który Poznań atakowawszy dobył go szturmem we czterech dniach, saską praesidium zabrawszy, z armatami i amunicją, flint kilka tysięcy i barwę na piechoty. Tenże w Fordanie wyciął czterysta sasów; reszta, których było ze dwieście poddali się. Tenże p. Rybińskiego wojewody chełmińskiego dywizją przetrzepał i piechoty zabrał, wiele innych akcji chwalebnych porobił. Ipan Sokolnicki podjazdując też kilka miał nad sasami awantażów. Z litewskiego wojska ip. Paszkowski często napadał na partie saskie i one znosił, między inszemi na grafa Maurica, który natenczas postrzelony dwa razy, nocą oklep salwował się pod faworem żyda jednego uprowadzającego go, ale wszystek mu equipage zabrał i kilkadziesiąt ludzi utłukł,
który Poznań attakowawszy dobył go szturmem we czterech dniach, saską praesidium zabrawszy, z armatami i amunicyą, flint kilka tysięcy i barwę na piechoty. Tenże w Fordanie wyciął czterysta sasów; reszta, których było ze dwieście poddali się. Tenże p. Rybińskiego wojewody chełmińskiego dywizyą przetrzepał i piechoty zabrał, wiele innych akcyi chwalebnych porobił. Jpan Sokolnicki podjazdując téż kilka miał nad sasami awantażów. Z litewskiego wojska jp. Paszkowski często napadał na partye saskie i one znosił, między inszemi na grafa Maurica, który natenczas postrzelony dwa razy, nocą oklep salwował się pod faworem żyda jednego uprowadzającego go, ale wszystek mu equipage zabrał i kilkadziesiąt ludzi utłukł,
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 313
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
, Kto tak ospały, kto tak nieochoczy, Kto sławę w sobie przodków swych zagrzeba I woli, że go jak psa Tatar wtroczy. Czy Boga czeka dla obrony z nieba? I gotów pewnie wydźwignąć go z błota; Lecz to bez człeka nie boska robota.
Wstydźcież się, baby, trzebienie i karli, Chwalebnych przodków, jeśli nie kościołów, Jeśli nie sąsiad, co oczy rozdarli, Jeśli nie smutnej ojczyzny popiołów, Tych, tych obrazów, którzy już pomarli. Nie w złoto, ale swe klejnoty w ołów Rznicie ze wstydem, że ich krwawa praca W coś się gorszego niż ołów obraca.
Czemuż na palcach nosicie sygnety
, Kto tak ospały, kto tak nieochoczy, Kto sławę w sobie przodków swych zagrzeba I woli, że go jak psa Tatar wtroczy. Czy Boga czeka dla obrony z nieba? I gotów pewnie wydźwignąć go z błota; Lecz to bez człeka nie boska robota.
Wstydźcież się, baby, trzebienie i karli, Chwalebnych przodków, jeśli nie kościołów, Jeśli nie sąsiad, co oczy rozdarli, Jeśli nie smutnej ojczyzny popiołów, Tych, tych obrazów, którzy już pomarli. Nie w złoto, ale swe klejnoty w ołów Rznicie ze wstydem, że ich krwawa praca W coś się gorszego niż ołów obraca.
Czemuż na palcach nosicie sygnety
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 153
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
świętej pełnego ochoty Jak obiecaną ziemię tylkoć pokazano, A potym się skryć prędko pod ziemię kazano. O nieposzlakowany w drogach twoich, Boże! Któż kiedy zbrodzić twoje tajemnice może? Jak wiele takich żyje, którzy dla swych zbrodni, I słonecznego światła zażywać niegodni, Niegodni deptać ziemie, a tego godności I takich cnot chwalebnych w najpierwszej młodości W nierozkwitłym pączewiu Atropos łakoma Jakoś nielitościwymi uszczknęła rękoma?
Nie takiej ci pociechy, ojcze żałościwy Po tym synu doczekać miał twój włos szedziwy, Miał ci on w twe i w przodków wstąpiwszy strzemiona Sprawić, żeby te zacne żyły w nim imiona. Czego już takie znaki czynił znamienite, Jak wdzięczna wiosna lato
świętej pełnego ochoty Jak obiecaną ziemię tylkoć pokazano, A potym się skryć prędko pod ziemię kazano. O nieposzlakowany w drogach twoich, Boże! Ktoż kiedy zbrodzić twoje tajemnice może? Jak wiele takich żyje, ktorzy dla swych zbrodni, I słonecznego światła zażywać niegodni, Niegodni deptać ziemie, a tego godności I takich cnot chwalebnych w najpierwszej młodości W nierozkwitłym pączewiu Atropos łakoma Jakoś nielitościwymi uszczknęła rękoma?
Nie takiej ci pociechy, ojcze żałościwy Po tym synu doczekać miał twoj włos szedziwy, Miał ci on w twe i w przodkow wstąpiwszy strzemiona Sprawić, żeby te zacne żyły w nim imiona. Czego już takie znaki czynił znamienite, Jak wdzięczna wiosna lato
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 430
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
czasie człowieka znajdą, który za dobrą głowy i żołądka dyspozycyją pochodzi. A niechże ją zdysordynują nieproporcyjonalna potrzebie miara i porcja, zaraz to wszytko upada, niszczeje i szlak po sobie dobroci utraci. Niech o tym sami powiedzą, którzy praktykują, kiedy i dlaczego krew w sobie zgnoili, zdrowie nadwerężyli, zabaw i akcji chwalebnych odwykli, niesposobności do czynienia i złych obyczajów nabyli, dni w nocy, nocy w dni przeinaczyli, z przyjaciół nieprzyjaciół honorowi i życiu swojemu porobili, paragrafów i specjałów francuskich ponabywali, trudności wszelakich i infamiji na siebie pozaciągali, Boga i łaskę Jego utracili. Obżarstwo i niepomiarkowane żarłoctwo otchłań w sobie tego wszytkiego zawarło, bo
czasie człowieka znajdą, który za dobrą głowy i żołądka dyspozycyją pochodzi. A niechże ją zdysordynują nieproporcyjonalna potrzebie miara i porcyja, zaraz to wszytko upada, niszczeje i szlak po sobie dobroci utraci. Niech o tym sami powiedzą, którzy praktykują, kiedy i dlaczego krew w sobie zgnoili, zdrowie nadwerężyli, zabaw i akcyi chwalebnych odwykli, niesposobności do czynienia i złych obyczajów nabyli, dni w nocy, nocy w dni przeinaczyli, z przyjaciół nieprzyjaciół honorowi i życiu swojemu porobili, paragrafów i specyjałów francuskich ponabywali, trudności wszelakich i infamiji na siebie pozaciągali, Boga i łaskę Jego utracili. Obżarstwo i niepomiarkowane żarłoctwo otchłań w sobie tego wszytkiego zawarło, bo
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 185
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
potrzebie przyzwoite. Jeżeli masz serce, miejże w czynieniu wielką, w słowach i w chwalbie szczupłą bardzo miarę. Jeśli w tym masz pomiarkowanie, winszuję ci wysokiej szlachectwa reputacji, bo to cnocie, a cnota szlachectwu korespondować będą. Jużci samemu nie będzie potrzeba przekurzywać słów z cybucha i wietrzyk między ludźmi chwalebnych akcji i junakierii swoich ani fartuchem płci niezdolnej ocierać ociekłej krwią nieprzyjacielską szabli albo czoła pracą w wojennym czynieniu zapoconego. Sama sława i między fraucymer udatny z powabieniem serca, i między zacną kawaleryją z dystynkcyją osobliwszą i zazdrością wprowadzi imię twoje, że cię wszędzie z reputacyrią własną potkają i z pochwałami uprzedzą. Bo jako zła,
potrzebie przyzwoite. Jeżeli masz serce, miejże w czynieniu wielką, w słowach i w chwalbie szczupłą bardzo miarę. Jeśli w tym masz pomiarkowanie, winszuję ci wysokiej szlachectwa reputacyi, bo to cnocie, a cnota szlachectwu korespondować będą. Jużci samemu nie będzie potrzeba przekurzywać słów z cybucha i wietrzyk między ludźmi chwalebnych akcyi i junakieryi swoich ani fartuchem płci niezdolnej ocierać ociekłej krwią nieprzyjacielską szabli albo czoła pracą w wojennym czynieniu zapoconego. Sama sława i między fraucymer udatny z powabieniem serca, i między zacną kawaleryją z dystynkcyją osobliwszą i zazdrością wprowadzi imię twoje, że cię wszędzie z reputacyrją własną potkają i z pochwałami uprzedzą. Bo jako zła,
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 186
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
tam widzieć przez usta podkasana aż do powab swoich wszeteczna Wenus, gdzie serce zaległa nagiego pod biczami Zbawiciela przytomność. Nie pokali gęby lubieżna paskuda, którym wewnętrzna w czystości władnie i kieruje dyspozycja. A tak jako czynienia doskonałość, tak i mowy ochędostwo stanowi szlacheckiemu przyzwoite być uznali Rzymianie, aby nie tylko z akcji chwalebnych, ale też z czystej konwersacji godność i zacność szlachectwa wydawać się mogła.
I próżnowania zakazało prawo temuż stanowi: Verus eques non sit deses.
Bo jako przez czynienie doskonałość człowieka perfekcyjonować się zwykła, tak przez próżnowanie tępieje i upada zwyczajnie. Nierad cię widzę, miły papinku, coś się w bławatny zasznurował żupanik
tam widzieć przez usta podkasana aż do powab swoich wszeteczna Wenus, gdzie serce zaległa nagiego pod biczami Zbawiciela przytomność. Nie pokali gęby lubieżna paskuda, którym wewnętrzna w czystości władnie i kieruje dyspozycyja. A tak jako czynienia doskonałość, tak i mowy ochędostwo stanowi szlacheckiemu przyzwoite bydź uznali Rzymianie, aby nie tylko z akcyi chwalebnych, ale też z czystej konwersacyi godność i zacność szlachectwa wydawać się mogła.
I próżnowania zakazało prawo temuż stanowi: Verus eques non sit deses.
Bo jako przez czynienie doskonałość człowieka perfekcyjonować się zwykła, tak przez próżnowanie tępieje i upada zwyczajnie. Nierad cię widzę, miły papinku, coś się w bławatny zasznurował żupanik
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 188
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
głębszej Indyj znajduje się Ptak Semenda nazwany, tak się rodzący i ginący, jako o Feniksie bają, ale to podobno tylko miał z relacyj tamecznych Obywatelów, nieśmie pro re certa twierdzić.
Najwięcej Egipcjanie do wyrażenia swoich skrytych Tajemnic, albo Hieroglifików, Feniksa zażywali, nim wyrażając Nieśmiertelność, albo życia przyszłego, albo immortalitatem chwalebnych akcyj w pamięci Ludźkiej. Ale najczęściej Feniksa Malowaniem adumbrowali Słońce, które niby co dzień umiera, i znowu nazajutrz ożywa. Dla tego w Heliopolu Mieście Egipskim był Kościół Słońca. i Obraz pod figurą tego ptaka Słońce wyrażający. O GRYFIE PTAKU
Apeles Symboliczny temuż Feniksowi na stosie górejącemu i znowu z popiołu odrodzić się mającemu
głębszey Indyi znayduie się Ptak Semenda nazwany, tak się rodzący y ginący, iako o Fenixie baią, ale to podobno tylko miał z relacyi tamecznych Obywatelow, nieśmie pro re certa twierdzić.
Naywięcey Egypcyanie do wyrażenia swoich skrytych Taiemnic, albo Hieroglifikow, Fenixa zażywali, nim wyrażaiąc Niesmiertelność, albo życia przyszłego, albo immortalitatem chwalebnych akcyi w pamięci Ludźkiey. Ale nayczęściey Fenixa Malowaniem adumbrowali Słońce, ktore niby co dzień umierá, y znowu nazaiutrz ożywa. Dla tego w Heliopolu Mieście Egypskim był Kościoł Słońca. y Obraz pod figurą tego ptaka Słońce wyrażaiący. O GRYFIE PTAKU
Apelles Symboliczny temuż Fenixowi na stosie goreiącemu y znowu z popiołu odrodzić się maiącemu
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 122
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Corvinus Marius Młodłszy. Scipio Afrykański, Pompejus Augustus; dla Wojennej eksperiencyj, choć w Młodym wieku Konsulami kreowani, jako świadczą Plutarchus, i Plinius. Alexander Severus, w Dziecinnym Wieku od Senatu obrany za Cesarza, według Wolaterrana: Gordianus w 13 Roku: Otto III. w jedynastym Mirabilia mundi od wielkiego rozumu i rządów chwalebnych rzeczony, według Sigiberta; Karol V w młodości podobnej kreowani Cesarzami, Karol VII Król Francuski w Roku trzynastym Koronę zaczął dźwigać na głowie, Ricius lib: 3. Raymerus, czyli Ramirius III. w piątym Roku po Ojcu na Hiszpańskie nastąpił Królestwo. U nas w Polsce Zygmunt August w Roku 10 Królem obrany za
Corvinus Marius Młodłszy. Scipio Afrykanski, Pompeius Augustus; dla Woienney experyencyi, choć w Młodym wieku Konsulami kreowani, iako swiadczą Plutarchus, y Plinius. Alexander Severus, w Dziecinnym Wieku od Senatu obrany za Cesarza, według Wolaterrana: Gordianus w 13 Roku: Otto III. w iedynastym Mirabilia mundi od wielkiego rozumu y rządow chwalebnych rzeczony, według Sigiberta; Karol V w młodości podobney kreowani Cesarzami, Karol VII Krol Francuski w Roku trzynastym Koronę zaczął dzwigać na głowie, Ricius lib: 3. Raymerus, czyli Ramiriûs III. w piątym Roku po Oycu na Hiszpańskie nastąpił Krolestwo. U nas w Polszcze Zygmunt August w Roku 10 Krolem obrany za
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 351
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, zacnych dobierają Familii. Gotowie i Szwedzi z łoża Nierządnego, nie tylko do Honorów ale i do kompanii nie przypuszczali. Francja nawet Legitymowanych do Korony nie przypuszcza, a Szwajcarowie do rządów Rzeczypospolitej
Nie mało bowiem splendoru tej przydaje się Ojczyźnie, gdzie Jasne Urodzeniem rządzą Familie, według zdania Książęcia Filozofów, jakoż do rządów chwalebnych trzech Simanka potrzebuje kondycyj: 1. Mądrości, by nie błądzić, 2. Potencyj, aby Prawa i Mandata przywieść do egzekucyj 3. Familii Zacnej, aby przy powadze nie było pospozycyj. Z tej racyj nastąpujące Rze- o Rzeczypospolitej i jej Administrowaniu
czypospolite, jedne i pewne Familie Longâ Seriê na Tron i rządy promowowały,
, zacnych dobieraią Familii. Gotowie y Szwedzi z łoża Nierządnego, nie tylko do Honorow ale y do kompanii nie przypuszczali. Francyá nawet Legitymowanych do Korony nie przypuszcza, a Szwaycarowie do rządow Rzeczypospolitey
Nie mało bowiem splendoru tey przydaie się Oyczyznie, gdzie Iasne Urodzeniem rządzą Familie, według zdania Xiążęcia Filozofow, iakoż do rządow chwalebnych trzech Simanka potrzebuie kondycyi: 1. Mądrości, by nie błądzić, 2. Potencyi, aby Prawa y Mandata przywieść do exekucyi 3. Familii Zacney, aby przy powadze nie było pospozycyi. Z tey racyi nastąpuiące Rze- o Rzeczypospolitey y iey Administrowaniu
czypospolite, iedne y pewne Familie Longâ Seriê na Tron y rządy promowowały,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 353
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Wieprza na wstręt Żydom; na Kalwaryj zbudował słupy Wenery i Jowisza, w Betleem Adonidesa na wzgardę Chrześcijanom. Szkocję od Anglii murem 80 tysięcy kroków długim separował. Inni tego muru prowadzenie Sewerusowi Cesarzowi przypisują, co jest pewniej, według Diona. Dictum jego było: Non mihi, sed Populo.
15. ANTONINUS dla Cnot chwalebnych Pius et Pater Patriae nazwany, od Hadriana przysposobiony, który mawiał: Melius est servare unum, quam occidere mille.
16 MARCUS AURELIUS, nazwiskiem Filozof, siedmiu Pułkami, 77 tysięcy Markomannów zniósł, a to pomocą Żołnierzów Chrześcijan, którzy Wojsku swemu, pięć dni bez wody w skałach oblężonemu deszcz, a Wojsku Nieprzyjacielskiemu grad
Wieprza na wstręt Zydom; na Kalwaryi zbudował słupy Wenery y Iowisza, w Betleem Adonidesa na wzgardę Chrześcianom. Szkocyę od Anglii murem 80 tysięcy krokow długim separował. Inni tego muru prowadzenie Sewerusowi Cesarzowi przypisuią, co iest pewniey, według Diona. Dictum iego było: Non mihi, sed Populo.
15. ANTONINUS dla Cnot chwalebnych Pius et Pater Patriae nazwany, od Hadryana przysposobiony, ktory mawiał: Melius est servare unum, quam occidere mille.
16 MARCUS AURELIUS, nazwiskiem Filozof, siedmiu Pułkami, 77 tysięcy Markomannow zniosł, a to pomocą Zołnierzow Chrześcian, ktorży Woysku swemu, pięć dni bez wody w skałach oblężonemu deszcz, a Woysku Nieprzyiacielskiemu grad
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 470
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755