wchodzi do braku, Bo nań piorun nie bije, dobrze na szakłaku. Najlepiej by, żadną się nie pętając sforą, Z drzewka latać na drzewko, jednako z sikorą, Kiedyby jemiołucha piekielnego sklepu Na takowe sikory nie stawiała lepu. 446. DO PANA LIPIEGO WE WSI LIPIE
„Jak tę wieś zową, chłopku?” „Lipa, Mości panie; Ta, co Rzemienowice pan Lipi dał za nię.” Pięknie w Lipie Lipiemu, tyloć też ma w zysku, Kiedy rzemień za łyczko da kwoli przezwisku. 447. NA PANA PICZKA, SŁUGĘ JEGOMOŚCI PANA PODKOMORZEGO SANOCKIEGO
„Proszę, jak mam zwać?” „Jestem
wchodzi do braku, Bo nań piorun nie bije, dobrze na szakłaku. Najlepiej by, żadną się nie pętając sforą, Z drzewka latać na drzewko, jednako z sikorą, Kiedyby jemiołucha piekielnego sklepu Na takowe sikory nie stawiała lepu. 446. DO PANA LIPIEGO WE WSI LIPIE
„Jak tę wieś zową, chłopku?” „Lipa, Mości panie; Ta, co Rzemienowice pan Lipi dał za nię.” Pięknie w Lipie Lipiemu, tyloć też ma w zysku, Kiedy rzemień za łyczko da kwoli przezwisku. 447. NA PANA PICZKA, SŁUGĘ JEGOMOŚCI PANA PODKOMORZEGO SANOCKIEGO
„Proszę, jak mam zwać?” „Jestem
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 199
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, jako Panu i Dobrodziejowi memu Miłościwemu. WM. Mego M.P. i Dobrod: Naniższy sługa A.J.B.U. DO CZYTELNIKA.
Czytaj pilno, patrz na chłopka: Nowego coś od parobka Usłyszymy tu, na drodze. Widzę, prędko bieży srodze.
GOŚCINIEC ABO OPISANIE WARSZAWY. „Chłopku, a skądże ty idziesz?” Z Nowej Warszawy, mój panie. „A rychłoż do domu przyjdziesz? Jak Bóg zdarzy, tak się stanie. „Czy to we śnie, czy na jawie Prawisz o Nowej Warszawie?" Nie wyssałem tego z palca, Zapytajcie mego malca! PRAGA
„A
, jako Panu i Dobrodziejowi memu Miłościwemu. WM. Mego M.P. i Dobrod: Naniższy sługa A.J.B.U. DO CZYTELNIKA.
Czytaj pilno, patrz na chłopka: Nowego coś od parobka Usłyszymy tu, na drodze. Widzę, prędko bieży srodze.
GOŚCINIEC ABO OPISANIE WARSZAWY. „Chłopku, a skądże ty idziesz?” Z Nowej Warszawy, mój panie. „A rychłoż do domu przyjdziesz? Jak Bóg zdarzy, tak się stanie. „Czy to we śnie, czy na jawie Prawisz o Nowej Warszawie?" Nie wyssałem tego z palca, Zapytajcie mego malca! PRAGA
„A
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 5
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
gotują, Drudzy noszą marcepany, Cukry, wódki między pany, Małmazyje tam stawiają, Alakantu nalewają, Z rywułami wino różne, Pełen stół, miejsce nie próżne. To skończywszy, ja wyszedłem, Przed ratusz patrząc, poszedłem. Panny w Głównych Miastach obojga Narodów.
„A cóż więcej? prawże, chłopku, Mój ukochany parobku!" Hej! Strojnoż tam panny chodzą, Szumno w dom z domu wychodzą; Od złota, pereł, kamieni Zaledwie wzroku nie mieni. Oko piękne, brew czarniuchna, A płci białej, rumieniuchna; Matka za nią, dziewczę sprawne Książki niesie, w złoto wprawne. Chłopek.
Mało
gotują, Drudzy noszą marcepany, Cukry, wódki między pany, Małmazyje tam stawiają, Alakantu nalewają, Z rywułami wino różne, Pełen stół, miejsce nie próżne. To skończywszy, ja wyszedłem, Przed ratusz patrząc, poszedłem. Panny w Głównych Miastach obojga Narodów.
„A cóż więcej? prawże, chłopku, Mój ukochany parobku!" Hej! Strojnoż tam panny chodzą, Szumno w dom z domu wychodzą; Od złota, pereł, kamieni Zaledwie wzroku nie mieni. Oko piękne, brew czarniuchna, A płci białej, rumieniuchna; Matka za nią, dziewczę sprawne Książki niesie, w złoto wprawne. Chłopek.
Mało
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 16
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
! Pijcie, mościwi panowie, Do pana ojca za zdrowie! Każcie nosić wina hojno, Pani matka, pięknie, strojno! Niechaj wam wieczerzą dają Dwoje noszenie wydają! Młode Panie w różnych Miastach obojga Narodów.
Widzę ja, tu idą goście, Nie gdzie indziej, do nas proście
Patrz na panie młode owe, Chłopku! widzisz stroje nowe? Jedna chodzi, jak łąteczka, Ani ma i dzieciąteczka. Druga białe sznurowane Ma buciki, bramowane. Trzecia nosi pludereczki, Ochraniając koszuleczki; A pończoszki u niej złotem Haftowane; wiedzże o tym! Rękawiczki, perły drogie Okryły je wkoło srogie. Z cudzoziemska mantel na niej, Szumna spódnica
! Pijcie, mościwi panowie, Do pana ojca za zdrowie! Każcie nosić wina hojno, Pani matka, pięknie, strojno! Niechaj wam wieczerzą dają Dwoje noszenie wydają! Młode Panie w różnych Miastach obojga Narodów.
Widzę ja, tu idą goście, Nie gdzie indziej, do nas proście
Patrz na panie młode owe, Chłopku! widzisz stroje nowe? Jedna chodzi, jak łąteczka, Ani ma i dzieciąteczka. Druga białe sznurowane Ma buciki, bramowane. Trzecia nosi pludereczki, Ochraniając koszuleczki; A pończoszki u niej złotem Haftowane; wiedzże o tym! Rękawiczki, perły drogie Okryły je wkoło srogie. Z cudzoziemska mantel na niej, Szumna spódnica
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 18
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
on sprawuje. Nie kupże jej, znajdzieć ona, Jako twa poczciwa żona, Sposób na cię i dokaże; Musisz czynić, co rozkaże! Kiedyć się u twojej szyje Z rączkami, jako wąż, wije, Dałbyś jej nie tylko stroje Jedne, ale różne troje! Szynkarki.
Milczże, chłopku! Gorzałeczki Dam ci dobrej dwie miareczki, Alboli też garniec warki Wypij u mnie, u szynkarki! Tu obaczysz piękne rzeczy, Które czasem kryję w rzeczy, Sekret tobie wnet pokażę, Z całej beczki dać rozkażę. Chłopek.
Nie chcę, byś mnie oszukała, Mnie, prostaka, nie sfukała; Powiadają
on sprawuje. Nie kupże jej, znajdzieć ona, Jako twa poczciwa żona, Sposób na cię i dokaże; Musisz czynić, co rozkaże! Kiedyć się u twojej szyje Z rączkami, jako wąż, wije, Dałbyś jej nie tylko stroje Jedne, ale różne troje! Szynkarki.
Milczże, chłopku! Gorzałeczki Dam ci dobrej dwie miareczki, Alboli też garniec warki Wypij u mnie, u szynkarki! Tu obaczysz piękne rzeczy, Które czasem kryję w rzeczy, Sekret tobie wnet pokażę, Z całej beczki dać rozkażę. Chłopek.
Nie chcę, byś mnie oszukała, Mnie, prostaka, nie sfukała; Powiadają
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 19
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
szynkarze. Dasz dwadzieścia, za kwarteczkę, A kiedybyś pojźrzał w beczkę, Jakie tam są w niej przyprawy, Wszytko to dla nas potrawy: Siarkę, mleko, jajca biją, A jednak je ludzie piją. Spytaszli też francuskiego: Niemasz go, dam węgierskiego! Odpowiedź.
Nie twoja rzecz, chłopku! wina Pijać, wielka to nowina; Dobre tobie piwo z szmerem, Gęste, chmielne, pij z kuczmerem! Zaniechaj karczemnych rzeczy, Mów o winie wszytko grzeczy, A szynkarzów wszech poczciwych Nie udawaj za fałszywych! Przekupki.
Nuż przekupki jak nas łupią! Za grosz, za dwa, gdy co kupią, We
szynkarze. Dasz dwadzieścia, za kwarteczkę, A kiedybyś pojźrzał w beczkę, Jakie tam są w niej przyprawy, Wszytko to dla nas potrawy: Siarkę, mleko, jajca biją, A jednak je ludzie piją. Spytaszli też francuskiego: Niemasz go, dam węgierskiego! Odpowiedź.
Nie twoja rzecz, chłopku! wina Pijać, wielka to nowina; Dobre tobie piwo z szmerem, Gęste, chmielne, pij z kuczmerem! Zaniechaj karczemnych rzeczy, Mów o winie wszytko grzeczy, A szynkarzów wszech poczciwych Nie udawaj za fałszywych! Przekupki.
Nuż przekupki jak nas łupią! Za grosz, za dwa, gdy co kupią, We
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 20
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
do inszych się powróćmy! Ba, i tamci wyrachują, namniejszą rzecz poglejchują; Wiele piszą od roboty Za ladajakie choboty; Gdyby jeszcze dobrze zrobił. Jedenby drugiego zdobił. Odpowiedź.
Tenci chudak nic nie winien, Darmo robić nie powinien; Dlaczegóż nie ma rachować, Twoje kreski w domu chować? A wiesz, chłopku, dojźrzy sobie: Oni zrobią dobrze tobie. Na rozkazaniu należy, Będziesz miał, jak przynależy. Kupcy.
Nuż i kupcy, gdzie bławaty, Różne towary, szkarłaty, A drudzy zaś sukna wszelkie, Karmazyny w cenie wielkie, W ciemnych sklepach przedawają, Za przedniejsze udawają. Toż czynią Szoci, jak wiecie
do inszych się powróćmy! Ba, i tamci wyrachują, namniejszą rzecz poglejchują; Wiele piszą od roboty Za ledajakie choboty; Gdyby jeszcze dobrze zrobił. Jedenby drugiego zdobił. Odpowiedź.
Tenci chudak nic nie winien, Darmo robić nie powinien; Dlaczegóż nie ma rachować, Twoje kreski w domu chować? A wiesz, chłopku, dojźrzy sobie: Oni zrobią dobrze tobie. Na rozkazaniu należy, Będziesz miał, jak przynależy. Kupcy.
Nuż i kupcy, gdzie bławaty, Różne towary, szkarłaty, A drudzy zaś sukna wszelkie, Karmazyny w cenie wielkie, W ciemnych sklepach przedawają, Za przedniejsze udawają. Toż czynią Szoci, jak wiecie
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 22
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
, spleciony, Który się naszemu równa, Białemu ledwie nie zrówna; A zaś biały jest podobny, Jako śnieg, i tak ozdobny, Smaczny: gdy go w usta włożysz, Ledwie językiem przełożysz, Rozpłynieć się, jako woda; Takiegoby jeść nie szkoda! Odpowiedź.
O, dobryż tobie z pośledniej Mąki, chłopku! A nie z przedniej. Mówisz: mały — według korca; Wszystkim rządzi Pan i Stwórca! Na oraczów narzekajcie, A piekarzów zaniechajcie. Kościół Ojców Jezuitów.
Są tam i jezuitowie, Godni pochwały ojcowie; Mają kościół, choć niewielki, U nich jest porządek wszelki; Ołtarze tam z drogich rzeczy, Od marmurów
, spleciony, Który się naszemu równa, Białemu ledwie nie zrówna; A zaś biały jest podobny, Jako śnieg, i tak ozdobny, Smaczny: gdy go w usta włożysz, Ledwie językiem przełożysz, Rozpłynieć się, jako woda; Takiegoby jeść nie szkoda! Odpowiedź.
O, dobryż tobie z pośledniej Mąki, chłopku! A nie z przedniej. Mówisz: mały — według korca; Wszystkim rządzi Pan i Stwórca! Na oraczów narzekajcie, A piekarzów zaniechajcie. Kościół Ojców Jezuitów.
Są tam i jezuitowie, Godni pochwały ojcowie; Mają kościół, choć niewielki, U nich jest porządek wszelki; Ołtarze tam z drogich rzeczy, Od marmurów
Skrót tekstu: JarzGośc
Strona: 24
Tytuł:
Gościniec abo krótkie opisanie Warszawy
Autor:
Adam Jarzębski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne, opisy podróży
Tematyka:
architektura, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1643
Data wydania (nie wcześniej niż):
1643
Data wydania (nie później niż):
1643
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Ignacy Chrzanowski, Władysław Korotyński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Opieki nad Zabytkami Przeszłości
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1909
nie wnidziecie do Królestwa niebieskiego. WEWTÓREK. Uważać życie CHrystusa w milczeniu/ i wzgardzie/ jako kmiotka jakiego/ aż do Krzstu z Panną Naświętszą i z Z. Józefem mniemanym rodzicem na wszelkiej onych posłudze mieszkającego/ i rzeknę w sercu moim/ że też i ja chcę być wzgardzonym jako kmiotek drugi dla JEzusa/ aże chłopku wzgarda/ to nie dziw. WESRZODE. Ruminować będę post 40 dniowy i pokutę Pana CHrystusową z bestiami na puszczy; i wezmę na siebie osobę pokutującego/ i oraz pomyslać będę/ o godnych owocach pokuty świętej/ jako pokutował Zbawiciel nasz/ na tejże puszczy osobliwie 40. dni przez post podły i milczenie. WE
nie wnidźiećie do Krolestwa niebieskiego. WEWTOREK. Vwáżáć żyćie CHrystusá w milczeniu/ y wzgardźie/ iako kmiotká iákiego/ áż do Krzstu z Pánną Naświętszą y z S. Iozephem mniemanym rodźicem na wszelkiey onych posłudze mieszkaiącego/ y rzeknę w sercu moim/ że też y ia chcę być wzgardzonym iáko kmiotek drugi dlá IEzusá/ áze chłopku wzgárdá/ to nie dziw. WESRZODE. Ruminowáć będę post 40 dniowy y pokutę Páná CHrystusową z bestiámi ná puszczy; y wezmę ná śiebie osobę pokutuiącego/ y oraz pomyslać będę/ o godnych owocach pokuty świętey/ iáko pokutowáł Zbawićiel nasz/ ná teyże puszczy osobliwie 40. dni przez post podły y milczenie. WE
Skrót tekstu: BanHist
Strona: 101
Tytuł:
Bankiet albo historia jako Adam bankietował
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
ten nowotny wdowiec Ma brodę, żeby z niej był na moję pokrowiec.” „Ba — rzekę — kiedyby ją mądry kuśnierz płatał, Bez mała by łysiny twojej nie załatał.” 33. DO JEDNEGO KOSTROUSZKA
Zdjąć by z nóg żółte boty, obuć jałowicze, Ze łba czapkę sobolą, wdziać baranią życzę, Chłopku: kiedyś nie wyżeł, nie pstrzy się w te cynki; Nie będą ze psiej skóry do siodła tebinki. Wiedz, że ani pieniądze, ani jurydyka Mogą zrobić szlachcicem z miasta kolibyka. 34. DYSKURS JEDNEJ BABY
Potkam przed kościelnymi białogłowę wroty Z dzieckiem do krztu. „Coś dała — pytam — od
ten nowotny wdowiec Ma brodę, żeby z niej był na moję pokrowiec.” „Ba — rzekę — kiedyby ją mądry kuśnierz płatał, Bez mała by łysiny twojej nie załatał.” 33. DO JEDNEGO KOSTROUSZKA
Zdjąć by z nóg żółte boty, obuć jałowicze, Ze łba czapkę sobolą, wdziać baranią życzę, Chłopku: kiedyś nie wyżeł, nie pstrzy się w te cynki; Nie będą ze psiej skóry do siodła tebinki. Wiedz, że ani pieniądze, ani jurydyka Mogą zrobić szlachcicem z miasta kolibyka. 34. DYSKURS JEDNEJ BABY
Potkam przed kościelnymi białogłowę wroty Z dzieckiem do krztu. „Coś dała — pytam — od
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 537
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987