do smaku, że one i przynawidzaniu chorych, przy biesiadach w rożmaitych rozmowach, w uściech często maja, i w pamięci noszą., i też jako Oracula jakie i sacrosancta placita in praxi zachowują. Zaczym kto tych ustaw pilen, w sposobie życia o około zdrowia nie pobłądzi, Staranie czynily niemal narody wszystkie w Europie celniejsze, aby ten Skarb Lekarski, w języku swym miały: Polska dotąd nie miała, ktoby był zechciał tę materią Słowianskim językiem do czytania ludziom pod, gdyż tu nie tak na glancownym wierszu, jako na tym zalezało, aby wysławić umiał temiż słowy przyrodzenie rzeczy w Salernie opisane. Na co gdym się ja
do smáku, że one y przynáwidzániu chorych, prży bieśiádách w rożmáitych rozmowách, w vśćiech często máia, y w pámięći noszą., y też iako Oracula iákie y sacrosancta placita in praxi záchowuią. Záczym kto tych vstaw pilen, w sposobie życia o około zdrowia nie pobłądzi, Stáránie czynily niemal narody wszystkie w Ewropie celnieysze, áby ten Skarb Lekárski, w ięzyku swym miáły: Polská dotąd nie miáłá, ktoby był zechćiał tę máteryą Słowiáñskim ięzykiem do cżytánia ludziom pod, gdyz tu nie ták ná gláncownym wierszu, iáko ná tym zálezáło, áby wysłáwić vmiał temisz słowy przyrodzenie rzeczy w Sálernie opisáne. Ná co gdym się ia
Skrót tekstu: OlszSzkoła
Strona: A2v
Tytuł:
Szkoła Salernitańska
Autor:
Hieronim Olszowski
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1640
Data wydania (nie wcześniej niż):
1640
Data wydania (nie później niż):
1640
zasłużonych, mniej zdolnych do wakansów podawać? Nie bójmy się tedy o nasze dzieci: kiedy tego warte będą, przyjdą one i przez elekcyje do tego, co im życzyć możemy. Zawsze jest wzgląd wielki na zacnie urodzonych i na możniejsze familije i zawsze wzgląd będzie. Widziemy to w Wenecji i Genui, gdzie wielkie i celniejsze familije przez elekcyje zawsze się przy pierwszych w Rzpltej utrzymywają urzędach i stopniach, choć wszystko przez elekcyje idzie. Naturalna to bowiem rzecz jest, ile w rzepltych bardziej jeszcze jak w monarchiach, że na dawne zacne i możne domy wszelki respekt wszyscy obywatele mają i inszym preferować ich zwykli.
O przyszłych zaś czasach mówiąc, gdy
zasłużonych, mniej zdolnych do wakansów podawać? Nie bójmy się tedy o nasze dzieci: kiedy tego warte będą, przyjdą one i przez elekcyje do tego, co im życzyć możemy. Zawsze jest wzgląd wielki na zacnie urodzonych i na możniejsze familije i zawsze wzgląd będzie. Widziemy to w Wenecyi i Genui, gdzie wielkie i celniejsze familije przez elekcyje zawsze się przy pierwszych w Rzpltej utrzymywają urzędach i stopniach, choć wszystko przez elekcyje idzie. Naturalna to bowiem rzecz jest, ile w rzepltych bardziej jeszcze jak w monarchijach, że na dawne zacne i możne domy wszelki respekt wszyscy obywatele mają i inszym preferować ich zwykli.
O przyszłych zaś czasach mówiąc, gdy
Skrót tekstu: KonSSpos
Strona: 268
Tytuł:
O skutecznym rad sposobie
Autor:
Stanisław Konarski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1760 a 1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1760
Data wydania (nie później niż):
1763
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma wybrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Juliusz Nowak-Dłużewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
prawie czwałem się walących niebezpieczeństwach i trwogach, zesłać mię tu J. K. M. raczył na ten zjazd podług prawa i zwyczaju dawnego przed sejmem z ofiarowaniem pański swojej ku wm. wiernym poddanym łaski, z winszowaniem zamyślnych od Pana Boga przy zdrowiu dobrym fortun i z zupełnym kredensem i instrukcyją, z której bym celniejsze i wiadomsze pericula od Turków, Tatar, a najwięcej z Wołach i od Moskwy nadchodzące, wm. moim m. panom przełożył. Pewien J. K. M., że i to obmyśliwanie o zachodzących R. P. nawałnościach, i to staranie w komunikowaniu spólnych rad z wm. wdzięcznie przyjąć i o tym
prawie czwałem się walących niebezpieczeństwach i trwogach, zesłać mię tu J. K. M. raczył na ten zjazd podług prawa i zwyczaju dawnego przed sejmem z ofiarowaniem pański swojej ku wm. wiernym poddanym łaski, z winszowaniem zamyślnych od Pana Boga przy zdrowiu dobrym fortun i z zupełnym kredensem i instrukcyją, z której bym celniejsze i wiadomsze pericula od Turków, Tatar, a najwięcy z Wołach i od Moskwy nadchodzące, wm. moim m. panom przełożył. Pewien J. K. M., że i to obmyśliwanie o zachodzących R. P. nawałnościach, i to staranie w komunikowaniu spólnych rad z wm. wdzięcznie przyjąć i o tym
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 484
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
przy jego krzywdzie stawać ofiarowali się. Rok 1665
Najpierwej tedy na wiosnę zaraz wojsko z Ukrainy schodzi i pod Sokalem stanąwszy, znowu związek nowy pod Ustrzyckim marszałkiem, a substytutem Borkiem, sobie na kształt pierwszego związku tworzy i konsyliarzów obiera, hetmanom posłuszeństwo wypowiada. Niektóre jednak, osobliwie pułku królewskiego i hetmańskiego chorągwie, niemal co celniejsze, od nich odstąpiły i do związku iść nie chciały, Boratyniego szelągami zniewolone.
Lubomirski wyjechawszy z Polski do Wrocławia nie próżnował, ale co miał złota i srebra, na piniądze z pozwoleniem cesarskim przebiwszy (bo miał łaskę u niego, dlatego, że frakcji francuskiej względem Kondeusza był przeciwny, bo cesarz z Francuzem natenczas wojował
przy jego krzywdzie stawać ofiarowali się. Rok 1665
Najpierwej tedy na wiosnę zaraz wojsko z Ukrainy schodzi i pod Sokalem stanąwszy, znowu związek nowy pod Ustrzyckim marszałkiem, a substytutem Borkiem, sobie na kształt pierwszego związku tworzy i konsyliarzów obiera, hetmanom posłuszeństwo wypowiada. Niektóre jednak, osobliwie pułku królewskiego i hetmańskiego chorągwie, niemal co celniejsze, od nich odstąpiły i do związku iść nie chciały, Boratyniego szelągami zniewolone.
Lubomirski wyjechawszy z Polski do Wrocławia nie próżnował, ale co miał złota i srebra, na piniądze z pozwoleniem cesarskim przebiwszy (bo miał łaskę u niego, dlatego, że frakcyi francuskiej względem Kondeusza był przeciwny, bo cesarz z Francuzem natenczas wojował
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 350
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
wszedłszy z większą potęgą Polaków sobie życzliwych ufundował i w liczbie kilku tysięcy pod Sokal, do wojska kwarcianego już skonfederowanego przebrał się. A tam się z nimi złączywszy ku Krakowu postąpił i tamże chlebem z dóbr swoich jako i piniędzmi swymi posiłkował.
Piechota tylko, jako i w pierwszym związku i chorągwie niektóre co celniejsze królewskie i hetmańskie, osobliwie Potockich, lubo jeden z nich Sczęsny Potocki Rok 1665
syn hetmański, świeżo natenczas zięciem Lubomirskiego zostawszy, inaczej rozumiał, i inszych panów od królowej Ludowiki przedarowane, Podlaszem ku Warszawie przebierały się. Król też Kazimierz nowe do nich sposobiał posiłki i szelągami Boratyniego, jako się rzekło, których on tego
wszedłszy z większą potęgą Polaków sobie życzliwych ufundował i w liczbie kilku tysięcy pod Sokal, do wojska kwarcianego już skonfederowanego przebrał się. A tam się z nimi złączywszy ku Krakowu postąpił i tamże chlebem z dóbr swoich jako i piniędzmi swymi posiłkował.
Piechota tylko, jako i w pierwszym związku i chorągwie niektóre co celniejsze królewskie i hetmańskie, osobliwie Potockich, lubo jeden z nich Sczęsny Potocki Rok 1665
syn hetmański, świeżo natenczas zięciem Lubomirskiego zostawszy, inaczej rozumiał, i inszych panów od królowej Ludowiki przedarowane, Podlaszem ku Warszawie przebierały się. Król też Kazimierz nowe do nich sposobiał posiłki i szelągami Boratyniego, jako się rzekło, których on tego
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 350
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
więc i pieczęć mała za pomknieniem się ks. Tylickiego, na on czas podkanclerzego, na biskupstwo warmieńskie wakować też miała, chciał tego kanclerz po KiMci zwykłem obyczajem i nałogiem, aby te przednie urzędy za wolą jego rozdane były, gdyż przestrzegał tego zawżdy i swoją potencją na paniech to wyciskał, aby wszystkie takowe urzędy celniejsze, jurydyki i municje przedniejsze przez swoje kreatury tanquam per subalternatas suas potestates trzymał, sam w osobie swej i buławę i orła więtszego supra leges et consuetudines piastując, a tym obyczajem jakoby per partes ipsum regnum trzymając. Lecz nie zdało się na ten czas KiMci takowej jego zawziętej wolej dogadzać, bądź to nie chcąc sobie
więc i pieczęć mała za pomknieniem się ks. Tylickiego, na on czas podkanclerzego, na biskupstwo warmieńskie wakować też miała, chciał tego kanclerz po KJMci zwykłem obyczajem i nałogiem, aby te przednie urzędy za wolą jego rozdane były, gdyż przestrzegał tego zawżdy i swoją potencyą na paniech to wyciskał, aby wszystkie takowe urzędy celniejsze, jurydyki i municye przedniejsze przez swoje kreatury tanquam per subalternatas suas potestates trzymał, sam w osobie swej i buławę i orła więtszego supra leges et consuetudines piastując, a tym obyczajem jakoby per partes ipsum regnum trzymając. Lecz nie zdało się na ten czas KJMci takowej jego zawziętej wolej dogadzać, bądź to nie chcąc sobie
Skrót tekstu: DyskZacCz_II
Strona: 358
Tytuł:
Dyskurs o zawziętych teraźniejszych zaciągach, skąd in Republica urosły, i o postępku sejmu 1606
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918