jednak pojiają. Vięci/ obrzydzonych łożysk/ czczycą srogą/ Drą się z nich: kędy więc nóg/ mieć kwoli nie mogą/ Upadają o ziemię: z domów uciekają: Wszyscy by więc nie zdrowym/ mieszkaniom swym łają. Walą winę namiejsca/ nie znajac przyczyny. Widziałby był bładzące/ w pół żywe chudziny/ Dokąd nogi służyły/ te lamentujące/ Owe leżące/ owe wzrok naśmierć kręcące. I wzniowszy członki do gwiazd nieba wysokiego/ Mrące/ tam i sam/ gdzie śmierć zapadła którego. Co było/ lub miało być/ wtedy w myślach moich? Abym i sam niechciał żyć/ a nie wydał swoich
iednák poiiáią. Vięći/ obrzydzonych łożysk/ czczycą srogą/ Drą się z nich: kędy więc nog/ miec kwoli nie mogą/ Vpádáią o źięmię: z domow vćiekáią: Wszyscy by więc nie zdrowym/ mieszkániom swym łáią. Walą winę námieyscá/ nie znáiac przyczyny. Widźiałby był bładzące/ w puł żywe chudźiny/ Dokąd nogi służyły/ te lámentuiące/ Owe leżące/ owe wzrok náśmierć kręcące. Y wzniowszy członki do gwiazd niebá wysokiego/ Mrące/ tám y sám/ gdźie śmierć zápádłá ktorego. Co było/ lub miáło bydź/ wtedy w myślách moich? Abym y sam niechćiał żyć/ á nie wydał swoich
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 178
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
drugim grzywien chłopa/ ledwie że i Duszę Niewydrą z niego. Czemu? że jest nabogatszy. O drugim zaś powiedzą ma roli dostatek I dobrej/ znidzie się ta na folwark/ wziąć mu ją/ Ba i wszytkich pozrzucać z ról/ a folwark tamże Założyć. Stanie się to w jednymże tygodniu. Płaczą chudziny Ociec/ Matka/ dzieci/ wszyscy. Do Nieba tylko krwawe skargi posyłając. I tam żądając zemsty/ która nie leniwa Jeśli nie na tym/ tedy onym następuje Świecie/ kędy oddadzą sowicie złym za złe. A my przecię niedbamy/ bo baczyć niechcemy Co się z nami po śmierci dziać będzie. Ani
drugim grzywien chłopá/ ledwie że y Duszę Niewydrą z niego. Czemu? że iest nabogatszy. O drugim záś powiedzą ma roli dostatek Y dobrey/ znidźie się tá ná folwark/ wźiąć mu ią/ Ba y wszytkich pozrzucać z rol/ á folwark támże Záłożyć. Stanie się to w iednymże tygodniu. Płaczą chudźiny Oćiec/ Mátká/ dźieći/ wszyscy. Do Niebá tylko krwawe skargi posyłaiąc. Y tám żądáiąc zemsty/ ktora nie leniwa Ieśli nie ná tym/ tedy onym nástępuie Swiećie/ kędy oddadzą sowićie złym zá złe. A my przećię niedbamy/ bo baczyć niechcemy Co się z námi po śmierći dźiáć będźie. Ani
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 11
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Gaszkowie nadglądają/ Muzyczką poczyna Powoli się ozywać. A testament leży Odłogiem gdzież w szkatule. Ani w spomnieć o nim. Dziecka też do Jezuitów niech tym czasem chodzą/ Które więc niedostatek łupi niebożęta. Bo intrata na konie/ pachołki/ Karety Wystarczy: lecz na dzieci nie wiedzieć skąd ją brać. I tak chudziny rosną bez nauk/ ćwiczenia. W dostatkach ich gachowie/ albo też Pan Ojczym Brodzi po uszy z Matką/ Ociec w grobie gnije. Długów jak włosów na łbie/ których nie zle pogrzeb Przyczynił odprawiony i z urazą Boską: I z zawiedzeniem dzieci/ i duszy zmarłego. Owo zgoła marniejszej straty i brzydliwszej Nie masz
Gaszkowie nadglądáią/ Muzyczką poczyná Powoli się ozywáć. A testáment leży Odłogiem gdźiesz w szkatule. Ani w spomnieć o nim. Dźiecka tesz do Iezuitow niech tym czásem chodzą/ Ktore więc niedostatek łupi niebożętá. Bo intratá ná konie/ pachołki/ Karety Wystarczy: lecz ná dźieći nie wiedźieć zkąd ią brać. Y ták chudźiny rostą bez náuk/ cwiczenia. W dostatkách ich gachowie/ álbo tesz Pan Oyczym Brodźi po vszy z Mátką/ Oćiec w grobie gniie. Długow iák włosow ná łbie/ ktorych nie zle pogrzeb Przyczynił odprawiony y z vrazą Boską: Y z záwiedzeniem dźieći/ y duszy zmárłego. Owo zgoła márnieyszey stráty y brzydliwszey Nie masz
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 19
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650