odjechałem, żonę u ip. hetmanowej zostawiwszy. Stanąłem w Baksztach, daj Boże szczęśliwie, 19 Februarii, i zaraz miałem trzy obławy niedźwiedzie: jedną w Słobodzie, gdzie w sieciach ubito dwóch piastunów, sama przebiła się obcess przez obławę; drugą w Korowajowie, gdzie pod samym browarem żydowskim i pod gumnami chłopskiemi leżącą niedźwiedzicę psy same dotrzymały i bez strzelania zagryzły; trzecią w Wołmie, ale przed obławą wyszła i nie doleżała samotrzecia. Byli ze psy swojemi u mnie na tych łowach ipp. Teofil i Jan Żyzemscy.
Ubiłem potem pod Korowajowem sam swojem strzelaniem dziwnie machinę wielką, Item za Piotrowiczami psy zagryźli dużą niedźwiedzicę jałową,
odjechałem, żonę u jp. hetmanowéj zostawiwszy. Stanąłem w Baksztach, daj Boże szczęśliwie, 19 Februarii, i zaraz miałem trzy obławy niedźwiedzie: jedną w Słobodzie, gdzie w sieciach ubito dwóch piastunów, sama przebiła się obcess przez obławę; drugą w Korowajowie, gdzie pod samym browarem żydowskim i pod gumnami chłopskiemi leżącą niedźwiedzicę psy same dotrzymały i bez strzelania zagryzły; trzecią w Wołmie, ale przed obławą wyszła i nie doleżała samotrzecia. Byli ze psy swojemi u mnie na tych łowach jpp. Teofil i Jan Żyzemscy.
Ubiłem potém pod Korowajowem sam swojém strzelaniem dziwnie machinę wielką, Item za Piotrowiczami psy zagryźli dużą niedźwiedzicę jałową,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 160
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
i wszelkiej cnoty Chrześcijańskiej. na śmiech podaje i na wzgardę Religią i rzeczy święte: właśnie jako u Włochów uczynił Boccaccius/ acz ten tu stylusem łacniejszym i udatniejszym do ludzi/ i daleko niewstydliwiej i niecnotliwiej. A jako ten próżą/ tak Joannes Marottus, wierszami podłymi i nikczemnymi/ jednak łacnymi i jasnymi/ właśnie jakby chłopskiemi/ a osobliwie fałszywymi i żartownymi/ dopomógł do wzgardy i do zelżenia świątobliwości Chrześcijańskiej. A mając dwory Pańskie Francuskie/ i domy priuatne pełne ksiąg/ tych pomienionych dwu Autorów/ nioczym inszym tam niemowiono/ tylko o onych klatkach i nowinkach napisanych od Rabeles/ na pośmiech uczciwości zakonniczek/ i żywota ludzi zakonnych/
y wszelkiey cnoty Chrześćiáńskiey. ná śmiech podáie y ná wzgárdę Religią y rzeczy święte: własnie iáko v Włochow vczynił Boccáccius/ ácz ten tu stylusem łácnieyszym y vdátnieyszym do ludźi/ y dáleko niewstydliwiey y niecnotliwiey. A iáko ten prozą/ ták Ioannes Marottus, wierszámi podłymi y nikczemnymi/ iednák łácnymi y iásnymi/ własnie iákby chłopskiemi/ á osobliwie fałszywymi y żártownymi/ dopomogł do wzgárdy y do zelżenia świątobliwośći Chrześćiáńskiey. A máiąc dwory Páńskie Fráncuskie/ y domy priuatne pełne kśiąg/ tych pomienionych dwu Authorow/ nioczym inszym tám niemowiono/ tylko o onych klatkách y nowinkách nápisánych od Rábeles/ ná pośmiech vczćiwośći zakonniczek/ y żywotá ludzi zakonnych/
Skrót tekstu: BotŁęczRel_IV
Strona: 87
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. IV
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
wypada I łając Bradamancie, duże drzewo składa. „Wielka ludzkość, ktośkolwiek, nie pomoże tobie, Gdy cię zbiwszy, pojmam na tej krwawej probie, Abym szyje swą ręką nie miał uciąć twojej, Jeżelim dobrze świadom z mocą siły mojej”.
LXIX.
Odpowiada mu dziewka: „Grubiaństwo takie, Z chłopskiemi obyczajmi co ty masz jednakie, Nie wymoże, abym ja z wrodzonej ludzkości Twojej się sprzeciwiła nikczemnej wściekłości. Raczej życzę, jedź na zad do wojska wielkiego, Póki nie stłuczesz ziober, z konia spadszy swego. Jedź, a powiedz, iż namniej ciebie się nie boję: Lepszy niechaj wyjadą, dla których tu
wypada I łając Bradamancie, duże drzewo składa. „Wielka ludzkość, ktośkolwiek, nie pomoże tobie, Gdy cię zbiwszy, poimam na tej krwawej probie, Abym szyje swą ręką nie miał uciąć twojej, Jeżelim dobrze świadom z mocą siły mojej”.
LXIX.
Odpowiada mu dziewka: „Grubiaństwo takie, Z chłopskiemi obyczajmi co ty masz jednakie, Nie wymoże, abym ja z wrodzonej ludzkości Twojej się sprzeciwiła nikczemnej wściekłości. Raczej życzę, jedź na zad do wojska wielkiego, Póki nie stłuczesz ziober, z konia spadszy swego. Jedź, a powiedz, iż namniej ciebie się nie boję: Lepszy niechaj wyjadą, dla których tu
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_III
Strona: 102
Tytuł:
Orland szalony, cz. 3
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
małżonkom, według dekretu trybunalskiego podał i postompił. Jakoż i pomieniony woźny z powinności swej woźnowskiej we wszystkie i wszelakie i pożytki pomienionych dóbr, wsi Obychodów, z poddanemi tam na ten czas będącemi, ich powinnościami i wszelakiemi pożytkami▫, czynszami, daniami miodowemi, chałupami, posadami, ogrodami, siedliskami tak dwornemi, jako i chłopskiemi rzekami▫, rzeczkami▫, borami▫, lasami▫, zaroslami▫, łowy zwierzynnemi▫, młynami▫, i ich wymiołkami▫, karczmami▫, i innemi wszelakiemi in genere et specie z dawna do tych dóbr wsi Obychodów należytemi, cyrkumferentiami i przynależnościami pomienionych ich mości panów Surynów, małżonków, intromittował, i poddanym tamejszym, aby ich mości panom Surynom,
małzonkom, według decretu trybunalskiego podał y postompił. Jakoz y pomieniony wozny z powinnosci swey woznowskieÿ we wszystkie y wszelakie y pozytki pomienionych dobr, wsi Obychodow, z poddanemi tam na ten czas będącemi, ich powinnosciami y wszelakiemi pozytkami▫, czynszami, daniami miodowemi, chałupami, posadami, ogrodami, siedliskami tak dwornemi, iako y chłopskiemi rzekami▫, rzeczkami▫, borami▫, lasami▫, zaroslami▫, łowy zwierzynnemi▫, młynami▫, y ich wymiołkami▫, karczmami▫, y innemi wszelakiemi in genere et specie z dawna do tych dobr wsi Obychodow nalezytemi, circumferentiami y przynaleznosciami pomienionych jch mości panow Surynow, małzonkow, jntromittował, y poddanym tameyszÿm, aby jch mości panom Surynom,
Skrót tekstu: KsOw
Strona: 12v
Tytuł:
Księga grodzka owrucka
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Owrucz
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
księgi sądowe
Tematyka:
prawo, sprawy sądowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678