krótkim czesie Powiedał na spowiedzi jeden Mazur, że się Upił gorzałką; co raz pokutę mu zada, A Mazur po staremu jedno mu powiada. Włoch, gorzałki nie pijąc dotąd jako żywo, Dziwuje się, że bez niej tego chłopa ckliwo. W ostatku za pokutę, nie mówiący wiele, Każe penitentowi przynieść jej do cele, I chcąc onego trunku sam doświadczyć mocy, Jako wina, wypił jej pół kwarty ku nocy. Zadzwonią na pacierze; chce iść do kościoła, Aż i cela, i cały klasztor z nim dokoła, Toż wymioty, głowy ból, prawie bez pamięci Gorączka, że się ledwie Włoch śmierci wykręci. W kilka niedziel
krótkim czesie Powiedał na spowiedzi jeden Mazur, że się Upił gorzałką; co raz pokutę mu zada, A Mazur po staremu jedno mu powiada. Włoch, gorzałki nie pijąc dotąd jako żywo, Dziwuje się, że bez niej tego chłopa ckliwo. W ostatku za pokutę, nie mówiący wiele, Każe penitentowi przynieść jej do cele, I chcąc onego trunku sam doświadczyć mocy, Jako wina, wypił jej pół kwarty ku nocy. Zadzwonią na pacierze; chce iść do kościoła, Aż i cela, i cały klasztor z nim dokoła, Toż wymioty, głowy ból, prawie bez pamięci Gorączka, że się ledwie Włoch śmierci wykręci. W kilka niedziel
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 376
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
uparty, Z utrapionych piekielne wyrzucając czarty; Cóż, albo to niedobre uczynki u Ciebie? Chrystus: Dobre, kiedyby o swym, nie o cudzym chlebie, O którym często myśląc serce i brzuch pusty, Nie zgadzało się, kiedy śpiewali mi, z usty. Po kwestach, po jałmużnach, wyrwawszy się z cele, Więcejeście bawili niżeli w kościele; Gdzież się miłością bliźnich możecie pochwalić, Bez której, choćby na proch dał kto ciało spalić, Próżnym się stał cymbałem, prócz krótkiego dźwięku. Puściliście tej cnoty materyją z ręku, Zagasło miłosierdzie, idźcie, próżne strawy, W lewo. Nie macie miejsca już na
uparty, Z utrapionych piekielne wyrzucając czarty; Cóż, albo to niedobre uczynki u Ciebie? Chrystus: Dobre, kiedyby o swym, nie o cudzym chlebie, O którym często myśląc serce i brzuch pusty, Nie zgadzało się, kiedy śpiewali mi, z usty. Po kwestach, po jałmużnach, wyrwawszy się z cele, Więcejeście bawili niżeli w kościele; Gdzież się miłością bliźnich możecie pochwalić, Bez której, choćby na proch dał kto ciało spalić, Próżnym się stał cymbałem, prócz krótkiego dźwięku. Puściliście tej cnoty materyją z ręku, Zagasło miłosierdzie, idźcie, próżne strawy, W lewo. Nie macie miejsca już na
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 414
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
umiera. Tamten, że nie miał wczasu, ten z zbytniego wczasu, Co mógł mieć do noclegu, nie miał do popasu. 500 (N). MNICH SWOIM UŁOWIONY SIDŁEM
Jeden mnich, niechaj się nikt o zakon nie pyta, Upewniam, nie reformat ani jezuita, Do wysokiego okna, które miał z swej cele, Do wyjźrenia na kwiatki i na insze ziele, Bo nie mogąc ogroda mieć ani dziardynu,
Wsadził sobie pod murem trochę rozmarynu, Urobił okienicę, która się ku górze Dźwigała i spuszczała na konopnym sznurze. W tej wyrżnął dziurę, żeby kiedy zechce czyję, Spuściwszy deskę w oknie, mógł pojmać szyję. I długo
umiera. Tamten, że nie miał wczasu, ten z zbytniego wczasu, Co mógł mieć do noclegu, nie miał do popasu. 500 (N). MNICH SWOIM UŁOWIONY SIDŁEM
Jeden mnich, niechaj się nikt o zakon nie pyta, Upewniam, nie reformat ani jezuita, Do wysokiego okna, które miał z swej cele, Do wyjźrenia na kwiatki i na insze ziele, Bo nie mogąc ogroda mieć ani dziardynu,
Wsadził sobie pod murem trochę rozmarynu, Urobił okienicę, która się ku górze Dźwigała i spuszczała na konopnym sznurze. W tej wyrżnął dziurę, żeby kiedy zechce czyję, Spuściwszy deskę w oknie, mógł poimać szyję. I długo
Skrót tekstu: PotFrasz2Kuk_II
Strona: 483
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część wtora
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987