bez żony. Byłem w Zurowicach, byłem we Mścibowie u ip. Ogińskiego chorążego w. w. księstwa lit. dla pewnych konferencyj; stamtąd 27^go^ w Usnarzu stanąłem. 28^go^ był u mnie ip. Massalski chorąży grodzieński i p. Rukiewicz instygator w. księstwa lit. 1 Martii. Byłem z charty w polu; koło domu dziewięciu zajęcy szczwałem, ale mi pouciekały wszystkie na śronach i sumieci.
2^go^. vocatus przez ip. Uniechowskiego wojewodę trockiego, byłem w Odelsku u ip. podskarbiego w. księstwa lit., z którymeśmy w interesie różnego rozumienia mego z domem jegomości circa electionem futuri Principis ze dwie
bez żony. Byłem w Zurowicach, byłem we Mścibowie u jp. Ogińskiego chorążego w. w. księstwa lit. dla pewnych konferencyj; ztamtąd 27^go^ w Usnarzu stanąłem. 28^go^ był u mnie jp. Massalski chorąży grodzieński i p. Rukiewicz instygator w. księstwa lit. 1 Martii. Byłem z charty w polu; koło domu dziewięciu zajęcy szczwałem, ale mi pouciekały wszystkie na śronach i sumieci.
2^go^. vocatus przez jp. Uniechowskiego wojewodę trockiego, byłem w Odelsku u jp. podskarbiego w. księstwa lit., z którymeśmy w interesie różnego rozumienia mego z domem jegomości circa electionem futuri Principis ze dwie
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 50
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
tylko między pany, między mnichy; I gdzie brzdęczy sprzęt łańcuckiego szklarza, Czytać cię będą i wśród refektarza. Wtenczas wnidź śmiele i opowiedz, że ty Chętnie przynosisz rozkazane wety, I proś, żeby cię uczcił swymi wzroki Choć wtenczas, kiedy węgierskie posoki
Wolno przeplatać niewinnymi żarty; Albo gdy w polu będzie czekał z charty I jak na pewną psi wysforowani Ani się ozwą w gęstej kniei, ani Kotek się próżno wykraść zechce strugą, Straw mu bez gniewu godzinę i drugą. Poślę mu potem karty nie tak płonę I nie lutennym dźwiękiem nastrojone, Ale wojennej trąby, która dzieła Będzie po świecie jego roznosiła. Jeśli się spyta o mnie:
tylko między pany, między mnichy; I gdzie brzdęczy sprzęt łańcuckiego szklarza, Czytać cię będą i wśród refektarza. Wtenczas wnidź śmiele i opowiedz, że ty Chętnie przynosisz rozkazane wety, I proś, żeby cię uczcił swymi wzroki Choć wtenczas, kiedy węgierskie posoki
Wolno przeplatać niewinnymi żarty; Albo gdy w polu będzie czekał z charty I jak na pewną psi wysforowani Ani się ozwą w gęstej kniei, ani Kotek się próżno wykraść zechce strugą, Straw mu bez gniewu godzinę i drugą. Poślę mu potem karty nie tak płonę I nie lutennym dźwiękiem nastrojone, Ale wojennej trąby, która dzieła Będzie po świecie jego roznosiła. Jeśli się spyta o mnie:
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 77
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, w tak dalekim chodzie, Wynużeni do psiarnie nie zajdą o głodzie.” „Tylko mi go wymyjcie, gdy tak nieporządny Ten pan” — rzekę; który już wycierpiał dzień sądny: Słysząc one dyskursy, pocił się jak w łaźni Niesłychanego wstydu, okrutnej bojaźni; A nas ani z ogary, ani pole z charty Nigdy tak, jako z błazna nie ucieszą żarty. Toż dwu myśliwców, wziąwszy koryto za rogi, Dźwigną; aż on pan leży, wyciągnąwszy nogi. Skoczywszy ja do niego co prędzej z zastola, Witam, a że u niego nasza dobra wola, Przepraszając, braterskie napomnienie przydam, Obrzydłym i nikczemnym równając go
, w tak dalekim chodzie, Wynużeni do psiarnie nie zajdą o głodzie.” „Tylko mi go wymyjcie, gdy tak nieporządny Ten pan” — rzekę; który już wycierpiał dzień sądny: Słysząc one dyskursy, pocił się jak w łaźni Niesłychanego wstydu, okrutnej bojaźni; A nas ani z ogary, ani pole z charty Nigdy tak, jako z błazna nie ucieszą żarty. Toż dwu myśliwców, wziąwszy koryto za rogi, Dźwigną; aż on pan leży, wyciągnąwszy nogi. Skoczywszy ja do niego co prędzej z zastola, Witam, a że u niego nasza dobra wola, Przepraszając, braterskie napomnienie przydam, Obrzydłym i nikczemnym równając go
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 275
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
: „Do diabła trąby w trzewiku po nodze; Czasem i koła brodzą albo leżą w mule, Że się ledwie kucharka dopierze koszule.” 371. DO MYŚLIWEGO
Dawne rzeczy wspominam, widząc cię, mój drogi, Boś oraz i myśliwy, i masz na łbie rogi. Albo nie wiesz, że kiedy z charty jedziesz w łowy, Jupiter do Diany twojej na rozmowy? Zjedząli cię jeszcze psi, bo zastawiasz kmiecie, Inszego Akteona nie trzeba na świecie. 372. TREFUNEK
Wyjechawszy na koniu, na drygancie raczej, Potkał ktoś w polu dziewkę, jadącą na klaczy. I ten, i ów do sprawy, aż trzeci ktoś
: „Do diabła trąby w trzewiku po nodze; Czasem i koła brodzą albo leżą w mule, Że się ledwie kucharka dopierze koszule.” 371. DO MYŚLIWEGO
Dawne rzeczy wspominam, widząc cię, mój drogi, Boś oraz i myśliwy, i masz na łbie rogi. Albo nie wiesz, że kiedy z charty jedziesz w łowy, Jupiter do Dyjany twojej na rozmowy? Zjedząli cię jeszcze psi, bo zastawiasz kmiecie, Inszego Akteona nie trzeba na świecie. 372. TREFUNEK
Wyjechawszy na koniu, na drygancie raczej, Potkał ktoś w polu dziewkę, jadącą na klaczy. I ten, i ów do sprawy, aż trzeci ktoś
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 347
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w nierówności zgodę): Nie chciał się mu wyprzedać, choć siedział na małym Kawałku, co po ojcu dostał się mu działem. Na każdy dzień też prawie pod oknami trąbił; Więc żeby w nim myśliwską ochotę wyziąbił, Pomagał mu zabawki, bo i sam psy chował, Lubo ów sieci stawiał, lub z charty polował. Odbywszy go zajączkiem, dwu, trzech zawsze sobie; Bierze sarnę, a ów się chudak w głowę skrobie,
Odrzekłby się i spółku; toż gdy razów kilka Jemu jaźwca, a panu lisa albo wilka, Sam dzielił, sam obierał: wspomniał, że też liszkę Lew sobie był do łowu wziął za
w nierówności zgodę): Nie chciał się mu wyprzedać, choć siedział na małym Kawałku, co po ojcu dostał się mu działem. Na każdy dzień też prawie pod oknami trąbił; Więc żeby w nim myśliwską ochotę wyziąbił, Pomagał mu zabawki, bo i sam psy chował, Lubo ów sieci stawiał, lub z charty polował. Odbywszy go zajączkiem, dwu, trzech zawsze sobie; Bierze sarnę, a ów się chudak w głowę skrobie,
Odrzekłby się i spółku; toż gdy razów kilka Jemu jaźwca, a panu lisa albo wilka, Sam dzielił, sam obierał: wspomniał, że też liszkę Lew sobie był do łowu wziął za
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 399
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, lub gości przytomnych. Wszystko to w dozorze mieć powinien łowczy doskonały w tej profesyj, szczęśliwy, umiejętny, młody, ochoczy. Trzeba mu dla pomocy myśliwców, strzelców, dojeżdzaczów, ptaszników, kotłowych. Do polowania łowczy powinien wiedzieć który dzień sposobny, dlaczego ma mieć kalędarz, tam z karty się doczyta czy z charty czy z ptakiem dzień ten dobry. Ma się znać na kniejach, pozycjach miejsca, przesmykach. Nie ma wtedy polować, gdy wszelki zwierz jest in coitu, in partu, albo mnożeniu się,gdyżby wielką uczynił szkodę w płodzie; zwierzyna tez wtedy chuda, żyława, niesmaczna: Polowanie też niesposobne, gdy zboża
, lub gości przytomnych. Wszystko to w dozorze mieć powinien łowczy doskonały w tey professyi, szczęsliwy, umieiętny, młody, ochoczy. Trzeba mu dla pomocy mysliwcow, strzelcow, doieżdzaczow, ptasznikow, kotłowych. Do polowania łowczy powinien wiedzieć ktory dzień sposobny, dlaczego ma mieć kalędarz, tam z karty się doczyta czy z charty czy z ptakiem dzień ten dobry. Ma się znać na knieiach, pozycyach mieysca, przesmykach. Nie ma wtedy polować, gdy wszelki zwierz iest in coitu, in partu, albo mnożeniu się,gdyżby wielką uczynił szkodę w płodzie; zwierzyna tez wtedy chuda, żyława, niesmaczna: Polowanie też niesposobne, gdy zboża
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 427
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
też Turkom nie stało drew, siana i słomy, Koni o małe mają, rozbierają domy: Trzeba im, żeby mieli czym palić na mrozie, Konie chować, nawiózszy zostawić w obozie. Umierają oracze głodem, nadzy, chudzi; Nie masz w Polsce pieniędzy, nie masz koni, ludzi: Przecie, jakoby z charty na zające w pole, Co rok znużone wojsko prowadzim w Podole; Utłuklić też jelenia, prawda, w tamtej dziczy Za nasze miliony; więcej nic zdobyczy. Już szósty rok igracie, czas by też statkować: Nie wiedzieć, czy wprzód więźniów Turkom okupować Srebrem, którego się już mało w Polsce warta, Czy
też Turkom nie stało drew, siana i słomy, Koni o małe mają, rozbierają domy: Trzeba im, żeby mieli czym palić na mrozie, Konie chować, nawiózszy zostawić w obozie. Umierają oracze głodem, nadzy, chudzi; Nie masz w Polszcze pieniędzy, nie masz koni, ludzi: Przecie, jakoby z charty na zające w pole, Co rok znużone wojsko prowadzim w Podole; Utłuklić też jelenia, prawda, w tamtej dziczy Za nasze milijony; więcej nic zdobyczy. Już szósty rok igracie, czas by też statkować: Nie wiedzieć, czy wprzód więźniów Turkom okupować Srebrem, którego się już mało w Polszcze warta, Czy
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 554
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Nie mógł ci się wyleczyć i poszedł na mary.” „Prawieś ci mnie pocieszył i ulżył chorobie!” Porwał się; idź do biesa, cicho rzekę w sobie. 87 (N). ROZMOWA KRÓLA WŁADYSŁAWA Z ZIEMIANINEM STARYM
Wyjechał o kilka mil król Władysław Czwarty Do zabawy na łowy z sieciami i z charty. Stanął na noc w starego domu ziemianina, I kiedy się sam w izbie grzeje u komina, Dworzanie każdy na wczas poszedł do gospody, Aż gospodarz o lasce wnidzie siwobrody; Mile gościa w progach swych tak zacnego wita. Skoro go król o łata i o zdrowie spyta, Potem jeśli też bywał w Warszawie u
Nie mógł ci się wyleczyć i poszedł na mary.” „Prawieś ci mnie pocieszył i ulżył chorobie!” Porwał się; idź do biesa, cicho rzekę w sobie. 87 (N). ROZMOWA KRÓLA WŁADYSŁAWA Z ZIEMIANINEM STARYM
Wyjechał o kilka mil król Władysław Czwarty Do zabawy na łowy z sieciami i z charty. Stanął na noc w starego domu ziemianina, I kiedy się sam w izbie grzeje u komina, Dworzanie każdy na wczas poszedł do gospody, Aż gospodarz o lasce wnidzie siwobrody; Mile gościa w progach swych tak zacnego wita. Skoro go król o łata i o zdrowie spyta, Potem jeśli też bywał w Warszawie u
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 567
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
59. Puszka w różę filigranową, kamieńmi sadzona. K. 60. Flaszeczka maleńka, szmelcowana, srebrna, granatami sadzona. - 61. Koszyczków maleńkich, złocistych, srebrnych para. J. 62. Puharów para kalemburowych, atłasem zielonym podszytych, filigranem oprawnych. J1. K1. 63. Dianna na jeleniu z charty na pedestale, wewnątrz pedestału zegarek. A. 64. Inter delfinos Arion srebrny, pstro złocisty. 65. Para dzbanyszków, wpuł porcelanowe, tureckie, złociste. J. 66. Para flaszek porcelanowych z srubkami srebrnymi, złocistymi, z wąskimi szyjkami. K. 67. Szklenica czerwona z herbem Króla Jemci. J
59. Puszka w różę filagranową, kamieńmi sadzona. K. 60. Flaszeczka maleńka, szmelcowana, srebrna, granatami sadzona. - 61. Koszyczków maleńkich, złocistych, srebrnych para. J. 62. Puharów para kalemburowych, atłasem zielonym podszytych, filagranem oprawnych. J1. K1. 63. Dyanna na ieleniu z charty na pedestale, wewnątrz pedestału zegarek. A. 64. Inter delfinos Arion srebrny, pstro złocisty. 65. Para dzbanyszków, wpuł porcelanowe, tureckie, złociste. J. 66. Para flaszek porcelanowych z srubkami srebrnymi, złocistymi, z wąskimi szyjkami. K. 67. Szklenica czerwona z herbem Króla Jemci. J
Skrót tekstu: InwWilan
Strona: 43
Tytuł:
Inwentarz generalny klejnotów, sreber, galanterii i ruchomości różnych tudzież obrazów, które się tak w Pałacu Wilanowskim jako też w Skarbcach Warszawskich J.K.Mci znajdowały [...]
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Urządzenie pałacu wilanowskiego za Jana III
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Czołowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo Naukowe
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1937
przyprowadził od hospodara królowi im. konia bardzo pięknego z siedzeniem oprawnym dywdykiem, rzędem złocistym, przy tym buławę nabijaną kamieniami, złotą i szablę turecką także nabijaną, złotą. Imp. wojewodzie ruskiemu także dał konia z kulbaką haftowaną i złocistym rzędem. Die 9 ejusdem
Król im. zjadłszy śniadanie po rannej mszy na polowanie z charty pojachał; dwóch zajęcy uszczwawszy samym zmrokiem powrócił. Królowa im. nigdzie nie jeździła, na alteracyją zdrowia swego uskarżała się. Tany były horis consuetis. Die 10 ejusdem
Dzisiejszy dzień sieła ichmościów ode dworu tam ex equestri, quam senatorio ordine evocavit na sejmiki, tylko imp. wojewoda ruski i imp. wileński subsistunt.
Imp
przyprowadził od hospodara królowi jm. konia bardzo pięknego z siedzeniem oprawnym dywdykiem, rzędem złocistym, przy tym buławę nabijaną kamieniami, złotą i szablę turecką także nabijaną, złotą. Jmp. wojewodzie ruskiemu także dał konia z kulbaką haftowaną i złocistym rzędem. Die 9 eiusdem
Król jm. zjadłszy śniadanie po rannej mszy na polowanie z charty pojachał; dwóch zajęcy uszczwawszy samym zmrokiem powrócił. Królowa jm. nigdzie nie jeździła, na alteracyją zdrowia swego uskarżała się. Tany były horis consuetis. Die 10 eiusdem
Dzisiejszy dzień sieła ichmościów ode dworu tam ex equestri, quam senatorio ordine evocavit na sejmiki, tylko jmp. wojewoda ruski i jmp. wileński subsistunt.
Jmp
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 57
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958