ku tobie; W jednym oko zaprószone Widzę u starca, zmrużone, Z którego mu dobywają, Z pilnością się zdobywają, Jakoby mu pomóc mogli, Oko uzdrowić pomogli. Tam obicia i krosienka Zastałem, przy nich panienka Z jedwabnych cieniów rzecz plecie W złoto, haftem, zimie, lecie; Zdziwiła się mnie, chłopkowi, Żem tam wszedł, jak parobkowi; Z chęcią otworzy, pokaże Pokój, wniść mi weń rozkaże. Rozświeciły złotogłowy Libraria Pokoje Jej M.
Po ścianach: gdzie Pańskie głowy Mają łoże z materyjej Bogatej, galanteryjej; Piękne źwierciadło sadzone W srebro, nad stołem, zgładzone; Drugie złotem haftowane, Wbok
ku tobie; W jednym oko zaprószone Widzę u starca, zmrużone, Z którego mu dobywają, Z pilnością się zdobywają, Jakoby mu pomóc mogli, Oko uzdrowić pomogli. Tam obicia i krosienka Zastałem, przy nich panienka Z jedwabnych cieniów rzecz plecie W złoto, haftem, zimie, lecie; Zdziwiła się mnie, chłopkowi, Żem tam wszedł, jak parobkowi; Z chęcią otworzy, pokaże Pokój, wniść mi weń rozkaże. Rozświeciły złotogłowy Librarya Pokoje Jej M.
Po ścianach: gdzie Pańskie głowy Mają łoże z materyjej Bogatej, galanteryjej; Piękne źwierciadło sadzone W srebro, nad stołem, zgładzone; Drugie złotem haftowane, Wbok
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 51
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
odpowie: co jest/ Mciwe Książę/ ze jawnych łupieżców i rozbójników z taką pilnością szukać każesz/ ponieważ Zamku twego Starosta/ teraz nie dawni jadąc na koniu/ knie ubogiemi nago robiącemu/ i jako baczysz zimnem strapionemu przeciw woli mojej/ płaszcz mi wziął. To wszytko pobożne Książę milcząc sam w sobie rozważał/ chłopkowi rzekł żeby się nie frasował/ ażby się pewnie wywiedziałiako się stało. A gdy się dowiedział/ iż tak było jako chłopek powiedział/ rzeczy swoje w Mieście odprawiwszy/ wrócił się.. Jako na to miejsce przyjachał gdzie suknia wzięta była oraczowi/ kazałzawołać Starosty i rzekł: Czemus/ proszę/ ubogiemu kmiotkowi przeciw wolej
odpowie: co iest/ Mćiwe Kśiążę/ ze iawnych łupieżcow y rozboynikow z táką pilnością szukać każesz/ ponieważ Zamku twego Stárosta/ teraz nie dawni iadąc ná koniu/ knie vbogiemi nago robiącemu/ y iako baczysz zimnem strapionemu przećiw woli moiey/ płascz mi wźiął. To wszytko pobożne Kśiążę milcząc sam w sobie rozważał/ chłopkowi rzekł żeby sie nie frasował/ ażby sie pewnie wywiedziałiako sie sstało. A gdy sie dowiedział/ iż ták było iako chłopek powiedział/ rzeczy swoie w Mieście odpráwiwszy/ wroćił sie.. Iáko na to mieysce przyiachał gdzie suknia wźięta byłá oracżowi/ kazałzawołáć Stárosty y rzekł: Czemus/ proszę/ vbogiemu kmiotkowi przećiw woley
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 388
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
. Ale wracając się do pomieniony kolekty, zdać się to rzecz będzie i nowa, i nad świeżo uczynione prawo. Lecz w nowym przypadku do nowego, kiedy starych zwyczajów czekać ciężko, sposobu udać się nagła potrzeba każe. Ta sama zwykła prawa uchelać, aleć i to mni ciężko rękawem zatknąć niźli całą suknią ubogiemu chłopkowi, ponieważ się na to zanosi, że dłuży i cięży opłacać się muszą. Wierzemy, że sejm przyszły rationes nostras wysłuchawszy, ty rady nie pogani i ubodzy kmiotkowie będą woleli raz zbyć niźli ustawicznie takiemi, jakie temu nastały, stacjami w ostateczne przyść ubóstwo. Żądamy tedy i powtóre uprz. i wiern.
. Ale wracając się do pomieniony kolekty, zdać się to rzecz będzie i nowa, i nad świeżo uczynione prawo. Lecz w nowym przypadku do nowego, kiedy starych zwyczajów czekać ciężko, sposobu udać się nagła potrzeba każe. Ta sama zwykła prawa uchelać, aleć i to mni ciężko rękawem zatknąć niźli całą suknią ubogiemu chłopkowi, ponieważ się na to zanosi, że dłuży i cięży opłacać się muszą. Wierzemy, że sejm przyszły rationes nostras wysłuchawszy, ty rady nie pogani i ubodzy kmiotkowie będą woleli raz zbyć niźli ustawicznie takiemi, jakie temu nastały, stacyjami w ostateczne przyść ubóstwo. Żądamy tedy i powtóre uprz. i wiern.
Skrót tekstu: AktaPozn_I_1
Strona: 408
Tytuł:
Akta sejmikowe województw poznańskiego i kaliskiego tom I
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
akta sejmikowe
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1601 a 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1601
Data wydania (nie później niż):
1616
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Włodzimierz Dworzaczek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Poznań
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowe Wydawnictwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1957
który/ gdy się z nim w drodze potkał Wieśniak jakiś za czapką kurze pióra mający/ koniecznie się ich domagał od niego. Chłop Wieśniak rzekł: Miły Bracię/ jeślić na tych piórach tak wiele należy/ a mogęć nimi wygodzić/ radci je dam. Szlachcic będąc pijany obruszył się nader/ i miał za złe Chłopkowi onemu/ że go Bratem nazwał. Zaczym strzeliwszy z Pistoletu weń/ zabił go lekkomyślnie. Tales faevas bestias, mówi ten Mąż Uczony/ co tę Historią wylicza/ reddit superbia et insolentia, cum stultâ persvasione opulentiae. Cum maxima virtus, hoc est, vera nobilitassit, humilitas et conservatio proximi; albo/
ktory/ gdy śię z nim w drodze potkał Wieśniak iákiś zá czapką kurze piorá máiący/ koniecznie śię ich domagał od niego. Chłop Wieśniak rzekł: Miły Brácię/ ieślić ná tych piorách ták wiele należy/ á mogęć nimi wygodźić/ radći ie dam. Szláchćic będąc piiány obruszył śię náder/ y miał zá złe Chłopkowi onemu/ że go Brátem názwał. Záczym strzeliwszy z Pistoletu weń/ zábił go lekkomyślnie. Tales faevas bestias, mowi ten Mąż Uczony/ co tę Historią wylicza/ reddit superbia et insolentia, cum stultâ persvasione opulentiae. Cum maxima virtus, hoc est, vera nobilitassit, humilitas et conservatio proximi; álbo/
Skrót tekstu: GdacPan
Strona: Qiii
Tytuł:
O pańskim i szlacheckim [...] stanie dyszkurs
Autor:
Adam Gdacjusz
Drukarnia:
Jan Krzysztof Jakub
Miejsce wydania:
Brzeg
Region:
Śląsk
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1679
Data wydania (nie wcześniej niż):
1679
Data wydania (nie później niż):
1679