Julius Sewerus, za rozkazaniem na ten czas Elij Adriani Cesarza Rzymskiego/ aby wzajem Bogów sobie dawszy chwalili tak tych/ jako i owych/ a krwie darmo między sobą nie roźlewali. Użalił się był tej ślepoty ludzkiej Pan Bóg/ i dał był Żydom przez Mojżesza ostateczną wiadomość o sobie/ i jako miał być od nich chwalony. Dał był i Pogańskim narodom rozmaitych Mędrców i Filozofów/ aby lud błędny do znajomości prawdziwego Boga przywodzili/ który ten świat stworzył/ i tak mądrze rozrządził/ tak pięknie przyozdobił. Lecz i Żydzi najadszy się chleba w ziemi obiecanej/ częstokroć od mandatów jego odstępowali/ i Filozofowie wdawszy się w Dyskursy wielkie/ więcej niż
Iulius Sewerus, zá rozkazániem ná ten czás Aelij Adriani Cesárzá Rzymskiego/ áby wzáiem Bogow sobie dawszy chwalili ták tych/ iáko y owych/ á krwie dármo między sobą nie roźlewáli. Vżalił się był tey ślepoty ludzkiey Pan Bog/ y dał był Zydom przez Moyzeszá ostáteczną wiádomość o sobie/ y iáko miał bydź od nich chwalony. Dał był y Pogáńskim narodom rozmáitych Mędrcow y Philozophow/ áby lud błędny do znáiomości prawdźiwego Bogá przywodźili/ ktory ten świát stworzył/ y ták mądrze rozrządźił/ ták pięknie przyozdobił. Lecz y Zydźi náiadszy się chlebá w źiemi obiecáney/ częstokroć od mándatow iego odstępowáli/ y Philozophowie wdawszy się w dyszkursy wielkie/ więcey niż
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 2
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
deoutionis. Bo też tak Paweł ś. o sobie powiada mówiąc/ iz Panu Bogu barziej służył w duchu/ niżeli w powierzchownych ceremoniach. Cuiseruio in spiritu meo. To rzeczesz/ że nie trzeba Pana Boga chwalić ukłonem/ i padaniem na kolana abo twarzą swoją na ziemię ponieważ Pan Bóg/ w duchu tylko ma być chwalony. I tak Heretycy tego pisma się chwyciwszy/ przestali się żegnać i kłaniać Panu Bogu/ przestali się bić w piersi/ pościć/ dysciplinować/ włosiennice nosić, pielgrzymować na miejsca święte/ powiadając/ że tego P Bóg nie potrzebuje/ ale tylko w duchu chce być chwalony? Odpowiadam/ iż zacniejszą w człowieku jest dusza
deoutionis. Bo też ták Páweł ś. o sobie powiáda mowiąc/ iz Pánu Bogu bárźiey służył w duchu/ niżeli w powierzchownych ceremoniach. Cuiseruio in spiritu meo. To rzeczesz/ że nie trzebá Páná Bogá chwalić vkłonem/ y pádániem ná kolaná ábo twarzą swoią ná źiemię ponieważ Pán Bog/ w duchu tylko ma bydź chwalony. Y tak Heretycy tego pismá się chwyćiwszy/ przestáli się żegnáć y kłaniáć Pánu Bogu/ przestali się bić w pierśi/ pościć/ disciplinowáć/ włośiennice nośić, pielgrzymowáć na mieyscá święte/ powiadaiąc/ że tego P Bog nie potrzebuie/ ále tylko w duchu chce bydź chwalony? Odpowiádam/ iż zacnieyszą w człowieku iest duszá
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 24
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
ponieważ Pan Bóg/ w duchu tylko ma być chwalony. I tak Heretycy tego pisma się chwyciwszy/ przestali się żegnać i kłaniać Panu Bogu/ przestali się bić w piersi/ pościć/ dysciplinować/ włosiennice nosić, pielgrzymować na miejsca święte/ powiadając/ że tego P Bóg nie potrzebuje/ ale tylko w duchu chce być chwalony? Odpowiadam/ iż zacniejszą w człowieku jest dusza niżeli ciało: bo ciało z gliny jest ulepione i zatym skazitelne/ a dusza na wyobrażenie Boskie/ który jest duchem szczyrym/ tchnieniem jego świętym jest stworzona. Gdy tedy Panu Bogu cześć mamy oddawać/ i pokłon/ potrzeba żebyśmy nietylko ciało nasze do pokłonu niskiego
ponieważ Pán Bog/ w duchu tylko ma bydź chwalony. Y tak Heretycy tego pismá się chwyćiwszy/ przestáli się żegnáć y kłaniáć Pánu Bogu/ przestali się bić w pierśi/ pościć/ disciplinowáć/ włośiennice nośić, pielgrzymowáć na mieyscá święte/ powiadaiąc/ że tego P Bog nie potrzebuie/ ále tylko w duchu chce bydź chwalony? Odpowiádam/ iż zacnieyszą w człowieku iest duszá niżeli ćiáło: bo ćiało z gliny iest vlepione y zátym skáźitelne/ á duszá ná wyobrażenie Boskie/ ktory iest duchem szczyrym/ tchnieniem iego świętym iest stworzona. Gdy tedy Pánu Bogu cześć mamy oddawáć/ y pokłon/ potrzebá zebysmy nietylko ćiáło nasze do pokłonu niskiego
Skrót tekstu: StarKaz
Strona: 24
Tytuł:
Arka testamentu zamykająca w sobie kazania niedzielne cz. 2 kazania
Autor:
Szymon Starowolski
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1649
! – w próżnej marności lata przeminęły, jakby nie były. Ciało robactwu tylko wytuczone, lubieżnościami złych żądz zeszpecone, w sumnieniu gorzkość i srogie gryzienia dla przeciwienia. Na duszy niemasz cnót i pobożności, tylko straszliwe larwy nieprawości, otuchy niemasz żywota wiecznego, zbawienia mego. Cóż po tym, chociaż będę tu chwalony, kiedy od Boga zostanę zganiony i będę na śmierć wiekuistą dany, słusznie skarany?”. Więc tu choremu miejsce przemieniają, coraz to miękcej pościel prześcielają, a ono wszędzie twardo troskliwemu, ustającemu. § III Konanie chorego
A gdy nastąpi ostatnie konanie, raz się puls porwie, drugi raz przestanie, ciało zaś ziemią
! – w próżnej marności lata przeminęły, jakby nie były. Ciało robactwu tylko wytuczone, lubieżnościami złych żądz zeszpecone, w sumnieniu gorzkość i srogie gryzienia dla przeciwienia. Na duszy niemasz cnót i pobożności, tylko straszliwe larwy nieprawości, otuchy niemasz żywota wiecznego, zbawienia mego. Cóż po tym, chociaż będę tu chwalony, kiedy od Boga zostanę zganiony i będę na śmierć wiekuistą dany, słusznie skarany?”. Więc tu choremu miejsce przemieniają, coraz to miękcej pościel prześcielają, a ono wszędzie twardo troskliwemu, ustającemu. § III Konanie chorego
A gdy nastąpi ostatnie konanie, raz się puls porwie, drugi raz przestanie, ciało zaś ziemią
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 12
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
w złościach pogrzebiony, chwała Boska ustaje, rząd w rzeczach zmieniony, wygnana sprawiedliwość, mądry błaznem zwany, niepokoje w królestwach, wojny między pany. Świat na zapad w tych leciech jawnie ustępuje, ten sam, co ma pieniądze, w rzeczach obfituje. Pan z dworem swym jakoby słońce oświecony na wzór boga Jowisza zostaje chwalony. Wszytkie teologiczne cnoty tak rzeczone: wiara, miłość, nadzieja, w sercach zatłumione, zdrada oraz z łakomstwem nad nie przewyższona, z którym światu wszytkiemu panuje uczczona. Choćbyś ty był szlachetny, twarzą okazały, w cichości, łaskawości, w cnocie wszelkiej stały, nic to wszytko, jeśli cię za chudzinę mają
w złościach pogrzebiony, chwała Boska ustaje, rząd w rzeczach zmieniony, wygnana sprawiedliwość, mądry błaznem zwany, niepokoje w królestwach, wojny między pany. Świat na zapad w tych leciech jawnie ustępuje, ten sam, co ma pieniądze, w rzeczach obfituje. Pan z dworem swym jakoby słońce oświecony na wzór boga Jowisza zostaje chwalony. Wszytkie teologiczne cnoty tak rzeczone: wiara, miłość, nadzieja, w sercach zatłumione, zdrada oraz z łakomstwem nad nie przewyższona, z którym światu wszytkiemu panuje uczczona. Choćbyś ty był ślachetny, twarzą okazały, w cichości, łaskawości, w cnocie wszelkiej stały, nic to wszytko, jeśli cię za chudzinę mają
Skrót tekstu: BolesEcho
Strona: 45
Tytuł:
Przeraźliwe echo trąby ostatecznej
Autor:
Klemens Bolesławiusz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jacek Sokolski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Instytut Badań Literackich PAN, Stowarzyszenie "Pro Cultura Litteraria"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2004
; Boże daj szczęście/ Cny KAWALERZE i dalej. Brał niegdy DAVID Król Izraelski, plony, a o kościele myślił, jakoby z nich napiękniej go wybudować mógł. Ty taki Cny KAWALERZE; twoje jedyne kochanie, Kościół Pański widzieć jako naozdobniejszy: do tego sposobisz wszytkie żołdy i zasługi twoje, aby Bóg był w nich chwalony, i święte imię jego. Z tej tedy miary odsyłam tobie Bogarodzicę twoję. Dotego, jako KAWALEROWI, który krzyż święty nosisz zawsze na piersiach twoich, i ramionach; posyłam Nagrobek, Osmanowi Cesarzowi Tureckiemu napisany, w którym Panu Bogu dzięki czynę, że tak wielką pochodnię Chrześcijaństwa tak prędko zagasił. Nieprzyjacie to był
; Boże day szczęśćie/ Cny KAWALERZE y dáley. Brał niegdy DAVID Krol Izráelski, plony, á o kośćiele myślił, iákoby z nich napiękniey go wybudowáć mogł. Ty táki Cny KAWALERZE; twoie iedyne kochánie, Kośćioł Páński widzieć iáko naozdobnieyszy: do tego sposobisz wszytkie żołdy y zasługi twoie, áby Bog był w nich chwalony, y święte imię iego. Z tey tedy miáry odsyłam tobie Bogárodźicę twoię. Dotego, iáko KAWALEROWI, ktory krzyż święty nośisz záwsze ná pierśiách twoich, y rámionách; posyłam Nagrobek, Osmanowi Cesárzowi Tureckiemu nápisány, w ktorym Pánu Bogu dzięki czynę, że ták wielką pochodnię Chrześćiáństwá ták prędko zágáśił. Nieprzyiaćie to był
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 6
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
pewnych kwiatów szaleństwo sprowadza: na gorze Karyna wyspu Krety miodu muchy nie tykają dla jakiejsi zarazy; w Województwie Rawskim z pewnego miodu syta, muchy truje, toć tedy pszczołka nie zna się naturalnie, który miód ludziom lub innym zwierzętom zdrowy jest, byle jej służył. Idzie za tym iż miód pity niema być bardzo chwalony, ponieważ jest z kwiatów często przeciwnej natury, i człekowi nie zdrowej: constat experientiâ, że borowy, ból głowy causat, tłusty inflamacje w oczach czyni, do rany miód aplikowany przaśny wielkiego bólu jest okazją. Z nauki Medyków z słodyczy rodzi się cholera, albo żółć, toć i z miodu. Chyba żeby był
pewnych kwiatow szaleństwo sprowadza: na gorze Karyna wyspu Krety miodu muchy nie tykaią dla iakieysi zarazy; w Woiewodztwie Rawskim z pewnego miodu syta, muchy truie, toć tedy pszczołka nie zna się naturalnie, ktory miod ludziom lub innym zwierzętom zdrowy iest, byle iey służył. Idzie za tym iż miod pity niema bydź bardzo chwalony, ponieważ iest z kwiatow często przeciwney natury, y człekowi nie zdrowey: constat experientiâ, że borowy, bol głowy causat, tłusty inflammacye w oczach czyni, do rany miod applikowany przasny wielkiego bolu iest okazyą. Z nauki Medykow z słodyczy rodzi się cholera, albo żołć, toć y z miodu. Chyba żeby był
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 426
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
?
Wieczerza Pańska wyświadcza nam dostateczne wszytkich grzechów naszych odpuszczenie/ które mamy dla jedynej onej raz na Krzyżu sprawionej ofiary Pana Krystusowej. Taż nam świadczy/ żeśmy wszczepieni przez Ducha Z. w Pana Krystusa/ który teraz wedle ciała swego w niebie tylko jest/ na prawicy Ojcowskiej/ i tam od nas chce być chwalony. A Msza Papieska nie przyznawa tego/ żeby żywi i zmarli dostateczne grzechów odpuszczenie mieli/ przez onę jedyną mękę i ofiarę Krystusowę/ ażby co dzień onże Krystus za nie od Księżej był ofiarowany. Ktemu zamyka tu Pana Krystusa cielesnie wosobach chleba i wina/ i onego w nich jako Boga chwalić przykazuje/
?
Wieczerza Pánska wyświadcza nam dostáteczne wszytkich grzechow nászych odpuszczenie/ ktore mamy dla iedyney oney raz ná Krzyżu spráwioney ofiáry Páná Krystusowey. Táż nam świadczy/ zesmy wszczepieni przez Duchá S. w Páná Krystusá/ ktory teraz wedle ćiáłá swego w niebie tylko iest/ ná prawicy Oycowskiey/ y tám od nas chce bydź chwalony. A Msza Papieska nie przyznawa tego/ żeby żywi y zmárli dostateczne grzechow odpuszczenie mieli/ przez onę iedyną mękę y ofiarę Krystusowę/ áżby co dzień onże Krystus zá nie od Kśiężey był ofiárowány. Ktemu zámyka tu Páná Krystusá ćielesnie wosobách chlebá y winá/ y onego w nich iáko Bogá chwalić przykázuie/
Skrót tekstu: RybMKat
Strona: 35
Tytuł:
Katechizmy
Autor:
Maciej Rybiński
Drukarnia:
Andrzej Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1619
Data wydania (nie wcześniej niż):
1619
Data wydania (nie później niż):
1619
przytykaj. Gdyż ten u mądrej pieniądze/ V głupiej co może. Uprosi rad. Myśliwiec w domu pogody czekający Kmieć bez dożoru robiący/ Sobie niż Panu dogadza zawsze. Pewnie z nich każdy utraci. Praca/ Gniew/ Picie. Najzdrowsze w miarę. Pokojju w dzielności Jeździeć/ Po żonie w porządku Gospodarz. Bywa chwalony. Sędzia co dary bierze/ Urzędnik co z chłopy brata. Niepewni są. Kto się wadzi/ a nie bije/ Obiecnie/ a nie daje/ Powiada/ a niewie. Taki niepewny chłop. Pijana hojność/ Z nierównym zwada/ Poddanych w rozegnaniu. Sami na się wyjawią często. Pijanego obietnica/ Ubogiego
przytykay. Gdyż ten v mądrey pieniądze/ V głupiey co może. Vprośi rad. Myśliwiec w domu pogody cżekáiący Kmieć bez dożoru robiący/ Sobie niż Pánu dogadzá záwsze. Pewnie z nich káżdy vtráći. Práca/ Gniew/ Pićie. Nayzdrowsze w miárę. Pokoyiu w dźielnośći Iezdźieć/ Po żonie w porządku Gospodarz. Bywa chwalony. Sędźiá co dáry bierze/ Vrzędnik co z chłopy bráta. Niepewni są. Kto się wádźi/ á nie biie/ Obiecnie/ á nie dáie/ Powiáda/ á niewie. Táki niepewny chłop. Piiána hoyność/ Z nierownym zwádá/ Poddánych w rozegnániu. Sámi ná się wyiáwią często. Piiánego obietnicá/ Vbogiego
Skrót tekstu: ŻabPol
Strona: B3
Tytuł:
Polityka dworska
Autor:
Jan Żabczyc
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przysłowia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1616
Data wydania (nie wcześniej niż):
1616
Data wydania (nie później niż):
1650
. 10. DLa tego się kocham w krewkościach/ w potwarzach/ w niedostatkach/ w prześladowaniach/ i w uciskach/ dla CHrystusa. Bo gdym jest słaby/ tedym jest mocny. 11. Stałem się głupim chlubiąc się: wyście mię do tego przymusili. Bom ja od was miał być chwalony; ponieważem nie był podlejszym niżeli oni barzo wielcy Apostołowie/ chociażem nic nie jest. 12. Jednak znaki Apostoła pokazane są u was/ we wszelkiej cierpliwości/ w znamionach/ i w cudach/ i w mocach. 13. Bo cóż jest w czymbyście podlejszy byli nad insze Zbory/ tylko żem ja
. 10. DLa tego śię kocham w krewkośćiách/ w potwárzách/ w niedostátkách/ w prześládowániách/ y w ućiskách/ dla CHrystusá. Bo gdym jest słáby/ tedym jest mocny. 11. Stałem śię głupim chlubiąc śię: wyśćie mię do tego przymuśili. Bom ja od was miał być chwalony; ponieważem nie był podlejszym niżeli oni bárzo wielcy Apostołowie/ choćiáżem nic nie jest. 12. Jednák znáki Apostołá pokazáne są u was/ we wszelkiey ćierpliwośći/ w známionách/ y w cudách/ y w mocách. 13. Bo coż jest w cżymbyśćie podlejszy byli nád insze Zbory/ tylko żem ja
Skrót tekstu: BG_2Kor
Strona: 199
Tytuł:
Biblia Gdańska, Drugi list do Koryntian
Autor:
św. Paweł
Tłumacz:
Daniel Mikołajewski
Drukarnia:
Andreas Hünefeld
Miejsce wydania:
Gdańsk
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
Biblia
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1632
Data wydania (nie wcześniej niż):
1632
Data wydania (nie później niż):
1632