, Żyznym nie chybią urodzajem niwy Ani tłusty zbiór ateńskiej oliwy. Jeśli z Wodnikiem wstąpi do kąpieli, W śmiertelnej królów położy pościeli,
Koronowane (przez dekret surowy Śmierci wszem spólnej) popodcina głowy, Zarazi zboża w niedojrzałym czasie, A co zostanie, szarańcza wypasie.' Jeśli się zejdzie z Rybami rzecznymi, Zaćmi powietrze chmurami dżdżystymi I mór na bydło nieuchronny puści Ani ludzkiemu zdrowiu nie przepuści; Ale urodzaj będzie hojny wina I każde pole zrodzi jak nowina. Jeśli w dom Runa wstąpi bogatego, Wytruje stada bydła rogatego, Gwałtowną zniszczy zboża niepogodą, Ale oliwę okryje jagodą. Jeśli się z Bracią Heleny przywita, Bakchus obfity i Ceres sowita Pracującego
, Żyznym nie chybią urodzajem niwy Ani tłusty zbiór ateńskiej oliwy. Jeśli z Wodnikiem wstąpi do kąpieli, W śmiertelnej królów położy pościeli,
Koronowane (przez dekret surowy Śmierci wszem spólnej) popodcina głowy, Zarazi zboża w niedojrzałym czasie, A co zostanie, szarańcza wypasie.' Jeśli się zejdzie z Rybami rzecznymi, Zaćmi powietrze chmurami dżdżystymi I mór na bydło nieuchronny puści Ani ludzkiemu zdrowiu nie przepuści; Ale urodzaj będzie hojny wina I każde pole zrodzi jak nowina. Jeśli w dom Runa wstąpi bogatego, Wytruje stada bydła rogatego, Gwałtowną zniszczy zboża niepogodą, Ale oliwę okryje jagodą. Jeśli się z Bracią Heleny przywita, Bakchus obfity i Ceres sowita Pracującego
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 157
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
, Żeby się między sobą bili i mieszali, Jedni ranni, a drudzy zabici zostali; Inszy niech rozgniewani z wojska odjeżdżają I królowi swojemu niech nie pomagają.” Archanioł nic nie mówi na to, ale pióry Rozciągnionemi leci i spuszcza się z góry.
LXXVIII.
Gdziekolwiek Michał święty obraca skrzydłami, Obłoki uciekają z czarnemi chmurami, Niebo się wypogadza i świeci wesoło, Sam ma około siebie wielkie złote koło; Siekąc rzadkie powietrze, myśli, gdzie się spuścić I gdzieby się napierwej miał udać i puścić, Żeby nieprzyjaciela słów nalazł, Milczenie, Któremu pierwsze odnieść zamyśla zlecenie.
LXXIX.
Gdzie mieszka, gdzie się bawi, sam w sobie
, Żeby się między sobą bili i mieszali, Jedni ranni, a drudzy zabici zostali; Inszy niech rozgniewani z wojska odjeżdżają I królowi swojemu niech nie pomagają.” Archanioł nic nie mówi na to, ale pióry Rozciągnionemi leci i spuszcza się z góry.
LXXVIII.
Gdziekolwiek Michał święty obraca skrzydłami, Obłoki uciekają z czarnemi chmurami, Niebo się wypogadza i świeci wesoło, Sam ma około siebie wielkie złote koło; Siekąc rzadkie powietrze, myśli, gdzie się spuścić I gdzieby się napierwej miał udać i puścić, Żeby nieprzyjaciela słów nalazł, Milczenie, Któremu pierwsze odnieść zamyśla zlecenie.
LXXIX.
Gdzie mieszka, gdzie się bawi, sam w sobie
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 315
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
miasta Aśmira stołecznego tego kraju, dlaczego W. Mogol musiał z swemi żonami uciekać z Pałacu. 1617 5 Lipca, trzęsienie w Sribourgu.
Wielka skała upadkiem swoim dom jeden starła.
Gassendy uczuł trzęsienie ziemi w Aiks, (Aqe Sekstie ) w Prowincyj.
Deszcz wielki w Barcelonie z piorunami, wiatrem, i wielkiemi chmurami, padał od 12 Września aż do 27 tegoż miesiąca nie przerwanie. Wody morskie wzruszone wpadały do masta. Znowu zaczął padać 7 Października w pułnoc z wiatrem większym, i trwał 10 dni, i tyleż nocy. Ustawszy przez 24 godziny, zączął padać obsiciej. Wielką liczbę domów w Barcelonie, Balanguerze, Lerydzie,
miasta Asmira stołecznego tego kraiu, dlaczego W. Mogol musiał z swemi żonami uciekać z Pałacu. 1617 5 Lipca, trzęsienie w Sribourgu.
Wielka skała upadkiem swoim dom ieden ztarła.
Gassendi uczuł trzęsienie ziemi w Aix, (Aqae Sextiae ) w Prowincyi.
Deszcz wielki w Barcelonie z piorunami, wiatrem, y wielkiemi chmurami, padał od 12 Września aż do 27 tegoż miesiąca nie przerwanie. Wody morskie wzruszone wpadały do masta. Znowu zaczął padać 7 Października w pułnoc z wiatrem większym, y trwał 10 dni, y tyleż nocy. Ustawszy przez 24 godziny, zączął padać obsiciey. Wielką liczbę domow w Barcelonie, Balanguerze, Leridzie,
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 103
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
sztuk w swym czele, ile zmyślnych cer ludzkich i żądz jako wiele. Moje wszytkie pragnienia i zapały skryte zleczę wespół z tym, komu serce me odkryte. KSIĘGA PIERWSZA JĘCZENIA DUSZE POKUTUJĄCEJ I
Dusza moja pragnęła Cię w nocy. U Izajasza w rozdziale 26
Niestetyż, na noc ciemną taka była ona, co strwożyła chmurami ziemię Faraona, straszna noc, mglista, smutna, niegodna być z tymi, którym świeci jutrzenka promykami swymi. Mniemam, że i sam miesiąc nie tak smutnej cery tam, gdzie go styr obraca leniwymi sfery; ani w cymerskich krajach mgły tak zgromadzone, skąd Febus swe woźniki wzad cofa zgłodzone. Nie są pewnie
sztuk w swym czele, ile zmyślnych cer ludzkich i żądz jako wiele. Moje wszytkie pragnienia i zapały skryte zleczę wespół z tym, komu serce me odkryte. KSIĘGA PIERWSZA JĘCZENIA DUSZE POKUTUJĄCEJ I
Dusza moja pragnęła Cię w nocy. U Izajasza w rozdziale 26
Niestetyż, na noc ciemną taka była ona, co strwożyła chmurami ziemię Faraona, straszna noc, mglista, smutna, niegodna być z tymi, którym świeci jutrzenka promykami swymi. Mniemam, że i sam miesiąc nie tak smutnej cery tam, gdzie go styr obraca leniwymi sfery; ani w cymerskich krajach mgły tak zgromadzone, skąd Febus swe woźniki wzad cofa zgłodzone. Nie są pewnie
Skrót tekstu: HugLacPrag
Strona: 28
Tytuł:
Pobożne pragnienia
Autor:
Herman Hugon
Tłumacz:
Aleksander Teodor Lacki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1673
Data wydania (nie wcześniej niż):
1673
Data wydania (nie później niż):
1673
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Krzysztof Mrowcewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1997
cáusat tam trzęsienie Ziemi. Roku 1646. wiele cale się zapadło i znikneło Gór tych, które się zowią ANDES.
ATLAS GÓRA w Maurytanii Krainie Afrykańskiej od Atlasa Króla Maurów nazwana, inaczej ANCHIA rzeczona, takiej wysokości, iż nigdy wierzchołku oko nie widziało ludzkie, bo caput inter nubia condit zawsze wlecie i w zimie chmurami okryta Co dało Poetom bajecznym okazją, że Atlas jest człek Deaster, barkami swojemi dźwigający Niebo: Innym, że Król wgóry zaniesiony spojrzeniem na głowę Gorgony na Tarczy u Perseuszo wyobrażonej: Innych tandem zdanie najpodobniejsze do Wiary, że Atlas był Astrolog, który wysoką Ściencją swoją o Sferze i Gwiazdach prawie zdawał się Antyquitati Niebotycznym
cáusat tam trzęsienie Ziemi. Roku 1646. wiele cale się zapadło y znikneło GOR tych, ktore się zowią ANDES.
ATLAS GORA w Maurytanii Krainie Afrykańskiey od Atlasa Krola Maurow nazwana, inaczey ANCHIA rżeczona, takiey wysokosci, iż nigdy wierzchołku oko nie widziało ludzkie, bo caput inter nubia condit zawsze wlecie y w zimie chmurami okryta Co dało Poetom baiecznym okazyą, że Atlas iest człek Deaster, barkami swoiemi dzwigaiący Niebo: Innym, że Krol wgory zaniesiony spoyrzeniem na głowe Gorgony na Tarczy u Perseuszo wyobrażoney: Innych tandem zdanie naypodobnieysze do Wiary, że Atlas był Astrolog, ktory wysoką Sciencyą swoią o Sferze y Gwiazdach prawie zdawał się Antiquitati Niebotycznym
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 544
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
miarkowali się w dzień patrząć na Słońca wschód i zachód: w nocy zaś na gwiazdy obracając oczy, i bieg swój na Morzach Jedna ich Przewodniczka nocna była Cynosura, Stella Polaris, alias Zeglarska Gwiazda na którą jak słonecznik na Słońce direxerunt oculos: ale jak gór, skał namienionych ictu oculi nie dojrzeli, Gwiazdę też ową chmurami mieli zakrytą, z drogi i od drogiego erraverunt Życia; non requiem portumq; tenebant, dlatego na wielki Ocean nigdy się nie puszczali. Tandem dispositione inirabili Boga Prowidencyj, wynaleziona Pixis nautica albo kompas żeglarski natartą mający iglicę, albo Index magnesem, która się zawsze ad polos albo na pułnoc i południe kieruje w dzień i
miarkowali się w dzień patrząć na Słońca wschod y zachod: w nocy zaś na gwiazdy obracaiąc oczy, y bieg swoy na Morzach Iedna ich Przewodniczka nocna była Cynosura, Stella Polaris, alias Zeglarska Gwiazda na ktorą iak słonecznik na Słonce direxerunt oculos: ale iak gor, skał namienionych ictu oculi nie doyrzeli, Gwiazdę też ową chmurami mieli zakrytą, z drogi y od drogiego erraverunt Zycia; non requiem portumq; tenebant, dlatego na wielki Ocean nigdy się nie puszczali. Tandem dispositione inirabili Boga Prowidencyi, wynaleziona Pixis nautica albo kompas żeglarski natartą maiący iglicę, albo Index magnesem, ktora się zawsze ad polos albo na pułnoc y południe kieruie w dzień y
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 656
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
bardzo importujący i szpecący robak, który z rozkazu Bożego utrapil Egipcjanów, jako świadczy Księga De insectis albo zwierzątkach nacinanych.
Pisma Z. Exod: cap. 8. Kiedy Filip Król Francuski z Karolem Sycylijskim Królem wojnę prowadził, i Gerundę wziął Miasto Hiszpańskie, a w nim grób Z. Narcissa złupił, cudowna moc całemi chmurami much nie wiedzieć skąd się wziąwszy, całe wojsko do ucieczki przymusiła. Takąż rzecz Dio Cassius pisze, że gdy Agarenów (alias Saracenów) Trajanus Cesarz po zwyciężonych Partach, ścinął oblężeniem, miliony much, od oblężenia odpędziły go, co mogło być sprawą czarowników. Góra Caryna szczęśliwa i jej obywatele, że tam żadnej
bardzo importuiący y szpecący robak, ktory z rozkazu Bożego utrapil Egypcyanow, iako swiadczy Księga De insectis albo zwierzątkach nacinanych.
Pisma S. Exod: cap. 8. Kiedy Filip Krol Francuzki z Karolem Sycyliyskim Krolem woynę prowadził, y Gerundę wzioł Miasto Hiszpańskie, á w nim grob S. Narcissa złupił, cudowna moc całemi chmurami much nie wiedzieć zkąd się wziąwszy, całe woysko do ucieczki przymusiła. Takąż rzecz Dio Cassius pisze, że gdy Agarenow (alias Saracenow) Traianus Cesarz po zwyciężonych Partach, scinął oblężeniem, milliony much, od oblężenia odpędziły go, co mogło bydź sprawą czarownikow. Góra Carina szczęśliwa y iey obywatele, że tam żadney
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 319
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
Góra Caryna szczęśliwa i jej obywatele, że tam żadnej nie masz muchy. Gdy na Olimpijskich certaminach starożytna Grecka młodź bawiła się, tedy aby od much tam gęstych nie była inkomodowana, Bożkowi much Myadesowi (w Piśmie Świętym zowie się Belzebub, albo Princeps Muscarum) byka zabijała na ofiarę, i wlot te importunki wielkiemi odlatywały chmurami; ale jeno się te odprawiły gonitwy, znowu się wracały do owego kraju, jako pisze Pierius libr: 25. cap. 37. Plutarchus libr: 8. Sympos mówi: że dwoje zwierząt na świecie żadnego nie nabierają poloru i ćwiczenia: mucha, i jaskułka; które w ludzkich ustawnie bawią się i zostają domach
Góra Carina szczęśliwa y iey obywatele, że tam żadney nie masz muchy. Gdy na Olympiyskich certaminach starożytna Grecka młodź bawiła się, tedy aby od much tam gęstych nie była inkommodowana, Bożkowi much Myadesowi (w Pismie Swiętym zowie się Beelzebub, albo Princeps Muscarum) byka zabiiała na ofiarę, y wlot te importunki wielkiemi odlatywały chmurami; ále ieno się te odprawiły gonitwy, znowu się wracały do owego kraiu, iako pisze Pierius libr: 25. cap. 37. Plutarchus libr: 8. Sympos mowi: że dwoie zwierząt na swiecie żadnego nie nabieraią poloru y cwiczenia: mucha, y iaskułka; ktore w ludzkich ustawnie bawią się y zostaią domach
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 319
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
aż do wieku 14. tojest do Roku Pańskiego 1550 Historie w wielkich Tomach, Opus te na centurie podzieliwszy (skądym na- Katalog Osób, wiadomości o sobie godnych.
zwisko) alias popisali tam same bluźnierstwa na Kościół Z Katolicki, który sine macula, iż tenże Kościół (mówią oni) wieku 12 ciężkiemi był błędów chmurami zaćmiony; że rarissimi erant Ecclesiae Doctores, że inter mille vix unus znajduje się Episcopus, animarum salutem spectans. Ale tych bluźnierców scommata, commenta, bluźnierstwo zbijają wielcy ludzie Alanus Capus in Dialogis, Petrus Canisius in suis Corruptelis Verbi Dei, Franciscus Turrianus etc, Zbija ich i Graveson Tomo IV colloquio 6to.
Nicolaus MACHIAVELLUS
aż do wieku 14. toiest do Roku Pańskiego 1550 Historie w wielkich Tomach, Opus te na centurie podzieliwszy (zkądim na- Katalog Osob, wiadomości o sobie godnych.
zwisko) alias popisali tam same bluznierstwa na Kościoł S Katolicki, ktory sine macula, iż tenże Kościoł (mowią oni) wieku 12 cięszkiemi był błędow chmurami zacmiony; że rarissimi erant Ecclesiae Doctores, że inter mille vix unus znayduie się Episcopus, animarum salutem spectans. Ale tych bluzniercow scommata, commenta, bluznierstwo zbiiaią wielcy ludzie Alanus Capus in Dialogis, Petrus Canisius in suis Corruptelis Verbi Dei, Franciscus Turrianus etc, Zbiia ich y Graveson Tomo IV colloquio 6to.
Nicolaus MACHIAVELLUS
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 661
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
ponosił z kar mnie naznaczonych. Wyciągnął ciężką rękę Bóg mój zagniewany Na mię/ aby występek był mój ukarany/ Obróciła się jego łaska w zapalczywość/ A ja nie mogąc ulgi mieć/ muszę cierpliwość: Lamentu dzień trzeci.
To utrapienie me tak złe mój grzech mi zrodził; On pociechy odemnie wszytkie powywodził/ On chmurami duszę mą zasłonił gęstemi/ Ciemnościami otoczył mię nie przejrzystemi; A prawie wszytkiego mię nocą osuł ciemną/ Odjąwszy światłość oczom jasną/ i przyjemną. Wrzucił mię w podziemny loch na więzienie trudne W którym snują się strachy/ i ciemności brudne/ Gdzie ni gwiazd/ ni Księżyca/ ni słońca jasnego Niemasz/ okrom ciemności
ponośił z kár mnie náznacżonych. Wyćiągnął ćięszką rękę Bog moy zágniewány Ná mię/ áby występek był moy ukarány/ Obrociłá się iego łaská w zapálcżywość/ A ia nie mogąc ulgi mieć/ muszę ćierpliwość: Lámentu dźień trzeći.
To utrápienie me tak złe moy grzech mi zrodźił; On poćiechy odemnie wszytkie powywodźił/ On chmurámi duszę mą zasłonił gęstemi/ Ciemnośćiámi otocżył mię nie przeyrzystemi; A práwie wszytkiego mię nocą osuł ćiemną/ Odiąwszy świátłość ocżom iasną/ y ṕrzyiemną. Wrzućił mię w podźiemny loch ná więźienie trudne W ktorym snuią się stráchy/ y ćiemnośći brudne/ Gdzie ni gwiázd/ ni Xiężyca/ ni słońcá iásnego Niemasz/ okrom ćiemnośći
Skrót tekstu: BesKuligHer
Strona: 85
Tytuł:
Heraklit chrześcijański
Autor:
Piotr Besseusz
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Kollegium Scholarum Piarum
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1694
Data wydania (nie wcześniej niż):
1694
Data wydania (nie później niż):
1694