nich wszystkich znaczniejszych parafianów dzieci początkowych nauk uczyły się.
Posłany byłem potem do szkół jezuickich do Brześcia do gramatyki i imć pan pułkownik brat mój, bardzo mały, bo w zaczętym piątym roku, był ze mną oddany. Także imć pan Józef Proszeński, z województwa mińskiego od ojca swego imci pana Adama Proszeńskiego, brata ciotecznego ojca mojego, w brzeskie województwo przywieziony, do tychże szkół brzeskich do retoryki był oddany. W szkołach dał mi Pan Bóg wielką pamięć, tak dalece, że raz de erroribus cały alwar przerecytowałem. Na drugi rok poszedłem do syntaksyny, a imć pan Proszeński, gdy go ojciec mój chciał oddać do dworu śp
nich wszystkich znaczniejszych parafianów dzieci początkowych nauk uczyły się.
Posłany byłem potem do szkół jezuickich do Brześcia do gramatyki i jmć pan pułkownik brat mój, bardzo mały, bo w zaczętym piątym roku, był ze mną oddany. Także jmć pan Józef Proszeński, z województwa mińskiego od ojca swego jmci pana Adama Proszeńskiego, brata ciotecznego ojca mojego, w brzeskie województwo przywieziony, do tychże szkół brzeskich do retoryki był oddany. W szkołach dał mi Pan Bóg wielką pamięć, tak dalece, że raz de erroribus cały alwar przerecytowałem. Na drugi rok poszedłem do syntaksyny, a jmć pan Proszeński, gdy go ojciec mój chciał oddać do dworu śp
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 36
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
dochodzącego wylanej krwi wojewody lubelskiego, tedy książę podkanclerzy wykoncypował na nich taką pretensją. Namawiał najprzód Dylewskiego, dworzanina królewskiego, tego, który memu bratu chorążstwo przedał, aby był świadkiem i delatorem, że Szamoccy króla tyranem i mało rozsądnym bałwanem nazywali, a zatem, aby ich pozwał na sądy marszałka wielkiego koronnego Bielińskiego, brata ciotecznego księcia Czartoryskiego.
Wymówił się z tej przysługi Dylewski. Znaleźli tejy Krajewskiego, plenipotenta trybunalskiego, który o niczym ani słyszawszy, ani wiedziawszy, uczynił się delatorem. Pozwał Szamockich do sądów marszałkowskich, gdzie świadków niesprawiedliwych na podparcie delacji Krajewskiego nasprowadzali, a tak Krajewski z fałszywymi świadkami zaprzysiągł Szamockich de crimine laese maiestatis. Dekret stanął
dochodzącego wylanej krwi wojewody lubelskiego, tedy książę podkanclerzy wykoncypował na nich taką pretensją. Namawiał najprzód Dylewskiego, dworzanina królewskiego, tego, który memu bratu chorążstwo przedał, aby był świadkiem i delatorem, że Szamoccy króla tyranem i mało rozsądnym bałwanem nazywali, a zatem, aby ich pozwał na sądy marszałka wielkiego koronnego Bielińskiego, brata ciotecznego księcia Czartoryskiego.
Wymówił się z tej przysługi Dylewski. Znaleźli teiy Krajewskiego, plenipotenta trybunalskiego, który o niczym ani słyszawszy, ani wiedziawszy, uczynił się delatorem. Pozwał Szamockich do sądów marszałkowskich, gdzie świadków niesprawiedliwych na podparcie delacji Krajewskiego nasprowadzali, a tak Krajewski z fałszywymi świadkami zaprzysiągł Szamockich de crimine laese maiestatis. Dekret stanął
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 239
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
, dla wzięcia instancji do księcia miecznika W. Ks. Lit., marszałka trybunalskiego, syna jego, więc prosto posłałem do Wilna służącego mego Milewskiego do agenta mego trybunalskiego Cywińskiego, któremu na ubieżenie i oferencje patronom trybunalskim posłałem czerw, zł 40.
Posłałem także w województwo mińskie do Prószyńskiego, brata mego ciotecznego, drugiego służącego mego Ożarowskiego, prosząc, aby się starał o więcej dokumentów imieniowi naszemu służących, któremu Prószyńskiemu na ekspensa kancelarii posłałem czerw, zł 10 i zegarek szczerozłoty dla lepszej pilności i ochoty, i zaraz sam barzo spieszno, po mil 13 i 14 na dzień ujeżdżając, pobiegłem do Nieświeża.
Jechałem
, dla wzięcia instancji do księcia miecznika W. Ks. Lit., marszałka trybunalskiego, syna jego, więc prosto posłałem do Wilna służącego mego Milewskiego do agenta mego trybunalskiego Cywińskiego, któremu na ubieżenie i oferencje patronom trybunalskim posłałem czerw, zł 40.
Posłałem także w województwo mińskie do Prószyńskiego, brata mego ciotecznego, drugiego służącego mego Ożarowskiego, prosząc, aby się starał o więcej dokumentów imieniowi naszemu służących, któremu Prószyńskiemu na ekspensa kancelarii posłałem czerw, zł 10 i zegarek szczerozłoty dla lepszej pilności i ochoty, i zaraz sam barzo spieszno, po mil 13 i 14 na dzień ujeżdżając, pobiegłem do Nieświeża.
Jechałem
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 554
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
Deo nienastapi; żebym jednak niezdał się nikomu i cudzego nazbyt pragnął, na te wszystkie długi i ciężary taki sposób do wypłacenia przez tę ostatnia wolą moję ordynuję.
Naprzód suma sto tysięcy złotych od księcia Im. Jeremia Wiszniowieckiego, wojewody ruskiego, rodzica ś. p. najjaśniejszego króla Im. Michała, brata mego ciotecznego, compromissem roborowanym św. pam. nieboszczykowi rodzicowi dobrodziejowi memu przyznana i przysądzona, na co są authentica documenta w szkatule mojej, ma i powinna być obrócona, ekscipowawszy te particularitates, którem ja z tejże sumy z łaski mojej pańskiej przyjaciółom albo sługom moim jakimkolwiek prawem i sposobem dałem, cedowałem i konferowałem
Deo nienastapi; żebym jednak niezdał się nikomu i cudzego nazbyt pragnął, na te wszystkie długi i ciężary taki sposób do wypłacenia przez tę ostatnia wolą moję ordynuję.
Naprzód summa sto tysięcy złotych od xięcia Jm. Jeremia Wiszniowieckiego, wojewody ruskiego, rodzica ś. p. najjaśniejszego króla Jm. Michała, brata mego ciotecznego, compromissem roborowanym św. pam. nieboszczykowi rodzicowi dobrodziejowi memu przyznana i przysądzona, na co są authentica documenta w szkatule mojej, ma i powinna być obrócona, excipowawszy te particularitates, którem ja z tejże summy z łaski mojej pańskiej przyjaciołom albo sługom moim jakimkolwiek prawem i sposobem dałem, cedowałem i konferowałem
Skrót tekstu: KoniecSTest
Strona: 383
Tytuł:
Testament
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1682
Data wydania (nie wcześniej niż):
1682
Data wydania (nie później niż):
1682
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
Alec było szczęście lecz ptakowi co się spokojnie wylągł, Ale nie mnie bo mię takie ogarnęły kłopoty z których ledwiem wybrnął i postaremu z wielkim fortuny mojej uszczebkiem, Bo jak pod Kozierady zaczęły mi się kłopoty i szkody Tak ad decursum Anni Nieopuszczały mnie. Towarzystwo tedy Regimentarskie Panowie Nuczynscy pili u Brata swego Ciotecznego u Pana Marcina Jasińskiego Towarzysza naszego Mnie tez tam był zaprosił natę ucztę Pan Jasiński. bodej by jej niebyło. Dopiwszy tedy mocno poczył mi Nuczyński wielkie dawać okazje. Ja lubom tak był pijany jak i oni rzekę do Jasińskiego Panie Marcjanie niemiałes mię tu Wszec poco prosić kiedy przyczyny dają i miodem oblewają i
Alec było szczęscie lecz ptakowi co się spokoynie wylągł, Ale nie mnie bo mię takie ogarnęły kłopoty z ktorych ledwiem wybrnął y postaremu z wielkim fortuny moiey uszczebkięm, Bo iak pod Kozierady zaczęły mi się kłopoty y szkody Tak ad decursum Anni Nieopuszczały mnie. Towarzystwo tedy Regimentarskie Panowie Nuczynscy pili u Brata swego Ciotecznego u Pana Marcina Iasinskiego Towarzysza naszego Mnie tez tam był zaprosił natę ucztę Pan Iasinski. bodey by iey niebyło. Dopiwszy tedy mocno poczył mi Nuczynski wielkie dawac okazyie. Ia lubom tak był piiany iak y oni rzekę do Iasinskiego Panie Marcyanie niemiałes mię tu Wszec poco prosic kiedy przyczyny daią y miodem oblewaią y
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 88
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
król Kazimierz, jakoby te jego umorzyć i odwetować imprezy, który mu snadny podał ksjądz Prażmowski, biskup łucki i kanclerz koronny, z dawna wielce Lubomirskiemu niechętny. Ten tedy poradził królowi, aby mu mandat na sejm wydać, który był na schyłku złożony roku tego, od marszałka nadwornego Branickiego, brata Lubomirskiego, ciotecznego. Ale gdy się marszałek nadworny z tego wymówił, wydał mandat instygator koronny Malski sędzia poznański z delaty Dunina szlachcica polskiego, dworzanina królewskiego. Którego mandatu, po łacinie pisanego, ta była series: żeś ty Związek z wojskiem Świderskiego po cichu promował, żeś urzędu swego hetmańskiego na przeszłej kampaniej z królem za Dnieprem
król Kazimierz, jakoby te jego umorzyć i odwetować imprezy, który mu snadny podał ksiądz Prażmowski, biskup łucki i kanclerz koronny, z dawna wielce Lubomirskiemu niechętny. Ten tedy poradził królowi, aby mu mandat na sejm wydać, który był na schyłku złożony roku tego, od marszałka nadwornego Branickiego, brata Lubomirskiego, ciotecznego. Ale gdy się marszałek nadworny z tego wymówił, wydał mandat instygator koronny Malski sędzia poznański z delaty Dunina slachcica polskiego, dworzanina królewskiego. Którego mandatu, po łacinie pisanego, ta była series: żeś ty Związek z wojskiem Świderskiego po cichu promował, żeś urzędu swego hetmańskiego na przeszłej kampaniej z królem za Dnieprem
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 345
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000