Litwin z stołka, kiedy kogo sparza: „Dlaboga, jegomości pana ekscytarza Proście do nas co rychlej, jakoście łaskawi, Czekamy go.” Znowu gość: „Pewnie się nie stawi.” Prosi ów i sam chce iść; na ostatek bierze Wina flaszę i kilka półmisków z wieczerze. „Weźm jeszcze co ciepłego, bracie, u kucharza, Zanieś dla jegomości pana ekscytarza. Spytaj, czemu sam siedzi jakoby odludek.” A senator pomyśli: większy z ciebie dudek. 93 (P). OSIECKA SPRAWA
Będąc król Zygmunt z królową w kościele, Postrzeże z góry Pretfica, że śmiele Z panną żartuje. Więc gdy było po
Litwin z stołka, kiedy kogo sparza: „Dlaboga, jegomości pana ekscytarza Proście do nas co rychlej, jakoście łaskawi, Czekamy go.” Znowu gość: „Pewnie się nie stawi.” Prosi ów i sam chce iść; na ostatek bierze Wina flaszę i kilka półmisków z wieczerze. „Weźm jeszcze co ciepłego, bracie, u kucharza, Zanieś dla jegomości pana ekscytarza. Spytaj, czemu sam siedzi jakoby odludek.” A senator pomyśli: większy z ciebie dudek. 93 (P). OSIECKA SPRAWA
Będąc król Zygmunt z królową w kościele, Postrzeże z góry Pretfica, że śmiele Z panną żartuje. Więc gdy było po
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 242
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
ze wszystkim trzeba będzie uciekać do łasa, jako pamiętacie, panie bracie, luboć podobno mało, boście byli młodzi, kiedyśmy w tym bliskim lesie pod skałą w ciemnej jamie blisko dwie niedzieli o Chlebie i wodzie siedzieli, ledwo nie zniedźwiedzieli, a już się też i koło jesieni zabierało, darmo było co ciepłego zjeść albo ognia dla rozgrzania się nałożyć, boby nas byli okrutni Sasowie po dymie zwąchali, którzy rozgościwszy się w tym dworze, póki krów, cieląt, świń i baranów stawało, nie tylko to wszystko pobili i pożarli, ale też parkany i wrota popalili, dziewki dworskie, ale też i cudze żonki (jako
ze wszystkim trzeba będzie uciekać do łasa, jako pamiętacie, panie bracie, luboć podobno mało, boście byli młodzi, kiedyśmy w tym bliskim lesie pod skałą w ciemnej jamie blisko dwie niedzieli o Chlebie i wodzie siedzieli, ledwo nie zniedźwiedzieli, a już się też i koło jesieni zabierało, darmo było co ciepłego zjeść albo ognia dla rozgrzania się nałożyć, boby nas byli okrutni Sasowie po dymie zwąchali, którzy rozgościwszy się w tym dworze, póki krów, cieląt, świń i baranów stawało, nie tylko to wszystko pobili i pożarli, ale też parkany i wrota popalili, dziewki dworskie, ale też i cudze żonki (jako
Skrót tekstu: SzlachSasRzecz
Strona: 214
Tytuł:
Rozmowa dwóch szlachty
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
dialogi
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
jest Krowy cielnej, to Święto zowiąc Fordycidia. Poświęcali i czyścili Okręty, albo Flotę zabi tych bydląt, wnętrzności rzucając na wodę, jako uczynił Ścipio u Liwiusza. Pola swoje oczyszczając, winem je polewali, według Katona Trzody Owiec czyścili Pasterze wodą kropiąc, i ziemią na nie rzucając. Palisę Boginię Pasterzów wenerując, Mleka ciepłego ofiarowaniem,Koszar zdobieniem przez nawieszanie Wieńców według Owidiusza Domy swoje poświęcali,siarkę paląc, teste Pliniô. Francuzi tę Ceremonię Expiaationis Miast czynili, ludzi zabijali na Przedmieściach kamieńmi, według Laktanciusza.
Rzeczy zaś Deorum Custodiae tebyły oddane i poświęcone u Starożytnej Zabobonności. Apollonowi dedykowane Laurowe Drzewo, Oliwne i Lotos (po Polsku non bene
iest Krowy cielney, to Swięto zowiąc Fordicidia. Poświącali y czyścili Okręty, álbo Flottę zábi tych bydląt, wnętrzności rzucaiąc ná wodę, iáko uczynił Scipio u Liwiuszá. Polá swoie oczyszczáiąc, winem ie polewali, według Katona Trzody Owiec czyścili Pásterze wodą kropiąc, y ziemią ná nie rzucáiąc. Palisę Boginię Pásterzow weneruiąc, Mleká ciepłego ofiárowániem,Koszár zdobieniem przez náwieszánie Wieńcow według Owidiuszá Domy swoie poświęcáli,siárkę paląc, teste Pliniô. Fráncuzi tę Ceremonię Expiaationis Miast czynili, ludzi zábiiáli ná Przedmieściách kámieńmi, według Laktanciusza.
Rzeczy záś Deorum Custodiae tebyły oddane y poświęcone u Starożytney Zabobonności. Apollonowi dedykowane Laurowe Drzewo, Oliwne y Lotos (po Polsku non bene
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 23
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, bliską na przeciw oknom strukturę dobrze wybielić, to się jasność słoneczna, o tę białość obijając, światłości doda Pokojom. Okna jako i drzwi mogą być adornowane architekturą, skulpturą, pikturą, bo te Artes zawsze z sobą w lidze. Pawimenta albo posadzki w Pałacach, Dworach, dla ciepła dają się z jodły drzewa ciepłego a suchego; ale przestrzegać, aby je nie polewać ani kłaść na ligarach zgniłych i gołej ziemi, bo i same zgniją, i wilgoć uczynią w pokojach. Na sali i w pokojach, w których chcesz mieć chłód, daj pawiment kamienny, ceglany, marmurowy. Nim posadzkę ułożysz, ziemię mocno ubić, ustemplować potrzeba
, bliską na przeciw oknom strukturę dobrze wybielić, to się iasność słoneczna, o tę białość obiiaiąc, swiatłości doda Pokoiom. Okna iako y drzwi mogą bydź adornowane architekturą, skulpturą, pikturą, bo te Artes zawsze z sobą w lidze. Pawimenta albo posadzki w Pałacach, Dworach, dla ciepła daią się z iodły drzewa ciepłego á suchego; ale przestrzegać, aby ie nie polewać ani kłaść na ligarach zgniłych y gołey ziemi, bo y same zgniią, y wilgoć uczynią w pokoiach. Na sali y w pokoiach, w ktorych chcesz mieć chłod, day pawiment kamienny, ceglany, marmurowy. Nim posadzkę ułożysż, ziemię mocno ubić, ustemplować potrzeba
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 354
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
rosadę na nowiu, na ziemi bardzo sprawnej; jak we cztery albo pięć listków wyrosnie, przesadzić ultimis Iunii, wyda nasienie, te posiać, zimowa będzie endywra, którą koło Z. Michała związuj nitką, lub łyczkiem ostróżnie, aby woda nie miała się gdzie zatrzymać, i gnoić listków; przed mrozami schowaj do miejsca ciepłego w ziemię wsadziwszy, zażywaj z pieczystym, jak sałaty. Caryophili albo Goździki, czyli proste, czyli pełne, ile flancowane, przesadzaniem bardzo częstym odmieniają się w kolorach, a tym bardziej jeśli byś nasienie ich w winie świeżym, albo w gorzałce namoczył, z wina palonej. Mróz im nie szkodzi, siać je
rosadę na nowiu, na ziemi bardzo sprawney; iak we cztery albo pięć listkow wyrosnie, przesadzić ultimis Iunii, wyda nasienie, te posiać, zimowa będzie endiwra, ktorą koło S. Michała związuy nitką, lub łyczkiem ostrożnie, aby woda nie miała się gdzie zatrzymać, y gnoić listkow; przed mrozami schoway do mieysca ciepłego w ziemię wsadziwszy, zażyway z pieczystym, iak sałaty. Caryophili albo Goździki, czyli proste, czyli pełne, ile flancowane, przesadzaniem bardzo częstym odmieniaią się w kolorach, á tym bardziey iezli byś nasienie ich w winie swieżym, albo w gorzałce namoczył, z wina paloney. Mroz im nie szkodzi, siać ie
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 435
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
służą/ ale radniej womity arcy wolne/ jako w pierwszym Rozdzialepowiedziano/ ktemu i to jeśli biała płeć do womitów łatwa. Pokarmy zejdą się kwaśno cierpnące/ słone/ mięsa nie tłuste/ pieczyste/ ptaszki/ gruszki/ pigwy/ pinee/ oliwki/ naczczo się też zejdą kołaczki diarrhod: abo z ciepłą wodą. Jeśli ciepłego przyrodzenia: jeśli zaś zimny żołądek/ tedy kołaczki aromat: rosat: z winem dobrym. Zwierzchu żołądek mazać olejkiem miętczanym/ pigwowym/ piołunkowym/ mastyksowym/ mirtowym/ namazawszy posypać prochem rożej czerwonej. Spet: diarrhod: ab. aromatic: rosat: corall. rub. na co serwetę ciepło przyłożyć. Nawet mało
służą/ ále rádniey womity árcy wolne/ iáko w pierwszym Rozdźialepowiedźiano/ ktemu y to ieśli biała płeć do womitow łátwa. Pokármy zeydą się kwáśno ćierpnące/ słone/ mięsá nie tłuste/ pieczyste/ ptaszki/ gruszki/ pigwy/ pineae/ oliwki/ náczczo się też zeydą kołaczki diarrhod: ábo z ćiepłą wodą. Ieśli ćiepłego przyrodzenia: ieśli záś źimny żołądek/ tedy kołaczki aromat: rosat: z winem dobrym. Zwierzchu żołądek mázáć oleykiem miętczánym/ pigwowym/ piołunkowym/ mástyxowym/ mirtowym/ námázawszy posypáć prochem rożey czerwoney. Spet: diarrhod: ab. aromatic: rosat: corall. rub. ná co serwetę ćiepło przyłożyć. Náwet máło
Skrót tekstu: CiachPrzyp
Strona: B3v
Tytuł:
O przypadkach białychgłów brzemiennych
Autor:
Piotr Ciachowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
poradniki, traktaty
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1624
Data wydania (nie wcześniej niż):
1624
Data wydania (nie później niż):
1624
zrobił maść i nazwał ją kakomako. Tak znamienitą i pewną na rany, że samże na rynku pewnego dnia, na teatrum stanąwszy a rozebrawszy się, kazał czeladzi przynieść kosę ostrą od sieczki i przy wielu barzo ludzi rżnął sam siebie od boku do boku, przez brzuch, aż mu kiszki wylazły. Zaraz dano mu ciepłego wina, że kiszki popłokał i wetkał nazad wewnątrz, jakimiś drotami ranę pospinał i oną maścią, prawie jak łopatą, namazał. Kazał się do gospody zanieść i leżał tam aż do soboty; potem wstał zdrów i na teatrum znowu odkrył się, ukazał szkaradną bliznę zagojoną, którą mocno dłonią klepał, już go nie bolało
zrobił maść i nazwał ją kakomako. Tak znamienitą i pewną na rany, że samże na rynku pewnego dnia, na teatrum stanąwszy a rozebrawszy się, kazał czeladzi przynieść kosę ostrą od sieczki i przy wielu barzo ludzi rżnął sam siebie od boku do boku, przez brzuch, aż mu kiszki wylazły. Zaraz dano mu ciepłego wina, że kiszki popłokał i wetkał nazad wewnątrz, jakimiś drotami ranę pospinał i oną maścią, prawie jak łopatą, namazał. Kazał się do gospody zanieść i leżał tam aż do soboty; potem wstał zdrów i na teatrum znowu odkrył się, ukazał szkaradną bliznę zagojoną, którą mocno dłonią klepał, już go nie bolało
Skrót tekstu: NowSakBad
Strona: 328
Tytuł:
Sakwy
Autor:
Cadasylan Nowohracki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
nie wcześniej niż 1649
Data wydania (nie wcześniej niż):
1649
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Polska satyra mieszczańska. Nowiny sowiźrzalskie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Karol Badecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Polska Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
pewnych przyczyn krew puszczona być niemogła, miasto niej stawić bańki z pijawkami na rękach, i nogach, przytym czynić Fomentacje, albo przykładać na bok Materace z ziół, Melliloti, Chamomillae sim: Lini Fangur: Malvae, etc. warząc też zioła, maczając w Dekokcyj materac przykładać, albo nalej w pęcherz mleka ciepłego z miodem, przykładaj na bok, co raz przygrzewając. Item. Rozciągni Driakiew na płótnie, przygrzawszy przyłóż. Purganse nie służą aż na końcu choroby, które mają być w truknach. Diaphoretica, y Diuretica, bardzo dobrze służą, jako Antim. diaph: flo: Sulph: Bezoard: miner sal: Card:
pewnych przyczyn krew pusczona bydz niemogłá, miásto niey stáwić báńki z piiawkámi ná rękách, y nogách, przytym czynić Fomentácye, álbo przykłádáć ná bok Máterace z źioł, Melliloti, Chamomillae sim: Lini Fangur: Malvae, etc. wárząc też ziołá, maczáiąc w Dekokcyi máterac przykładáć, álbo náley w pęcherz mleká ciepłego z miodem, przykładay ná bok, co raz przygrzewáiąc. Item. Rozćiągni Dryakiew ná płotnie, przygrzawszy przyłoż. Purgánse nie służą áż ná końcu choroby, ktore máią bydź w truknách. Diaphoretica, y Diuretica, bárdzo dobrze służą, iáko Antim. diaph: flo: Sulph: Bezoard: miner sal: Card:
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 163
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Rumienkowa dając jej na raz po 5 unc. z olejkiem Migdałów gorżkich, jest doświadczona. Item Rozkroj chleb ciepły, jednę połowę potrząśni Cynamonem; Gałka, Gwoździkami, Miętą na proch utartą, przyłóż ciepło na żołądek. Kąpiel też jest dobra, osobliwie gdy z wiatrów pochodzi ból, w samyże kąpieli daj choremu wina ciepłego z olejkiem kminkowym Item w Kąpieli może dać lekarstwo purgujące, (po którego wzięciu) posiedzieć z pułgodziny w wodzie, potym wyniść, a to na ten czas kiedy Enemy niemogą wyprowadzić wiatrów albo humorów złych, albo ekskrementów zapiekłych. Opiatá też dobrze służą niektórzy jeszają je z purgansami, naprzykład R. Dtaphan,
Rumienkowa dáiąc iey ná raz po 5 unc. z oleykiem Migdałow gorżkich, iest doświadczona. Item Rozkroy chleb ciepły, iednę połowę potrząśni Cynámonem; Gałka, Gwozdzikámi, Miętą ná proch utártą, przyłoż ciepło ná żołądek. Kąpiel też iest dobra, osobliwie gdy z wiátrow pochodzi bol, w samyże kąpieli day choremu winá ćiepłego z oleykiem kminkowym Item w Kąpieli może dác lekárstwo purguiące, (po ktorego wźięciu) posiedzieć z pułgodziny w wodzie, potym wyniść, á to ná ten czás kiedy Enemy niemogą wyprowádźić wiátrow álbo humorow złych, álbo exkrementow zápiekłych. Opiatá też dobrze służą niektorzy ięszáią ie z purgánsami, náprzykład R. Dtaphan,
Skrót tekstu: CompMed
Strona: 194
Tytuł:
Compendium medicum
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Jasnej Góry Częstochowskiej
Miejsce wydania:
Częstochowa
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
medycyna
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
śpiewana Matura/ i druga Msza Mansionarska. Piąty Ołtarz Krzyża ś. który to Krucyfiks wielce dziwnymi cudami słynie/ jako wota ukazują: wszytko Corpus tego Krucyfiksa jest z całowitego kamienia wyrobionę. Ten gdy chciano odnowić/ Malarz/ który był na odnowienie sporządzony/ doznał zaraz/ że nie jako kamienia/ ale jako człowieczego ciała ciepłego się dotknął: ten dziwnie się zatrwożywszy/ napoły niemal umarł/ czego potym i drudzy doświadczyli/ jako manu scripta Kościoła tutecznego opowiadają. Jest to konterfet dziwnie barzo nabożny i piękny. Ten Obraz jest uprzywilejowany za dusze zmarłych/ przy którym gdy Mszą ś. odprawuje Kapłan/ duszę z Czyśćca wybawia; tamże się wiele
śpiewána Máturá/ y druga Msza Mánsionárska. Piąty Ołtarz Krzyżá ś. ktory to Krucifix wielce dźiwnymi cudámi słynie/ iáko wotá vkázuią: wszytko Corpus tego Krucifixá iest z cáłowitego kámieniá wyrobionę. Ten gdy chćiano odnowić/ Málarz/ ktory był ná odnowienie sporządzony/ doznał záraz/ że nie iáko kámieniá/ ále iáko człowieczego ćiáłá ćiepłego się dotknął: ten dźiwnie się zátrwożywszy/ nápoły niemal vmárł/ czego potym y drudzy doświádczyli/ iáko manu scripta Kośćiołá tutecznego opowiádáią. Iest to konterfet dźiwnie bárzo nabożny y piękny. Ten Obraz iest vprzywileiowány zá dusze zmárłych/ przy ktorym gdy Mszą ś. odpráwuie Kápłan/ duszę z Czyscá wybawia; támże się wiele
Skrót tekstu: PruszczKlejn
Strona: 37
Tytuł:
Klejnoty stołecznego miasta Krakowa
Autor:
Piotr Hiacynt Pruszcz
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
przewodniki
Tematyka:
architektura, geografia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650