nie przywłaszczając/ MARIEJ i Józefa pokornie słucha/ Et erat subditus illis. Luc: 2. Komu i ty wolemy być podobnymi; Herodowi? czy JEZUSOWI? który z nich roztropniej idzie? który z nich lepszy pożyteczniejszy stan i kondycją obrał? czy Heród? czy JEZUS? która cześć i godność poważniejsza i przed Bogiem celniejsza? która chęci naszej/ ceny naszej/ wolej naszej/ żądzy naszej godniejsza? Herodowa? czy JEZUSOWA? Bóg tego czci/ który czci światowej uchodzi/ kto o nią nie dba/ kto nią gardzi. Io: 12. Luc: 1. Et clarificavi et clarificabo. Exaltavit humiles. Tym gardzi/ tego poniża
nie przywłászczaiąc/ MARIEY y Iozefá pokornie słucha/ Et erat subditus illis. Luc: 2. Komu y ty wolemy być podobnymi; Herodowi? czy IEZVSOWI? ktory z nich rostropniey idźie? ktory z nich lepszy pożytecznieyszy stan y kondycyą obrał? czy Herod? czy IEZVS? ktora cześć y godność powáżnieysza y przed Bogiem celnieysza? ktora chęći nászey/ ceny nászey/ woley nászey/ żądzy nászey godnieysza? Herodowa? czy IEZVSOWA? Bog tego czći/ ktory czći świátowey uchodźi/ kto o nię nie dba/ kto nią gárdźi. Io: 12. Luc: 1. Et clarificavi et clarificabo. Exaltavit humiles. Tym gárdźi/ tego pońiża
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 292
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
rad, prosi, żeby do niej król do Warszawy przejeździć się raczył. Zaraz król listy do celniejszych senatorów rozesłać rozkazał, chcąc to mieć po nich, żeby do Warszawy przyjachali dla tego odjazdu królowej, co było roku 1556. Po rozpisaniu lisów w kilka niedziel król wyjachał, królową w Wilnie zostawiwszy. Rada też koronna celniejsza do niego się zjachała, jako dla tego przedsięwzięcia królowej Bony, tak też i dla postanowienia królewny Zofiej w stan święty małżeński, o którą książę brunświckie przez posły swe czynił staranie. Jakoż doszło to małżeństwo i niż królowa Bona odjachała z Warszawy, królewnę Zofią wielki poczet celniejszych dworzan i paniąt do Brunświka odprowadził, gdzie
rad, prosi, żeby do niej król do Warszawy przejeździć się raczył. Zaraz król listy do celniejszych senatorów rozesłać rozkazał, chcąc to mieć po nich, żeby do Warszawy przyjachali dla tego odjazdu królowej, co było roku 1556. Po rozpisaniu lisów w kilka niedziel król wyjachał, królową w Wilnie zostawiwszy. Rada téż koronna celniejsza do niego się zjachała, jako dla tego przedsięwzięcia królowej Bony, tak téż i dla postanowienia królewny Zofiej w stan święty małżeński, o którą książę brunświckie przez posły swe czynił staranie. Jakoż doszło to małżeństwo i niż królowa Bona odjachała z Warszawy, królewnę Zofią wielki poczet celniejszych dworzan i paniąt do Brunświka odprowadził, gdzie
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 205
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
za Dniepr pod Pereasław/ i żeby Kawalerii Polskiej posłano Chorągwi ze 20.
Nosacza też zarazem uprosili aby jachał do I. M. P. Marszałka dla lokowania Wojska/ i dali mu informacją/ aby upraszał o uwolnieniu samego Traktu Korszuńskiego/ z tej miary/ że i Hetmani/ i Armata/ i Starszyna wszytka celniejsza w tym Trakcie; a wszędzie pozwoleli stać/ i owszem zezwoleli/ aby i Kozacy/ którzy w Taborze pod Słobodyczami nie byli/ wydali chleb Żołnierzom. Zlecili mu też/ aby się uskarżył na Ordę/ którzy palą/ ścinają/ i cale hostiliter postępują. Przez niegoż deklarowali i dali in scriptis, że te
zá Dniepr pod Pereásław/ y żeby Káwálleryey Polskiey posłano Chorągwi ze 20.
Nosacżá też zárázem vprośili áby iáchał do I. M. P. Márszałká dla lokowánia Woyská/ y dáli mu informácyą/ áby vpraszał o vwolnieniu sámego Tráktu Korszuńskiego/ z tey miáry/ że y Hetmáni/ y Armatá/ y Stárszyná wszytká celnieysza w tym Trákćie; á wszędźie pozwoleli stać/ y owszem zezwoleli/ áby y Kozacy/ ktorzy w Taborze pod Słobodycżámi nie byli/ wydáli chleb Zołnierzom. Zlećili mu też/ áby się vskárżył ná Ordę/ ktorzy palą/ śćináią/ y cále hostiliter postępuią. Przez niegoż deklárowáli y dáli in scriptis, że te
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 24
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661