i trwa w błędzie, Aż tem czasem na Jasną Rynald Górę wjedzie, Rynald, co wszystkę bracią przechodzi dzielnością, Nie pierworodztwa, nie lat dojrzałych zacnością, Rynald, co męstwa swego sławnemi dziełami Świeci, jak złote w pół dnia słońce promieniami. Już dziewięć bił, do zamku gdy wjechał swojego, A z czeladzi chłopczyka miał tylko jednego.
XCI.
Jego przyjazdu własna ta przyczyna była: Wieść rącza nowiny mu przykre oznajmiła, Gdy z Brawy do Paryża powracał wielkiego, Na ślad chcąc Angeliki paść i brata swego, Z Malagizem Wiwian iż w łykach zostali, Które jem Maganzowie chytrze zgotowali; On, aby ich co prędzej z więzienia wybawił
i trwa w błędzie, Aż tem czasem na Jasną Rynald Górę wjedzie, Rynald, co wszystkę bracią przechodzi dzielnością, Nie pierworodztwa, nie lat dojrzałych zacnością, Rynald, co męstwa swego sławnemi dziełami Świeci, jak złote w pół dnia słońce promieniami. Już dziewięć bił, do zamku gdy wjechał swojego, A z czeladzi chłopczyka miał tylko jednego.
XCI.
Jego przyjazdu własna ta przyczyna była: Wieść rącza nowiny mu przykre oznajmiła, Gdy z Brawy do Paryża powracał wielkiego, Na ślad chcąc Angeliki paść i brata swego, Z Malagizem Wiwian iż w łykach zostali, Które jem Maganzowie chytrze zgotowali; On, aby ich co prędzej z więzienia wybawił
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 426
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
i z miasta wyszli ludzie, ale wiem, że i za tydzień tego nie rozbiorą. Ludzi niewinnych tutecznych Austriaków, osobliwie białychgłów i ludzi siła porzucili; ale zabijali, kogokolwek tylko mogli. Siła bardzo zabitych leży białychgłów, ale i siła rannych i które żyć mogą. Wczora widziałem dzieciątko jedne we trzech leciech, chłopczyka bardzo najmilejszego, któremu zdrajca przeciął gębę szkaradnie i głowę. Ale to trefna, że wezyr wziął tu był gdzieś w którymś ci cesarskim pałacu strusia żywego dziwnie ślicznego; tedy i tego, aby się nam w ręce nie dostał, kazał ściąć. Co zaś za delicje miał przy swych namiotach, wypisać niepodobna. Miał łaźnie
i z miasta wyszli ludzie, ale wiem, że i za tydzień tego nie rozbiorą. Ludzi niewinnych tutecznych Austriaków, osobliwie białychgłów i ludzi siła porzucili; ale zabijali, kogokolwek tylko mogli. Siła bardzo zabitych leży białychgłów, ale i siła rannych i które żyć mogą. Wczora widziałem dzieciątko jedne we trzech leciech, chłopczyka bardzo najmilejszego, któremu zdrajca przeciął gębę szkaradnie i głowę. Ale to trefna, że wezyr wziął tu był gdzieś w którymś ci cesarskim pałacu strusia żywego dziwnie ślicznego; tedy i tego, aby się nam w ręce nie dostał, kazał ściąć. Co zaś za delicje miał przy swych namiotach, wypisać niepodobna. Miał łaźnie
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 521
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
791) Sąd wielki zagajony jest r. 1694, d. 17 Listopada przez opatrznego Matiasza Goscieja; wójta, i przez opatrznych ławników, przy bytności Przewielebnego X. Kazimirza Napolskiego, P. S. Bakałarza, Przeora Krakowskiego. (Ij. 65)
3462. (792) Piąta sprawa — Przyprowadzono przed sąd sierotkę chłopczyka, na imię Maciusia z Ceklarzownei urodzonego, któremu, jako ani ojca, ani matki mającemu, opatrzenia od urzędu żebrano. Więc ze to dziecię poszło ze krwi dziedziców role Ceklarzowskiei, którą teraz trzyma Wojciech Ceklarz, połowicę wprawdzie względem zeninego prawa, połowicę zas drugą, jako opiekun synów, na dwóch Ceklarczyków: Wojciecha
791) Sąd wielki zagaiony iest r. 1694, d. 17 Listopada przez opatrznego Mathiasza Goscieia; woyta, y przez opatrznych ławnikow, przy bytnosci Przewielebnego X. Kazimirza Napolskiego, P. S. Bakałarza, Przeora Krakowskiego. (II. 65)
3462. (792) Piąta sprawa — Przyprowadzono przed sąd sierotkę chłopczyka, na imię Maciusia z Ceklarzownei urodzonego, ktoremu, iako ani oyca, ani matki maiącemu, opatrzenia od urzędu żebrano. Więc ze to dziecię poszło ze krwi dziedzicow role Ceklarzowskiei, ktorą teraz trzyma Woiciech Ceklarz, połowicę wprawdzie względem zeninego prawa, połowicę zas drugą, iako opiekun synow, na dwoch Ceklarczykow: Woiciecha
Skrót tekstu: KsKasUl_2
Strona: 373
Tytuł:
Księgi gromadzkie wsi Kasina Wielka, cz. 2
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kasina Wielka
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1651 a 1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1651
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Księgi sądowe wiejskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bolesław Ulanowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1921