miał lata, Wdowa czterdzieści i sześć; śmieszna alternata. Teraz pannie piętnaście, a tobie z okładem Pięćdziesiąt; tam wnuk z babą, tu zaś wnuczka z dziadem: Za lat kilka jej łóżka, tobie trzeba stolca. Umrzesz? Jakoś ty dziewczę, ona pojmie golca. Nie chciałeś z równą ciągnąć w małżeńskim chomącie, Bies po klaczy, dwa źrebię po starym drygancie. Gałąź, mówią, na której mąż się wiesi: żona. Urwałeś się od zgniłej, dotrzyma zielona. O, szkarady nierozum, aże myślić groza, Raz się urwawszy, szukać inszego powroza! Chcesz wisieć, bywszy młodym, póki nie dorośnie, Żeby
miał lata, Wdowa czterdzieści i sześć; śmieszna alternata. Teraz pannie piętnaście, a tobie z okładem Pięćdziesiąt; tam wnuk z babą, tu zaś wnuczka z dziadem: Za lat kilka jej łóżka, tobie trzeba stolca. Umrzesz? Jakoś ty dziewczę, ona pojmie golca. Nie chciałeś z równą ciągnąć w małżeńskim chomącie, Bies po klaczy, dwa źrebię po starym drygancie. Gałąź, mówią, na której mąż się wiesi: żona. Urwałeś się od zgniłej, dotrzyma zielona. O, szkarady nierozum, aże myślić groza, Raz się urwawszy, szukać inszego powroza! Chcesz wisieć, bywszy młodym, póki nie dorośnie, Żeby
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 41
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
baś/ Owieczek wołają/ Które taki zwyczaj mają. Iże ciche nieswawolne/ I Barankowi powolne. Nie stegoś ty Pani grona/ Lubo chodzisz nie bez rona/ Bo do ciebie ta jest wada/ Na Baranka skaczesz rada. Księgi Pierwsze. O Rzędziochach.
PObłądzą prendko w takim domu rządy/ Gdzie[...] powozi/ a wchomącie Mądy. Smarowno.
PRawo/ i koło/ oboje się kazi/ Owo bez złota/ a tamto bez Mazi. Staroście N. K. Vale.
CZyj to napiś na wielkim wyryty grobsztynie/ Dembińskiego starosty/ na Nowym Korczynie/ Zdumiały wspomnie sobie/ ze mi rzekł dwie słowie/ Więc ja też/ oddając mu
báś/ Owieczek wołáią/ Ktore táki zwyczai máią. Iże ćiche nieswawolne/ Y Báránkowi powolne. Nie ztegoś ty Páni groná/ Lubo chodźisz nie bez roná/ Bo do ćiebie tá iest wádá/ Ná Báránká skaczesz rádá. Kśięgi Pierwsze. O Rzędźiochách.
PObłądzą pręndko w tákim domu rządy/ Gdźie[...] powoźi/ á wchomącie Mądy. Smároẃno.
PRáwo/ y koło/ oboie się káźi/ Owo bez złotá/ á támto bez Máźi. Stárośćie N. K. Vale.
CZyi to napiś ná wielkim wyryty grobsztynie/ Dembińskiego stárosty/ ná Nowym Korczynie/ Zdumiáły wspomnie sobie/ ze mi rzekł dwie słowie/ Więc ia tesz/ oddáiąc mu
Skrót tekstu: KochProżnEp
Strona: 29
Tytuł:
Epigramata polskie
Autor:
Wespazjan Kochowski
Drukarnia:
Wojciech Górecki
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1674
Data wydania (nie wcześniej niż):
1674
Data wydania (nie później niż):
1674
płaszczach, byle Do popisu kapitan miał go na kobyle, Którą zjadszy, za tydzień, głodem abo mrozem, Nagniotszy wszy, na wale zdycha za obozem. Tęż i w polskich chorągwiach obaczyłby dziurę, Kiedy na swoim poczcie zostawiwszy ciurę (A poczet — wyprzężone wczora z bron szewluhy, Lepsze lada Żyd kładzie w chomącie do duhy; Rynsztunku i nie pytaj), sam towarzysz, bo mu Baranina wre, służba idzie, siedzi w domu; Przez to się wojna wlecze, stąd pustki, stąd nędza. Już umiera, już woła nasza Polska księdza: Ratujcie ją, ojcowie, ruszcie skarbów skrytych, Już nie stać na pobory ludzi
płaszczach, byle Do popisu kapitan miał go na kobyle, Którą zjadszy, za tydzień, głodem abo mrozem, Nagniotszy wszy, na wale zdycha za obozem. Tęż i w polskich chorągwiach obaczyłby dziurę, Kiedy na swoim poczcie zostawiwszy ciurę (A poczet — wyprzężone wczora z bron szewluhy, Lepsze leda Żyd kładzie w chomącie do duhy; Rynsztunku i nie pytaj), sam towarzysz, bo mu Baranina wre, służba idzie, siedzi w domu; Przez to się wojna wlecze, stąd pustki, stąd nędza. Już umiera, już woła nasza Polska księdza: Ratujcie ją, ojcowie, ruszcie skarbów skrytych, Już nie stać na pobory ludzi
Skrót tekstu: PotMorKuk_III
Strona: 139
Tytuł:
Moralia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty, pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Dniestrze WOJNA CHOCIMSKA
Rozum mistrzem wszech rzeczy, czas mistrzem rozumu: On mostu, on nas łodzi, on nauczył promu. Czasem człowiek lwy króci i niedźwiedzie uczy, Czasem słonie w wojenne beloardy juczy. Czas odmieniwszy w pysku przyrodzenie ptasze, Dał srokom i papugom czwarzyć słowa nasze. Czas wiatry chełzna, które zawarte w chomącie, Stawią człeka na drugim świata horyzoncie, Gdy odąwszy płócienne na galerze buje, Wszytkie ziemie i wyspy i morza osnuje. Lata skrzydły Dedalus, lata po ojcowsku Ikarus, póki słońca warował od wosku. Działa lać, prochy robić, grzmieć i ognie błyskać, Piorun z daleka w miejsce umyślone ciskać, Granatów i misternych
Dniestrze WOJNA CHOCIMSKA
Rozum mistrzem wszech rzeczy, czas mistrzem rozumu: On mostu, on nas łodzi, on nauczył promu. Czasem człowiek lwy króci i niedźwiedzie uczy, Czasem słonie w wojenne beloardy juczy. Czas odmieniwszy w pysku przyrodzenie ptasze, Dał srokom i papugom czwarzyć słowa nasze. Czas wiatry chełzna, które zawarte w chomącie, Stawią człeka na drugim świata horyzoncie, Gdy odąwszy płócienne na galerze buje, Wszytkie ziemie i wyspy i morza osnuje. Lata skrzydły Dedalus, lata po ojcowsku Ikarus, póki słońca warował od wosku. Działa lać, prochy robić, grzmieć i ognie błyskać, Piorun z daleka w miejsce umyślone ciskać, Granatów i misternych
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 70
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, serdeczny, wspaniały, Szczęśliwy i ostrożny; którego chowały Na to nieba życzliwe, aby w takiej toni Orłowi i walecznej hetmanił Pogoni, Kiedy młodzik, swej siły nadzieją odęty, W jarzmo jedno z drugimi wprządz je chciał bydlęty; Bo tych ludźmi zwać szkoda, którzy jako weszli W niewolą, tak już robią w chomącie i we szli!
Igra krew w Lubomirskim: bo młodość krzemięzna Żadnych szwanków na ciele, żadnych razów nie zna; Jędrznie mu we lwiej piersi ono serce żywe, Im bliżej czuje pole sławy swej szczęśliwe. W koźle Mars urodzony, w oczu, choć nieznaczny, Uśmiecha się, gdy czas ma, Kupido sajdaczny.
, serdeczny, wspaniały, Szczęśliwy i ostrożny; którego chowały Na to nieba życzliwe, aby w takiej toni Orłowi i walecznej hetmanił Pogoni, Kiedy młodzik, swej siły nadzieją odęty, W jarzmo jedno z drugimi wprządz je chciał bydlęty; Bo tych ludźmi zwać szkoda, którzy jako weszli W niewolą, tak już robią w chomącie i we szli!
Igra krew w Lubomirskim: bo młodość krzemięzna Żadnych szwanków na ciele, żadnych razów nie zna; Jędrznie mu we lwiej piersi ono serce żywe, Im bliżej czuje pole sławy swej szczęśliwe. W koźle Mars urodzony, w oczu, choć nieznaczny, Uśmiecha się, gdy czas ma, Kupido sajdaczny.
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 78
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924