się sam zgładzić, lecz jeszcze samobójstwu jego zabiegli. Prosił nas, jeżelibyśmy do polepszenia jego nędznych okoliczności czym się przyłożyć, i onego niejakim lekarstwem opatrzyć chcieli, żeby się barziej choroba sumnienia przez krew zepsutą nie szerzyła. Ponieważ się zdało, że osobliwych okoliczności tego człowieka umyślnie zamilczał, niechcieliśmy w niewczas być ciekawymi. Nie pytaliśmy się tedy o nic, tylko gdzieby się znajdował. Mianował nam starą żeglarkę, która go, jako słyszał, przed kilką dniami z miłosierdzia przyjęła, gdy się wczoraj nożem, przecież bez niebezieczeństwa życia, zranił. Powiedzieliśmy mu, żeby nie prosił, lecz rozkazał, czymby temu choremu
śię sam zgładzić, lecz ieszcze samoboystwu iego zabiegli. Prośił nas, ieżelibyśmy do polepszenia iego nędznych okoliczności czym śię przyłożyć, i onego nieiakim lekarstwem opatrzyć chcieli, żeby śię barziey choroba sumnienia przez krew zepsutą nie szerzyła. Ponieważ śię zdało, że osobliwych okolicznośći tego człowieka umyślnie zamilczał, niechćieliśmy w niewczas bydź ciekawymi. Nie pytaliśmy śię tedy o nic, tylko gdzieby się znaydował. Mianował nam starą żeglarkę, ktora go, iako słyszał, przed kilką dniami z miłosierdzia przyięła, gdy się wczoray nożem, przećież bez niebezieczeństwa żyćia, zranił. Powiedzieliśmy mu, żeby nie prosił, lecz rozkazał, czymby temu choremu
Skrót tekstu: GelPrzyp
Strona: 170
Tytuł:
Przypadki szwedzkiej hrabiny G***
Autor:
Christian Fürchtegott Gellert
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Jan Chrystian Kleyb
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755