/ to jest pierwszą izbę/ wktórej pokojowi zostawają. Potym zniej pokoj/ wktórym przejmuje gościa. A nakoniec retiratę/ to jest wstęp/ gdzie się odwieść na rozmowę z kim może. Łoszko lub w pokoju lub w Retiracie bywa/ ale i toby miało mieć/ osobny swój pokoj/ lecie chłodny/ zimie ciepły. Wolny od Much/ Komorów/ Płech. W co wszytko łacno potrafić/ kiedy w nim przebywać niebędą/ kiedy go zamykać będą. Kiedy okna w gorąco zasłonione/ w zimno zawarte i dwoiste. Więcej nad to Pokojowi dla gospodarza samego/ raczej admagnificentiam i do okazałości/ niźli potrzeby i w
/ to iest pierwszą izbę/ wktorey pokoiowi zostáwáią. Potym zniey pokoy/ wktorym przeymuie gośćiá. A nákoniec retiratę/ to iest wstęp/ gdźie się odwieść na rozmowę z kim może. Łoszko lub w pokoiu lub w Retiracie bywa/ ale y toby miáło mieć/ osobny swoy pokoy/ lećie chłodny/ źimie ćiepły. Wolny od Much/ Komorow/ Płech. W co wszytko łácno potráfić/ kiedy w nim przebywáć niebędą/ kiedy go zámykáć będą. Kiedy okná w gorąco zásłonione/ w zimno záwárte y dwoiste. Więcey nád to Pokoiowi dla gospodarzá sámego/ ráczey admagnificentiam y do okázałośći/ nizli potrzeby y w
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: B2v
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
Wewnątrz Ochędostwie,
POcznę od pawimentu posacki którą wczudzych krajach dają różną ale naszym kowanym nogom niesłuzącą najlepsza tedy zdębu rzezanego/ a dobrze wyschłego aby się nie paczeł a nadewszytko kogo nato stanie jest marmur ten podkowkę wytrwa/ prochu nie czyni i nie przejmuje płech lecie nie ma. Zawsze być może a łacno ochędożny chłodny ale wpalonej izbie tego nieżnać.
De caetero powiedają że Architectura ma dwie pannie które ją ształtnie stroją/ ubierają zdobią to jest sculpturam & picturam. Sculptura częścią z kamienia częścią z drzewa z kamienia bywają azwłaszcza z marmuru/ odrzwia kominy fundamenta do pieców wszytko wsoim kształcie i wproporciej. Czego opseruare możesz abrysy i wizerunki różne z
Wewnątrz Ochędostwie,
POcznę od pawimentu posacki ktorą wczudzych kráiách dáią rożną ale nászym kowánym nogom niesłuzącą náylepsza tedy zdębu rzezanego/ á dobrze wyschłego áby się nie páczeł á nádewszytko kogo náto stáńie iest mármur ten podkowkę wytrwa/ prochu nie czyni y nie przeymuie płech lećie nie ma. Záwsze być może á łácno ochędożny chłodny ále wpaloney izbie tego nieżnać.
De caetero powiedáią że Architectura ma dwie pánnie ktore ią sztáłtnie stroią/ vbieráią zdobią to iest sculpturam & picturam. Sculptura częśćią z kamieniá częśćią z drzewá z kamienia bywaią ázwłaszczá z mármuru/ odrzwia kominy fundámentá do piecow wszytko wsoim kształćie y wproporciey. Czego opseruare możesz ábrysy y wizerunki rożne z
Skrót tekstu: NaukaBud
Strona: D4
Tytuł:
Krótka nauka budownicza
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Wdowa i Dziedzice Andrzeja Piotrowczyka
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
architektura, budownictwo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1659
Data wydania (nie wcześniej niż):
1659
Data wydania (nie później niż):
1659
stawaja się naczenim znacznych występków Prud. Bądź dobroczennym przeciwko każdemu jako ślepy/ a przyjmuj dobrodziejstwo jako widomy. Idem. ¤ Nów Lutego/ który świecić poczyna 28. (18) dnia około 8. pr. p. w 2. stop. ziemnego Koziorożca/ mógłby się nieco lżejszym pokazać/ jednak początek jego chłodny i niewdzięczny jest/ a ledwo beż śniegu i trzaskającego dżdżu konieć uczyni. Wiele się ich raduje/ lecz rðość ich wnet smętkiem napełniona będzie! Wodnik pełen starania! Powieść coby się przy takowym Nieba ułożeniu na powietrzu i na Ziemi, względem pogody, podług woli Bożej, przytrafić mogło, w Lutym.
WIele borgować
stawáiá śię naczenim znácznych występkow Prud. Bądź dobroczennym przeciwko każdemu iako ślepy/ á przyimuy dobrodźieystwo iako widomy. Idem. ¤ Now Lutego/ ktory świećić poczyna 28. (18) dniá około 8. pr. p. w 2. stop. źiemnego Koźiorożcá/ mogłby śię nieco lżeyszym pokazáć/ iednák początek iego chłodny y niewdźięczny iest/ á ledwo beż śniegu y trzáskáiącego dżdżu konieć uczyni. Wiele śię ich ráduie/ lecz rðość ich wnet smętkiem nápełniona będźie! Wodnik pełen stáránia! Powieść coby śię przy tákowym Niebá ułożeniu ná powietrzu y ná Ziemi, względem pogody, podług woli Bożey, przytráfić mogło, w Lutym.
WIele borgowáć
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: E4
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
/ według mniemania/ wyobranym wieczność się zdać będzie! ¤. Pełnia Kwietnia/ która 10. dnia tegoż miesząca/ abo 31. Marca według starego Kalendarza przypada/ około 3. po pół. w 3. stop. flegmatycznych ryb/ jako się staluje/ niełaskawą/ ale pochmurną chce być; ponieważ nie tylko chłodny wiatr/ lecz i przytym na więcej wposrzodku/ przeciwne wilgoci śniegu i dżdżu/ grożone bywają/ aczkowiekci z początku i naostatku/ wielebne Słońce swoje promienia między to wypuści/ i naturalną przykrość/ każdodziennie światłości dodawając/ nieźle temperować i przejmować będzie. Dobre i złe nowiny mogłyby tu pospołu przepadać. ¤.
/ według mniemánia/ wyobránym wieczność śię zdáć będźie! ¤. Pełnia Kwietnia/ ktora 10. dniá tegosz mieszącá/ ábo 31. Márcá według stárego Kálendarzá przypada/ około 3. po poł. w 3. stop. flegmátycznych ryb/ iáko śię stáluie/ niełáskáwą/ ále pochmurną chce być; poniewasz nie tylko chłodny wiatr/ lecz y przytym ná więcey wposrzodku/ przećiwne wilgoći sniegu y dzdzu/ grożone bywáią/ áczkowiekći z początku y náostátku/ wielebne Słonce swoie promienia między to wypuśći/ y náturálną przykrość/ káżdodźiennie świátłośći dodawáiąc/ nieźle temperowáć y przeymowáć będźie. Dobre y złe nowiny mogłyby tu pospołu przepadáć. ¤.
Skrót tekstu: FurUważ
Strona: F2v
Tytuł:
Astrophiczne uważanie o ułożeniu powietrza
Autor:
Stefan Furman
Drukarnia:
Dawid Frydrych Rhetiusz
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
kalendarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
. ma kształt jakby nawy: na końcu jednym jest Casztel posadzony na jednej skale dla jezdnych rot dla obrony ziemie/ opasany wałami głębokimi/ i dwiema stawami. Ma też jednę wieżę okrągłą/ którą poczytają za napiękniejszą we Francjej. Powiat jego ma pełno stawów/ i rozmaitych źrzodeł: i dla tego się zieleni/ i chłodny jest zawsze.
Arnes/ jest jedna wieś nie daleko Falesy/ dalej trochę niż ośm mil Niemieckich od morza. Tam woda morzka/ przez meaty podziemne wylewa pod czas tak barzo/ iż się tam zda jakby jakie jezioro/ i przyprowadza tam ryb nie mało. Lecz niemasz w tej części Normandiej grzeczniejszej osady/ jako
. ma kształt iákby nawy: ná końcu iednym iest Casztel posádzony ná iedney skále dla iezdnych rot dla obrony źiemie/ opásány wáłámi głębokimi/ y dwiemá stáwámi. Ma też iednę wieżę okrągłą/ ktorą poczytáią zá napięknieyszą we Fráncyey. Powiát iego ma pełno stáwow/ y rozmáitych źrzodeł: y dla tego się źieleni/ y chłodny iest záwsze.
Arnes/ iest iedná wieś nie dáleko Fálesy/ dáley trochę niż ośm mil Niemieckich od morzá. Tám wodá morzka/ przez meaty podźiemne wylewa pod czás ták bárzo/ iż się tám zda iákby iákie ieźioro/ y przyprowádza tám ryb nie máło. Lecz niemász w tey częśći Normandiey grzecznieyszey osady/ iáko
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 40
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
potym z drugiej/ musi mieć womit. Mieszkają nad Sanegą wdłuż ludzie grubi rzeczeni Gialofi/ Tucoroni/ Caraguloni/ i Bagani. Wpada nakoniec w morze dwiema gębami/ z których jednej w szerz jest na milę. A jest to dziwna rzecz/ iż nad brzegiem południowym ludzie są czarni i kształtni/ i kraj jest chłodny/ i tłusty: a nad północych są szarawi/ i niewielcy: kraj też tam jest suchy/ i nędzny. Obiedwie te rzeki rodzą rozmaite ryby/ i zwierzęta wodne/ krokodyle/ konie morskie/ węże z skrzydłami/ acz z małemi/ i przychodzą też tam pić rozmaite zwierzęta. Ziemia/ która jest miedzy obiema
potym z drugiey/ muśi mieć womit. Mieszkáią nád Sánegą wdłuż ludźie grubi rzeczeni Giálofi/ Tucoroni/ Cáráguloni/ y Bágáni. Wpada nákoniec w morze dwiemá gębámi/ z ktorych iedney w szerz iest ná milę. A iest to dźiwna rzecz/ iż nád brzegiem południowym ludźie są czarni y kształtni/ y kray iest chłodny/ y tłusty: á nád pułnocnych są száráwi/ y niewielcy: kray też tám iest suchy/ y nędzny. Obiedwie te rzeki rodzą rozmáite ryby/ y źwierzętá wodne/ krokodyle/ konie morskie/ węże z skrzydłámi/ ácz z máłemi/ y przychodzą też tám pić rozmáite źwierzętá. Ziemiá/ ktora iest miedzy obiemá
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 246
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
przy długich nocach pomagają też wiele dla pomiarkowania Torridy. Przydam do pomienionych przyczyn/ chłodne wiatry/ które tam nigdy nie ustają: naprzód na morzu masz wschodni wiatr ustawiczny/ który tam panuje bez odporu/ po wszytkim Oceanie. Nie daleko Peru/ i w Brasilu masz wiatr z Sur/ który powstaje za południem/ niewymownie chłodny: a w Barlowencie masz Brysę. Pierwszej części, Nowy świat. 4. W czym nasz świat przechodzi nowy.
Porównajmy teraz jeden świat z drugim/ upatrując nowy w tym stanie w którym był/ kiedy go naprzód naleziono. My tedy mamy coś nad tamten względem nieba/ a niektórzy z naszych względem ziemie. Względem
przy długich nocách pomagáią też wiele dla pomiárkowánia Torridy. Przydam do pomienionych przyczyn/ chłodne wiátry/ ktore tám nigdy nie vstáią: naprzod ná morzu mász wschodni wiátr vstáwiczny/ ktory tám pánuie bez odporu/ po wszytkim Oceanie. Nie dáleko Peru/ y w Brásilu masz wiátr z Sur/ ktory powstáie zá południem/ niewymownie chłodny: á w Bárlowencie masz Brysę. Pierwszey częśći, Nowy świát. 4. W czym nász świát przechodźi nowy.
Porownaymy teraz ieden świát z drugim/ vpátruiąc nowy w tym stanie w ktorym był/ kiedy go naprzod náleźiono. My tedy mamy coś nád támten względem niebá/ á niektorzy z nászych względem źiemie. Względem
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 268
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
17. et medi Portus securus, sławny/ iż tam przybił się był Aluarus Capralis, kiedy wiatrami niepogodnymi zaniesiony znalazł Brasilią. Czynią mu odporę i obronę pewne skały/ które są na kształt murów/ o które się obijają wody. Niemasz tam wiele przymysłów z strony cukru/ lecz w powiecie jego/ gdyż jest chłodny/ są wszelkie żywności: i rodzą też tam barzo dobrze zioła i szczepy Europskie tylko im mrówki szkodzą: ale broniąc ich od tego robactwa/ ogródnicy stawiają naczynie z wodą około korzenia macic. Pokazuje się tam zaś rzeka Ducha ś. i Baja formosa, i Caput Frigidum, które wszystko prawie jest z insułek/ a
17. et medi Portus securus, sławny/ iż tám przybił się był Aluarus Capralis, kiedy wiátrámi niepogodnymi zánieśiony ználasł Brásilią. Czynią mu odporę y obronę pewne skáły/ ktore są ná kształt murow/ o ktore się obiiáią wody. Niemász tám wiele przymysłow z strony cukru/ lecz w powiećie iego/ gdyż iest chłodny/ są wszelkie żywnośći: y rodzą też tám bárzo dobrze źiołá y sczepy Europskie tylko im mrowki szkodzą: ále broniąc ich od tego robáctwá/ ogrodnicy stáwiáią naczynie z wodą około korzenia máćic. Pokázuie się tám záś rzeká Duchá ś. y Baya formosa, y Caput Frigidum, ktore wszystko práwie iest z insułek/ á
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 301
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
świat. AREQVIPA LIMA, TRUGILLO, etc.
STawi się nam tedy naprzód Tatapata z swym portem pod 21. gradusem: Idzie Aryka/ i gęba rzeki/ i port Quilca: a w ziemi wesołe i rozkoszne miasto Arequipa. To miasto leżące pod jedną górą ognistą/ ma powietrze zdrowe i rozkoszne/ i powiat zawsze chłodny i kwitnący: Przybywa do jego portu srebro z Platy i z Potosi/ stamtąd go nakładają do Panamy: przybywają też tam rozmaite żywności i kupie/ aż i z Euro rozwożą je do Cuzco. Idą/ Port Hacary/ barzo pełny statków zawsze/ punta Z. Nicolai, i Sangalla/ i Collao Lime.
Lima
świát. AREQVIPA LIMA, TRVGILLO, etc.
STáwi się nam tedy naprzod Tátápátá z swym portem pod 21. gradusem: Idźie Ariká/ y gębá rzeki/ y port Quilcá: á w źiemi wesołe y roskoszne miásto Arequipá. To miásto leżące pod iedną gorą ognistą/ ma powietrze zdrowe y roskoszne/ y powiát záwsze chłodny y kwitnący: Przybywa do iego portu srebro z Platy y z Potosi/ ztámtąd go nákłádáią do Pánámy: przybywáią też tám rozmáite żywnośći y kupie/ áż y z Euro rozwożą ie do Cuzco. Idą/ Port Hácáry/ bárzo pełny státkow záwsze/ puntá S. Nicolai, y Sángallá/ y Colláo Limae.
Limá
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 308
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
tobie niestanie. Aże DAWID cokolwiek zaczynał, czy kończył,
Z Boską zawsze poradą, swoje zdanie łączył. Więc mówi: Tyś mój Boże końcem, tyś początkiem, Rządź że moją osnową, opiekuj się wątkiem. Bierze serce do boju, żołnierz niezawodny, Nie piecuch, niewygląda czy czas wietrzny, chłodny, Czy gorącem, czy słotą grożą łyskawice, Odkrył głowę, z rąk zrzucił, miętkie rękawice. Imieniem BOGA jak żwykł, zbroi się i teraz, Przy tym zbił Goliata, plac otrzymał nieraz. I jakby miał wygraną w nadchodzącej bitwie, Tak wierzy Prorokowi, tak wierzy modlitwie. Tej co ją codzień wzbudzał
tobie niestanie. Aże DAWID cokolwiek záczynał, czy kończył,
Z Boską záwsze porádą, swoie zdánie łączył. Więc mowi: Tyś moy Boże końcem, tyś początkiem, Rządź że moią osnową, opiekuy się wątkiem. Bierze serce do boju, żołnierz niezáwodny, Nie piecuch, niewygląda czy czas wietrzny, chłodny, Czy gorącem, czy słotą grożą łyskáwice, Odkrył głowę, z rąk zrzucił, miętkie rękáwice. Imięniem BOGA iák żwykł, zbroi się y teraz, Przy tym zbił Goliata, plac otrzymał nieraz. Y iákby miał wygráną w nádchodzącey bitwie, Ták wierzy Prorokowi, ták wierzy modlitwie. Tey co ią codzień wzbudzał
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 36
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752