długa na mil 600 Hiszpańskich, koło których, idą z tej i z owej strony jakieś izby, Sale zrujnowane, jako pisze Petrus Hispalensis. Na co, i od kogo fundowane po górach te drogi, non constat Curiosis.
Luit prandus Tycyneński vulgo Papieński Diakon od Berengariusza Poseł R. 950, w Konstantynopolu na Pokojach Cesarskich oprócz bogactw, to admirował nie pomału, że blisko Tronu drzewo misternie z miedzi uformowane było pozłociste z rozłożystemi gałęziami, na których różne species Ptactwa sztucznie wyrabiane były naturalne głosy imitujące: Tron osiadał i podnosil się. Siedzenie koło niego było od złotych Lewków strzeżone, jako sam Luitprandus w Księdze szóstej pisze o tym.
W
długa na mil 600 Hiszpańskich, koło ktorych, idą z tey y z owey strony iakieś izby, Sale zruynowane, iako pisze Petrus Hispalensis. Na co, y od kogo fundowane po gorach te drogi, non constat Curiosis.
Luit prandus Tycyneński vulgo Papieński Diakon od Berengariusza Poseł R. 950, w Konstantynopolu na Pokoiach Cesarskich oprocz bogactw, to admirował nie pomału, że blisko Tronu drzewo misternie z miedzi uformowane było pozłociste z rozłożystemi gałęziami, na ktorych rożne species Ptactwa sztucznie wyrabiane były naturalne głosy imituiące: Tron osiadał y podnosil się. Siedzenie koło niego było od złotych Lewkow strzeżone, iáko sam Luitprandus w Księdze szostey pisze o tym.
W
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 674
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
do Wrocławia. Zebrał tedy, co miał, pieniędzy, nawet dobra jedne dziedziczne przedał i miał sumy 80 000 zł poi. Za tę tedy sumę nakupowawszy koni i bryk furmańskich, skupił juchtów barzo wielką parcją i w nadzieję wielkiego zysku pojechał z żoną i z dziećmi do Wrocławia. Zdarto go najprzód na komorach koronnych i cesarskich. Potem w Wrocławiu obnieśli się kupcy,
że nikt nie chciał razem tak wielkiej zapłacić partii. Żył hojnie z tak wielą ludźmi i końmi w Wrocławiu. Musiał na resztę na towary sztychować juchty, to jest nabrał sukien, materii jedwabnych i wełnianych, nożów, szpilek etc. Powracając, znowu był na towarach tych zdarty
do Wrocławia. Zebrał tedy, co miał, pieniędzy, nawet dobra jedne dziedziczne przedał i miał sumy 80 000 zł poi. Za tę tedy sumę nakupowawszy koni i bryk furmańskich, skupił juchtów barzo wielką partią i w nadzieję wielkiego zysku pojechał z żoną i z dziećmi do Wrocławia. Zdarto go najprzód na komorach koronnych i cesarskich. Potem w Wrocławiu obnieśli się kupcy,
że nikt nie chciał razem tak wielkiej zapłacić partii. Żył hojnie z tak wielą ludźmi i końmi w Wrocławiu. Musiał na resztę na towary sztychować juchty, to jest nabrał sukien, materii jedwabnych i wełnianych, nożów, szpilek etc. Powracając, znowu był na towarach tych zdarty
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 159
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
z nieść hostiliter, skarżył się żałosną mową przed swoim Rycerstwem, za niewdzięczność Patriotów, z równym żalem odpowiedział mu Towarzysz w twarz się ciąwszy szablą, radząc aby krwie wylaniem, swojej w cudzych krajach szukać sławy. Potym Kleczkowskim Hetmanie, około Roku 1629. pod Horną zabitym; nastąpił Stanisław Rusinowski Herbu Godzięba, w Państwach Cesarskich zwycięstwy Celebris: pod Labą. 1500. zniósł nieprzyjaciół, teste Starowolski: pod Pragą w rozsypkę napędził Węgierską Hussarią, 22. Chorągwie im odebrał, i Cesarskiemu oddal Generałowi, samego nawet Fryderyka Chorągiew jemu się dostała. Drugi raz pod Strażnicą zbiwszy Węgrów, Chorągwi ich 28. Cesarzowi odesłał do Wiednia. Na ostatek pod
z nieść hostiliter, skarżył się żałosną mową przed swoim Rycerstwem, za niewdzięczność Patriotow, z rownym żalem odpowiedział mu Towarzysz w twarz się ciąwszy szablą, radząc aby krwie wylaniem, swoiey w cudzych kraiach szukać sławy. Potym Klecżkowskim Hetmanie, około Roku 1629. pod Horną zabitym; nastąpił Stanisław Rusinowski Herbu Godzięba, w Państwach Cesarskich zwycięstwy Celebris: pod Labą. 1500. zniosł nieprzyiacioł, teste Starowolski: pod Pragą w rozsypkę napędził Węgierską Hussaryą, 22. Chorągwie im odebrał, y Cesarskiemu oddal Generałowi, samego nawet Fryderyka Chorągiew iemu się dostała. Drugi raz pod Strażnicą zbiwszy Węgrow, Chorągwi ich 28. Cesarzowi odesłał do Wiednia. Na ostatek pod
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 42
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
się musi przedziwna opatrzność jego, i uznana być wszechmocność ręki jego nad kościołem ś. katolickim. Dla którego aby bramy piekielne przeciw niemu nie przemogły, sam Elearów polskich serca do siebie pociągnąwszy, ich przeciwka nieprzyjaciołom wiary ś. obrócił, męstwa dodał, szczęściem błogosławił, i sam im hetmanił. Gdy albowiem w bujnosczęsnych krajach cesarskich, niebaczni poddani jego, jadem wieloróżnych herezyj zarażeni, i niemi jako truciznami nadęci, zapuchłe oczy mając do obaczenia prawdy, naprzód na kościół ś. katolicki blużnierskie usta swoje wywarli, a potem tych obecnych lat i na własnego pana swego, cesarza chrześcijańskiego Ferdynanda II, samą świątobliwością nad insze nieszczęśliwego, (gdyż według Pawła
się musi przedziwna opatrzność jego, i uznana być wszechmocność ręki jego nad kościołem ś. katolickim. Dla którego aby bramy piekielne przeciw niemu nie przemogły, sam Elearów polskich serca do siebie pociągnąwszy, ich przeciwka nieprzyjaciołom wiary ś. obrócił, męstwa dodał, szczęściem błogosławił, i sam im hetmanił. Gdy albowiem w bujnosczęsnych krajach cesarskich, niebaczni poddani jego, jadem wieloróżnych herezyj zarażeni, i niemi jako truciznami nadęci, zapuchłe oczy mając do obaczenia prawdy, naprzód na kościół ś. katolicki blużnierskie usta swoje wywarli, a potem tych obecnych lat i na własnego pana swego, cesarza chrześciańskiego Ferdynanda II, samą świątobliwością nad insze nieszczęśliwego, (gdyż według Pawła
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 7
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
odwabił, zaczem kwarter ogołocony.
W dzień tedy niedzielny, to jest nazajutrz po Gromnicach za granicę wyszedłszy, a około Bytomia i tarnowskich gór w pierwszych zagranicznych miasteczkach przenoclegowawszy, w tymże tygodniu w dzień piątkowy rano pod Wiedniem stanęli. Którem tak nagle niespodziewanem przyjściem nie mniejszą trwogę w Wiedniu na dworze i w wojskach cesarskich uczynili, jako i w przejściu u wszelakich rebelizantów, których zły afekt przeciw cesarzowi zrozumiawszy, tak głęboko choć naprędce upokorzyli, iż na wieki pamiętać muszą. Gdy tedy nazajutrz w dzień sobotny wszystkie prawie wojska cesarskie w sprawie około Wiednia stały, samo też miasto wszystko do obrony gotowe było, przyjechali posłowie od wojska pod Wiedeń
odwabił, zaczem kwarter ogołocony.
W dzień tedy niedzielny, to jest nazajutrz po Gromnicach za granicę wyszedłszy, a około Bytomia i tarnowskich gór w pierwszych zagranicznych miasteczkach przenoclegowawszy, w tymże tygodniu w dzień piątkowy rano pod Wiedniem stanęli. Którem tak nagle niespodziewanem przyjściem nie mniejszą trwogę w Wiedniu na dworze i w wojskach cesarskich uczynili, jako i w przejściu u wszelakich rebelizantów, których zły afekt przeciw cesarzowi zrozumiawszy, tak głęboko choć naprędce upokorzyli, iż na wieki pamiętać muszą. Gdy tedy nazajutrz w dzień sobotny wszystkie prawie wojska cesarskie w sprawie około Wiednia stały, samo też miasto wszystko do obrony gotowe było, przyjechali posłowie od wojska pod Wiedeń
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 23
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
pracą Bóg kontentuje. Więc jej nie żałujmy etc. Wstydźmy się odwagi Pogańskiej. Asa synowie (jako pisze Paul. venet. Hist. Indiae Orien l. 1 c. 28.) Za rozkazaniem Króla swego; na pewne katowania/ i jawną śmierć się odważali/ w samych namiotach i pałacach Pańskich/ Królewskich/ Cesarskich; tam gdzie żadnej ochronie: uścia śmierci/ nadziei nie było; zabijali tych/ których Król ich zabijać kazał. jakoż aż do Francyj (czytaj w żywocie Z. Ludwika) na zabicie tegoż Z. Ludwika zesłani/ ochotnie zaszli. Cóż ich na śmierć i wytrzymanie wszelkich katowni/ tak odważnemi czyniło:
pracą Bog kontentuie. Więc iey nie żáłuymy etc. Wstydźmy się odwagi Pogáńskiey. Assa synowie (iako pisze Paul. venet. Hist. Indiae Orien l. 1 c. 28.) Zá roskazániem Krola swego; ná pewne katowánia/ i iawną śmierć się odwáżáli/ w sámych námiotách i pałácách Páńskich/ Krolewskich/ Cesárskich; tám gdzie żadney ochronie: uśćiá śmierći/ nádziei nie było; zábiiáli tych/ ktorych Krol ich zábiiać kazáł. iákoż aż do Fráncyi (czytay w żywoćie S. Ludwiká) na zábićie tegoż S. Ludwiká zesłáni/ ochotnie zászli. Coż ich ná śmierć i wytrzymánie wszelkich katowni/ tak odwáżnemi czyniło:
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 55
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
gotowane bywają/ i mają swój osobny smak/ które na swym miejscu znajdziesz/ te jednak/ które potrzebuja Octu/ Wino im nie wiele doda smaku/ a każda być może bez wina/ zwłaszcza które słodkości potrzebują/ i może być każda potrawa dobrze bez wina nagotowana/ tylko wygodzić octem a słodkością. To i w Cesarskich Kuchniach lubo tam się Wina rodzą/ a bez wina gotują/ jednak to nie wsmak Kucharzom/ tym którzy po wczorajszym piwie/ radzi winem gardło płoczą. Sta Potraw Mieśnych. IV. Potrawa żółta w dobrej jusze, albo po Królewsku.
WEźmij Jarząbka/ albo Kurpoatwę/ Ptaszki albo Gołembie/ Kapłona albo Cielęcinę/
gotowáne bywáią/ y máią swoy osobny smák/ ktore ná swym mieyscu znaydźiesz/ te iednák/ ktore potrzebuiá Octu/ Wino im nie wiele doda smáku/ á każda bydź może bez wina/ zwłaszczá ktore słodkośći potrzebuią/ y może bydź káżda potrawá dobrze bez winá nágotowána/ tylko wygodźić octem á słodkośćią. To y w Cesárskich Kuchniách lubo tám się Winá rodzą/ á bez winá gotuią/ iednák to nie wsmak Kuchárzom/ tym ktorzy po wczoráyszym piwie/ rádźi winem gárdło płoczą. Stá Potraw Mieśnych. IV. Potráwá żołta w dobrey iusze, álbo po Krolewsku.
WEźmiy Iárząbká/ álbo Kurpoatwę/ Ptászki álbo Gołembie/ Kápłoná albo Cielęćinę/
Skrót tekstu: CzerComp
Strona: 15
Tytuł:
Compendium ferculorum albo zebranie potraw
Autor:
Stanisław Czerniecki
Drukarnia:
Jerzy i Mikołaj Schedlowie
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki
Tematyka:
kulinaria
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
cesarz turecki, praesens w tej okazji, miał ujść do Temeswaru. Daj Boże, tej pociesznej nowiny konfirmacyją.
Komisyja hibernowa barzo oporem idzie, absolute nie masz nic pieniędzy.
Imp. podskarbi w. kor. stanął i z jejmcią onegdaj we Lwowie. Imp. wojewoda krakowski speratur na niedzielę.
Ps. O wiktoryjej cesarskich evanescit ogłoszona wiadomość i z Multan dają znać, że cesarz turecki triumphans powracał do Adrianopola. 59 Ze Lwowa, 19 XII 1695
Hospodara wołoskiego nie ustaje hostilitas. Wojsko, które było pod Niemcem, poszło Hangu, fortecy noviter przez Mojszeja serdara, który tu przedtem jeszcze in protectionem j.k.m. i Rzptej
cesarz turecki, praesens w tej okazyjej, miał ujść do Temeswaru. Daj Boże, tej pociesznej nowiny konfirmacyją.
Komisyja hibernowa barzo oporem idzie, absolute nie masz nic pieniędzy.
Jmp. podskarbi w. kor. stanął i z jejmcią onegdaj we Lwowie. Jmp. wojewoda krakowski speratur na niedzielę.
Ps. O wiktoryjej cesarskich evanescit ogłoszona wiadomość i z Multan dają znać, że cesarz turecki triumphans powracał do Adryjanopola. 59 Ze Lwowa, 19 XII 1695
Hospodara wołoskiego nie ustaje hostilitas. Wojsko, które było pod Niemcem, poszło Hangu, fortecy noviter przez Mojszeja serdara, który tu przedtem jeszcze in protectionem j.k.m. i Rzptej
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 387
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
i z Ksiąg żywota nie wygładził!
Rozważając to niektórzy Potentatowie/ Cesarzowie /Krolowie/ i inni wielcy Panowie/ Poddanym swoim bluźnierstwa i klątew pod srogim karaniem zakazowali. Vid. M. Albr. im Fluch A. B. C. p. m. 41. seq.
Maksymilianus Cesarz Roku 1495. w Dekretach Cesarskich takie prawo stanowił. Ktoby na potym Krystusa/ mękę/ rany /i Sakramenty jego Z. językiem bluźnierskim sromocił/ (co owi w zwyczaju mają/ którzy z Niemiecka bluźnić zwykli mówiąc: Goclejdy/ Gocfundy (Boże rany) Sakramenty w Tobie/ etc. ten ma być takiemu podległy karaniu. Szlachcic/ który
y z Kśiąg żywotá nie wygłádźił!
Rozważáiąc to niektorzy Potentatowie/ Cesárzowie /Krolowie/ y inni wielcy Pánowie/ Poddánym swoim bluźnierstwá y klątew pod srogim karániem zákázowáli. Vid. M. Albr. im Fluch A. B. C. p. m. 41. seq.
Maximilianus Cesarz Roku 1495. w Dekretách Cesárskich tákie práwo stánowił. Ktoby ná potym Krystusá/ mękę/ rány /y Sákrámenty iego S. ięzykiem bluźnierskim sromoćił/ (co owi w zwyczáiu máią/ ktorzy z Niemiecká bluźnić zwykli mowiąc: Gocleydy/ Gocfundy (Boże rány) Sákrámenty w Tobie/ etc. ten ma bydź tákiemu podległy karániu. Szláchćic/ ktory
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Oii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679
przez wyrznienie złotego jabłba gładką pozyskuje przyjazn Atlanty ale tamte podarunki z tym wchodzić niemogą w Paragon. Czemuz? Bo to tam były te specjały żadnego wsobie niemające rarytetu ale z samego tylko zrobione złota. Tu zaś poszczycić się mogę że oddaję Imieniem Brata mego tak nie zwyczajny praezent, którego pewnie w królewskich ani w Cesarskich nie znajdzie skarbnicach którego równego i sama na cały świat sławna i wymyslna strojnica kleopatra niezazywała i nie miała Ornamentu. Co i WMM Panno sama przyznasz to snadnie tak niezwyczajny obaczywszy specjał prosi tedy bezemnie abyś WMM Panno tegoż zażywając wdzięcznie przyjąć raczyła
Rozumiejąc tedy zowego zalecania biorąc miarę że to w owym pultynku nieoszacowany
przez wyrznienie złotego iabłba gładką pozyskuie przyiazn Attlanty ale tamte podarunki z tym wchodzić niemogą w Paragon. Czemuz? Bo to tam były te specyały zadnego wsobie niemaiące rarytetu ale z samego tylko zrobione złota. Tu zas poszczycić się mogę że oddaię Imięniem Brata mego tak nie zwyczayny praezent, ktorego pewnie w krolewskich ani w Cesarskich nie znaydzie skarbnicach ktorego rownego y sama na cały swiat sławna y wymyslna stroynica kleopatra niezazywała y nie miała Ornamentu. Co y WMM Panno sama przyznasz to snadnie tak niezwyczayny obaczywszy specyiał prosi tedy bezęmnie abys WMM Panno tegoz zazywaiąc wdzięcznie przyiąć raczyła
Rozumieiąc tedy zowego zalecania biorąc miarę że to w owym pultynku nieoszacowany
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 80v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688