na różne świątnic pańskich ozdoby dostatkiem dzielił i dysponował, bo na to wszytko w cnotach przyjemnej prostoty swojej z pomocą ręki i łaski Boskiej robił i pracował. Miłe mu bywało staranie, przyjemną zabawą praca, pożytkiem obfite we wszytkim błogosławieństwo Boskie. Toż samo bywało w długim i spokojnym chudoby zażywaniu. Joba szczęśliwego w każdym chłopku adorować przedtem bezpiecznie mogłeś, bo też i cnotliwego widział Bóg i miał zawsze dla siebie. Piórem zaś Augustyna albo Chryzostoma pisać by potrzeba owę ich niewysławioną naturalną prostotę, w prostocie wdzięk i przyjemność czynienia, w czynieniu cnotę i doskonałość, w doskonałości całe życie i powodzenie, w powodzeniu jednostajną szczęśliwość i obfitość wszytkiego.
na różne świątnic pańskich ozdoby dostatkiem dzielił i dysponował, bo na to wszytko w cnotach przyjemnej prostoty swojej z pomocą ręki i łaski Boskiej robił i pracował. Miłe mu bywało staranie, przyjemną zabawą praca, pożytkiem obfite we wszytkim błogosławieństwo Boskie. Toż samo bywało w długim i spokojnym chudoby zażywaniu. Joba szczęśliwego w każdym chłopku adorować przedtem bezpiecznie mogłeś, bo też i cnotliwego widział Bóg i miał zawsze dla siebie. Piórem zaś Augustyna albo Chryzostoma pisać by potrzeba owę ich niewysławioną naturalną prostotę, w prostocie wdzięk i przyjemność czynienia, w czynieniu cnotę i doskonałość, w doskonałości całe życie i powodzenie, w powodzeniu jednostajną szczęśliwość i obfitość wszytkiego.
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 207
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
. KRUK KRUKOWI OKA NIE WYKOLĘ
Kruk krukowi, choć sobie oba stawią pole, Ksiądz księdzu, choć się wadzą, oka nie wykolę. Niechże się wmiesza czajka między kruki jedna, Między tych szlachcic, zaraz na się ich pojedna: Nie klując go, ale klną dla onego snopku. Cóż mówić o ubogim nieszczęśliwym chłopku? 15. WOJNA LUDZI NIE RODZI
Swoje zdrowie odważa, tak ta niwa rodzi, Czy to w polu, czy w domu, kto na czyje godzi. Bóg nieuchronnym okiem obie widzi stronie, Kto swą napaścią, a kto umiera w obronie. Uważajcie królowie, naprzód chrześcijanie, Pierwej niźli do bitwy wojsko w szyku
. KRUK KRUKOWI OKA NIE WYKOLĘ
Kruk krukowi, choć sobie oba stawią pole, Ksiądz księdzu, choć się wadzą, oka nie wykolę. Niechże się wmiesza czajka między kruki jedna, Między tych szlachcic, zaraz na się ich pojedna: Nie klując go, ale klną dla onego snopku. Cóż mówić o ubogim nieszczęśliwym chłopku? 15. WOJNA LUDZI NIE RODZI
Swoje zdrowie odważa, tak ta niwa rodzi, Czy to w polu, czy w domu, kto na czyje godzi. Bóg nieuchronnym okiem obie widzi stronie, Kto swą napaścią, a kto umiera w obronie. Uważajcie królowie, naprzód chrześcijanie, Pierwej niźli do bitwy wojsko w szyku
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 13
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
kucharze miasto sarna skopa. Czemuż chłopi nie kraczą, gdy się do ich cechu Szlachcic wpisze? A szlachta bij zabij do zdechu: Wdziejeli chłop karmazyn lub ski do przezwiska Przyda, ptacy na sowę z daleka i z bliska.” Tak bywało przed laty. Aksamitna dzisia, Sobola będzie abo ferezyja rysia Na chłopku, choćby mu też dobra i barania, Nikt nań nie kracze, owszem, z daleka się kłania. Nikt nie mógł w karmazynie chodzić okrom szlachty; Inszym gunie, siermięgi, derhy, zgrzebne płachty. Stąd kiedy kto wątpliwym herbu swego synem, Po dziś dzień go Polacy zwą niekarmazynem. Już go dziś nie
kucharze miasto sarna skopa. Czemuż chłopi nie kraczą, gdy się do ich cechu Szlachcic wpisze? A szlachta bij zabij do zdechu: Wdziejeli chłop karmazyn lub ski do przezwiska Przyda, ptacy na sowę z daleka i z bliska.” Tak bywało przed laty. Aksamitna dzisia, Sobola będzie abo ferezyja rysia Na chłopku, choćby mu też dobra i barania, Nikt nań nie kracze, owszem, z daleka się kłania. Nikt nie mógł w karmazynie chodzić okrom szlachty; Inszym gunie, siermięgi, derhy, zgrzebne płachty. Stąd kiedy kto wątpliwym herbu swego synem, Po dziś dzień go Polacy zwą niekarmazynem. Już go dziś nie
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 76
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987