dają Urzędom/ a ciebie zaś dąno Urzędowi: na który sposobnym cię znąno Ma życzliwość naibarzjej/ o to szczęściu łaje Ze mniej godnych Bogaci/ a godnym niedaje Księgi Pierwsze. Skórzane Pieniądze.
GDyby się one czasy pojawili/ Żeby skórzaną Monetę robili/ Gdyby się zwyczaj/ teraz ten zachował/ Pewniebym starych cholew niezałował. Deriuatum.
TEraz zwać Daemonium/ złoto mogą wszędzie/ Utratny eijciens Daemonium będzie. Na Gancę.
WSzytko ganisz/ nic wzadnym nie pochwalisz Domu/ Nikt ci się niepodoba/ i ty też nikomu. Pociecha
Z Owena. Do I. M. P. Wojciecha Brzeskiego Żałosn: Ojca. WIelu spotomstwa swego
daią Vrzędom/ á ćiebie zas dąno Vrzędowi: ná ktory sposobnym ćię znąno Ma życzliwość náibarźiey/ o to sczęśćiu łaie Ze mniey godnych Bogáći/ á godnym niedáie Kśięgi Pierwsze. Skorzáne Pieniądze.
GDyby sie one czasy poiáwili/ Zeby skorzáną Monetę robili/ Gdyby sie zwyczai/ teraz ten záchował/ Pewniebym stárych cholew niezáłował. Deriuatum.
TEraz zwáć Daemonium/ złoto mogą wszędźie/ Vtrátny eijciens Daemonium będźie. Ná Gáncę.
WSzytko gánisz/ nic wzadnym nie pochwalisz Domu/ Nikt ći się niepodoba/ y ty tesz nikomu. Poćiechá
Z Owena. Do I. M. P. Woyćiechá Brzeskiego Załosn: Oycá. WIelu zpotomstwá swego
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 7
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
. Jubka z Rajtarskiego koletu sztywle z Niemieckiemi cholewami prawie do pasa. kontusz po kolana i stąd to był nastał ten strój krótki i boty z bodwiąskami. który strój nazywali Czerkieskiem strojem niesłusznie. Bo to właśnie my musieli czynić ex necessitate, zes my w tam tych krajach krótko się nosili co musiało być dla samych cholew które tak są długie i szerokie, musiało by to być straszydło gdy by suknia długa na onych grubych cholewach odbijała się i na przodzie i nazadzie botów tez tam Polskich nie było bo Wojsko komunikiem poszedszy każdy wtych puścił się co je miał na nogach anie mogły być tak trwałe żeby przez ten wszystek czas do słuzyły
. Iubka z Raytarskiego koletu sztywle z Niemieckiemi cholewami prawie do pasa. kontusz po kolana y ztąd to był nastał ten stroy krotki y boty z bodwiąskami. ktory stroy nazywali Czerkieskiem stroiem niesłusznie. Bo to własnie my musieli czynic ex necessitate, zes my w tam tych krajach krotko się nosili co musiało bydz dla samych cholew ktore tak są długie y szerokie, musiało by to bydz straszydło gdy by suknia długa na onych grubych cholewach odbiiała się y na przodzie y nazadzie botow tez tam Polskich nie było bo Woysko kommunikiem poszedszy kazdy wtych puscił się co ie miał na nogach anie mogły bydz tak trwałe zeby przez ten wszystek czas do słuzyły
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 79
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688