wiele innych Miast Ruskich jedną wiosną zawojował, i odebrał, które dotąd nie są oderwane. Ze zaś Kazimierzowi Zona pierwsza umarła w przeszłym Roku, więc ożenił się w Roku 1341. z Adleidą Córką Langrafa Hassyj, ale nią w krótce wzgardził, jąwszy się nałożnic. Roku 1343. Kazimierz z niedbającemi na Dekret, ani Cenzury Krzyżakami Pokój w Wrocławku uczynił, ustąpiwszy im Pomorską Chełmińską Ziemie, i Michałowską z konsensem Panów Świeckich, ale Duchowni zezwolić nie chcieli, co się potym przydało, jako świadczy Kromer Tit: 110 lib: 12. Po uczynionym Pokoju ruszył z Wojskiem przeciw Książęciu Zegańskiemu Henrykowi, i odebrawszy mu Ziemię Wschowską inkorporował do Polski a
wiele innych Miast Ruskich jedną wiosną zawojował, i odebrał, które dotąd nie są oderwane. Ze zaś Kaźimierzowi Zona pierwsza umarła w przeszłym Roku, więc ożenił śię w Roku 1341. z Adleidą Córką Langrafa Hassyi, ale nią w krótce wzgardźił, jąwszy śię nałożnic. Roku 1343. Kaźimierz z niedbającemi na Dekret, ani Cenzury Krzyżakami Pokóy w Wrocławku uczynił, ustąpiwszy im Pomorską Chełmińską Ziemie, i Michałowską z konsensem Panów Swieckich, ale Duchowni zezwolić nie chćieli, co śię potym przydało, jako świadczy Kromer Tit: 110 lib: 12. Po uczynionym Pokoju ruszył z Woyskiem przećiw Xiążęćiu Zegańskiemu Henrykowi, i odebrawszy mu Ziemię Wschowską inkorporował do Polski á
Skrót tekstu: ŁubHist
Strona: 42
Tytuł:
Historia polska z opisaniem rządu i urzędów polskich
Autor:
Władysław Łubieński
Drukarnia:
Drukarnia Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
historia, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1763
Data wydania (nie wcześniej niż):
1763
Data wydania (nie później niż):
1763
ale i powinność jako optimi mortalium altissima cupiunt; rzadki/ któryby górę wybiwszy stanął: alto culmine rerum, aby wprzód na fundamencie godnych zasług/ gorącymi instancjami/ usilnym staraniem/ walnymi promocjami stopniów sobie do fortuny nie ułożył. Ale jako novitas każda podejrzana/ a częstokroć uraża/ tak obawiam się mało przyjaznej od kogo cenzury/ bo non ambire, o co zacni ludzie zawsze się pokornie i długo uniżali/ zda się być osobliwa nowej jakiś ambicji przyzwoitość. Ktokolwiek jednak baczym rozsądkiem w przyczyny moje wejrzy/ moją też niefarbowną ullofuco indolem rozumie/ wątpić nie mogę/ nieskwapliwości mojej zostanie benignior interpres. Pasowało się nie dawno rok blisko cały/
ale i powinność iáko optimi mortalium altissima cupiunt; rzadki/ ktoryby gorę wybiwszy stanął: alto culmine rerum, áby wprzod na fundámenćie godnych zasług/ gorącymi instancyámi/ usilnym stárániem/ walnymi promocyámi stopniow sobie do fortuny nie ułożył. Ale iako novitas káżda podeyrzáná/ á częstokroć uraża/ ták obawiam się mało przyiazney od kogo censury/ bo non ambire, o co zacni ludźie záwsze się pokornie i długo uniżali/ zda się być osobliwa nowey iakiś ámbicyey przyzwoitość. Ktokolwiek iednak baczym rozsądkiem w przyczyny moie weyrzy/ moią też niefárbowną ullofuco indolem rozumie/ wątpić nie mogę/ nieskwápliwośći moiey zostánie benignior interpres. Pasowáło się nie dawno rok blisko cały/
Skrót tekstu: PisMów_II
Strona: 19
Tytuł:
Mówca polski, t. 2
Autor:
Jan Pisarski
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
mowy okolicznościowe
Tematyka:
retoryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
odpowiadał: Nic naganniejszego w człowieku być nie może nad to kiedy się obawia ogadania, dobrze nasz Demetriusz powiada, że niedoskonałych gadania, tyle ważyć należy, ile warte wiatry z żołądka odchodzące, cóż mię to bowiem ma obchodzić czy te głosy z góry, lub z dołu wychodzą? szalonym byłby, ktojby się obawiał cenzury od tego który jest bez sławy. Seneka w Liście 91. do Lucil.
odpowiadał: Nic nagannieyszego w człowieku być nie może nad to kiedy się obawia ogadania, dobrze nasz Demetryusz powiada, że niedoskonałych gadania, tyle ważyć należy, ile warte wiatry z żołądka odchodzące, coż mię to bowiem ma obchodzić czy te głosy z gory, lub z dołu wychodzą? szalonym byłby, ktoyby się obawiał censury od tego ktory iest bez sławy. Seneka w Liście 91. do Lucil.
Skrót tekstu: ListDokt
Strona: 22
Tytuł:
List doktorski i anatomiczny o chorobie od lat czternastu do doskonałych medycyny nauczycielów
Autor:
Stefan Bisio
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
modą idąc pamięć ceny gubi i ledwo się na potem pannie Katarzynie albo Teresie, córkom, na jadwiżkę przydać może, z rzadka kiedy wnuczęciu na czapeczkę od krzcilnice. Nie masz, mówię, racji, kiedy nie masz i sposobności stroić się nad miarę, rzecz albowiem nieprzyzwoita zwyczajem pospolitym obraca się na siebie zawsze oko dla cenzury, język dla obmowiska, ucho dla śmiechu i obelgi, rękę dla skazywania pociesznego palcami, substancyją i chudobę na stratę niepotrzebną. Nie masz racji, kiedy nawet i same nabywanie rzeczy nieznajomej przez swoje nazwiska pocieszne nie przystoi, bez mankamentu nie bywa tak dalece, że kupiec przez wstrzemięźliwość śmiechu nie raz krwią plwać musi,
modą idąc pamięć ceny gubi i ledwo się na potem pannie Katarzynie albo Teresie, córkom, na jadwiżkę przydać może, z rzadka kiedy wnuczęciu na czapeczkę od krzcilnice. Nie masz, mówię, racyi, kiedy nie masz i sposobności stroić się nad miarę, rzecz albowiem nieprzyzwoita zwyczajem pospolitym obraca się na siebie zawsze oko dla cenzury, język dla obmowiska, ucho dla śmiechu i obelgi, rękę dla skazywania pociesznego palcami, substancyją i chudobę na stratę niepotrzebną. Nie masz racyi, kiedy nawet i same nabywanie rzeczy nieznajomej przez swoje nazwiska pocieszne nie przystoi, bez mankamentu nie bywa tak dalece, że kupiec przez wstrzemięźliwość śmiechu nie raz krwią plwać musi,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 290
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
, reksen, czyli deseń, nie w lilią idzie. Amorat, czyli amarant, kolor przykry i niezielony, toż się i z pastorem, czyli kastorem, ba, i z ratyną pąsową dziać będzie. Jeżeli tedy samo rzeczy nieprzyzwoicie nabywanie wychodzi na śmieszną u ludzi komedią, a jakoż zażywanie obejść się może bez cenzury i obmowiska? A cóż powiem o służałych białogłowach, jako to ony z mizernej wysługi swojej ciągną się za szlakiem pań własnych i inszych, sforcując powierzchownę ozdobę przez zaniedbanie ochędostwa spodniego tak dalece, że jej czasem w ciepłej izbie trudno pozwolić z sobą do zabawy czasu, chyba w gwałtownym katarze. Jeżeli pani pokaże się jak
, reksen, czyli deseń, nie w liliją idzie. Amorat, czyli amarant, kolor przykry i niezielony, toż się i z pastorem, czyli kastorem, ba, i z ratyną pąsową dziać będzie. Jeżeli tedy samo rzeczy nieprzyzwoicie nabywanie wychodzi na śmieszną u ludzi komedyją, a jakoż zażywanie obejść się może bez cenzury i obmowiska? A cóż powiem o służałych białogłowach, jako to ony z mizernej wysługi swojej ciągną się za szlakiem pań własnych i inszych, sforcując powierzchownę ozdobę przez zaniedbanie ochędostwa spodniego tak dalece, że jej czasem w ciepłej izbie trudno pozwolić z sobą do zabawy czasu, chyba w gwałtownym katarze. Jeżeli pani pokaże się jak
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 290
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
pisać inaczej nie zmogą. Kto łacwość widzi, ten niechaj spróbuje, A kto nie-modę, ten niechaj wędruje.
Nie wiem-ci wprawdzie, czy polskim językiem Wydał kto kiedy wiersze takim szykiem, Lecz kto, przeszedszy ojczyzny swej bramy, Wiadom krajów, skąd nauk zasięgamy, I komu pismo nie dziwem przewoźne, Tego cenzury nie będą tu groźne, Bo wiem, że takich wierszów wiele czytał, Chyba że z książką nigdy się nie witał. A co Francuzom, Włochom i Hiszpanom, Wolno niech będzie i Polakom panom. Ale ta wierszów wolność umiejętna Chce być wyraźna, gładka i nie mętna, Hojna w koncepty i terminy zwięzłe, W
pisać inaczej nie zmogą. Kto łacwość widzi, ten niechaj spróbuje, A kto nie-modę, ten niechaj wędruje.
Nie wiem-ci wprawdzie, czy polskim językiem Wydał kto kiedy wiersze takim szykiem, Lecz kto, przeszedszy ojczyzny swej bramy, Wiadom krajów, skąd nauk zasięgamy, I komu pismo nie dziwem przewoźne, Tego cenzury nie będą tu groźne, Bo wiem, że takich wierszów wiele czytał, Chyba że z książką nigdy się nie witał. A co Francuzom, Włochom i Hiszpanom, Wolno niech będzie i Polakom panom. Ale ta wierszów wolność umiejętna Chce być wyraźna, gładka i nie mętna, Hojna w koncepty i terminy zwięzłe, W
Skrót tekstu: NiemBajkiBar_II
Strona: 351
Tytuł:
Bajki Ezopowe
Autor:
Krzysztof Niemirycz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
rygor zaleca Rotmistrzowi: Nemo Pullum rapiat alienum, uvam nullus auferat, Segetem nemo deterat, oleum, sal. lignum nemo exigat, annonâ suâ contentus sit. Mają być zawsze utrzymani w granicach Modestyj, Czystości, Trzeżwości, Posłuszeństwa, Czujności: Z Beczek trunki rzadko, z Nieprzyjaciół krew zawsze toczyć obligowani, żeby uszli cenzury Bahusiusza mówiącego: Haec sola nunc est vitá Militis, malè vivere, et benè bibere. Nie miło pójść tym na Wojnę, którzy w Domu Bachanalia vivunt. Nie ptędko się porwie, obróci ten, który się zależał na Leży, wypasł in Statione, przykuł afektem do jakiej Amazyj, którego cenzuruje Z. Augustyn:
rygor zaleca Rotmistrzowi: Nemo Pullum rapiat alienum, uvam nullus auferat, Segetem nemo deterat, oleum, sal. lignum nemo exigat, annonâ suâ contentus sit. Maią bydź zawsze utrzymani w granicach Modestyi, Czystości, Trzeżwości, Posłuszeństwa, Czuyności: Z Beczek trunki rzadko, z Nieprzyiacioł krew zawsze toczyć obligowani, żeby uszli censury Bahusiusza mowiącego: Haec sola nunc est vitá Militis, malè vivere, et benè bibere. Nie miło poyść tym na Woynę, ktorzy w Domu Bacchanalia vivunt. Nie ptędko się porwie, obroci ten, ktory się zależał na Leży, wypasł in Statione, przykuł affektem do iakiey Amazyi, ktorego censuruie S. Augustyn:
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 431
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
żeby Rzeczy principaliter należące ad Statum Politicum regulujące się, do należytego Rządu, Domu, Familii, Miasta, utrzymania Poddanych w Bojaźni i Posłuszeństwie, mieć w pierwszej konsyderacyj, a Religię na ostatku, i to dla tego, że ta do tych namienionych conducit końców, według owej podobno nie o Ateuszach Bezboźnych
Katolickiej na Wenetów cenzury: Primo Venetiani, postremò Christiáni. Dalsze jego sentymenta takowe od Autorów cytowane: Ze wszystkiemi pięknie, z nikim poufale nie żyć: Wiarę tylko prezentować po wierzchu, ale nie mieć żadnej: sumnienia dictamina nie słuchać, sławy nie szukać: Estymacyj i reputacyj nabywając, choć na największe odważyć się scelera: cnoty chwal ustami
żeby Rzeczy principaliter należące ad Statum Politicum reguluiące się, do należytego Rządu, Domu, Familii, Miasta, utrzymania Poddanych w Boiaźni y Posłuszeństwie, mieć w pierwszey konsyderacyi, a Religię na ostatku, y to dla tego, że ta do tych namienionych conducit końcow, według owey podobno nie o Ateuszach Bezboźnych
Katolickiey na Wenetow censury: Primo Venetiani, postremò Christiáni. Dalsze iego sentymenta takowe od Autorow cytowane: Ze wszystkiemi pięknie, z nikim poufale nie żyć: Wiárę tylko prezentować po wierzchu, ale nie mieć żadney: sumnienia dictamina nie słuchać, słáwy nie szukac: Estymacyi y reputacyi nabywaiąc, choć na naywiększe odwáżyć się scelera: cnoty chwal ustami
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1151
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, który w Wielkiej Polsce i w Mazoszu wojując z Heretykami, dwiema swemi Postyllami Heretycką obrzydził Postyllę, której się wszyscy byli chwycili. Król Stefan Batory tego ulubiwszy Jezuite mądrego i pobożnego, posłał do Siedmiegrodzkiej Ziemi dla wyczyszczenia z chwastu Herezyj; gdzie pracując, BIBLIĘ całą na język Polski przetłumaczył, w Krakowie podał Teologom do Cenzury, którzy zważywszy, iż concordat cum Vulgata editione, aprobowali, po śmierci jego podali do druku, doktorego przyłożył się i Karnkowski Arcy-Biskup Gniezniński Prymas Koronny i Litewski. BIBLII czasów dawnych w Polsce wielka raritas była, bo tylko u Króla, u Prymasa, i w domu Ostrorogów Hrabiów znajdowała się teste Sarnicki libro 6.
, ktory w Wielkiey Polszcze y w Mazoszu woiuiąc z Heretykami, dwiema swemi Postyllami Heretycką obrzydził Postyllę, ktorey się wszyscy byli chwycili. Krol Stefan Batory tego ulubiwszy Iezuite mądrego y pobożnego, posłał do Siedmiegrodzkiey Ziemi dla wyczyszczenia z chwastu Herezyi; gdzie pracuiąc, BIBLIĘ całą na ięzyk Polski przetłumaczył, w Krakowie podał Teologom do Censury, ktorzy zważywszy, iż concordat cum Vulgata editione, approbowali, po smierci iego podali do druku, doktorego przyłożył się y Karnkowski Arcy-Biskup Gniezniński Prymas Koronny y Litewski. BIBLII czasow dawnych w Polszcze wielka raritas była, bo tylko u Krola, u Prymasa, y w domu Ostrorogow Hrabiow znaydowała się teste Sarnicki libro 6.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 594
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Juliusza moc to utwierdzita, mieszkanie lat 20, i Potomstwo to umocniło. Twoja to sprawka Wolseuszu, żem pychy twojej, i sprosności nie znosiła. Umilkli, odeszli Posłowie, ciężko ukoronowanej kontraire prawdzie. O Schizmie Angielskiej
Święta Narodzenia Pańskiego wesoło i wspaniale Król in praesentia Kardynałów, i Anny Boleny (nie strzegąc się cenzury) w igrzyskach przepędził. Od Wolseusza naradzony Król, aby tym czasem Bolenę, oddał Tomaszowi Bolenowi Ojcu. Oddana na Post Wielki, po skończonym Poście, listem pełnym afektu wokowana. Ona niby niechciała do niego jachać, jako raz odrzucona, lecz od Matki i Bolena necessytowana, żeby siebie i całego Domu Bolenów nie
Juliusza moc to utwierdzita, mieszkanie lat 20, y Potomstwo to umocniło. Twoia to sprawka Wolseuszu, żem pychy twoiey, y sprosności nie znosiła. Umilkli, odeszli Posłowie, cięszko ukoronowaney contraire prawdzie. O Schizmie Angielskiey
Swięta Národzenia Pańskiego wesoło y wspaniale Krol in praesentia Kardynáłow, y Anny Boleny (nie strzegąc się censury) w igrzyskach przepędził. Od Wolseusza naradzony Krol, aby tym czasem Bolenę, oddał Tomaszowi Bolenowi Oycu. Oddána na Post Wielki, po skończonym Poście, listem pełnym affektu wokowána. Ona niby niechciałá do niego iáchać, iako raz odrzucona, lecz od Matki y Bolena necessytowana, żeby siebie y całego Domu Bolenow nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 91
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756