Marycnmyhle, gdzie Sasowie Obóz swój mieli, stanęli Sasowie znowu wszyku chcąc się z Szwedami jeszcze raz potkać, ale, że Szwedzi zwielką furią na nich nacierali, znowu porzuciwszy, i opuściwszy Obóz zwielką Konfusią uciekli Wszystkie ich Wozy, Namioty niektóre Znaczki i Chorągwie, Działa w Bateriach, Zahary albo Magacyny ze Zbożem, Chlebami, Mąkami, Owsami i inszymi Żywnościami, to wszystko się wzdobycz Szwedom dostało. Tak tedy gdy już Nieprzyjaciel ze wszystkich Miejsc i Placów spędzony i zbity był, poszedł Król I. M. z Wojskiem swoim nad Dźwinę wdolinię, chcąc zaraz wtejze Furyj na Kober Szaniec uderzyć, wktórym było 300. Moskalów tam zbliżywszy
Marycnmyhle, gdzie Sásowie Oboz swoy mieli, stánęli Sásowie znowu wszyku chcąc się z Szwedámi ieszcze raz potkáć, ale, że Szwedzi zwielką furyą ná nich nácieráli, znowu porzuciwszy, y opusciwszy Oboz zwielką Confusią uciekli Wszystkie ych Wozy, Namioty niektore Znáczki y Chorągwie, Działa w Báteryách, Záháry álbo Mágácyny ze Zbożem, Chlebami, Mąkámi, Owsámi y inszymi Zywnosciami, to wszystko się wzdobycz Szwedom dostáło. Ták tedy gdy iuż Nieprzyiaciel ze wszystkich Mieysc y Plácow spędzony y zbity był, poszedł Krol I. M. z Woyskiem swoym nad Dzwinę wdolinię, chcąc záraz wteyze Furyi na Kober Szaniec uderzyć, wktorym było 300. Moskalow tám zbliżywszy
Skrót tekstu: RelRyg
Strona: 4
Tytuł:
Krótka a prawdziwa relacja o akcji wojennej [...] pod Rygą
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
: Krassus mawiał : że ten nie ma się poczytać za bogacza, któryby roczną intratą Wojska niewyżywił, co uczynić on sam był capaks, Z Roli samej co Rok 5. milionów mając. Aleksandra Wielkiego, takie były skarby i bogactwa, że 40. tisięcy Mułów potrzebowały do wożenia siebie teste Curtio, KALIGULA chlebami i rybami ze złota ulanemi traktował, według Fulgosa l. 9. KLEOPATRA do Sycylii wokowana od Antoniusza na Rzekę O Ludziach Mirabilia i Singularia.
Cygnus pod Sycylią ; cudną puściła się pompą : Okręt był o żaglach z purpury prawdziwej; Liny jedwabne, wiosła srebrem polewane : Sama pod umbrellą siedziała złotą, otoczona Froncymerem w
: Krassus mawiał : że ten nie má się poczytáć zá bogácza, ktoryby roczną intratą Woyska niewyżywił, co uczynić on sam był capax, Z Roli samey co Rok 5. millionow maiąc. Alexandrá Wielkiego, tákie były skarby y bogactwa, że 40. tisięcy Mułow potrzebowały do wożenia siebie teste Curtio, KALIGULA chlebami y rybami ze złota ulanemi traktował, według Fulgosa l. 9. KLEOPATRA do Sycylii wokowana od Antoniusza ná Rzekę O Ludziách Mirabilia y Singularia.
Cygnus pod Sycylią ; cudną puściłá się pompą : Okręt był o żaglách z purpury prawdziwey; Liny iedwábne, wiosła srebrem polewane : Sama pod umbrellą siedziała złotą, otoczoná Froncymerem w
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 969
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
i Rządców Prowincyj splendidè traktował, poił z naczynia Kościoła Jerozolimskiego. Stawią sobie przed oczy, ciż generosi Panowie Getę konsula Rzymskiego, który porządkiem abiecadła potrawy na stół nosić kazał magnô numerô naprzykład od Litery A, przynoszono Apros, attagenes, anseres, i tak przez wszystkie Litery: wspominają Kaligułę Cesarza, który złotemi chlebami Rycerstwo traktował. Chcą imitować owego Książęcia Niemieckiego Akatolika (teste Engelgrave) który nie dla ratunku Dusz (bo o Czyśćcu nie wierzą) ale dla próżnej chluby i zbytków sprawił żałobny Obiad, na który zabito wołów, 170. Cieląt 330. Skopów 800. Prosiąt 400. Ciołków 248. Baranków 600. Wieprzów 200.
y Rządcow Prowincyi splendidè traktował, poił z naczynia Koscioła Ierozolimskiego. Stawią sobie przed oczy, ciż generosi Panowie Getę konsula Rzymskiego, ktory porządkiem abiecadła potrawy na stoł nosić kazał magnô numerô naprzykład od Litery A, przynoszono Apros, attagenes, anseres, y tak przez wszystkie Litery: wspomináią Kaligułę Cesarza, ktory złotemi chlebami Rycerstwo traktował. Chcą imitować owego Xiążęcia Niemieckiego Akatolika (teste Engelgrave) ktory nie dla ratunku Dusz (bo o Czyscu nie wierzą) ale dla prożney chluby y zbytkow sprawił żałobny Obiad, na ktory zabito wołow, 170. Cieląt 330. Skopow 800. Prosiąt 400. Ciołkow 248. Barankow 600. Wieprzow 200.
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 399
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
Iovis Capitolini nie tylko pić nie godziło się, ale i pod Winogradem stanąć. Plutarchus. Zwierciadło Geniuszów.
Do stołu u nich w żałobnym iść stroju za rzecz miano niegodziwą, albo jeść dwa razy na dzień, Legem frugalitatis nie przejeli od Lacedemończyków, bo Heliogabalus złotych i srebrnych zażywał stołów: Kaligula stoły złotemi zastawiał chlebami; Opes non dapes apposuit mówi Poeta. Nero od południa dopułnocy bawił się zawsze inter ollas et illas. Romulus Król ich od Gości cenzurowany, że w napoju obserwował moderamen. Krew własną piła żona Metella, że wina pić niechciała, tak między rozpustnemi est scelus ese bonum. O Rzymianach napisano: Certabant Romani cum
Iovis Capitolini nie tylko pić nie godźiło się, ale y pod Winogradem stanąć. Plutarchus. Zwierciadło Geniuszow.
Do stołu u nich w żałobnym iść stroiu zá rzecz miano niegodźiwą, albo ieść dwá rázy ná dźień, Legem frugalitatis nie przeieli od Lacedemończykow, bo Heliogabalus złotych y srebrnych záżywał stołow: Káligula stoły złotemi zástawiał chlebami; Opes non dapes apposuit mowi Pòéta. Nero od południa dopułnocy bawił się záwsze inter ollas et illas. Romulus Krol ich od Gości censurowány, że w nápoiu obserwowáł moderamen. Krew włásną piła żoná Metella, że winá pić niechciała, ták między rospustnemi est scelus ese bonum. O Rzymianách nápisano: Certabant Romani cum
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 714
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
im udzielać. Rozdzielił X. Rector ulice miedzy naszych kapłanów dwanaście/ z których dziewięć język tameczny rozumieli/ drudzy trzej/ inne języki rozmaite/ i sam pierwszy począł gdy się choroba zaczynała/ i w nocy chodził żeby spracowani odpocznęli. Każdy z pomienionych ojców miewał z sobą chłopiąt czworo abo pięcioro Indianów obłożonych konfektami/ chlebami/ lekarstwy/ korzeniem/ wodkami dla chorych/ nosząc przytym olej święty dla złożonych więtszą chorobą; i w tych pobożnych zabawach dzień cały/ i część dobrą nocy trawili/ tylko na obiad a na wieczerzą do domu się wracając. U forty zaś naszej stawał jeden brat Włoch/ opatrzony wszytkimi przerzeczonemi rzeczami/ żeby ich
im udźieláć. Rozdźielił X. Rector ulice miedzy nászych kápłanow dwánaśćie/ z ktorych dźiewięć ięzyk támeczny rozumieli/ drudzy trzey/ inne ięzyki rozmáite/ y sam pierwszy począł gdy się chorobá záczynáłá/ y w nocy chodźił żeby sprácowáni odpocznęli. Káżdy z pomienionych oycow miewał z sobą chłopiąt czworo ábo pięćioro Indyanow obłożonych confektámi/ chlebámi/ lekárstwy/ korzeniem/ wodkámi dla chorych/ nosząc przytym oley święty dla złożonych więtszą chorobą; y w tych pobożnych zabáwách dźień cáły/ y część dobrą nocy trawili/ tylko ná obiad á ná wieczerzą do domu się wracáiąc. U forty záś nászey stawał ieden brát Włoch/ opátrzony wszytkimi przerzeczonemi rzeczámi/ żeby ich
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 8.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
ofiaruje chleba, ani żadnej. Patrz mój Rabinie jak w większym jest poważaniu Ofiara Chleba. Mówi także Bóg przez Mojżesza Lev: 25. Offeretis Deo sacrificium de omnibus habitationibus vestris panes duos de primitijs frugum, et cum panibus arietes. Ofiarujecie Bogu ofiarę ze wszytkich mieszkań waszych chleby dwa z pierwiastek zboża, a z chlebami baranów. 7. A najpierwej kładzie mój Rabinie chleby, a potym mięso. W innym miejscu ma Pismo, o którym ty wiesz mój Rabinie. Powiedział Jezus Miły i Chwalebny w Izraelu. Quando intraveritis terram habitationis vestrae, quam daturus est vobis Dominus Deus in haereditatem, offeretis Deo panes in sacrificium, et sacrificium totum
ofiaruie chleba, ani żadney. Patrz moy Rabinie iák w większym iest poważaniu Ofiara Chleba. Mowi tákże Bog przez Moyzesza Lev: 25. Offeretis Deo sacrificium de omnibus habitationibus vestris panes duos de primitijs frugum, et cum panibus arietes. Ofiaruiećie Bogu ofiarę ze wszytkich mieszkań waszych chleby dwa z pierwiastek zboża, á z chlebami baranow. 7. A naypierwey kładźie moy Rabinie chleby, á potym mięso. W innym mieyscu ma Pismo, o ktorym ty wiesz moy Rabinie. Powiedźiał Iezus Miły y Chwalebny w Izraelu. Quando intraveritis terram habitationis vestrae, quam daturus est vobis Dominus Deus in haereditatem, offeretis Deo panes in sacrificium, et sacrificium totum
Skrót tekstu: SamTrakt
Strona: F2v
Tytuł:
Traktat Samuela rabina błąd żydowski pokazujący
Autor:
Samuel Rabi Marokański
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1705
Data wydania (nie wcześniej niż):
1705
Data wydania (nie później niż):
1705
Poseł Nie kazał bym go dla tej samej jego cnoty konfundowac. Ale mi to az po czasie powiedziano. Po owym za milknieniu a poglądaniu po sobie Ozwie się Jewłaszowski Wojewoda Brzeski Litewski obszernemi słowy i racjami ale w ten sens.
Ciężki to zaprawdę stanowi senatorskiemu uwazam Paroksyzm kiedy go już Ojczymami Już Łuszczy bochenkami i próżnemi chlebami już na ostatku zdrajcami Ojczyzny nazywają co jeżeli kogo potyka debite nie wiem. Mnie lubo się w tym wszystkim niepoczuwam po staremu zem jest senator bolec to musi. Jeżeli od jednego Towarzysza takie nas potykają afronty takiej i od inszych spodziewać się konsekwencyjej. Ex pedit aby się Król IMSC ujął o swoję i o naszę
Poseł Nie kazał bym go dla tey samey iego cnoty konfundowac. Ale mi to az po czasie powiedziano. Po owym za milknieniu a poglądaniu po sobie Ozwie się Iewłaszowski Woiewoda Brzeski Litewski obszernemi słowy y racyami ale w ten sens.
Cięszki to zaprawdę stanowi senatorskiemu uwazam Paroxyzm kiedy go iuz Oyczymami Iusz Łuszczy bochęnkami y proznemi chlebami iuz na ostatku zdraycami Oyczyzny nazywaią co iezeli kogo potyka debite nie więm. Mnie lubo się w tym wszystkim niepoczuwam po staremu zem iest senator bolec to musi. Iezeli od iednego Towarzysza takie nas potykaią affronty takiey y od inszych spodziewać się konsequencyiey. Ex pedit aby się KROL IMSC uiął o swoię y o naszę
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 140
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
była i koło tej nie masz co pisać i niemasz tez w niej co chwalic godnego, Uprzykrzyła się nam Wojna z Nieprzyjacielem zachciało się nam sprobowac samym z sobą. A podobno Eo fine żebyśmy przy tej okazji znowu zaciągnęli na związek bo już pierwszego związku sagina już w nas była zetlała i życzyliśmy znowu inszemi chlebami pierwszym podobnym brzuchy naładować.
Uczyniwszy Pokoj z Moskwą Mizernemi kondycjami i dawszy im rzęsisty Basarunek za to coś my ich potłukli Nietylko ich własności nie naruszywszy swego od nich co nam przed tym pobrali nie rekuperowawszy ale jeszcze im przyczyniwszy i znaczne Prowincyje apropriowawszy. zaczynąmy szczęśliwie wojnę domową która jest malum supra omne malum .
była y koło tey nie masz co pisac y niemasz tez w niey co chwalic godnego, Uprzykrzyła się nąm Woyna z Nieprzyiacielem zachciało się nąm sprobowac samym z sobą. A podobno Eo fine zebysmy przy tey okazyiey znowu zaciągnęli na związek bo iuz pierwszego związku sagina iuz w nas była zetlała y zyczyliśmy znowu inszemi chlebami pierwszym podobnym brzuchy naładować.
Uczyniwszy Pokoy z Moskwą Mizernemi kondycyiami y dawszy im rzęsisty Basarunek za to cos my ich potłukli Nietylko ich własnosci nie naruszywszy swego od nich co nąm przed tym pobrali nie rekuperowawszy ale ieszcze im przyczyniwszy y znaczne Prowincyie appropriowawszy. zaczynąmy szczęsliwie woynę domową ktora iest malum supra omne malum .
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 187v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
mocną w P. Bogu nadzieję, że tę ojczyznę wkrótce uspokoimy i każdy się przy swoim zostanie ani się złość ludzka cieszyć z cudzego nie będzie. Bo to jest i będzie prawdziwe uspokojenie; nie to, co by tylko było bardziej zamieszało rzeczpospolitą i do ostatniej by ją było przywiodło zguby. Ja tu najmniej nad tymi chlebami z tydzień jeszcze zabawić będę musiał; co skończywszy, chciałbym się przebierać do Wci serca mego powoli, bo mi podobno przyjdzie pójść ku Łowiczowi, dokąd mię imć ks. arcybiskup na zimowy zaprasza kwartier, lubo to i p. pisarz, jako hetman nowego zaciągu, tamże pod Łowiczem w Bolemowie swój obrał
mocną w P. Bogu nadzieję, że tę ojczyznę wkrótce uspokoimy i każdy się przy swoim zostanie ani się złość ludzka cieszyć z cudzego nie będzie. Bo to jest i będzie prawdziwe uspokojenie; nie to, co by tylko było bardziej zamieszało rzeczpospolitą i do ostatniej by ją było przywiodło zguby. Ja tu najmniej nad tymi chlebami z tydzień jeszcze zabawić będę musiał; co skończywszy, chciałbym się przebierać do Wci serca mego powoli, bo mi podobno przyjdzie pójść ku Łowiczowi, dokąd mię jmć ks. arcybiskup na zimowy zaprasza kwartier, lubo to i p. pisarz, jako hetman nowego zaciągu, tamże pod Łowiczem w Bolemowie swój obrał
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 419
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
ich ukochany, Gotowi chłód, głód cierpieć, śmierć, wiezienie, Rany. Lecz jako BÓG DAWIDA swą mocą zasłaniał, Tak mu krwie bliźnich Jego roźlewać zabraniał. Skuteczną łaską wstrzymał rękę miecz i serce Sługi swego, niechcąc mieć z DAWIDA morderce. Bo skoro Abigail zdaleka postrzegła Wojsko w granicy swojej, z Chlebami wybiegła. Różnej przytym żywności nałozywszy w kosze, Klęknęła przed Dawidem, wysłuchaj mię proszę Dobry i mądry Panie, głupstwo mego Męża, Niewarto by nań żołnierz dobywał Oręża. Co po mieczu na tego, co niema rozumu, Poznać głupiego snadno, z wielomostwa, z szumu. Jam o twych sługach
ich ukochany, Gotowi chłod, głod cierpieć, śmierć, wiezięnie, Rany. Lecz iako BOG DAWIDA swą mocą zasłaniał, Tak mu krwie bliźnich Jego roźlewać zabraniał. Skuteczną łaską wstrzymał rękę miecz y serce Sługi swego, niechcąc mieć z DAWIDA morderce. Bo skoro Abigail zdaleka postrzegła Woysko w granicy swoiey, z Chlebami wybiegła. Rożney przytym żywności nałozywszy w kosze, Klęknęła przed Dawidem, wysłuchay mię prosze Dobry y mądry Panie, głupstwo mego Męża, Niewarto by nań żołnierz dobywał Oręża. Co po mieczu na tego, co niema rozumu, Poznać głupiego snadno, z wielomostwa, z szumu. Jam o twych sługach
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 50
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752