nie trwożył, gdy z królewskich ręku Odbierasz honor na znak swojej cnoty wdzięku, Miło im na rotmistrza patrzyć i na wodza. Jako kiedy daleka znuży kogo chodzą, Odwag, zdrowia i kosztów znaczne czyniąc cugi, Za zasługami chodzić powinny wysługi; Które, jeśli tak rychło metu nie dożeną, Pospolicie swą zwłokę nagradzają ceną. CHORUS PANIEN
Idź, sędzia, na trybunał, kędy słońcem jarym Boskim cię sprawiedliwość oświeci wikarym. Niechaj cnota pociechę, niechaj grzech wet wetem, Niewinność ma za twoim obronę dekretem. Sądź, rządź długo bez wszelkiej z tego szczęścia gluzy — Tegoć bracia i życzą z Apollinem muzy, Które już powracając w swoje Helikony
nie trwożył, gdy z królewskich ręku Odbierasz honor na znak swojej cnoty wdzięku, Miło im na rotmistrza patrzyć i na wodza. Jako kiedy daleka znuży kogo chodzą, Odwag, zdrowia i kosztów znaczne czyniąc cugi, Za zasługami chodzić powinny wysługi; Które, jeśli tak rychło metu nie dożeną, Pospolicie swą zwłokę nagradzają ceną. CHORUS PANIEN
Idź, sędzia, na trybunał, kędy słońcem jarym Boskim cię sprawiedliwość oświeci wikarym. Niechaj cnota pociechę, niechaj grzech wet wetem, Niewinność ma za twoim obronę dekretem. Sądź, rządź długo bez wszelkiej z tego szczęścia gluzy — Tegoć bracia i życzą z Apollinem muzy, Które już powracając w swoje Helikony
Skrót tekstu: PotSielKuk_I
Strona: 119
Tytuł:
Sielanka
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
sielanki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
m Wmości dosyć Pieniędzy za Towary Wmości zadał/ pułdziesięta Talara za Bierkowiec/ za beczkę Konopi cztery złote/ pięć złotych za Siemię Lniane/ a za Laszt zyta trzydzieści Talarów/ kiedy Wmość tego niechcesz wziąć/ więcej Wmości niedam/ ani też Wmość dostaniesz od kogo inszego więcej 17. Ponieważ sięWmość niekontentujesz tą Ceną którąm Wmości za Siemię Lniane zadał/ to jest pułszosta Talara za beczkę/ tedy możesz Wmość komu inszemu zbyć/ jam Wmości już nad Targ zadał/ jutro i pojutrze tak wiele Wmości niedam/ na Woli Włości. 18. Przeszłej ZImy Pisałem Kilka razów do Wmości/ prosząc/ abyś mi Wmość te
m Wmości dosyc Pieniędzy zá Towary Wmości zádał/ pułdźiesiętá Tálárá zá Bierkowiec/ zá beczkę Konopi cztery złote/ pięc złotych zá Siemię Lniane/ á za Laszt zyta trzydziesci Tálárow/ kiedy Wmość tego niechcesz wziąć/ więcey Wmości niedam/ ani też Wmość dostaniesz od kogo inszego więcey 17. Poniewasz sięWmość niekontentuiesz tą Ceną ktorąm Wmości za Sięmię Lniane zadał/ to iest pułszosta Tálárá zá becżkę/ tedy możesż Wmość komu inszęmu zbyć/ iam Wmości iuż nád Targ zádał/ iutro y poiutrze ták wiele Wmości niedam/ ná Woli Włości. 18. Przeszłey ZImy Pisałem Kilka razow do Wmości/ prosząc/ abyś mi Wmość te
Skrót tekstu: MalczInst
Strona: 143
Tytuł:
Nova et methodica institutio in lingua polonica
Autor:
Stanisław Jan Malczowski
Drukarnia:
G.M. Nöller
Miejsce wydania:
Ryga
Region:
Inflanty
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
rozumu i sposobności. Nie masz cnoty miłości bliźniego, którą P. Bóg zaraz po miłości Siebie Samego mieć chciał, bo nie masz łaski szczyrego w sobie uznania, co też to jest bliźni, że według spólnej natury ludzkiej jest krwią, kością i ciałem naszym, że jest jednym z nami wyobrażeniem i Kościołem Chrystusowym tudzież ceną nieoszacowanego odkupienia skarbu i że co jemu miał i mógł dać, tobie na ubogacenie kondycji szczodrobliwie dać raczył i, nazad odebrawszy, jemu znowu dać może. Albo że go w podłości stanu i mizerii drożej nad ciebie szacuje, kocha i dostatniej na wieki ubogacić zamyślił. Nie masz cnoty dozoru dusz sobie powierzonych w napominaniu,
rozumu i sposobności. Nie masz cnoty miłości bliźniego, którą P. Bóg zaraz po miłości Siebie Samego mieć chciał, bo nie masz łaski szczyrego w sobie uznania, co też to jest bliźni, że według spólnej natury ludzkiej jest krwią, kością i ciałem naszym, że jest jednym z nami wyobrażeniem i Kościołem Chrystusowym tudzież ceną nieoszacowanego odkupienia skarbu i że co jemu miał i mógł dać, tobie na ubogacenie kondycyi szczodrobliwie dać raczył i, nazad odebrawszy, jemu znowu dać może. Albo że go w podłości stanu i mizeryi drożej nad ciebie szacuje, kocha i dostatniej na wieki ubogacić zamyślił. Nie masz cnoty dozoru dusz sobie powierzonych w napominaniu,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 227
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, pierwszego ministra, i w fawor królewski insynuowawszy się, wziął regiment gwardii koronnej i kazerny pod Warszawą wystawił. A tak książę Czartoryski, teraźniejszy kanclerz lit., widząc go w faworach królewskich, siostrę mu swoją rodzonę, księżniczkę kasztelankę wileńską, wyswatał i sam przez niego wszedł w fawory królewskie.
Ustąpił potem Poniatowski niemałą ceną regimentu gwardii koronnej szwagrowi swemu księciu Czartoryskiemu, kawalerowi maltańskiemu, teraźniejszemu wojewodzie ruskiemu, i potem do ożenienia się z bogatą wdową Denhofową, wojewodziną połocką, hetmanową polną lit., z domu Sieniawską, kasztelanką krakowską, hetmanówną wielką koronną, więcej miliona mającą intraty, nakłonił i wdawszy króla w swatostwo, ożenił. A ustąpiwszy
, pierwszego ministra, i w fawor królewski insynuowawszy się, wziął regiment gwardii koronnej i kazerny pod Warszawą wystawił. A tak książę Czartoryski, teraźniejszy kanclerz lit., widząc go w faworach królewskich, siostrę mu swoją rodzonę, księżniczkę kasztelankę wileńską, wyswatał i sam przez niego wszedł w fawory królewskie.
Ustąpił potem Poniatowski niemałą ceną regimentu gwardii koronnej szwagrowi swemu księciu Czartoryskiemu, kawalerowi maltańskiemu, teraźniejszemu wojewodzie ruskiemu, i potem do ożenienia się z bogatą wdową Denhoffową, wojewodziną połocką, hetmanową polną lit., z domu Sieniawską, kasztelanką krakowską, hetmanówną wielką koronną, więcej miliona mającą intraty, nakłonił i wdawszy króla w swatostwo, ożenił. A ustąpiwszy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 73
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
atak na honorze zawsze jest w pamięci i do zemsty jest okazją, lepiej zatem jakąkolwiek komórkę przyjaźni zostawić. A tak na remonstracją ojca mego starosta bobrujski uwolnił tego Żyda, który Żyd najwięcej przed Pociejem łaską ojca mego zaszczycał się.
Dał tedy ociec mój na Jelną sumę 36 000 zł, w której sumie materie bogate dobrą ceną hetmanowa Pociejową przyjęła. Dobra Jelna potem ojcu czyniła więcej ośmiu tysięcy. Był tedy procent i zdarzyło się zaraz pierwszego roku tejże posesji, że ociec mój nie wygotował komięgi do Gdańska, w Litwie zaś głębszej rok był barzo nieurodzajny, a zatem wielka karystia. Wszyscy z województwa brzeskiego powywozili zboża do Gdańska, ociec tedy
atak na honorze zawsze jest w pamięci i do zemsty jest okazją, lepiej zatem jakąkolwiek komórkę przyjaźni zostawić. A tak na remonstracją ojca mego starosta bobrujski uwolnił tego Żyda, który Żyd najwięcej przed Pociejem łaską ojca mego zaszczycał się.
Dał tedy ociec mój na Jelną sumę 36 000 zł, w której sumie materie bogate dobrą ceną hetmanowa Pociejową przyjęła. Dobra Jelna potem ojcu czyniła więcej ośmiu tysięcy. Był tedy procent i zdarzyło się zaraz pierwszego roku tejże posesji, że ociec mój nie wygotował komięgi do Gdańska, w Litwie zaś głębszej rok był barzo nieurodzajny, a zatem wielka karystia. Wszyscy z województwa brzeskiego powywozili zboża do Gdańska, ociec tedy
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 394
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
enim ąuaedam virtutum insignia et pertinent ad maiorem cumulum gloriae” są bowiem pewnymi dowodami męstwa i przyczyniają większej chwały. Rany Chrystusa jako jakie zaszczytu znaki, czyli herby mężstwa Chrystusowego, należało mu wnieść do nieba dla przyczynienia mu większej chwały. A cóż są dystyngwowanych od pospolitego ludzi gminu imion starożytne herby? Są praetia libertatisceną wolności, którymi się wolności dokupili przodkowie domów, są insignia virtutum, znaki cnót, dowody mężstwa ich i odwagi. Toć się trzeba do nieba wznosić, „coelo inferre voluit”, toć służyć powinny do przyczynienia większej chwały w niebie, „sunt enim quaedam insignia virtutum et pertinent ad maiorem cumulum gloriae”.
enim ąuaedam virtutum insignia et pertinent ad maiorem cumulum gloriae” są bowiem pewnymi dowodami męstwa i przyczyniają większej chwały. Rany Chrystusa jako jakie zaszczytu znaki, czyli herby mężstwa Chrystusowego, należało mu wnieść do nieba dla przyczynienia mu większej chwały. A cóż są dystyngwowanych od pospolitego ludzi gminu imion starożytne herby? Są praetia libertatisceną wolności, którymi się wolności dokupili przodkowie domów, są insignia virtutum, znaki cnót, dowody mężstwa ich i odwagi. Toć się trzeba do nieba wznosić, „coelo inferre voluit”, toć służyć powinny do przyczynienia większej chwały w niebie, „sunt enim quaedam insignia virtutum et pertinent ad maiorem cumulum gloriae”.
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 486
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
śmierci mękach wypłacić mogli/ hojne kwity nagotował. Zadziw się duszo! S. Igna: in exerc: loc: cit::, Isa: 99. Quantum tibi elargitus est de thesauris suis! In dilectione et indulgentia sua ipse redemit eos et portavit eos, et elevavit eos. 9. Wielkie te a żadną ceną niewyrownane Dobrodziejstwa/ że są wszytkim pospolite/ i każdemu niemal po większej części człowiekowi dane/ nie tak się zdadzą wydawać i do swej powinnej wdzieczności przyciskać/ jako te które każdy w osobności sam bez innych spółkowania odbiera. Beneficia sparsa in commune, accipiuntur á singulis, redduntur à nemine: Mówi jeden. Czego przyczyną jest
śmierći mękach wypłáćić mogli/ hoyne kwity nágotował. Zadźiw się duszo! S. Igna: in exerc: loc: cit::, Isa: 99. Quantum tibi elargitus est de thesauris suis! In dilectione et indulgentia sua ipse redemit eos et portavit eos, et elevavit eos. 9. Wielkie te á żadną ceną niewyrownane Dobrodźieystwá/ że są wszytkim pospolite/ y káżdemu niemál po większey częśći człowiekowi dane/ nie ták się zdadzą wydawać y do swey powinney wdźiecznośći przyćiskać/ iáko te ktore káżdy w osobnośći sam bez innych społkowánia odbiera. Beneficia sparsa in commune, accipiuntur á singulis, redduntur à nemine: Mowi ieden. Czego przyczyną iest
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 367
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
zapłata tam będzie/ jaką zapłatą/ jakim bytem/ hojny i nad wszelką wspaniałość wspanialszy Bóg płacić/ chce / umie/ i może. 3. Lecz istota wiekuistej chwały na której wieczne zależy błogosłajeństwo/ jest widzenie Boga jako w sobie jest. 1. Io: 3. Videbimus Deum sicuti est. Wszytkie niepojęte uciechy ceną/ słodkością/ wdzięcznością przeniesie. Tam rozum poznawając przedziwne Boskie doskonałości Dobroć/ Mądrość/ Wszechmocność etc. Bogu się zanurzy. Tam pamięć ustawnie się wdzięcznymi pamiątkami bawiąc wszytkich przykrości zapomni/ tam wolą wszytkich dóbr/ których jedno/ pożadać/ w których się kochać/ któremi się ukontentować serce może/ czystym w jedno zgromadzeniem nasyci
zápłatá tám będźie/ iáką zápłatą/ iákim bytem/ hoyny y nád wszelką wspániáłość wspániálszy Bog płáćić/ chce / umie/ y może. 3. Lecz istotá wiekuistey chwały ná ktorey wieczne záleży błogosłáieństwo/ iest widzenie Bogá iáko w sobie iest. 1. Io: 3. Videbimus Deum sicuti est. Wszytkie niepoięte ućiechy ceną/ słodkośćią/ wdźięcznosćią przenieśie. Tám rozum poznáwaiąc przedźiwne Boskie doskonáłośći Dobroć/ Mądrość/ Wszechmocność etc. Bogu się zánurzy. Tám pámięć ustawnie się wdźięcznymi pámiątkámi bawiąc wszytkich przykrośći zápomńi/ tám wolą wszytkich dobr/ ktorych iedno/ pożadać/ w ktorych się kochać/ ktoremi się ukontentowáć serce może/ czystym w iedno zgromádzeniem násyći
Skrót tekstu: BujnDroga
Strona: 406
Tytuł:
Droga do domu
Autor:
Michał Bujnowski
Drukarnia:
Akademia Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
w twych pieniądzach chluba/ Za którą ciebie wieczna oczekawa zguba. ZLiM BUDOWNICZYM DOMÓW WLASNYCH.
45. CO to za głupi rozum? Co za umysł taki Chcieć przyrównać zacnemu pałac ladajaki? To twe prace i koszty płonne wyświadczają/ Zeć[...] w większym staraniu niż niebo bywają/ Kiedyś proszę błaha dwór stajnia przechodziła? Ceną: albo niż zamek wioska droższą była? Mylą się twe zamysły/ rozsądkuś szczupłego, Co mi na świecie najdziesz/ nad niebo droższego. UrzędNIKOM ZLiM.
46. ZLy twój urząd niewierny Panu urzędniku/ Gospodarstwo nie dobre brzydki służebniku Jakim prawem z cudzych dóbr pożytki wybierasz? Jaką sprawiedliwością podarki wydzierasz Piekielny sąd takowy
w twych pieniądzach chlubá/ Zá ktorą ćiebie wieczna oczekawa zgubá. ZLYM BVDOWNICZYM DOMOW WLASNYCH.
45. CO to zá głupi rozum? Co zá vmysł táki Chćieć przyrownáć zacnemu pałac ladáiáki? To twe práce y koszty płonne wyświadczáią/ Zeć[...] w większym stárániu niż niebo bywaią/ Kiedyś proszę błaha dwor staynia przechodźiłá? Ceną: álbo niż zamek wioska droższą byłá? Mylą się twe zámysły/ rozsądkuś szczupłego, Co mi ná świećie naydźiesz/ nad niebo droższego. VRZEDNIKOM ZLYM.
46. ZLy twoy vrząd niewierny Pánu vrzędniku/ Gospodarstwo nie dobre brzydki służebniku Iakim práwem z cudzych dobr pożytki wybierasz? Iáką spráwiedliwośćią podarki wydźierasz Piekielny sąd tákowy
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 214
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
duszę? 228 (P). NIE CZYN DOMA TARGU
Jadąc z ziarnem do targu karbownik mnie pyta, Od czego nie każę dać pszenice i żyta. „Żyto — rzekę — po sześci, wszak wiesz, jaka miara; Pszenica po dziewiąci złotych; taniej wara!” Przywiózł nazad; posyłam znowu z takąż ceną. Darmo; droga zła, ledwie chłopi konie żeną. „A czemużeś nie przedał?” — połaję niecnotę. „Bo pszenica po sześci, żyto po trzy złote W targu było — i zaraz świadectwem pokaże. — Trudno było tak puszczać, kiedy pan zakaże.” Gniewałbym się serdecznie, lecz
duszę? 228 (P). NIE CZYN DOMA TARGU
Jadąc z ziarnem do targu karbownik mnie pyta, Od czego nie każę dać pszenice i żyta. „Żyto — rzekę — po sześci, wszak wiesz, jaka miara; Pszenica po dziewiąci złotych; taniej wara!” Przywiózł nazad; posyłam znowu z takąż ceną. Darmo; droga zła, ledwie chłopi konie żeną. „A czemużeś nie przedał?” — połaję niecnotę. „Bo pszenica po sześci, żyto po trzy złote W targu było — i zaraz świadectwem pokaże. — Trudno było tak puszczać, kiedy pan zakaże.” Gniewałbym się serdecznie, lecz
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 647
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987