stada, koniki ponim rodzą się. Ani zbytnie ma być tłusty, bo w takim semen obraca się w krew, i jest frigidum et fluidum: ani nazbyt chudy, bo taki tracąc coraz humidum radicale, et spiritus vitales, nie wiele może prolifikować. Ma jeść obrok dobry, i siano, stojąc nastajni chłodnej, wentylowanej, a w zimie dobrze zachyszconej, ciepłej, w suchym miejscu, w ochędostwie. Co trzeci dzień, aż do zgrzania go przejezdzając, aby stojąc nie zgnuśniał. Do klacz 10 jednego w krajach gorących zażywają; w zimnych jakoto w Polsce do ośmiu albo dziewięciu, według Hyppicae Artis Nauczycielów. Klacza
stada, koniki ponim rodzą się. Ani zbytnie ma bydź tłusty, bo w takim semen obraca się w krew, y iest frigidum et fluidum: ani nazbyt chudy, bo taki tracąc coraz humidum radicale, et spiritus vitales, nie wiele może prolifikować. Ma ieść obrok dobry, y siano, stoiąc nastayni chłodney, wentylowaney, á w zimie dobrze zachyszconey, ciepłey, w suchym mieyscu, w ochędostwie. Co trzeci dzień, aż do zgrzania go przeiezdzaiąc, aby stoiąc nie zgnuśniał. Do klacz 10 iednego w kraiach gorących zażywaią; w zimnych iakoto w Polszcze do ośmiu albo dziewięciu, według Hyppicae Artis Nauczycielow. Klacza
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 476
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
gron winnych, potrzymać tak, aby trochę zwiędniały od ciepła, potym schowaj w faskę, potrwają Jak Limonte, Pomarancze, Cytryny konserwować?
Wybrawszy czystych, zdrowych, tych fruktów, przesypuj słomą żytną tak żeby jedno drngiego nie tykało, zawieś w koszu, krubce, na miejscu chłodnym, na wolnym powietrzu, lub w chłodnej i suchej piwnicy. Sekret dziwny o węgorzach
Napisał Szentywani z Autorów, że Węgorza uwędziwszy, i na kawałki porąbawszy, te kawałki, ktoby w szadzawkę, w jezioro powrzucał, mialby z tych kawałków nowe węgorze żywe. Dla nabycia pamięci.
Kadzidła wybrać bardzo białego, utrzyć, i jeśli wzimie zażywasz,
gron winnych, potrzymać ták, áby troche zwiędniały od ciepła, potym schoway w faskę, potrwaią Iak Limonte, Pomarancze, Cytryny konserwować?
Wybrawszy czystych, zdrowych, tych fruktow, przesypuy słomą żytną tak żeby iedno drngiego nie tykało, zawieś w koszu, krubce, na mieyscu chłodnym, na wolnym powietrzu, lub w chłodney y suchey piwnicy. Sekret dziwny o węgorzach
Napisał Szentywani z Autorow, że Węgorza uwędziwszy, y ná kawáłki porąbawszy, te káwałki, ktoby w szadzawkę, w iezioro powrzucał, mialby z tych kawałkow nowe węgorze żywe. Dla nabycia pamięci.
Kadzidła wybrać bardzo białego, utrzyć, y ieśli wzimie zażywasz,
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 512
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
/ wielebne Słońce swoje promienia między to wypuści/ i naturalną przykrość/ każdodziennie światłości dodawając/ nieźle temperować i przejmować będzie. Dobre i złe nowiny mogłyby tu pospołu przepadać. ¤. Ostatnia Kwadra 18. (8.) d. Kwietnia miedzy 1. i 2. po pol. mogłaby pierwsze dni przy chłodnej/ a nawięcej powolny pogodzie przepuścic; a zaś wnet naśladujące ledwo/ bez przykrych obłoków/ pochmurnego śniegu i gradu lkoniec wezna. Pewnieć już Bóg się zmordował nad zmiłowanim/ gdyż sobie świat mówić ani radzić nie da! strony na niektórych instrumentach niezgodne się stawają/ i mogłyby wnet dziwny dzieg z siebie wydać.
/ wielebne Słonce swoie promienia między to wypuśći/ y náturálną przykrość/ káżdodźiennie świátłośći dodawáiąc/ nieźle temperowáć y przeymowáć będźie. Dobre y złe nowiny mogłyby tu pospołu przepadáć. ¤. Ostátniá Kwádrá 18. (8.) d. Kwietniá miedzy 1. y 2. po pol. mogłáby pierwsze dni przy chłodney/ á nawięcey powolny pogodźie przepuśćic; á záś wnet náśláduiące ledwo/ bez przykrych obłokow/ pochmurnego śniegu y grádu lkoniec wezná. Pewnieć iusz Bog śię zmordował nád zmiłowánim/ gdyż sobie świát mowić áni rádźić nie da! strony ná niektorych instrumentách niezgodne śię stawáią/ y mogłyby wnet dźiwny dżieg z śiebie wydáć.
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: F2v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
Carmeliti, aliàs Wieża Karmelitańska nad morzem, etc. EUROPA. Królestwo Neapolitańskie cum suis rarytatibus.
Jest tu wspaniały Królów Pałac, Akademia fundowana Roku 1239. Port handlowny. Zimy tu tylko dwa miesiące. Ianuarius et Februarius. W Lecie nieznośne gorąca, dla których wiele Pałaców i kamienic jest bez dachów, aby w nocy chłodnej przynamniej zażyć eryj. Owszem ledwie nie wcałych Włochach wielkie bywają gorąca in Iulio et Augusto; że od dziewiątej z rana, do trzeciej po południu chodzić nie można po dworze, dopieroż co robić, gdy nogi ziemia parzy, więc okna pozasłaniawszy, w domach, jaką Gospodarze bawią się robotą, lub zabawiają grą jaką
Carmeliti, aliàs Wieża Karmelitańska nád morzem, etc. EUROPA. Krolestwo Neapolitańskie cũ suis raritatibus.
Iest tu wspániały Krolow Pałac, Akademia fundowaná Roku 1239. Port handlowny. Zimy tu tylko dwá miesiące. Ianuarius et Februarius. W Lecie nieznośne gorąca, dla ktorych wiele Pałácow y kamienic iest bez dachow, aby w nocy chłodney przynámniey zażyć àéryi. Owszem ledwie nie wcałych Włochach wielkie bywáią gorąca in Iulio et Augusto; że od dźiewiątey z rána, do trzeciey po południu chodźić nie możná po dworze, dopieroż co robić, gdy nogi ziemia parzy, więc okná pozásłaniawszy, w domach, iáką Gospodarze bawią się robotą, lub zábawiaią grą iáką
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 200
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
/ zbij dobrze z równą częścią Opichu zielonego/ wyciśni/ a ten skoro zmieszaj z winem białym/ i wlej koniowi przez nozdrze lewe. O ochwaceniu. Rozdział 17.
Z Kilku przyczyn przedniejszych przypada ochwat. Pierwsza/ gdy koń po pracy zbytniej wiele pijąc wody chłodnej dopadnie/ abo gdy po zapaleniu z prace w wodzie chłodnej długo trzymany będzie/ a zową to ochwatem wodnym. Druga/ gdy w niezmierny wiatr prędką drogę odprawować i bieżeć musi/ abo po drodze spotniałym będąc/ nieopatrznie porzucony na zimnym wietrze oschnie: ten nazywają ochwat wietrzny. Trzecia/ gdy z przemoru abo z ochoty/ młodego żyta/ jęczmienia/ owsa/ abo greki
/ zbiy dobrze z rowną częśćią Opichu źielonego/ wyćiśni/ á ten skoro zmieszay z winem białym/ y wley koniowi przez nozdrze lewe. O ochwaceniu. Rozdział 17.
Z Kilku przyczyn przednieyszych przypada ochwát. Pierwsza/ gdy koń po pracy zbytniey wiele piiąc wody chłodney dopádnie/ ábo gdy po zápaleniu z prace w wodźie chłodney długo trzymány będźie/ á zową to ochwátem wodnym. Druga/ gdy w niezmierny wiátr prędką drogę odpráwowáć y bieżeć muśi/ ábo po drodze spotniáłym będąc/ nieopátrznie porzucony ná źimnym wietrze oschnie: ten názywáią ochwát wietrzny. Trzećia/ gdy z przemoru ábo z ochoty/ młodego żytá/ ięczmieniá/ owsá/ ábo greki
Skrót tekstu: DorHip_II
Strona: Niijv
Tytuł:
Hippica to iest o koniach księgi_II
Autor:
Krzysztof Dorohostajski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
nie ma na sobie/ nie uprzedzi Dzieciny w biegu. Umie ona chyżo na kształt Jelonka skakać po górach/ i przeskakiwać pagórki. By tylko którą na ziemi zgonił zwierzynkę JEZUS, by tylko którą ugonił duszę/ nie będzie pracy litował. A choć się pewnie w biegu zmorduje/ przecię pobieży/ by tylko zastał przy chłodnej studni pragnienia swego ochłodę. Pobieży mówię piechotą żeby tym prędzej doszedł zwierzyni Samarytańskiej/ im ona w biegu bystrzejsza na przepaści. Dziw że ta piąci uszedszy przepaści/ na szóstą znowu napadła/ przy której pewnieby była śmierci nie uszła/ by był nie przyśpiał około szóstej godziny/ bystrzejszy w biegu nad wszytkie jeżdne JEZUS.
nie ma ná sobie/ nie vprzedźi Dźiećiny w biegu. Vmie ona chyżo ná kształt Ielonka skakáć po gorach/ y przeskákiwáć págorki. By tylko ktorą ná źiemi zgonił źwierzynkę IEZVS, by tylko ktorą vgonił duszę/ nie będźie pracy litował. A choć się pewnie w biegu zmorduie/ przećię pobieży/ by tylko zástał przy chłodney studni prágnienia swego ochłodę. Pobieży mowię piechotą żeby tym prędzey doszedł źwierzyni Sámárytáńskiey/ im oná w biegu bystrzeysza ná przepáśći. Dźiw że tá piąći vszedszy przepáśći/ ná szostą znowu nápadłá/ przy ktorey pewnieby byłá śmierći nie vszłá/ by był nie przyśpiał około szostey godźiny/ bystrzeyszy w biegu nád wszytkie ieżdne IEZVS.
Skrót tekstu: HinPlęsy
Strona: 394
Tytuł:
Plęsy Jezusa z aniołami
Autor:
Marcin Hińcza
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
dymu odchodzi, bo takie mają mniej w sobie ziemie która jest materyją węgla, wiele zaś wody i wiatru, albo też tłustości, co jest materią dymu: te które więcej mają węgla barziej grzeją, bo gęstsza jest materia wągiel a niż powietrze albo dym, na gęstszej zaś materii ogień dzielniejszy. 67. Czemu w chłodnej izbie barziej czuć dym ze świece niżeli w ciepłej? W ciepłej dym się wyciencza, i idzie do góry: w zimnej zaś gęstnieje, i ku dołowi schodzi, i tak się przykrzy oczom i nosowi. 68. Czemu świeca opalona prędzej się zapali niż nie opalona? Gdy się pali knot w się nabiera wycienczonego łoju
dymu odchodzi, bo tákie máią mniey w sobie źiemie ktora iest máteryią węgla, wiele záś wody y wiátru, álbo też tłustości, co iest máteryą dymu: te ktore więcey máią węgla bárziey grzeią, bo gęstsza iest máteryia wągiel á niż powietrze álbo dym, ná gęstszey záś máteryey ogień dzielnieyszy. 67. Czemu w chłodney izbie barziey czuć dym ze świece niżeli w ciepłey? W ciepłey dym się wyćiencza, y idzie do gory: w źimney záś gęstnieie, y ku dołowi zchodzi, y ták się przykrzy oczom y nosowi. 68. Czemu świecá opalona prędzey się zápali niż nie opalona? Gdy się pali knot w śię nábiera wyćienczonego łoiu
Skrót tekstu: TylkRoz
Strona: 81
Tytuł:
Uczone rozmowy
Autor:
Wojciech Tylkowski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1692
Data wydania (nie wcześniej niż):
1692
Data wydania (nie później niż):
1692