do Niemiec: skąd Wojewoda ma wielką Intratę. Zabawa przednia tam porodzonych ludzi/ jest furmanka. Pokazują w mowie/ iż idą od Rzymian/ bo mają mowę Łacińską/ acz barziej popsowaną/ a niż Włoszy. Konia zowią/ kallo; a Włoszy Kauallo: wodę: apa; a ci l aqua: chleb/ pa; a Włoszy il panę. W obrzędzie Boskim używają mowy Serbskiej/ która jest jakby Tuszkańska miedzy Słowaki. Turek podaje Transalpinom Wojewodę/ to jest/ sprawcę i Pana/ który pospolicie nie długo trwa: abowiem dla niestatku Tureckiego/ często ich zrzucają za instancją i odniesieniem tego/ kto da więtszą summę pieniędzy
do Niemiec: skąd Woiewodá ma wielką Intratę. Zabáwá przednia tám porodzonych ludźi/ iest furmánká. Pokázuią w mowie/ iż idą od Rzymian/ bo máią mowę Láćińską/ ácz bárźiey popsowáną/ á niż Włoszy. Koniá zowią/ kállo; á Włoszy Kauallo: wodę: apa; á ći l aqua: chleb/ pa; á Włoszy il panę. W obrzędźie Boskim vżywáią mowy Serbskiey/ ktora iest iákby Tuszkáńska miedzy Słowaki. Turek podáie Transálpinom Woiewodę/ to iest/ sprawcę y Páná/ ktory pospolićie nie długo trwa: ábowiem dla niestátku Tureckiego/ często ich zrzucáią zá instántią y odnieśieniem tego/ kto da więtszą summę pieniędzy
Skrót tekstu: BotŁęczRel_I
Strona: 132
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. I
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609
muszą/ i nie biorą też tam/ jedno te trzy gatunki wtardych pieniędzy/ bo wiedzą do czego srebro i złoto dobre. Pewnie że nam też Cudzoziemcy/ takie trzy gatunki pieniędzy/ i po takiej cenie jako tu postanowiemy wozić/ i dawać nam będą musieli. Bo my im chleba/ i inszych tak niemal jako chleb rzeczy potrzebnych uprzedajemy/ bez których się oni/ żadną miarą obejść nie mogą. A jeśliby się trafiło/ żeby za okazją jakiejkolwiek wojny Cudzoziemskiej/ ludzie stanu żołnierskiego/ cokolwiek inakszych pieniędzy do Korony do przywieźli/ tedy aby ich od nich (takiej już konfuzji uchodząc) nikt brać nie śmiał/ ale raczej/ aby
muszą/ y nie biorą też tám/ iedno te trzy gátunki wtárdych pieniędzy/ bo wiedzą do czego srebro y złoto dobre. Pewnie że nam też Cudzoźiemcy/ tákie trzy gátunki pieniędzy/ y po takiey cenie iáko tu postánowiemy woźić/ y dáwáć nam będą muśieli. Bo my im chlebá/ y inszych ták niemal iáko chleb rzeczy potrzebnych vprzedáiemy/ bez ktorych się oni/ żadną miárą obeyść nie mogą. A iesliby się tráfiło/ żeby zá okázyą iákieykolwiek woyny Cudzoźiemskiey/ ludzie stanu żołnierskiego/ cokolwiek inákszych pieniedzy do Korony do przywieźli/ tedy áby ich od nich (takiey iuż confuzyey vchodząc) nikt bráć nie śmiał/ ále ráczey/ áby
Skrót tekstu: GostSpos
Strona: 36.
Tytuł:
Sposob jakim góry złote, srebrne, w przezacnym Królestwie Polskim zepsowane naprawić
Autor:
Wojciech Gostkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
ekonomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1622
Data wydania (nie wcześniej niż):
1622
Data wydania (nie później niż):
1622