gdy często doił, Ująwszy cycek w gębę, nie jako zwykł z młodu, Mleka jej frant do piersi napądza ze spodu. „Kiegoż diabła robicie — zdybawszy go na niej — Ssać ci to ją potrzeba, nie tłuc — rzecze pani — Niewczymci małpa miąższa.” A ten: „Wielkie cuda: Gdy bąki dmie, przebiera na piszczałce duda.” „Kwituję z tej muzyki” — odpowie i za tę Winę każe mu piersi podawać przez kratę. Toż pytany o zdrowie, rzecze, że daleko Lepiej mu plagowało podpuszczane mleko. 400 (N). BORGOWE GOLENIE
Przyszedszy bez pieniędzy szlachcic do balwierza,
gdy często doił, Ująwszy cycek w gębę, nie jako zwykł z młodu, Mleka jej frant do piersi napądza ze spodu. „Kiegoż diabła robicie — zdybawszy go na niej — Ssać ci to ją potrzeba, nie tłuc — rzecze pani — Niewczymci małpa miąższa.” A ten: „Wielkie cuda: Gdy bąki dmie, przebiera na piszczałce duda.” „Kwituję z tej muzyki” — odpowie i za tę Winę każe mu piersi podawać przez kratę. Toż pytany o zdrowie, rzecze, że daleko Lepiej mu plagowało podpuszczane mleko. 400 (N). BORGOWE GOLENIE
Przyszedszy bez pieniędzy szlachcic do balwierza,
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 171
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
są zapały, Żeby mógł spalić okrąg świata cały Albo piorunem straszyć, albo domy Siarką wywracać bezbożnej Sodomy. Kto widział, jako deszcze więc spadają, Które z błyskaniem złączone bywają, Kto doznał, jako, choć za szyję ciecze, Samymi dżdżami kanikuła piecze, Ten i z twoich łez porozumiał szkody. O, jakie cuda! ogień idzie z wody!
Płaczesz iskrami; Wenus, co pochodzi Z morskich pian, w tym się płaczu znowu rodzi, Ale jeśliście są tak w ogień płodne, Jakoż pędzicie, oczy, zdroje wodne? Jeśliże wam zaś tak łacno o wody, Przecz sercu memu nie dacie ochłody? Widzę,
są zapały, Żeby mógł spalić okrąg świata cały Albo piorunem straszyć, albo domy Siarką wywracać bezbożnej Sodomy. Kto widział, jako deszcze więc spadają, Które z błyskaniem złączone bywają, Kto doznał, jako, choć za szyję ciecze, Samymi dżdżami kanikuła piecze, Ten i z twoich łez porozumiał szkody. O, jakie cuda! ogień idzie z wody!
Płaczesz iskrami; Wenus, co pochodzi Z morskich pian, w tym się płaczu znowu rodzi, Ale jeśliście są tak w ogień płodne, Jakoż pędzicie, oczy, zdroje wodne? Jeśliże wam zaś tak łacno o wody, Przecz sercu memu nie dacie ochłody? Widzę,
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 179
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
: Nie chcę, nie kocham, a przecię miłuję.
Kocham czy-li nie? Ach, ogień w miłości Szczerze dopieka, a ja drżąc trupieję. Nie kocham tedy? Ach, do samych kości Wolnym się ogniem spuszczam i topnieję. Ogień się z mrozem ugania w skrytości: I mrozem pałam, i ogniami leję; Cuda miłości, czarów sposób nowy: Mróz gorejący, a ogień lodowy.
Goreję, marznę i jestem do tego I zapalona, ranna i związana. Ranę mam, nie wiem, z sajdaku czyjego, Łańcucha nie znam, chociam okowana; Okowy noszę od wzroku wdzięcznego, Z którego wdzięczny ból, rana kochana. Jeśli
: Nie chcę, nie kocham, a przecię miłuję.
Kocham czy-li nie? Ach, ogień w miłości Szczerze dopieka, a ja drżąc trupieję. Nie kocham tedy? Ach, do samych kości Wolnym się ogniem spuszczam i topnieję. Ogień się z mrozem ugania w skrytości: I mrozem pałam, i ogniami leję; Cuda miłości, czarów sposób nowy: Mróz gorejący, a ogień lodowy.
Goreję, marznę i jestem do tego I zapalona, ranna i związana. Ranę mam, nie wiem, z sajdaku czyjego, Łańcucha nie znam, chociam okowana; Okowy noszę od wzroku wdzięcznego, Z którego wdzięczny ból, rana kochana. Jeśli
Skrót tekstu: MorszAUtwKuk
Strona: 185
Tytuł:
Utwory zebrane
Autor:
Jan Andrzej Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1654
Data wydania (nie wcześniej niż):
1654
Data wydania (nie później niż):
1654
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Utwory zebrane
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1971
” 50. NA OPUSZKĘ
Bóbr wydrę czy tchórz zgwałcił na twą czapkę kunę. Bodajżeś miał z opuszką swoją niefortunę. Jeśli rzeczesz: ogonek, pewnie nie soboli. Cielęcy nie boi się słońca ani moli. 51. IN CRATERE MEO TETIS JUNCTA EST LYAEO; DEA EST JUNCTA DEO, At AMEN MAJOR EO
Jakie się cuda z moim dzieją kuszem, Gdy się w nim stara Tetis z Lijeuszem, Bogini morska z winnym bogiem, łączy! Tamta mi wodę, ten wino w kusz sączy. Zawsze niewiasty z nami idą chytrzej, Bo ledwie jedna część wina, wody trzy. Nie daj się żenie wodzić, winny boże: Niech w pół
” 50. NA OPUSZKĘ
Bóbr wydrę czy tchórz zgwałcił na twą czapkę kunę. Bodajżeś miał z opuszką swoją niefortunę. Jeśli rzeczesz: ogonek, pewnie nie soboli. Cielęcy nie boi się słońca ani moli. 51. IN CRATERE MEO THETIS IUNCTA EST LYAEO; DEA EST IUNCTA DEO, ATT AMEN MAIOR EO
Jakie się cuda z moim dzieją kuszem, Gdy się w nim stara Thetis z Lijeuszem, Bogini morska z winnym bogiem, łączy! Tamta mi wodę, ten wino w kusz sączy. Zawsze niewiasty z nami idą chytrzej, Bo ledwie jedna część wina, wody trzy. Nie daj się żenie wodzić, winny boże: Niech w pół
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 227
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
w tej zawiera modzie? Sześć jej w cugu a siódmy pójdzie na powodzie,
Aleć ponieważ siedmiom tak wraz czyni dosyć, Nic pewniejszego, że się jeden ma jej prosić. 38. MAŁŻEŃSTWO
— „Wdowiec z wdową prawie para” — Powiedziała panna Klara. A panna zaś co Giertruda Mówi? — Bywają tam cuda! Niebo jem czasem gotową Czyni zwadę z czkawką ową. Nuż i za zmarłych jałmużna Z kłopotem — a któż nie uzna! Żeństwo takież szło ma dróżkę Mając pieczoną kokoszkę. Dla posiłku w przyszłym chodzie Siedli jeść pod dębem w chłodzie. Dziad przyszedł. Mąż: „Za nieboszkę!” Mówiąc — dał mu
w tej zawiera modzie? Sześć jej w cugu a siódmy pójdzie na powodzie,
Aleć ponieważ siedmiom tak wraz czyni dosyć, Nic pewniejszego, że się jeden ma jej prosić. 38. MAŁŻEŃSTWO
— „Wdowiec z wdową prawie para” — Powiedziała panna Klara. A panna zaś co Giertruda Mówi? — Bywają tam cuda! Niebo jem czasem gotową Czyni zwadę z czkawką ową. Nuż i za zmarłych jałmużna Z kłopotem — a ktoż nie uzna! Żeństwo takież szło ma dróżkę Mając pieczoną kokoszkę. Dla posiłku w przyszłym chodzie Siedli jeść pod dębem w chłodzie. Dziad przyszedł. Mąż: „Za nieboszkę!” Mówiąc — dał mu
Skrót tekstu: KorczFrasz
Strona: 14
Tytuł:
Fraszki
Autor:
Adam Korczyński
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1699
Data wydania (nie wcześniej niż):
1699
Data wydania (nie później niż):
1699
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Roman Pollak
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1950
Boga naszego Bogiem Francuskim, gdyż na Interesa Francyj, Korony się oglądają. Ale tym nazwiskiem boję się powadzić emulas domos Korony przeciwne. Więc nazwę Pana Boga naszego Luzytańskim Bogiem, bo po Wakacjach, tronu tego, przez lat kilka-dziesiąt, przyśli do Berła bez wojny, wielki to cud, ale przedcię większe są cuda P. Boga naszego, o koło Korony naszej, i miłej Ojczyzny. Kędyż Chmielnicki z-Przysięgłym Chamem? niemasz ich! kędy Rakocy, i Potencja Siedmiogrodzka? i życie i Panowanie stracił! kędy Karol Gustaw, z-posiłkami Herezyj? z-trupiał! A Jan Kazimierz żyje, Korona trwa. Wjednym że
Bogá nászego Bogiem Fráncuskim, gdyż ná Interesá Fráncyi, Korony się oglądáią. Ale tym nazwiskiem boię się powádźić aemulas domos Korony przećiwne. Więc názwę Páná Bogá nászego Luzytáńskim Bogiem, bo po Wákácyiách, tronu tego, przez lat kilká-dźieśiąt, przyśli do Berłá bez woyny, wielki to cud, ále przedćię większe są cudá P. Bogá nászego, o koło Korony nászey, i miłey Oyczyzny. Kędyż Chmielnicki z-Przysięgłym Chámem? niemász ich! kędy Rákocy, i Potencyia Siedmigrodzka? i żyćie i Pánowánie stráćił! kędy Károl Gustaw, z-pośiłkámi Herezyi? z-trupiał! A Ian Káźimierz żyie, Koroná trwa. Wiednym że
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 13
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
temu praesentuje/ i w ciemnych Pieczarach Kijowskich odpoczywających wszędzie mile oświeca. Tak tę odprawiono Procesją do Pieczary Świętych Ojców: Cerulik zaś gdzieś przedłuższą poprowadził/ ponieważ zginął niewidomie/ i lubo go barzo pilno towarzysze i czeladź jego wszędzie szukali/ nie należli. I wypełniło się co rzekł Prorok: Zginęła pamięć ich z szumem. Cuda i Paraeneses. Trzykroć cudowny ogień nogę świętą oświeca. Traktatu wtórego Naco urwał nogę Niemiec. Cuda i Paraeneses. Psal: 9. v. g. PARAENESIS. Chrystost: in Psal.
NAjcięższy rodzaj krzywdy jest aż do ostatniej i tej po śmierci przyść obelgi/ jaką popadł Święty Teodor Męczennik Pieczarski/ i zniósł
temu praesentuie/ y w ćiemnych Pieczárách Kiiowskich odpoczywáiących wszędźie mile oświeca. Ták tę odpráwiono Processyą do Pieczáry Swiętych Oycow: Cerulik záś gdźieś przedłuższą poprowádźił/ ponieważ zginął niewidomie/ y lubo go bárzo pilno towárzysze y czeladź iego wszędźie szukáli/ nie nálezli. Y wypełniło się co rzekł Prorok: Zginęłá pámięć ich z szumem. Cudá y Paraeneses. Trzykroć cudowny ogień nogę świętą oświeca. Tráctatu wtorego Naco vrwał nogę Niemiec. Cudá y Paraeneses. Psal: 9. v. g. PARAENESIS. Christost: in Psal.
NAyćięższy rodzay krzywdy iest áż do ostátniey y tey po śmierći przyść obelgi/ iáką popadł Swięty Theodor Męczennik Pieczárski/ y zniosł
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 117.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
uczyń: albo jako Święty Dorotaeus uczy/ o młodych oliwnych drzewach/ bezpieczny zawsze na sumnieniu będziesz. Luc: 14. 19. w. Tim: 26 Apoc: 9. 17 T. A. I. Parte, q. 26 art: 1. Dam: lib. 3. c. 1. Cuda i Paraeneses. Co do natury ludzkiej. Psal: 21. v. 13. Do Żyd: 2. 12. Joan: 20. 17. Pojedynek o państwo. Liujus. 3. Reg: 22. 31. 32. Lib: 1. 0. 24. Cur: lib: 9. Traktatu
vczyń: álbo iáko Swięty Dorothaeus vczy/ o młodych oliwnych drzewách/ bespieczny záwsze ná sumnieniu będźiesz. Luc: 14. 19. w. Tim: 26 Apoc: 9. 17 T. A. I. Parte, q. 26 art: 1. Dam: lib. 3. c. 1. Cudá y Paraeneses. Co do nátury ludzkiey. Psal: 21. v. 13. Do Zyd: 2. 12. Ioan: 20. 17. Poiedynek o páństwo. Liuius. 3. Reg: 22. 31. 32. Lib: 1. 0. 24. Cur: lib: 9. Tráctatu
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 136.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
gdy idąc mimo widzieli człowieka od narodzneja ślepego/ i ja niegodny tobie Przedwiecznej mądrości niski pokłon czyniąć/ proszę Jezu mój/ któż wystąpił/ w leciechli tych Panienka/ czy Rodzice jej? że tak ciężką chorobą trapi siebie i swoich? Rzekłeś tam Panie: Ni sam/ ni rodzice jego; lecz aby się ukazały Cuda Pańskie nad nim. Cóż tu mnie Odkupicielu mój Chryste za respons dać zezwolisz/ snadź że ociec matka i panienkazgrzeszyli/ ponieważ wszyscy poczęlismy się w grzechach/ potym zaraz kiedy przez jednego człowieka śmierć na świat weszła/ jakoż i pismo ś. wszytkie rzeczy zamknęło pod grzechem/ aby obietnica z wiary JezusaChrystusadana byławierzącym/ dla
gdy idąc mimo widźieli człowieká od národzneia ślepego/ y ia niegodny tobie Przedwieczney madrośći nizki pokłon czyniąć/ proszę IEZV moy/ ktoż wystąpił/ w lećiechli tych Pánienká/ czy Rodźice iey? że ták ćiężką chorobą trapi śiebie y swoych? Rzekłeś tám Pánie: Ni sam/ ni rodźice iego; lecz áby się vkazáły Cudá Páńskie nád nim. Coż tu mnie Odkupićielu moy Chryste zá respons dáć zezwolisz/ snádź że oćiec mátká y pánienkázgrzeszyli/ ponieważ wszyscy poczęlismy się w grzechách/ potym záraz kiedy przez iednego człowieká śmierć ná świát weszłá/ iákoż y pismo ś. wszytkie rzeczy zámknęło pod grzechem/ áby obietnicá z wiáry IezusáChrystusádána byłáwierzącym/ dla
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 146.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
na źwierciedle probuje/ a obaczy jad licha tego. I w Piśmie świętym oko złe wyrzucać kazano/ boć mówi Ewangelista: Jeśli oko twoje prawe gorszy cię/ wyrzuć je/ a zarzuć od siebie/ abowiem pożyteczniej jest tobie by to zginęło jedno/ niżeli ty wszystek. Eccl: 23. v. 5. Cuda i Paraeneses. Juuen: Satyra 2. Vide Ant: de GuenL l. 2. c. 28. etc. Traktatu wtórego CVD XXI. ROKV PO NARÓDZENIV PAŃSKIM, 1621. Sept: 8.
Jan Miedźwiedzki z choroby tu ciężkiej powstaje Gdy o pomoc do Boga Anna się udaje. KTokolwiek z doskonałą wiarą do
ná źwierćiedle probuie/ á obaczy iad lichá tego. Y w Pismie świętym oko złe wyrzucáć kazano/ boć mowi Ewángelistá: Iesli oko twoie práwe gorszy ćie/ wyrzuć ie/ á zárzuć od siebie/ ábowiẽ pożyteczniey iest tobie by to zginęło iedno/ niżeli ty wszystek. Eccl: 23. v. 5. Cudá y Paraeneses. Iuuen: Satyra 2. Vide Ant: de GuenL l. 2. c. 28. etc. Tráctatu wtorego CVD XXI. ROKV PO NARODZENIV PANSKIM, 1621. Sept: 8.
Ian Miedźwiedzky z choroby tu ćiężkiey powstáie Gdy o pomoc do Bogá Anná się vdáie. KTokolwiek z doskonáłą wiárą do
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 155.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638