one rzucał, mówiąc: Zwyciężyłeś Galilejczyku, zwyciężyłeś! i ty chceszli, a maszli po temu władzę
jaką w sobie, dobywaj krwie bezecnej twojej z rany, a obejrzawszy się na krzyż, który nad tobą stoi, mów: Zwyciężyłeś krzyżu Chrystusów, zwyciężyłeś, gadajże teraz sprosniku przeciwko chrześcijanom, bluźni przeciw Chrystusowi panu, pisz listy do Chrystusa teraz, to jest do pomazańca pańskiego, króla J. Mści harde, daniej się od nas upominając, żydami nas przezywając, a zdychaj i wracaj się z hańbą do ziemie twojej, i nie tylko plonów, ale i krwie twojej, i myśli odbiegaj przeklętych.
one rzucał, mówiąc: Zwyciężyłeś Galilejczyku, zwyciężyłeś! i ty chceszli, a maszli po temu władzę
jaką w sobie, dobywaj krwie bezecnej twojej z rany, a obejrzawszy się na krzyż, który nad tobą stoi, mów: Zwyciężyłeś krzyżu Chrystusów, zwyciężyłeś, gadajże teraz sprosniku przeciwko chrześcianom, bluźni przeciw Chrystusowi panu, pisz listy do Chrystusa teraz, to jest do pomazańca pańskiego, króla J. Mści harde, daniej się od nas upominając, żydami nas przezywając, a zdychaj i wracaj się z hańbą do ziemie twojej, i nie tylko plonów, ale i krwie twojej, i myśli odbiegaj przeklętych.
Skrót tekstu: BirkBaszaKoniec
Strona: 265
Tytuł:
Kantymir Basza Porażony albo o zwycięstwie z Tatar, przez Jego M. Pana/ P. Stanisława Koniecpolskiego, Hetmana Polnego Koronnego.
Autor:
Fabian Birkowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
, na profosa, Pewnieć każe oganiać na granicę prosa. 296 (F). DO MĘŻA PIJACZKI ŻONY
Jest co chwalić u Żydów, gdzie z panną pan młody Z jednego piją kubka, póki trwają gody, Ostrzegając jakoby mocnym to warunkiem, Że się różnić nie będą i miarą, i trunkiem. Nieźle by chrześcijanom taką przejąć modę, Gdzie żonki gorzałeczkę piją jako wodę, Potem gośćcem albo się składają katarem; Nigdzie tego w zakonie nie czytamy starem. Jako to i cały dom, i małżonka szpeci, Co mi po inszych świadkach, kiedy mam Waszeci. 297 (F). ZGODA NIEZGODNA
„O cóż się to przed tobą
, na profosa, Pewnieć każe oganiać na granicę prosa. 296 (F). DO MĘŻA PIJACZKI ŻONY
Jest co chwalić u Żydów, gdzie z panną pan młody Z jednego piją kubka, póki trwają gody, Ostrzegając jakoby mocnym to warunkiem, Że się różnić nie będą i miarą, i trunkiem. Nieźle by chrześcijanom taką przejąć modę, Gdzie żonki gorzałeczkę piją jako wodę, Potem gośćcem albo się składają katarem; Nigdzie tego w zakonie nie czytamy starem. Jako to i cały dom, i małżonka szpeci, Co mi po inszych świadkach, kiedy mam Waszeci. 297 (F). ZGODA NIEZGODNA
„O cóż się to przed tobą
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 128
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
powieść gotując się/ niebo i ziemię w początku mowy swej zamieszane przed nami postawił. Rzecz zaiste taką przekłada/ która nierzkąc pobożne serce przerazić/ do żalu i do płaczu pobudzić/ ale i z kamienia łzy wytoczyć mogłaby: zwłaszcza u nas/ tym jedynowiernych/ nad którymi ta/ nierzkąc niesłychana/ ale Chrześcijanom naprzeciwo Chrześcijan i niezwyczajna tyrania/ wykonywana być powiada się. Cóż na to wszelakim powieściam łacno wiarę dającemu sercu/ przeczytawszy to/ i insze przez niego nie mniejszym do żałości pobudzeniem opisane/ rzec przychodzi nad owo Psalmistowe/ co na on czas od Mnichów Atońskich rzeczone być/ tenże Kleryk przypisuje/ Deus venerunt gentes in
powieść gotuiąc się/ niebo y źiemię w pocżatku mowy swey zámieszáne przed námi postáwił. Rzecz záiste táką przekłáda/ ktora nierzkąc pobożne serce przeráźić/ do żalu y do płáczu pobudźić/ ále y z kámieniá łzy wytoczyć mogłáby: zwłaszczá v nas/ tym iedynowiernych/ nád ktorymi tá/ nierzkąc niesłychána/ ále Chrześćiánom náprzećiwo Chrześćian y niezwyczáyna tyránnia/ wykonywána bydź powiáda sie. Coż ná to wszelákim powieśćiam łácno wiárę dáiącemu sercu/ przeczytawszy to/ y insze przez niego nie mnieyszym do żáłośći pobudzeniem opisáne/ rzec przychodźi nád owo Psálmistowe/ co ná on cżás od Mnichow Athońskich rzeczone bydź/ tenże Klerik przypisuie/ Deus venerunt gentes in
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 80
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
verba impunè erant, facta puniebantur, teraz nową modą, coby we Francjej niepochwalono, o tym i pomyślić perduellio. To grzech mi było pomiślić i chcieć na powszechnego Chrześcijańskiego iść nieprzyjaciela Czy nie lepiej, i pobożniej, niż posyłać do Porty Ottomańskiej winszując, że Warasdyn wzięty, niż smucić się gdy Pan Bóg Chrześcijanom dał zwycięstwo, niż Pasquilami i urąganiem Pekoj Cesarza Jego Mości z Turki uczyniony dyfamować. Rachujcie się zemną tej skargi, i tego sądu wynależcy bezecni, kto lepszym sumnieniem, czym ja mógł chcieć dać Chrześcijanom pomoc, czy wy sprawę Chrześcijaństwa całego ruinować niewspomnię wam z dyskrecji, z tejże okazji innych praktyk, których
verba impunè erant, facta puniebantur, teraz nową modą, coby we Fráncyey niepochwalono, o tym y pomyślić perduellio. To grzech mi było pomiślić y chćieć ná powszechnego Chrześćiáńskiego iśdź nieprzyiaćielá Czy nie lepiey, y pobożniey, niż posyłáć do Porty Ottomáńskiey winszuiąc, że Wárásdyn wźięty, niż smućić się gdy Pan Bog Chrześćiánom dał zwyćięstwo, niż Pásquilámi y vrągániem Pekoy Cesárzá Iego Mośći z Turki vczyniony diffámowáć. Ráchuyćie się zemną tey skárgi, y tego sądu wynależcy bezecni, kto lepszym sumnieniem, czym ia mogł chćieć dáć Chrześćiánom pomoc, czy wy spráwę Chrześćiáństwá cáłego ruinowáć niewspomnię wam z discretiey, z teyże okázyey innych práktyk, ktorych
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 131
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
lepiej, i pobożniej, niż posyłać do Porty Ottomańskiej winszując, że Warasdyn wzięty, niż smucić się gdy Pan Bóg Chrześcijanom dał zwycięstwo, niż Pasquilami i urąganiem Pekoj Cesarza Jego Mości z Turki uczyniony dyfamować. Rachujcie się zemną tej skargi, i tego sądu wynależcy bezecni, kto lepszym sumnieniem, czym ja mógł chcieć dać Chrześcijanom pomoc, czy wy sprawę Chrześcijaństwa całego ruinować niewspomnię wam z dyskrecji, z tejże okazji innych praktyk, których różnymi figlami, co czas prędko odkryje, na pomieszanie pokoju, prawdziwych wiary obrońców, niezbożnie zażywaliście. Przyznam ja, że chciałem wedle możności mojej usłużyć w tym sprawie całego Chrześcijaństwa, dodawała mi
lepiey, y pobożniey, niż posyłáć do Porty Ottomáńskiey winszuiąc, że Wárásdyn wźięty, niż smućić się gdy Pan Bog Chrześćiánom dał zwyćięstwo, niż Pásquilámi y vrągániem Pekoy Cesárzá Iego Mośći z Turki vczyniony diffámowáć. Ráchuyćie się zemną tey skárgi, y tego sądu wynależcy bezecni, kto lepszym sumnieniem, czym ia mogł chćieć dáć Chrześćiánom pomoc, czy wy spráwę Chrześćiáństwá cáłego ruinowáć niewspomnię wam z discretiey, z teyże okázyey innych práktyk, ktorych rożnymi figlámi, co czás prędko odkryie, ná pomieszánie pokoiu, prawdźiwych wiáry obrońcow, niezbożnie záżywáliśćie. Przyznam ia, że chćiałem wedle możnosći moiey vsłużyć w tym spráwie cáłego Chrześćiáństwá, dodawáłá mi
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 131
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
de gloria MartyrũMartyrumcap: 81: Baron: To: 7 ad Annum. 583. Labat: t. 3. ve. B: Trinit: prop: 3. B. ThõTom: a Villanoua. Conc 2 de Trinit. Na Dzień świętej Trójce, Kazanie Wtóre. WTÓRA CZĘŚĆ. Jako nam Chrześcijanom jest rzecz pożyteczna, oddawać powinny pokłon Trójcy Przenaświętszej.
JAkoby człowiekowi Chrześcijańskiemu rzecz była do zbawienia pożyteczna/ i barzo potrzebna/ mieć na sercu ustawicznie wyrażona Trójce przenaświetszą/ i onę usty niezmazanemi wyznawać/ i pokłon jej powinny czystym sercem oddawać/ możemy to pojąć z figur starego zakonu. Gdzie naprzód czytamy o narodzie Izraelskim/
de gloria MartyrũMartyrumcap: 81: Baron: To: 7 ad Annum. 583. Labat: t. 3. ve. B: Trinit: prop: 3. B. ThõThom: a Villanoua. Conc 2 de Trinit. Ná Dźień świętey Troyce, Kazánie Wtore. WTORA CZĘŚĆ. Iáko nam Chrześćiánom iest rzecz pożyteczna, oddáwáć powinny pokłon Troycy Przenaświętszey.
IAkoby człowiekowi Chrześćiáńskiemu rzecz byłá do zbáwienia pożyteczna/ y bárzo potrzebna/ mieć ná sercu vstáwicznie wyráżona Troyce przenaświetszą/ y onę vsty niezmázánemi wyznáwáć/ y pokłon iey powinny czystym sercem oddáwáć/ możemy to poiąć z figur stárego zakonu. Gdźie naprzod czytamy o narodźie Izráelskim/
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 12
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
/ od jego rozkazania zamordowani: jednych nakryto skorami zwierzęcymi/ ci od psów potargani/ drugich na krzyże przybiot/ drugich palono/ aby gdy dnia nie stawało/ oni jast sobotki i łuczywa nocnego byli. Ci wszyscy byli uczniowie Apostołscy/ i pierwiastki Męczenników rola/ przed zamordowaniem Apostołów/ odesłała do Pana. Co okrutny Nero Chrześcijanom/ to zbrodnie ludzkie Panu i Zbawicielowi naszemu uczyniły : pokrył on wilczemi/ niedźwiedziemi skorami święte Męczenniki; pokryły one bydlęcemi przymiotami/ bestialskiemi postępkami/ sprosnościami swojemi własnemi/ prześliczny grzbiet Zbawiciela mojego/ i tak go zaprowadziły na Theatrum Kalwaryiskie; puszczono przy sprawiedliwości Pańskiej na niewinność. Otoczyli mię psów wiele. Uderzył weń Ociec
/ od iego roskazánia zámordowáni: iednych nákryto skorámi źwierzęcymi/ ci od psow potárgáni/ drugich ná krzyże przybiot/ drugich palono/ áby gdy dniá nie sstáwáło/ oni iást sobotki y łuczywá nocnego byli. Ci wszyscy byli vczniowie Apostolscy/ y pierwiastki Męczennikow rola/ przed zámordowániem Apostołow/ odesłáłá do Páná. Co okrutny Nero Chrześćianom/ to zbrodnie ludzkie Pánu y Zbáwićielowi nászemu vczyniły : pokrył on wilczemi/ niedźwiedźiemi skorámi święte Męczenniki; pokryły one bydlęcemi przymiotámi/ bestyálskiemi postępkámi/ sprosnośćiámi swoiemi własnemi/ prześliczny grzbiet Zbáwićielá moiego/ y ták go záprowádźiły ná Theatrum Kálwáryiskie; puszczono przy spráwiedliwośći Páńskiey ná niewinność. Otoczyli mię psow wiele. Vderzył weń Oćiec
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 23
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ i chciał na nich usieść: Usiądę na bokach północych. A niewiedział tego/ iż nie tylo Żydom wszytko złe pochodziło od pułnocy; ale i onemu miały przyść wszystkie nieszczęścia. Gdy było wojsko Koronne w Obozie pod Chocimem/ wiatry wielkie/ gdy do potrzeby przychodziło/ były im w oczy/ a w tył Chrześcijanom. O jako się frasował Osman z Turkami swoimi; zwał Lachy czarnoksiężnikami/ którzy z miechów wypuszczają/ kiedy i kędy chcą/ wiatry/ i proch z Saletry i z ziemie w oczy im miotają: a niewiedzieli tego/ iż z Aquilonu miały przypaść wiatry na nie/ które im zasypać oczy Pogańskie miały. Rzeczono
/ y chćiał ná nich vśieść: Vśiędę ná bokách pułnocnych. A niewiedźiał tego/ iż nie tylo Zydom wszytko złe pochodźiło od pułnocy; ále y onemu miáły przyść wszystkie nieszczęśćia. Gdy było woysko Koronne w Oboźie pod Choćimem/ wiátry wielkie/ gdy do potrzeby przychodźiło/ były im w oczy/ á w tył Chrześćiánom. O iáko się frásował Osman z Turkámi swoimi; zwał Láchy czarnokśiężnikámi/ ktorzy z miechow wypuszczáią/ kiedy y kędy chcą/ wiátry/ y proch z Sáletry y z źiemie w oczy im miotáią: á niewiedźieli tego/ iż z Aquilonu miáły przypáść wiátry ná nie/ ktore im zásypáć oczy Pogáńskie miáły. Rzeczono
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 43
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Konstantynopola po Petyhorsku wjeżdżał/ z sajdakiem Tatarskim/ jako szczenię lwie/ niedawno we krwi Chrześcijańskiej zaprawiony. Teraz idzie jako mulater/ abo masztalerz jaki; umiera jako zdrajca Ojczyzny/ i tego nie ma/ co lada kto miewał/ aby ozdobnie ubrany na plac wychodził. Nim miał umierać Saladyn Król Egiptu i Syriej/ który Chrześcijanom ziemię świętą był odjął w roku Pańskim 1180. po wszytkich obozach swoich/ kazał choroągiew nosić z prześcieradłem/ w którym mał być trup jego po śmierci obwiniony; przy której woźny te słowa obwoływał: To jest/ co Pan Syriej i Egiptu Saladynus, ze wszytkiego państwa swego/ samo tylo zsobą wyniesie/ i zaniesie
Konstántynopolá po Petyhorsku wieżdżał/ z saydakiem Tátárskim/ iáko szczenię lwie/ niedawno we krwi Chrześćiáńskiey zápráwiony. Teraz idźie iáko muláter/ ábo másztálerz iáki; vmiera iáko zdraycá Oyczyzny/ y tego nie ma/ co ládá kto miewał/ áby ozdobnie vbrány ná plác wychodźił. Nim miał vmieráć Sáládin Krol Egiptu y Syryey/ ktory Chrześćiánom źiemię świętą był odiął w roku Páńskim 1180. po wszytkich obozách swoich/ kazał choroągiew nośić z prześćierádłem/ w ktorym mał być trup ieg^o^ po śmierći obwiniony; przy ktorey woźny te słowá obwoływał: To iest/ co Pan Syryey y Egiptu Saladinus, ze wszytkiego páństwa swego/ sámo tylo zsobą wynieśie/ y zánieśie
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 45
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
/ a już Heród dziateczki niewinne zabija/ a Chrystus sam ucieka. Skoro kazać począł/ sprzeciwieństwa miał wiele; nawet śmiercią okrutną zszedł z tego świata. Skryli się Uczniowie jego/ dla strachu przed dniem świętecznym: potym ich biczowano w Jerozolimie/ i nakoniec niemal do jednego wybito. Samych tylo? i drugim wiernym Chrześcijanom się dostawało: co im opowiedział Mistrz sam przedtym/ gdy mówił: żem miecz, i ogień, nie pokoj na świat przyniósł. Całe ufce żołnierzów Chrześcijańskich/ oręże od siebie porzuciwszy/ dobrowolną śmierć podejmowali/ a mogli się byli obronić. Więc i oni Wyznawcy/ którzy wielką cierpliwością trwali w tak wielu pokusach
/ á iuż Herod dźiateczki niewinne zábiia/ á Chrystus sam vćieka. Skoro kázáć począł/ sprzećiwieństwá miał wiele; náwet śmierćią okrutną zszedł z tego świátá. Skryli się Vczniowie iego/ dla stráchu przed dniem świętecznym: potym ich biczowano w Jerozolimie/ y nákoniec niemal do iednego wybito. Sámych tylo? y drugim wiernym Chrześćiánom się dostawáło: co im opowiedźiał Mistrz sam przedtym/ gdy mowił: żem miecz, y ogień, nie pokoy ná świát przyniosł. Cáłe vfce żołnierzow Chrześćiáńskich/ oręże od śiebie porzućiwszy/ dobrowolną śmierć podeymowáli/ á mogli się byli obronić. Więc y oni Wyznawcy/ ktorzy wielką ćierpliwośćią trwáli w ták wielu pokusách
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 56
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623