do Koryntów posłał, przyczyne daje. 6. jakimby sercem jałmużny czynić. 10. I jakiej się za to odpłaty spodziewać. 1
. LEcz o usłudze która się dzieje świętym/ niepotrzebna mi jest wam pisać. 2. Bo znam ochotę umysłu waszego/ którą się ja chlubię z was u Macedończyków; Iż Achaja gotowa była od przeszłego roku; a ta wasza gorliwość wiele ich pobudziła. 3. Posłałem tedy te bracia/ żeby chluba nasza którą mamy z was/ nie była daremna z tej miary; ale abyście (jakom powiedział)/ gotowymi byli. 4. Abyśmy snadź/ jeśliby ze mną przyszli Macedończycy
do Koryntow posłał, przyczyne daje. 6. jakimby sercem jałmużny cżynić. 10. Y jakiey śię zá to odpłaty spodźiewać. 1
. LEcż o usłudze ktora śię dźieje świętym/ niepotrzebna mi jest wam pisáć. 2. Bo znam ochotę umysłu wászego/ ktorą śię ja chlubię z was u Mácedońcżykow; Yż Achájá gotowa byłá od przeszłego roku; á tá wászá gorliwość wiele ich pobudźiłá. 3. Posłałem tedy te bráćia/ żeby chlubá nászá ktorą mamy z was/ nie byłá dáremná z tey miáry; ále ábyśćie (jákom powiedźiał)/ gotowymi byli. 4. Abysmy snadź/ jesliby ze mną przyszli Mácedońcżycy
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 196
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632
kroju/ abo języka/ widać Korynt/ gdzie przedtym był skład kupiecki barzo zacny/ dla osobliwego położenia tego miasta/ gdyż leży miedzy morzem Jonium i Eggeum/ i miedzy portami Lecheo i Scheno. Stąd wracając się ku zachodowi/ mija się po lewej ręce Sicione/ a dziś zowią Basilica. Stamtąd już przybliża się Achaja którą zowią własną/ dla różności drugiej Achajej/ która ma w sobie więtszą część Grecji. Leży miedzy górą Stinfalo, i odnogą Koryntską. Widzieć potym Dardanelle/ z których północy zwano przedtym Mollicreo/ a południowy Rio. To Fretum jest węższe niż Hellespontskie ztem sążeni. Idą potym Patrasso, Dyme, i Promontorium
kroiu/ ábo ięzyká/ widáć Korynt/ gdźie przedtym był skład kupiecki bárzo zacny/ dla osobliwego położenia tego miástá/ gdyż leży miedzy morzem Ionium y Eggeum/ y miedzy portámi Lecheo y Scheno. Ztąd wracáiąc się ku zachodowi/ miia się po lewey ręce Sicione/ á dźiś zowią Basilica. Ztámtąd iuż przybliża się Acháiá ktorą zowią własną/ dla roznośći drugiey Acháiey/ ktora ma w sobie więtszą część Greciey. Leży miedzy gorą Stinfalo, y odnogą Koryntską. Widźieć potym Dárdánelle/ z ktorych pułnocny zwano przedtym Mollicreo/ á południowy Rhio. To Fretum iest węższe niż Hellespontskie stem sążeni. Idą potym Patrasso, Dime, y Promontorium
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 140
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
Ścilleum: pokazuje się Sinus Saronicus, który dziś nazywają Włoszy dy Engia, kędy jest zamek Konkres, i port dy Scheno. Morea posyla od siebie jedwabie/ pszenicę /zboża insze/ wosk/ i kordybany. Grecja. Pierwsze księgi. Pierwszej części, Europa. Grecja. pierwsze księgi. ACHAJA.
AChaja rozciąga się miedzy rzeką Cesiso/ i odnogą Koryntiacką/ w którym miejscu zamyka rozmaite krainy. Pierwsza jest Megaryde: idzie potym Atica/ jakby pobrzeżna/ bo leży prawie wszytka nad brzegiem morzkim. Główne jej miasto Atene/ dziś zowią Setine/ mało co więcej ma teraz oprócz sławy starych dzielności. Ma po lewej ręce Portoleone
Scilleum: pokázuie się Sinus Saronicus, ktory dźiś názywáią Włoszy di Engia, kędy iest zamek Concres, y port di Scheno. Morea posyla od śiebie iedwabie/ pszenicę /zbożá insze/ wosk/ y kordybany. Graecia. Pierwsze kśięgi. Pierwszey częśći, Europá. Graecia. pierwsze kśięgi. ACHAIA.
ACháiá rozćiąga się miedzy rzeką Cesiso/ y odnogą Korinthiácką/ w ktorym mieyscu zámyka rozmáite kráiny. Pierwsza iest Megáryde: idźie potym Atticá/ iákby pobrzeżna/ bo leży práwie wszytká nad brzegiem morzkim. Głowne iey miásto Athene/ dźiś zowią Setine/ máło co więcey ma teraz oprocz sławy stárych dźielnośći. Ma po lewey ręce Portoleone
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 141
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
w ziemi Chrześcijańskiej/ której niemal od piąci miesięcy nie widzieliśmy. Zdało się nam/ jakobyśmy już doma byli/ gdyśmy do tej Krety abo Kandiej przypłynęli/ aczkolwiek nam jeszcze prawie daleko było/ ponieważ jeszcze droga podle Cyklad wysp/ przez Helespont/ i przez straszne a srogie Malejskie morze zostawała/ jeszcze Achaja/ Albania/ Dardania/ Korcyra/ Iliryk/ Damacja/ Słowieńska i Karwacka ziemia/ więc Istria/ forum Julii przed nami były/ których granicami trzeba było jechać. Jesiotr Dunaiski Peregrynacja Ziemia krżeściańska. Jako daleki przeciąg.
Dnia 18 Listop: gdyśmy w bok tej wyspy Krety przyszli/ galerę Kapitan kazał zatrzymać/ a
w źiemi Chrześćiiáńskiey/ ktorey niemal od piąći mieśięcy nie widźielismy. Zdáło się nam/ iákobysmy iuż domá byli/ gdysmy do tey Krety ábo Kándyey przypłynęli/ áczkolwiek nam iescze práwie dáleko było/ poniewasz iescze drogá podle Cyklad wysp/ przez Helespont/ y przez strászne á srogie Máleyskie morze zostawáłá/ iescze Acháiá/ Albánia/ Dárdánia/ Korcyrá/ Iliryk/ Dámácya/ Słowienska y Kárwácka źiemiá/ więc Istrya/ forum Iulii przed námi były/ ktorych gránicámi trzebá było iechać. Iesiotr Dunáiski Peregrynácya Ziemiá krżeścianska. Iáko daleki przeciąg.
Dniá 18 Listop: gdysmy w bok tey wyspy Krety przyszli/ galerę Kápitan kazał zátrzymáć/ á
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 87
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
nasze/ że w tym porcie stanęli/ gdyż ledwie dla swych mógł mieć żywność. Było tam ludu barzo wiele/ i okrętów. Wyspa ta jest początek Państwa Greckiego/ i port wszytkiego Chrześcijaństwa/ gdyż stąd droga jest sposobna do Sycylii/ Sardyniej/ Apuliej/ i do państwa Włoskiego/ przeciwko niej leży Morea/ Achaja/ i może być stąd za kilka godzin w Patras/ kędy Z. Andrzej Apostoł on wielki był ukrzyżowany/ także w Konstantynopolu/ Szkutarze/ Kalcedonie/ w Katanie/ gdzie góra Etna ogień z siebie na wierzchu wydawa/ a jako Poetowie bają/ tam Jowiszowi robią strzały piorunowe/ Cyklopi kowale jego. Peregrynacja Wojsko.
násze/ że w tym porćie stánęli/ gdyż ledwie dla swych mogł mieć żywność. Było tám ludu bárzo wiele/ y okrętow. Wyspá tá iest początek Páństwá Greckiego/ y port wszytkiego Chrześćiáństwá/ gdyż stąd drogá iest sposobna do Sycyliey/ Sárdyniey/ Apuliey/ y do páństwá Włoskiego/ przećiwko niey leży Morea/ Acháia/ y może bydź stąd zá kilká godźin w Pátrás/ kędy S. Andrzey Apostoł on wielki był ukrzyżowány/ tákże w Konstántynopolu/ Szkutárze/ Kálcedonie/ w Kátánie/ gdźie gorá Etna ogień z śiebie ná wierzchu wydawa/ á iáko Poetowie báią/ tám Iowiszowi robią strzały piorunowe/ Cyklopi kowale iego. Peregrinacya Woisko.
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 103
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
zdrowie. Toż gdy ćmę dział burzących w pole wyprowadzą, Z niewytrzymanym grzmotem razem ognia dadzą Do naszych Zaporożców, i tak sobie tuszą, Jeśli ich nie pobiją, że pewnie pogłuszą Albo kulmi zasypą; ale ci pod piastą, Gnojem nafasowaną, tną siem odenastą, Aże skoro się ku nim ta chaja zagości. Wtenczas do samopałów, pokinąwszy kości, Każdy swego wymierzy i pewnie nie chybi, Ale gdzie dusza mieszka, tam mu kulę wścibi: Więc kiedy ich zmieszają i zmylą im szyki, Suną się do nich w pole z rzeźwymi okrzyki, A kto co w ręku trzyma, tym się mężnie pisze: Oszczepy,
zdrowie. Toż gdy ćmę dział burzących w pole wyprowadzą, Z niewytrzymanym grzmotem razem ognia dadzą Do naszych Zaporożców, i tak sobie tuszą, Jeśli ich nie pobiją, że pewnie pogłuszą Albo kulmi zasypą; ale ci pod piastą, Gnojem nafasowaną, tną siem odenastą, Aże skoro się ku nim ta chaja zagości. Wtenczas do samopałów, pokinąwszy kości, Każdy swego wymierzy i pewnie nie chybi, Ale gdzie dusza mieszka, tam mu kulę wścibi: Więc kiedy ich zmieszają i zmylą im szyki, Suną się do nich w pole z rzeźwymi okrzyki, A kto co w ręku trzyma, tym się mężnie pisze: Oszczepy,
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 154
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
. Tu nie tylko rada ma wierna się udaje/ Lecz gdy k temu szczęśliwa/ wiernym mię znać daje. Którego że z wyroków na zagładę przydzie Troję znieść/ nieśliciesz mnie? niech poń Ajaź idzie? On wymową/ zgryzłęg ogłodem/ i chorobą Ida las pierwszej straci. Symois cofnie się/ Achaja posiłek wprzód trojej poniesie/ Niż gdzieby w rzeczach waszych czułść ma ustała Durnia takiego biegłość pomocby wam miała. Już Filokiecie zjadły/ tak mnie/ tak królowi Odpowiedaj: każdemu wtąż towarzyszowi: Już łaj/ złorzecz/ klni głowę jak nabarziej moję: Już proś Bogów na rękę bym się dostał twoję; By
. Tu nie tylko rádá ma wierna się vdáie/ Lecz gdy k temu szczęśliwa/ wiernym mię znáć dáie. Ktorego że z wyrokow ná zágładę przydźie Troię znieść/ nieślićiesz mnie? niech poń Aiaź idźie? On wymową/ zgryzłęg ogłodem/ y chorobą Idá lás pierwszey stráći. Symois cofnie się/ Acháiá pośiłek wprzod troiey ponieśie/ Niż gdźieby w rzeczach waszych czułść ma vstałá Durnia takiego biegłość pomocby wam miałá. Iuż Philokiećie ziadły/ ták mnie/ tak krolowi Odpowieday: każdemu wtąż towárzyszowi: Iuż łay/ złorzecz/ klni głowę iak nábárźiey moię: Iuż proś Bogow ná rękę bym się dostał twoię; By
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 325
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636