Zbawiciela naszego przyjmujemy. Jeśliż dla tych przyczyn Cerkiew Pana Chrystusowa w Sakramencie Eucharystii indzie/ jak na Wschodzie/ używa chleba kwaśnego/ a indzie/ jak na Zachodzie chleba przaśnego/ i ni jednę z tego dwojego starożytnego używania od żadnego z świętych Nauczycielów Cerkiewnych i Bogonośnych Ojców nie jest naganione: oboje przeto za równo chwalebne jest czci godne i święte. o Chlebie Przaśnym. Cennad: Scholarius Pát[...] : Konst: lib. 2.
Uważenie Szóste. Z. Anastasius Synajski. Serm: in Transfigurationem Domini, P. Chrystusa nazywa chlebem przaśnym/ mówiąc/ Ty jesteś azymus panis, bezkwaśny chleb/ niemający kwasu grzechownego. Ty jesteś Baranek prawdziwej
Zbáwićielá nászego prziymuiemy. Ieśliż dla tych przycżyn Cerkiew Páná Christusowá w Sákrámenćie Eucháristiey indźie/ iák ná Wschodźie/ vżywa chlebá kwáśnego/ á indźie/ iák ná Zachodźie chlebá przáśnego/ y ni iednę z tego dwoiego stárożytnego vżywánia od żadnego z świętych Náuczyćielow Cerkiewnych y Bogonośnych Oycow nie iest nágánione: oboie przeto zá rowno chwalebne iest cżći godne y święte. o Chlebie Przáśnym. Cennad: Scholarius Pát[...] : Konst: lib. 2.
Vważenie Szoste. S. Anástásius Synáyski. Serm: in Transfigurationem Domini, P. Christusá názywa chlebem przáśnym/ mowiąc/ Ty iesteś azymus panis, bezkwáśny chleb/ niemáiący kwásu grzechownego. Ty iesteś Báránek prawdźiwey
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 153
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
sztuki rozsiekany, lepił samego siebie, ukazuje się, że złość do jakiegokolwiek czasu zwykła trwać niepokarana; ale na ostatek ten, który ją umie poznać i odetnie jej fortele, jako Astolf uciął włos uczarowany, który Oryla przy zdrowiu zachowywał, pożyje ją, że na ostatek upaść musi.
SKŁAD PIERWSZY.
Zawsze każde zwycięstwo chwalebne bywało, Lub się dowcipem lub się szczęściem dostawało. Prawda to, że które się ze krwią swych dostanie, Przyganę pospolicie najduje w hetmanie; Ale to więc dopiero godne jest pochwały I owoc czci niebieskich przynosi dostały, Kiedy nieprzyjaciele porażeni padną, A swoi znacznej szkody w bitwie nie popadną.
II.
Taką chwałę zwycięstwu
sztuki rozsiekany, lepił samego siebie, ukazuje się, że złość do jakiegokolwiek czasu zwykła trwać niepokarana; ale na ostatek ten, który ją umie poznać i odetnie jej fortele, jako Astolf uciął włos uczarowany, który Oryla przy zdrowiu zachowywał, pożyje ją, że na ostatek upaść musi.
SKŁAD PIERWSZY.
Zawsze każde zwycięstwo chwalebne bywało, Lub się dowcipem lub się szczęściem dostawało. Prawda to, że które się ze krwią swych dostanie, Przyganę pospolicie najduje w hetmanie; Ale to więc dopiero godne jest pochwały I owoc czci niebieskich przynosi dostały, Kiedy nieprzyjaciele porażeni padną, A swoi znacznej szkody w bitwie nie popadną.
II.
Taką chwałę zwycięstwu
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 330
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
podcina. Darmo miejscem rejestru swojego gorujesz, kiedy to do każdej okazji wakuje zawsze, kiedy dla przeraźliwej serca palpitacji w nogi po tebinkach albo na sromotny odwód pobudkę bijesz, uciekasz i konia oślep i bez miary silisz. Ucha czujnego i ochotnego Marsowa trąba, szyk miejsca, przemysłu i ostrożności, serca i rezolucji czynienie potrzebują chwalebne, pełną zaś próżnej chwalby gębę, miły rycerzu, zażyj na tołumbas, po którym, jako po tchórzowym stąpaniu, kury się na połów odzywać zwykły. Jeżeli jesteś szlachcic, miejże serce mężne powołaniu swemu i każdej Rzeczpospolitej potrzebie przyzwoite. Jeżeli masz serce, miejże w czynieniu wielką, w słowach i
podcina. Darmo miejscem rejestru swojego gorujesz, kiedy to do każdej okazyi wakuje zawsze, kiedy dla przeraźliwej serca palpitacyi w nogi po tebinkach albo na sromotny odwód pobudkę bijesz, uciekasz i konia oślep i bez miary silisz. Ucha czujnego i ochotnego Marsowa trąba, szyk miejsca, przemysłu i ostrożności, serca i rezolucyi czynienie potrzebują chwalebne, pełną zaś próżnej chwalby gębę, miły rycerzu, zażyj na tołumbas, po którym, jako po tchórzowym stąpaniu, kury się na połów odzywać zwykły. Jeżeli jesteś szlachcic, miejże serce mężne powołaniu swemu i każdej Rzeczpospolitej potrzebie przyzwoite. Jeżeli masz serce, miejże w czynieniu wielką, w słowach i
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 186
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
między fraucymer udatny z powabieniem serca, i między zacną kawaleryją z dystynkcyją osobliwszą i zazdrością wprowadzi imię twoje, że cię wszędzie z reputacyrią własną potkają i z pochwałami uprzedzą. Bo jako zła, tak i dobra sława w różny korzyści sposób prosto leci do ucha i zaraz przyzwoite o sobie zwykła ludziom otwierać usta.
I to chwalebne dla szlachcica rzymskiego prawo: Verus eques non sit impurus.
Bo gdzie jest czystość serca i sumnienia niewinność, tam i odwaga koniecznie być musi. Wolność wewnętrzna ma w czynieniu swobodę, w niewoli któż się wybije i dokaże swojego? Odwaga w czynieniu potrzebuje rezolucji i determinacji na śmierć, śmierć gotowości, gotowość niewinności duszy,
między fraucymer udatny z powabieniem serca, i między zacną kawaleryją z dystynkcyją osobliwszą i zazdrością wprowadzi imię twoje, że cię wszędzie z reputacyrją własną potkają i z pochwałami uprzedzą. Bo jako zła, tak i dobra sława w różny korzyści sposób prosto leci do ucha i zaraz przyzwoite o sobie zwykła ludziom otwierać usta.
I to chwalebne dla szlachcica rzymskiego prawo: Verus eques non sit impurus.
Bo gdzie jest czystość serca i sumnienia niewinność, tam i odwaga koniecznie bydź musi. Wolność wewnętrzna ma w czynieniu swobodę, w niewoli któż się wybije i dokaże swojego? Odwaga w czynieniu potrzebuje rezolucyi i determinacyi na śmierć, śmierć gotowości, gotowość niewinności duszy,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 186
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
meruerunt. Infelices heu, nos miseri, adhuc et pelagi fluctibus versamur suspirantes ad portum maris. O patria nostra, patria secura, a longe te videmus, ab hoc mari te salutamus, ab hac valle ad te suspiramus et nitimur cum lacrimis, si quomodo ad te perveniamus. S Aug Soliloq 35
O, jako chwalebne jest królestwo, w którym z Tobą, Panie, królują wszyscy święci, odziani światłem jako szatą, mając na głowych swych koronę z kamienia drogiego! O królestwo szczęśliwości wieczne, gdzie Ty, Panie, nadzieja świętych i korona chwały, twarzą w twarz widziany jesteś od świę-
tych, uweselając ich zewsząd w pokoju Twoim,
meruerunt. Infelices heu, nos miseri, adhuc et pelagi fluctibus versamur suspirantes ad portum maris. O patria nostra, patria secura, a longe te videmus, ab hoc mari te salutamus, ab hac valle ad te suspiramus et nitimur cum lacrimis, si quomodo ad te perveniamus. S Aug Soliloq 35
O, jako chwalebne jest królestwo, w którym z Tobą, Panie, królują wszyscy święci, odziani światłem jako szatą, mając na głowych swych koronę z kamienia drogiego! O królestwo szczęśliwości wieczne, gdzie Ty, Panie, nadzieja świętych i korona chwały, twarzą w twarz widziany jesteś od świę-
tych, uweselając ich zewsząd w pokoju Twoim,
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 102
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
et laediturdoznaje obrazy powaga Rzpltej oraz jasne jest niebezpieczeństwo i niepewność tak pożytecznego i potrzebnego na obronę kraju Rzpltej subsidiumpodpory, jak ku ostatniemu ojczyzny naszej vergendogrożącemu upadkowi, kiedy zamiast pożądanego voto publicopowszechnym życzeniem zmocnienia sił Rzpltej na zaszczyt i obronę praw, swobód i granic ojczystych przy tak szczupłym wojska kompucie potrzebnego, tak chwalebne wspomnionej ordynacji institutumurządzenie znosić się ma.
Mając tedy przed oczyma wzgardę prawa, ne unius arbitrio leges contemnaturaby zdanie jednego nie obrażało praw, a na potem z tak złych i szkodliwych przykładów simili inszych, wolnych przedtem państw fatopodobnego... losu, Rzplta nasza anarchicam non induat formamnie popadła w anarchię,
et laediturdoznaje obrazy powaga Rzpltej oraz jasne jest niebezpieczeństwo i niepewność tak pożytecznego i potrzebnego na obronę kraju Rzpltej subsidiumpodpory, jak ku ostatniemu ojczyzny naszej vergendogrożącemu upadkowi, kiedy zamiast pożądanego voto publicopowszechnym życzeniem zmocnienia sił Rzpltej na zaszczyt i obronę praw, swobód i granic ojczystych przy tak szczupłym wojska kompucie potrzebnego, tak chwalebne wspomnionej ordynacji institutumurządzenie znosić się ma.
Mając tedy przed oczyma wzgardę prawa, ne unius arbitrio leges contemnaturaby zdanie jednego nie obrażało praw, a na potem z tak złych i szkodliwych przykładów simili inszych, wolnych przedtem państw fatopodobnego... losu, Rzplta nasza anarchicam non induat formamnie popadła w anarchię,
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 439
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dobyty, w Niedziel kilka po śmierci cały i rumiany, za cięciem O Upierach.
rydla, siekiery w gardło, krew sączy jakby był żywy, na dół twarzą leży, koszulę w zębach trzyma; jak na wielu to widziano trupach, nie jest też święte ciało (bo życie w oczach wszytkich bywa nie bardzo chwalebne, i bez pokuty,) toć musi być upier, albo upierzyca, tak zwani od pierza, że się tak rychło uwijają jakby pierze i skrzydła mieli. Nie można zaś generalnie i o każdym trupie mówić, że w nim krew nieumiera, bo to widziemy na innych umarłych od suspicyj upierostwa dalekich, i nie
dobyty, w Niedziel kilka po smierci cały y rumiany, za cięciem O Upierach.
rydla, siekiery w gardło, krew sąćzy iakby był żywy, na doł twárzą leży, koszulę w zębach trzyma; iak na wielu to widziano trupach, nie iest też swięte ciało (bo życie w oczach wszytkich bywa nie bardzo chwalebne, y bez pokuty,) toć musi być upier, albo upierzyca, tak zwani od pierza, że się tak rychło uwiiaią iakby pierze y skrzydła mieli. Nie można zaś generalnie y o każdym trupie mowić, że w nim krew nieumiera, bo to widziemy na innych umarłych od suspicyi upierostwa dalekich, y nie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 251
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
chwalebny/ i lubo Żydzi czytają pro requie gloriosa Manutu, przecię na wielu miejscach czytają Chabot, co się rozumie Gloria, Chwała/ i jest sens: erit mors eius gloria, i dla tego tu śmierć Chrystusowa niezwyczajnym przezwiskiem się nazywa/ albowiem w Chrystusie był żywot wiekuisty/ przeto tę śmierć zowie requies, odpocznienie jego Chwalebne/ lubo Hieronim święty dla lepszego sensu tłumaczy/ et erit sepulchrum eius gloriosum: i będzie grób jego chwalebny/ albowiem na on czas według tłumaczenia Siedmidziesiąt Chrystus przy zmartwychwstaniu swoim stał się Książęciem wszytkich narodów/ lubo to przedtym był od nich absconditus dla niedostatków i śmierci/ którą dla nich podjął: i wszystek naród ufność w
chwalebny/ y lubo Zydźi czytáią pro requie gloriosa Manutu, przećię ná wielu mieyscách czytáią Chabot, co się rozumie Gloria, Chwałá/ y iest sens: erit mors eius gloria, y dla tego tu śmierć Chrystusowá niezwyczáynym przezwiskiem się názywa/ álbowiem w Chrystuśie był żywot wiekuisty/ przeto tę śmierć zowie requies, odpocznienie iego Chwalebne/ lubo Hieronim święty dla lepszego sensu tłumáczy/ et erit sepulchrum eius gloriosum: y będźie grob iego chwalebny/ álbowiem ná on czás według tłumáczenia Siedmidźieśiąt Chrystus przy zmartwychwstániu swoim stał się Kśiążęćiem wszytkich narodow/ lubo to przedtym był od nich absconditus dla niedostátkow y śmierći/ ktorą dla nich podiął: y wszystek narod vfność w
Skrót tekstu: KorRoz
Strona: 61
Tytuł:
Rozmowa teologa katolickiego z rabinem żydowskim przy arianinie nieprawym chrześcijaninie
Autor:
Marek Korona
Drukarnia:
Drukarnia Kolegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
ten rok święty do grobu zanieśli, Aniołku mój kochany. Niewinne twe ciało Nie w inszy, tylko w ten czas właśnie umrzeć miało. III
Kłoseczkiem-eś był z imienia i z cnoty, Przyjacielu mój, z tysiąc przyczyn złoty, Więc ci też przyszło, ach niestetyż, na to, Że cię pożęto w to chwalebne lato. NA GRÓB, W KTÓRYM LEŻY I
W tym grobie dusza mieszka, bo tu leży ciało, W którym się duszy mieszkać wiecznie spodobało. O miłości, miłości, gdzieśkolwiek prawdziwa, Z twoich ogniów łańcucha i śmierć nie przerywa. II
Ziemia jest każdy człowiek, oby moje ciało W proch się było i ziemię
ten rok święty do grobu zanieśli, Aniołku mój kochany. Niewinne twe ciało Nie w inszy, tylko w ten czas właśnie umrzeć miało. III
Kłoseczkiem-eś był z imienia i z cnoty, Przyjacielu mój, z tysiąc przyczyn złoty, Więc ci też przyszło, ach niestetyż, na to, Że cię pożęto w to chwalebne lato. NA GRÓB, W KTÓRYM LEŻY I
W tym grobie dusza mieszka, bo tu leży ciało, W którym się duszy mieszkać wiecznie spodobało. O miłości, miłości, gdzieśkolwiek prawdziwa, Z twoich ogniów łańcucha i śmierć nie przerywa. II
Ziemia jest każdy człowiek, oby moje ciało W proch się było i ziemię
Skrót tekstu: MorPamBar_I
Strona: 327
Tytuł:
Pamiątka śmierci małżonki Jana Dominika Morolskiego
Autor:
Jan Dominik Morolski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
treny, lamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1627
Data wydania (nie wcześniej niż):
1627
Data wydania (nie później niż):
1627
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ma/ tylko to co sama wprzód zgodnie umówi i konkluduje. I tak sam tylko Stan Rycerski sprawy publiczne traktuje/ a Senatorowie z Królem in puluere. Przedtym/ pokąd ta wolność w swych granicach stała/ skromno jej Przodkowie nasi/ na dobro Ojczyzny/ na ostrzeżenie Swobód/ na obronę praw zażywali/ I było to chwalebne temperamentum władzy Królów/ aby się nie unosieli swą potęgą w niesłuszne panowanie. Jednak jako kresa tej władzy nie uznawacie/ i daleko jej inaczy nad pierwsze zażywacie ustanowienie/ niewiem jeżeli to[...] praesidium libertatis, nie więcej szkodzi niż pomaga[...] . Nastąpieły abowiem malae artes chciwość i ambicja/ i prywata rady wszystkie mieszająca. Nuż u
ma/ tylko to co sámá wprzod zgodnie vmowi y konkluduie. Y ták sam tylko Stan Rycerski spráwy publiczne tráktuie/ á Senatorowie z Krolem in puluere. Przedtym/ pokąd tá wolność w swych gránicách stałá/ skromno iey Przodkowie náśi/ ná dobro Oyczyzny/ ná ostrzeżenie Swobod/ ná obronę praw záżywáli/ Y było to chwalebne temperamentum władzy Krolow/ áby się nie vnośieli swą potęgą w niesłuszne pánowánie. Iednák iáko kresa tey władzy nie vznawaćie/ y dáleko iey ináczy nád pierwsze záżywaćie vstánowienie/ niewiem ieżeli to[...] praesidium libertatis, nie więcy szkodzi niż pomaga[...] . Nástąpieły ábowiem malae artes chćiwość y ámbicya/ y prywatá rády wszystkie mieszáiąca. Nuż v
Skrót tekstu: OpalŁRoz
Strona: C2v
Tytuł:
Rozmowa plebana z ziemianinem
Autor:
Łukasz Opaliński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
dialogi, pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka, prawo
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1641
Data wydania (nie wcześniej niż):
1641
Data wydania (nie później niż):
1641