sprosną nagość każe Damy stroić! Chodzi druga jak mamka/ piersi pokazała: Jakoby ustawicznie dziecię karmić miała. Aleć karmi tym ścierwem kruki niewstydliwe; Na co obumierają źrzenice poczciwe. Nie wiesz mizerna Mamko jak wielkie zgorszenie Ciągnie z sobą/ wszeteczne twoje ustrojenie. Kto tylko okiem na cię wejrzy nieostrożnym/ Ubior nie Chrześcijański czyni go niezbożnym. Mniema/ że to bezwstydnej statua Wenery: Skąd różne w sercu swoim mieć musi Chimery Na które/ zdrowy rozum jeżeli pozwoli; Alić natychmiast jęczy w szatańskiej niewoli. Któż winien że ów ginie? wątpić o tym szkoda: Ze/ zguby tej przyczyna/ niewstydliwa Moda. Im więcej oczu/ patrząc
sprosną nágość każe Damy stroić! Chodźi druga iák mámká/ pierśi pokazáłá: Iákoby vstáwicznie dźiećię karmić miáłá. Aleć karmi tym śćierwem kruki niewstydliwe; Ná co obumieráią źrzenice poczćiwe. Nie wiesz mizerná Mámko iák wielkie zgorszęnie Ciągnie z sobą/ wszeteczne twoie vstroięnie. Kto tylko okiem ná ćię weyrzy nieostrożnym/ Vbior nie Chrześćiáński czyni go niezbożnym. Mniema/ że to bezwstydney státua Wenery: Zkąd rożne w sercu swoim mieć muśi Chimery Ná ktore/ zdrowy rozum ieżeli pozwoli; Alić nátychmiast ięczy w szátáńskiey niewoli. Ktoż winien że ow ginie? wątpić o tym szkoda: Ze/ zguby tey przyczyna/ niewstydliwa Modá. Im więcey oczu/ pátrząc
Skrót tekstu: ŁączZwier
Strona: A4
Tytuł:
Nowe zwierciadło
Autor:
Jakub Łącznowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1678
Data wydania (nie później niż):
1678
i tatarskiej i ruszenia się króla imci szwedzkiego z Bandyra.
Wydane króla szwedzkiego i syna hańskiego uniwersały do Polski, pierwszy die 18 Januarii, drugi 28^go^ ejusdem w Bandyrze, doszły do Polski i do wiadomości Litwie in Aprili, których tenor taka, a naprzód co od króla szwedzkiego. Uniwersał króla szwedzkiego.
17^go^ Aprilis cesarz chrześcijański Joseph z rana o godzinie dziesiątej na ospę umarł. Wielka in Imperio consternatio, i wielkie zamysły pomieszała. Król imć August do Wiednia pobiegł. Successum tego strasznego wyroku w Europie, vide infra. Uniwersał króla imci Stanisława.
Żebyśmy się nie zdali surdis narrare, et ad rautos loqui, tojest do tych, którzy
i tatarskiéj i ruszenia się króla imci szwedzkiego z Bandyra.
Wydane króla szwedzkiego i syna hańskiego uniwersały do Polski, pierwszy die 18 Januarii, drugi 28^go^ ejusdem w Bandyrze, doszły do Polski i do wiadomości Litwie in Aprili, których tenor taka, a naprzód co od króla szwedzkiego. Uniwersał króla szwedzkiego.
17^go^ Aprilis cesarz chrześciański Joseph z rana o godzinie dziesiątéj na ospę umarł. Wielka in Imperio consternatio, i wielkie zamysły pomieszała. Król imć August do Wiednia pobiegł. Successum tego strasznego wyroku w Europie, vide infra. Uniwersał króla imci Stanisława.
Żebyśmy się nie zdali surdis narrare, et ad rautos loqui, tojest do tych, którzy
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 282
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
jak narychlej z tych niezbożności otrząsnąć pośpieszył się. Bo póki twój tobie jest Zyzani/ Filalet/ Ortolog/ Kleryk/ Azary/ Elenchus/ Antygraf/ Suraski/ i tym podobni/ poty ty w występku fałszu/ kłamstwa/ potwarzy bluźnierstw/ błędów/ i Herezji. Paralip. c. 18 Do Narodu Ruskiego. Człowiek Chrześcijański pierwej ma uważyć/ za co ma cierpieć.
Weźmisz jeno przed siebie/ (do tych mówię/ którzy mają cały rozum duchowny/) a z pilnością/ wszytkę duszę do tego przyłożywszy/ sami w sobie uważmy/ tak/ jakoby się z wolą naszą uważenie to nasze szczyrze/ w niemylnym sumnienia naszego świadectwie zgadzało mówiąc
iák narychley z tych niezbożnośći otrząsnąć pośpieszył sie. Bo poki twoy tobie iest Zyzáni/ Philálet/ Ortolog/ Klerik/ Azáry/ Elenchus/ Antygráph/ Suráski/ y tym podobni/ poty ty w występku fałszu/ kłamstwá/ potwarzy bluźnierstw/ błędow/ y Haereziy. Paralip. c. 18 Do Narodu Ruskiego. Człowiek Chrześćiáński pierwey ma vważyć/ zá co ma ćierpieć.
Weźmisz ieno przed śiebie/ (do tych mowię/ ktorzy máią cáły rozum duchowny/) á z pilnośćią/ wszytkę duszę do tego przyłożywszy/ sámi w sobie vważmy/ ták/ iákoby sie z wolą nászą vważenie to násze szczyrze/ w niemylnym sumnienia nászego świádectwie zgadzáło mowiąc
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 90
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
sierci, Uskarża się przed Panem swojej córki śmierci. Jeśliż nieme bestyje i rodzaj bydlęcy Do niego się garnęły, dalekoż my więcej!” Ludzie prości wzdychali; mnie było do śmiechu: Podobno, że w kościele świętym, nie bez grzechu. 516. BĘKARCI
Wygnał Mojżesz z starego kościoła bękarty, Ale nasz chrześcijański i tym jest otwarty. Ledwie nie na każdy dzień, jak wory do młyna, Niosą z dobrym bękarta i skurwego syna. Nie masz żadnego braku do nieba w powiciu, Nie masz i w urodzeniu, w życiu tylko, w życiu. Jakożkolwiek się rodził, kiedy cnoty będą, Niech rodzicy przed prawem bykowe odbędą
sierci, Uskarża się przed Panem swojej córki śmierci. Jeśliż nieme bestyje i rodzaj bydlęcy Do niego się garnęły, dalekoż my więcej!” Ludzie prości wzdychali; mnie było do śmiechu: Podobno, że w kościele świętym, nie bez grzechu. 516. BĘKARCI
Wygnał Mojżesz z starego kościoła bękarty, Ale nasz chrześcijański i tym jest otwarty. Ledwie nie na każdy dzień, jak wory do młyna, Niosą z dobrym bękarta i skurwego syna. Nie masz żadnego braku do nieba w powiciu, Nie masz i w urodzeniu, w życiu tylko, w życiu. Jakożkolwiek się rodził, kiedy cnoty będą, Niech rodzicy przed prawem bykowe odbędą
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 413
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nastąpią. Poradź się poradź rozumu twego własnego człowiecze, izali nie znikomy świat. 8. Mówi Dawid, Cogitavi dies antiquos et annes aeternos in mente habui Wspominałem na dni dawne, i lata wieczne, na pamięci miałem. Wspomnimy i my jedno na dni dawne. Papież jeden jest w-Kościele, Cesarz Chrześcijański jeden, Car Turecki jeden, przyłożmy innych co ich Carami nazywają, jako to bliskiego nam Cara Moskiewskiego, Cara Chyneńskiego, Cara Mogolskiego, i Cara Tatarskiego graniczącego z-Chinami: okrom tych, niewiem żeby pod słońcem świata znajomym Carem. kogo nazywano; ale ci wszyscy Cesarze i Carowie, kilka tylko Osób.
nástąpią. Poradź się poradź rozumu twego własnego człowiecze, izali nie znikomy świát. 8. Mowi Dawid, Cogitavi dies antiquos et annes aeternos in mente habui Wspominałem ná dni dawne, i látá wieczne, ná pámięći miałem. Wspomnimy i my iedno ná dni dawne. Papież ieden iest w-Kośćiele, Cesarz Chrześćiáński ieden, Car Turecki ieden, przyłożmy innych co ich Cárámi nazywáią, iako to bliskiego nam Cárá Moskiewskiego, Cárá Chyneńskiego, Cárá Mogolskiego, i Cárá Tátárskiego grániczącego z-Chinámi: okrom tych, niewiem żeby pod słońcem świátá znáiomym Cárem. kogo názywano; ále ći wszyscy Cesárze i Cárowie, kilká tylko Osob.
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 80
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
pióry w niebo się wyprawił I do jednej przed Twórcą niebieskiem postawił.
LXXIV.
I inszych także modły beły niezliczone W ten czas od takich posłów w niebo zaniesione; Które słysząc pobożne i dusze wybrane, Litością na swych jasnych twarzach malowane, Wszytkie zgodnie na Miłość przedwieczną wejźrzały I swe jej pospolite żądze ukazały, Aby lud chrześcijański w prośbie wysłuchany I beł w niebezpieczeństwie onem ratowany.
LXXV.
Zaczem wieczny Stworzyciel, ociec miłosierny, Którego nigdy darmo nie wzywał lud wierny, Podniósł oczy życzliwe i znak Michałowi Przedniejszemu swojemu dał archaniołowi: „Idź - pry - do wojsk angielskich, które w Pikardiej Żagle zbierają i iść mają do Francjej, I
pióry w niebo się wyprawił I do jednej przed Twórcą niebieskiem postawił.
LXXIV.
I inszych także modły beły niezliczone W ten czas od takich posłów w niebo zaniesione; Które słysząc pobożne i dusze wybrane, Litością na swych jasnych twarzach malowane, Wszytkie zgodnie na Miłość przedwieczną wejźrzały I swe jej pospolite żądze ukazały, Aby lud chrześcijański w prośbie wysłuchany I beł w niebezpieczeństwie onem ratowany.
LXXV.
Zaczem wieczny Stworzyciel, ociec miłosierny, Którego nigdy darmo nie wzywał lud wierny, Podniósł oczy życzliwe i znak Michałowi Przedniejszemu swojemu dał archaniołowi: „Idź - pry - do wójsk angielskich, które w Pikardyej Żagle zbierają i iść mają do Francyej, I
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 314
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
kamienicę, ujrzałem dwie siedzące na sali, barzo pięknie przybrane i same nieszpetne. Pytam, co by to za damy były, muszą być znaczne, ponieważem tak dobrze ubranych w Amsterdamie nie widział. Odpowiedziano mi, że to są Żydówki. Wielcem się dziwował tak wielkiej woli i supereminencji żydowskiej nad chrześcijany.
Lud chrześcijański haniebnie hrubiański, dziki i jakoby bestialski, nie rozmówić się, cale chłopski, jeno wszytko z gniewem, z nadętościa, byle by jeno zedrzeć, oszukać forystiera, i wszytek zanurzony w kupiectwie. Biała płeć zaś niedbale się stroi,
cale jakoś w ludziach to nic gracy nie ma, tak iż quoad feritatem ludu
kamienicę, ujrzałem dwie siedzące na sali, barzo pięknie przybrane i same nieszpetne. Pytam, co by to za damy były, muszą być znaczne, ponieważem tak dobrze ubranych w Amsterdamie nie widział. Odpowiedziano mi, że to są Żydówki. Wielcem się dziwował tak wielkiej woli i supereminencji żydowskiej nad chrześciany.
Lud chrześciański haniebnie hrubiański, dziki i jakoby bestialski, nie rozmówić się, cale chłopski, jeno wszytko z gniewem, z nadętościa, byle by jeno zedrzeć, oszukać forystiera, i wszytek zanurzony w kupiectwie. Biała płeć zaś niedbale się stroi,
cale jakoś w ludziach to nic gracy nie ma, tak iż quoad feritatem ludu
Skrót tekstu: BillTDiar
Strona: 310
Tytuł:
Diariusz peregrynacji po Europie
Autor:
Teodor Billewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1677 a 1678
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1678
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Marek Kunicki-Goldfinger
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Biblioteka Narodowa
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
jesteś opoka, ale ty jesteś Piotr, a Opoka była Chrystus, którego gdy wyznał Simon, jako go wszystka Cerkiew wyznawa, nazwany jest Piotrem. To tedy imię Piotr, jako tenże indziej mówi. Włożone nań było, aby tym sposobem wszystkę Cerkiew figurował, gdyż Chrystus jest Opoka, a Piotr jest naród chrześcijański. A ponieważ jest imię principalne/ przetoż jest a nie . jak nie od chrześcijanina Chrystus, ale od Chrysta chrześcijanin. Na tej abowiem rzeki opoce, którąś ty wyznał. na tej opoce, którąś ty poznał mówiąc, Ty jesteś Chrystus Syn Boga żywego, zbuduję Cerkiew moję, to jest na mnie samym synie
iesteś opoka, ále ty iesteś Piotr, á Opoká była Chrystus, ktorego gdy wyznał Simon, iáko go wszystká Cerkiew wyznawa, nazwany iest Piotrem. To tedy imię Piotr, iáko tenże indziey mowi. Włożone nan było, áby tym sposobem wszystkę Cerkiew figurował, gdyż Chrystus iest Opoka, á Piotr iest narod chrześćianski. A ponieważ iest imię principálne/ przetoż iest á nie . iak nie od chrześćianina Chrystus, ále od Chrysta chrześćiánin. Na tey ábowiem rzeki opoce, ktorąś ty wyznał. na tey opoce, ktorąś ty poznał mowiąc, Ty iesteś Chrystus Syn Boga żywego, zbuduię Cerkiew moię, to iest ná mnie sámym synie
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 38
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
chytrości iż wiele świadectw zewsząd najduje/ z Dekretu jednak nabarziej Pontificalnego Gratianowego/ skazami i kłamstwy zewszech miar obfitującego/ Którym Papież pokazać usiłuje że mu przez tego Cesarza darowane jest miasto Rzym/ ziemia Włoska/ Syciliska wyspa/ i Sardyńska. Królestwo Hiszpańskie/ Niemieckie/ i Brytańskie. Tego Organum summa ta jest. Cesarz Konstantyn Chrześcijański nieprzyjaciel/ trądem zarażony we śnie od Piotra i Pawła Apostoów napomniony/ aby się Sylwestrowi Papieżowi Rzymskiemu do uleczenia podał/ natychmiast skoro był ochrzczony uzdrowion. W nagrodę tak wielkiego dobrodziejstwa/ temuż Sylwestrowi i jego sukcesorom darował miasto Rzym/ i wszystko zachodnie Cesarstwo/ przytym i Koronę swoję złotą/ i Sceptrum/ i
chytrośći iż wiele świádectw zewsząd nayduie/ z Dekretu iednák nabárźiey Pontificalnego Grátianowego/ skazámi y kłamstwy zewszech miar obfituiącego/ Ktorym Papież pokazáć vśiłuie że mu przez tego Cesárzá dárowáne iest miásto Rzym/ źiemiá Włoska/ Syciliska wyspá/ y Sardyńska. Krolestwo Hiszpáńskie/ Niemieckie/ y Brytáńskie. Tego Orgánum summá tá iest. Cesarz Constántyn Chrześćiáński nieprzyiaćiel/ trądem záráżony we snie od Piotrá y Páwłá Apostoow nápomniony/ áby się Sylwestrowi Papieżowi Rzymskiemu do vlecżenia podał/ nátychmiast skoro był okrzcżony vzdrowion. W nagrodę ták wielkiego dobrodźieystwá/ temuż Sylwestrowi y ie^o^ successorom dárował miásto Rzym/ y wszystko zachodnie Cesárstwo/ przytym y Koronę swoię złotą/ y Sceptrum/ y
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 57v
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
zamyka się tajemnica trzech osób w istności Boskiej jednej. Tak o tym Żydowskim nabożeństwie Adrianus Fini powiada: . Jeślize tedy Żydzi niewierni mocą tych słów/ tajemnice Trójce przenaświętszej w sobie zamykających/ rozumieją się być bezpiecznemi od wszelkiej złej przygody tego dnia/ którego te słowa dwakroć z nabożeństwem mówią? Cóż nie ma mieć ufności człowiek Chrześcijański ustawicznej w Panu Bogu swoim/ którego w Trójcy świętej zawsze i wyznawa/ i w sercu swoim nosi/ i pokłon mu powinny oddaje? O Jakobie Patriarsze czytamy/ iż gdy miał umierać/ zwołał do siebie wszytkich synów swoich aby im był dał błogosławieństwo ojcowskie. I naprzód włożywszy ręce swoje na Józefa/ pocznie wyliczać wszytkie
zámyka się táiemnicá trzech osob w istnośći Boskiey iedney. Ták o tym Zydowskim nabożeństwie Adrianus Fini powiáda: . Ieślize tedy Zydźi niewierni mocą tych słow/ táiemnice Troyce przenaświętszey w sobie zámykaiących/ rozumieią się bydź bespiecznemi od wszelkiey złey przygody tego dniá/ ktorego te słowa dwakroć z nabożeństwem mowią? Coż nie ma mieć vfnośći człowiek Chrześćiáński vstáwiczney w Pánu Bogu swoim/ ktorego w Troycy świętey záwsze y wyznawa/ y w sercu swoim nośi/ y pokłon mu powinny oddáie? O Iákobie Pátryársze czytamy/ iż gdy miał vmieráć/ zwołał do śiebie wszytkich synow swoich áby im był dał bło^o^słáwieństwo oycowskie. Y naprzod włożywszy ręce swoie ná Iozephá/ pocznie wyliczáć wszytkie
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 14
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649