do płacenia haraczu Tataróm. Czwarte Wojsko podbiło całę Persją, przymusiło Karazminów do haraczu, idących z Starożytnych Partów. Sławny tu był Han Tamerlanes, którego Familia po dziś dzień Tron osiada MOGOLSKI. W tej Tartaryj około Roku 1248. byli Chrześcijanie. Z Ludwik Król Francuski pod czas Krucjaty, idąc do Ziemi Świętej z Wojskiem Chrześcijańskim, stanął w Cyprze Wyspie; gdzie Posłowie Hana Wielkiej Tartaryj świeżego Chrześcijanina, łako też Książęcia Erkaltaj nowego Chrześcijanina, na same Boże Narodzenie witali. Posłał z niemi Z. Ludwik swoich Posłów w komitywie w Lutym, posyłając podarunek Hanowi Namiot Szkarłatny, Zycie i Mękę Chrystusa Pana złotym tkaniem reprezentujący, jako też i Drzewo Krzyża
do płacenia haraczu Tatáróm. Czwarte Woysko podbiło całę Persyą, przymusiło Karazminów do háraczu, idących z Starożytnych Pártów. Sławny tu był Han Tamerlanes, którego Familiá po dziś dzień Tron osiada MOGOLSKI. W tey Tartarii około Roku 1248. byli Chrześcianie. S Ludwik Król Francuzki pod czás Krucyaty, idąc do Ziemi Swiętey z Woyskiem Chrześciańskim, stanął w Cyprze Wyspie; gdzie Posłowie Hana Wielkiey Tartárii świeżego Chrześcianina, łako też Xiążęcia Erkaltay nowego Chrześcianina, na same Boże Narodzenie witali. Posłał z niemi S. Ludwik swoich Posłów w komitywie w Lutym, posyłaiąc podarunek Hanowi Namiot Szkarłatny, Zycie y Mękę Chrystusa Pana złotym tkániem reprezentuiący, iako też y Drzewo Krzyża
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 443
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
/ i z słów następujących/ które są/ quod pro vobis tradetur, albowiem jeśli Chrystus prawdziwie był wydany od Judasza Żydom/ toć i Ciało jego prawdziwe jest w Sakamencie świętym; Non potest, mówi Augustyn ś. error oriri palleatus nomine Christiano, nisi de Scripturis non intellectis: Nie może błąd być wzniecony pokryty imieniem Chrześcijańskim/ tylko ze złego rozumienia pisma. Stąd Herezje nastąpiły/ dla tego iż różnych Sentencyj nakładli które miały wprzód być wespół zniesione i sądzone/ jakowyby ich sens miał być. I dla tego Augustyn ś. powiedział: Non crederem Euangelio, nisi quia Ecclesiae Catholicae credo: Nie wierzyłbym Ewangeliej. Kto znał i
/ y z słow nástępuiących/ ktore są/ quod pro vobis tradetur, álbowiem iesli Chrystus prawdźiwie był wydány od Iudaszá Zydom/ toć y Ciáło iego prawdźiwe iest w Sákámenćie swiętym; Non potest, mowi Augustyn ś. error oriri palleatus nomine Christiano, nisi de Scripturis non intellectis: Nie może błąd bydź wzniecony pokryty imięniem Chrześćiáńskim/ tylko ze złego rozumienia pismá. Ztąd Herezye nástąpiły/ dla tego iż rożnych Sentenciy nákłádli ktore miáły wprzod bydź wespoł znieśione y sądzone/ iákowyby ich sens miał bydź. Y dla tego Augustyn ś. powiedział: Non crederem Euangelio, nisi quia Ecclesiae Catholicae credo: Nie wierzyłbym Ewángeliey. Kto znał y
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 10
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
/ on nie tylko nie przykładasz/ ale i owszem na ziemię porzucasz. Sam sobie szkodzisz. Nie narzekaj że na cudzą rękę/ ale na swoję/. Tak właśnie gdy na cię napadną przeciwności: Jeżeli wiedzą o tym wszystkim/ zeć to wszystko na wielki zysk i chwałę wieczną na wypłacenie i czyściec/ jeżeli sercem Chrześcijańskim do woli Pana Boga twego stosującym się/ chętliwie się poddasz i przyjmiesz. Wiedząc mówię o tym/ a z tym wszystkim nic o tym nie myśląc/ tym się nie wzbudzasz/ nie ra- tujesz; ale oczy jako bezrozumny: nie na Boga/ nie na wieczność/ ale na same przykrości i nieszczęścia obróciwszy/ serce
/ on nie tylko nie przykłádász/ ále i owszem ná zięmię porzucász. Sám sobie szkodźisz. Nie nárzekay że ná cudzą rękę/ ále na swoię/. Ták właśnie gdy ná ćię napádną przećiwnośći: Ieżeli wiedzą o tym wszystkim/ zeć to wszystko ná wielki zysk i chwáłę wieczną ná wypłácenie i czyśćiec/ ieżeli sercem Chrześćiańskim do woli Páná Bogá twego stosuiącym się/ chętliwie sie poddász i przyimiesz. Wiedząc mowię o tym/ á z tym wszystkim nic o tym nie myśląc/ tym się nie wzbudzasz/ nie rá- tuiesz; ále oczy iáko bezrozumny: nie ná Bogá/ nie ná wieczność/ ále ná sáme przykrośći i nieszczęśćiá obroćiwszy/ serce
Skrót tekstu: SekrWyj
Strona: 62
Tytuł:
Sekret wyjawiony
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Colegii Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1689
Data wydania (nie wcześniej niż):
1689
Data wydania (nie później niż):
1689
oraz przyszło za Dostojeństwo W. K. M. Pana mego Miłościwego i umrzeć/ to tylko unum desidero, aby Pan Najwyższy zdarzył Wojsko Zaporowskie do swojej przywieść kluby: Jakoż już za szczęściem W. K. M. dobre są początki; za któremi i świeżo za Dnieprem wszczęte/ predko zgasną bunty. Czego Chrześcijańskim życząc sercem/ upadam do nóg W. K. M. abyś mię/ jako raz wziął pod skrzydła swoje/ tak i dalej w Ojcowskiej chował pamięci że tu na tym miejscu kłopotliwym i bardzo śliskim/ szczerze służę W. K. M. oraz do szczęśliwości Ukrainę Ojczyznę moję miłą prowadząc/ a to/
oraz przyszło zá Dostoieństwo W. K. M. Paná mego Miłośćiwego y vmrzeć/ to tylko unum desidero, áby Pan Naywyższy zdárzył Woysko Zaporowskie do swoiey przywieśdź kluby: Iákoż iuż zá szcżęśćiem W. K. M. dobre są pocżątki; zá ktoremi y świeżo zá Dnieprem wszcżęte/ predko zgásną bunty. Czego Chrześćiáńskim życżąc sercem/ vpadam do nog W. K. M. ábyś mię/ iáko raz wźiął pod skrzydłá swoie/ ták y daley w Oycowskiey chował pámięći że tu ná tym mieyscu kłopotliwym y bardzo śliskim/ szcżerze służę W. K. M. oraz do szcżęśliwośći Vkráinę Oycżyznę moię miłą prowádząc/ á to/
Skrót tekstu: MerkPol
Strona: 79
Tytuł:
Merkuriusz polski ordynaryjny
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1661
Data wydania (nie później niż):
1661
Przeciwnika Mahometowego idącego nauką. Od tego KALIFY inni Królowie przez. lat 447. jako drudzy Faraonowie w Egipcie szli longa seriè; inni byli w Syryj, w Egipcie, w Persyj, w Hiszpanii. Ostatni panował, w ów czas, kiedy Godefridus Francuz Książę Bullionu na wyzwolenie Ziemi Świętej od Saracenów, z wielkim Wojskiem Chrześcijańskim w tamte przybył kraje, i odebrał Saracenom Jeruzalem i sam ukoronowany Królem Jerozolimskim; i po nim drudzy eodem następowali titulo: z tych następców Almerykus Król Jerozolimski zaczepił KALIFĘ ostatniego Egipskiego. On siłom nie ufając swoim, od Sołtana Syryjskiego zaciągnął Wojska auksiliarnego pod komendą Hetmana Sarrakona, co znaczy z Egipskiego języka, Pana Pewnego,
Przeciwnika Machometowego idącego náuką. Od tego KALIFY inni Krolowie przez. lat 447. iako drudzy Faráonowie w Egypcie szli longa seriè; inni byli w Syryi, w Egypcie, w Persyi, w Hiszpánii. Ostatni pánował, w ow czás, kiedy Godefridus Fráncuz Xiąże Bullionu ná wyzwolenie Ziemi Swiętey od Sarácenow, z wielkim Woyskiem Chrześciańskim w tamte przybył kráie, y odebráł Sarácenom Ieruzálem y sam ukoronowány Krolem Ierozolimskim; y po nim drudzy eodem nástępowáli titulo: z tych nástępcow Almerikus Krol Ierozolimski záczepił KALIFĘ ostátniego Egypskiego. On siłom nie ufaiąc swoim, od Sołtaná Syriyskiego záciągnął Woyska auxiliarnego pod kommendą Hetmána Sarrákona, co znáczy z Egypskiego ięzyka, Paná Pewnego,
Skrót tekstu: ChmielAteny_II
Strona: 728
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 2
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1746
Data wydania (nie wcześniej niż):
1746
Data wydania (nie później niż):
1746
od żołnierzów był porwany/ i na podobieństwo świętych dla wiary przed Cesarza stawiony: ale gdy był do fałszywej męki prowadzony/ do prawdziwego wyznania przystąpił: Abowiem wstąpiwszy na stolec gdzie był bałwan Wenery/ tak jął mówić. Słuchaj Cesarzu/ i wszytko wojsko/ mądrzy/ i lud miasta tego. Jam się zawsze imieniem Chrześcijańskim brzydził/ i którzy w tym wyznaniu trwali/ jam im urągał/ i na niem furią pospólstwa pobudzał. Rodzicamim się też i powinnymi memi brzydził dla imienia Chrześcijańskiego/ i w takim pośmiewisku miałem Chrześcijańy/ żem się o ich skrytych tajemnicach z pilnością wywiadował/ nie żebym wierzył/ ale żebym wam
od żołnierzow był porwány/ y ná podobieństwo świętych dla wiáry przed Cesárzá stáwiony: ále gdy był do fałszywey męki prowádzony/ do prawdźiwego wyznánia przystąpił: Abowiem wstąpiwszy ná stolec gdźie był bałwan Wenery/ ták iął mowić. Słuchay Cesárzu/ y wszytko woysko/ mądrzy/ y lud miástá tego. Iam sie záwsze imieniem Chrześćiańskim brzydźił/ y ktorzy w tym wyznániu trwáli/ iam im vrągał/ y ná niem furyą pospolstwá pobudzał. Rodźicamim sie też y powinnymi memi brzydźił dla imienia Chrzesćiańskiego/ y w takim pośmiewisku miałem Chrześćiáńy/ żem sie o ich skrytych táiemnicách z pilnośćią wywiádował/ nie żebym wierzył/ ale żebym wam
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 116
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
szczerze wzięły. Jakośmy tedy wonczas oświadczali, tak i teraz oświadczamy przed Bogiem i światem, że nie chcemy i nie szukamy tylko jednego ratunku uprz. i wiern. waszym. I luboby nas mogła nie tak dotrzymana, jakośmy się spodziewali, poprzysiężona w stolicy jaskiej wiara do słusznej przywieść indygnacyjej, że jednak chrześcijańskim sercem nie na zemstę, ale na pomoc idziemy, nie potrzebujemy nic więcej po uprzejm. i wiem. waszych, tylko żebyście takim sercem chrześcijańskim, prawdziwą życzliwością, wiarą i statkiem do nas i protekcyjej naszej przyszedłszy, spoinie dopomogli do zdjęcia z karków swoich jarzma pogańskiego. My zaś, mając już i z dawnych
szczerze wzięły. Jakośmy tedy wonczas oświadczali, tak i teraz oświadczamy przed Bogiem i światem, że nie chcemy i nie szukamy tylko jednego ratunku uprz. i wiern. waszym. I luboby nas mogła nie tak dotrzymana, jakośmy się spodziewali, poprzysiężona w stolicy jaskiej wiara do słusznej przywieść indygnacyjej, że jednak chrześcijańskim sercem nie na zemstę, ale na pomoc idziemy, nie potrzebujemy nic więcej po uprzejm. i wiem. waszych, tylko żebyście takim sercem chrześcijańskim, prawdziwą życzliwością, wiarą i statkiem do nas i protekcyjej naszej przyszedłszy, spoinie dopomogli do zdjęcia z karków swoich jarzma pogańskiego. My zaś, mając już i z dawnych
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 15
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
. i wiern. waszym. I luboby nas mogła nie tak dotrzymana, jakośmy się spodziewali, poprzysiężona w stolicy jaskiej wiara do słusznej przywieść indygnacyjej, że jednak chrześcijańskim sercem nie na zemstę, ale na pomoc idziemy, nie potrzebujemy nic więcej po uprzejm. i wiem. waszych, tylko żebyście takim sercem chrześcijańskim, prawdziwą życzliwością, wiarą i statkiem do nas i protekcyjej naszej przyszedłszy, spoinie dopomogli do zdjęcia z karków swoich jarzma pogańskiego. My zaś, mając już i z dawnych obowiązków, i z pomienionej przysięgi do tej ziemie prawo, słowem królewskim deklarujemy, że wszelkiej naszej dotrzymamy protekcyjej przy zachowaniu dawnych praw i starożytnych wolności.
. i wiern. waszym. I luboby nas mogła nie tak dotrzymana, jakośmy się spodziewali, poprzysiężona w stolicy jaskiej wiara do słusznej przywieść indygnacyjej, że jednak chrześcijańskim sercem nie na zemstę, ale na pomoc idziemy, nie potrzebujemy nic więcej po uprzejm. i wiem. waszych, tylko żebyście takim sercem chrześcijańskim, prawdziwą życzliwością, wiarą i statkiem do nas i protekcyjej naszej przyszedłszy, spoinie dopomogli do zdjęcia z karków swoich jarzma pogańskiego. My zaś, mając już i z dawnych obowiązków, i z pomienionej przysięgi do tej ziemie prawo, słowem królewskim deklarujemy, że wszelkiej naszej dotrzymamy protekcyjej przy zachowaniu dawnych praw i starożytnych wolności.
Skrót tekstu: SarPam
Strona: 15
Tytuł:
Pamiętnik z czasów Jana Sobieskiego
Autor:
Kazimierz Sarnecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1690 a 1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1690
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Woliński
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1958
do piąci dni wytrzymała) potęgą Turecką chciał połknąć. Lecz ten Cerber szabli nie mógł wytrzymać Polskiej, Król bowiem chyżo skoczywszy, za Granice Polskie, przez w perzyną obrócone od Tureckich wojsk kraje, złączywszy się z Cesarskiemi i Elektorskiemi, Lotaryńskiego, Bawarskiego, Saskiego Książąt: Wojskami, i według opiewania Ligi, nad wszystkim Chrześcijańskim wojskiem Komendę wziąwszy, z nieuchroną zdrowia i Osoby swej Królewskiej, nuż ludu Polskiego przez drogi skaliste i Alpes, choćby i od samego prawie Annibala Noryckie nieprzebyte, co pojąć trudno niewymowić, (bo się prze tak złe przeprawiali miejsca, że się na czwornóg gramolić i piąć z koni pozsiadawszy, i konie za sobą prawie
do piąći dni wytrzymała) potęgą Turecką chćiał połknąć. Lecz tęn Cerber szabli nie mogł wytrzymać Polskiey, Krol bowięm chyżo skoczywszy, za Granice Polskie, przez w perzyną obrocone od Tureckich woysk kraie, złączywszy się z Cesarskiemi y Elektorskiemi, Lotarynskiego, Bawarskiego, Saskiego Xiążąt: Woyskámi, y według opiewania Ligi, nad wszystkim Chrześćianskim woyskiem Kommendę wziąwszy, z nieuchroną zdrowia y Osoby swey Krolewskiey, nuż ludu Polskiego przez drogi skaliste y Alpes, choćby y od samego prawie Annibala Noryckie nieprzebyte, co poiąć trudno niewymowić, (bo się prze tak złe przeprawiali mieysca, że się na czwornog gramolić y piąć z koni pozśiadawszy, y konie zá sobą prawie
Skrót tekstu: KołTron
Strona: 303
Tytuł:
Tron ojczysty
Autor:
Augustyn Kołudzki
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1707
Data wydania (nie wcześniej niż):
1707
Data wydania (nie później niż):
1707
Ziemie Świętej z rąk Pogańskich. Jeden też człowiek w Brabancyj pragnący oglądać tę ziemię/ w której Chrystus Pan przemieszkiwał/ gdy nocy jednej od Anioła tam był zaniesiony/ na oglądanie Miejsc tam Świętych/ i znowu na swe miejsce przywrócony/ tak dobrze tam/ za jednym tym widzeniem drogi przewiedział/ że zaś potym z Wojskiem Chrześcijańskim tam się wyprawiwszy/ prowadził je drogami dobremi/ których się od Anioła w krótce nauczył. Znowu się wzmogło wojsko Albigensów/ w którym był z Królem Aragońskim Pioterm/ Komes Tolossy. Wojsko ich na sto tysięcy ludzi miało/ a w Katolickim i dziesiątej części tego nie było/ ale tylko około ośmi set jazdy/ tysiąca
Ziemie Swiętey z rąk Pogáńskich. Ieden też człowiek w Brábáncyi prágnący oglądáć tę źiemię/ w ktorey Chrystus Pan przemieszkiwał/ gdy nocy iedney od Aniołá tám był zánieśiony/ ná oglądánie Mieysc tám Swiętych/ i znowu ná swe mieysce przywrocony/ ták dobrze tám/ zá iednym tym widzeniem drogi przewiedźiał/ że záś potym z Woyskiem Chrześćiáńskim tám się wypráwiwszy/ prowádźił ie drogámi dobremi/ ktorych się od Aniołá w krotce náuczył. Znowu się wzmogło woysko Albigensow/ w ktorym był z Krolem Arrágońskim Pioterm/ Komes Tolossy. Woysko ich na sto tyśięcy ludźi miáło/ á w Kátolickim i dźieśiątey częśći tego nie było/ ále tylko około ośmi set iázdy/ tyśiącá
Skrót tekstu: KwiatDzieje
Strona: 29.
Tytuł:
Roczne dzieje kościelne
Autor:
Jan Kwiatkiewicz
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695