których Vasa wielkie z rozmaitemi szczepami: pomarańcz, cytryn, limonów, rodzynek i inszych owoców, a wszystko to, gradatim idzie, to jest ogród na dole spuścisto, ganki wyżej nad ogrodem, plac do grania wyżej nad gankami, palustrada wyżej nad placem, pałac nad tem wszystkiem. Za pałacem fontanny misterne a prawie cudowne, wściąż wielkiego podwórza; pierwsza we środku: atlas świat dźwigający, grota nad nim wielka, pod nim sadzawka, ten atlas stoi na skale trawą albo mchem obrosły, nad grotą gwiazda wielka; jak tedy rury otworzą się, z tej skały na której atlas stoi, z hukiem niby rac roztrzaskujących się i strzelających wypadają
których Vasa wielkie z rozmaitemi szczepami: pomarańcz, cytryn, limonów, rodzynek i inszych owoców, a wszystko to, gradatim idzie, to jest ogród na dole spuścisto, ganki wyżéj nad ogrodem, plac do grania wyżéj nad gankami, palustrada wyżéj nad placem, pałac nad tém wszystkiém. Za pałacem fontanny misterne a prawie cudowne, wściąż wielkiego podwórza; pierwsza we środku: atlas świat dźwigający, grota nad nim wielka, pod nim sadzawka, ten atlas stoi na skale trawą albo mchem obrosły, nad grotą gwiazda wielka; jak tedy rury otworzą się, z téj skały na któréj atlas stoi, z hukiem niby rac roztrzaskujących się i strzelających wypadają
Skrót tekstu: ZawiszaPam
Strona: 93
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Krzysztof Zawisza
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1715 a 1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1717
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Julian Bartoszewicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Jan Zawisza
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1862
zdradziły, Kiedy to wszytko w jednejże godzinie Choroba zwinie.
Jako i sława, co ją to zowiemy Nieskazitelną a barzo błądzimy, Dym tylko, który kiedy wiatr rozwieje, Gdzież się podzieje?
Jako i wojska i wielcy hetmani Lub w ciężkie ręce pogańskie zagnani Lub trupem pola one uścielali, Na których stali.
Jako cudowne całych wieków czyny W jednym momencie upadły w perzyny, Jako nakoniec państwa niezwalczone Z gruntu wzruszone.
I dlatego też już o świecie cale Już twym zabawom powiedziałem Vale A chwyciłem się daleko lepszego Życia inszego.
Nic mi po broni, nic po bojuchciwym, Co mię wynosił, więc koniu pierzchliwym. Już na
zdradziły, Kiedy to wszytko w jednejże godzinie Choroba zwinie.
Jako i sława, co ją to zowiemy Nieskazitelną a barzo błądzimy, Dym tylko, ktory kiedy wiatr rozwieje, Gdzież się podzieje?
Jako i wojska i wielcy hetmani Lub w ciężkie ręce pogańskie zagnani Lub trupem pola one uścielali, Na ktorych stali.
Jako cudowne całych wiekow czyny W jednym momencie upadły w perzyny, Jako nakoniec państwa niezwalczone Z gruntu wzruszone.
I dlatego też już o świecie cale Już twym zabawom powiedziałem Vale A chwyciłem się daleko lepszego Życia inszego.
Nic mi po broni, nic po bojuchciwym, Co mię wynosił, więc koniu pierzchliwym. Już na
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 341
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
bowiem tej nadzieje Pełnam z pierwszego twoich dni początku. Dobre uczynki twoja ręka sieje. Niechżeć się zboże pod sierpem zagęści, Niech w prasie wino roście, niechaj w stadzie Pożytecznego dobytku się szczęści. Zgoła w domowej i polnej obradzie Niech ci się wiedzie; bodajci obfite W pociechy pędził lata nieprzeżyte. Euterpe.
Ani cudowne całych wieków czyny Miast i pałaców nieporachowanym Kosztem wystawnych, ni straszne machiny W subtelnych mózgach wydystylowanym Konceptem, dziwnych fortec wystawione Nie tak są piękne, nie tak są obronne, Jak gdy postępki czyje niezganione I choć w lepiance podłej życie skromne Bezpiecznym kogo czyni, który domu Z onym cnotliwym tego potrzebuje, Żeby się ukryć w
bowiem tej nadzieje Pełnam z pierwszego twoich dni początku. Dobre uczynki twoja ręka sieje. Niechżeć się zboże pod sierpem zagęści, Niech w prasie wino roście, niechaj w stadzie Pożytecznego dobytku się szczęści. Zgoła w domowej i polnej obradzie Niech ci się wiedzie; bodajci obfite W pociechy pędził lata nieprzeźyte. Euterpe.
Ani cudowne całych wiekow czyny Miast i pałacow nieporachowanym Kosztem wystawnych, ni straszne machiny W subtelnych mozgach wydystylowanym Konceptem, dziwnych fortec wystawione Nie tak są piękne, nie tak są obronne, Jak gdy postępki czyje niezganione I choć w lepiance podłej życie skromne Bezpiecznym kogo czyni, ktory domu Z onym cnotliwym tego potrzebuje, Żeby się ukryć w
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 470
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
zejmuje, Uzna, że swe nieszczęście nie mniej opłakuję, I kiedyby mię Boska łaska nie szczyciła, Jużbym dawno w podziemne podwoje wstąpiła. Tren III.
Już się powraca z wojny król niezwyciężony, Którego niezliczone zwycięskie korony Pańską głowę okryły: wszyscy się radują, Wszyscy się witać swego obrońcę gotują. Jego cudowne czyny i potrzeby walne, Reprezentują wszędzie bramy triumfalne. Wszędzie brzmią winszowania i panegiryki, Wszędzie koncenty muzyk i wesołe krzyki. Już utęsknione żony mężów swych witają, Którzy im swe marsowe trudy powiedają. Wybiegają do ojców swych drobne dzieciny, Wyciągają do szyje ich małe ręczyny. Ja tylko biedna płaczę, ja łzy żywe piję
zejmuje, Uzna, że swe nieszczęście nie mniej opłakuję, I kiedyby mię Boska łaska nie szczyciła, Jużbym dawno w podziemne podwoje wstąpiła. Tren III.
Już się powraca z wojny krol niezwyciężony, Ktorego niezliczone zwycięskie korony Pańską głowę okryły: wszyscy się radują, Wszyscy się witać swego obrońcę gotują. Jego cudowne czyny i potrzeby walne, Reprezentują wszędzie bramy tryumfalne. Wszędzie brzmią winszowania i panegiryki, Wszędzie koncenty muzyk i wesołe krzyki. Już utęsknione żony mężow swych witają, Ktorzy im swe marsowe trudy powiedają. Wybiegają do ojcow swych drobne dzieciny, Wyciągają do szyje ich małe ręczyny. Ja tylko biedna płaczę, ja łzy żywe piję
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 506
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
, gdy najmniejszej chmury nie było na Niebie.
134 3835
34.
130 38[...] 9
35. Taż sama być zdaje się, która świeciła r. 1682 i 1758 9 widziana przez dni 70.
Według niektórych historyków ta kometa poprzedziła narodzenie Mitridatesa, o którym Justynus l. 37 tak pisze:
„Tego przyszłą wielkość cudowne na Niebie widoki przepowiedziały: gdyż i przed narodzeniem, i przed wstąpieniem na tron Kometa obudwóch tych czasów przez 70 dni, tak wielkim świeciła światłem, iż niebo góreć zdawało się. wielkością czwartą część nieba zajmowała, a światłością słońce zwyciężała, gdy zaś wschodziła lub zachodziła, cztery godziny, czasu zabierała”.
Był wprawdzie
, gdy naymnieyszey chmury nie było na Niebie.
134 3835
34.
130 38[...] 9
35. Taż sama być zdaie się, która świeciła r. 1682 y 1758 9 widziana przez dni 70.
Według niektorych historykow ta kometa poprzedziła narodzenie Mithridatesa, o którym Justinus l. 37 tak pisze:
„Tego przyszłą wielkość cudowne na Niebie widoki przepowiedziały: gdyż y przed narodzeniem, y przed wstąpieniem na tron Kometa obudwóch tych czasow przez 70 dni, tak wielkim świeciła światłem, iż niebo goreć zdawało się. wielkością czwartą część nieba zaymowała, a światłością słońce zwyciężała, gdy zaś wschodziła lub zachodziła, cztery godziny, czasu zabierała”.
Był wprawdzie
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 10
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
jest daleko bardziej oświecony przez eksperiencją, a przeto sposobniejszy ad justam regulam in arte regnandi. Dla czego nasze zwyczaje nam się zdadzą dobre, bośmy tak w nich utopieni, że się o insze i niepytamy. Maxima quae videt quisque haec ingentia putat: Dość że te zwyczaje są cudzoziemskie, żeby się nam zdały cudowne; Poszliśmy na owego który cuncta miratur quibus est mirabilis ipse.
Mowiemy że sżable nasże rozprzestrzeniały granice; prawda, ale wtencżas kiedy insże narody tąź bronią, i temi sposobami, co i my, wojowały; wtenczas, kiedy miłość Ojczyzny i sławy praevalebat w sercach naszych super excessum wolności, który żadnego nie może
iest daleko bardźiey oświecony przez experiencyą, a przeto sposobnieyszy ad justam regulam in arte regnandi. Dla czego nasze zwyczaie nam się zdadzą dobre, bośmy tak w nich utopieńi, źe się o insze y niepytamy. Maxima quae videt quisque haec ingentia putat: Dość źe te zwyczáie są cudzoźiemskie, zeby się nam zdały cudowne; Poszliśmy na owego ktory cuncta miratur quibus est mirabilis ipse.
Mowiemy źe sźable nasźe rozprzestrzeniały granice; prawda, ale wtencźas kiedy insźe narody tąź bronią, y temi sposobami, co y my, woiowały; wtenczas, kiedy miłość Oyczyzny y sławy praevalebat w sercach nászych super excessum wolnośći, ktory źadnego nie moźe
Skrót tekstu: LeszczStGłos
Strona: 8
Tytuł:
Głos wolny wolność ubezpieczający
Autor:
Stanisław Leszczyński
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1733
/ i nie zawoła z wielkim sercem: Poznałem ja Panie/ iż wielki jest Pan? gdy abo siebie samego/ abo kogo drugiego/ z drapieżnego szczodrym; z utratnego wstrzymięźliwym; z hardego pokornym; z słabego i z pieszczonego kosmaczem surowym obaczy/ ubóstwa i niedostatku/ w rzeczach teraźniejszych dobrowolnie zażywającego. Te są cudowne zaprawdę dzieła Boże/ które osobliwie tenże Prorok/ i podobne tym/ bogomyślnością dusze swojej/ poznawa zdumiawszy się. Te są cuda/ które położył na ziemi/ na które tenże Prorok patrząc/ na dziwowisko wszytkich narodów woła/ mówiąc: Przyidzcie, a obaczcie dzieła Boże, które położył cuda na ziemi, znosząc
/ y nie záwoła z wielkim sercem: Poznałem ia Pánie/ iż wielki iest Pan? gdy ábo śiebie sámego/ ábo kogo drugiego/ z drapieżnego szczodrym; z vtrátnego wstrzymięźliwym; z hárdego pokornym; z słábego y z pieszczonego kosmaczem surowym obaczy/ vbostwá y niedostátku/ w rzeczách teráznieyszych dobrowolnie záżywáiącego. Te są cudowne záprawdę dźiełá Boże/ ktore osobliwie tenże Prorok/ y podobne tym/ bogomyślnośćią dusze swoiey/ poznawa zdumiawszy się. Te są cudá/ ktore położył ná źiemi/ ná ktore tenże Prorok pátrząc/ ná dźiwowisko wszytkich narodow woła/ mowiąc: Przyidzćie, á obáczćie dziełá Boże, ktore położył cudá ná ziemi, znosząc
Skrót tekstu: BirkOboz
Strona: 59
Tytuł:
Kazania obozowe o Bogarodzicy
Autor:
Fabian Birkowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
ugasi go, które także klejkowate, chwyta się rzeczy zapalonej od Pioruna, ale trzebaby przy każdym budynku mieć kadź mleka takiego, czegoby sami bogaci Panowie dokazali.
METEORA Wodne, które swój z wody mają początek, są te: Deszcz ż chmury pełnej waporów wilgotnych w krople obróconej. Deszcze często spadały krwawe, cudowne, czasem żabki małe spadają z niemi, czasem jaszczurki, rybki, według świadectwa i zdania Tylkowskiego, Jonstona, i Kirchera, GRAD, ŚnieG, LÓD, MIÓD, vulgô Padź (Ruskim mówiąc terminem) która się na kwiatkach, i na listkach Drzewa znajduje. Item SZRON, ROSA, są to Aquea Meteorá.
ugási go, ktore także kleykowate, chwyta się rzeczy zapaloney od Pioruna, ale trzebaby przy każdym budynku mieć kádź mleka takiego, czegoby sami bogaci Panowie dokazali.
METEORA Wodne, ktore swoy z wody maią początek, są te: Deszcż ż chmury pełney wapòrow wilgotnych w krople obroconey. Deszcze często spadały krwáwe, cudowne, czasem żabki małe zpadaią z niemi, czasem iaszczurki, rybki, według swiadectwa y zdaniá Tylkowskiego, Ionstona, y Kirchera, GRAD, SNIEG, LOD, MIOD, vulgô Padź (Ruskim mowiąc terminem) ktora się na kwiatkach, y na listkach Drzewá znayduie. Item SZRON, ROSA, są to Aquea Meteorá.
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 165
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Cudowny Obraz Najświętszej Panny Dzieło Rąk Z. Łukasza z Zamku Bełzkiego do Opola prowadząc, na Jasnej Gorze jak wryty ruszyć nie mogąc tam założył Klasztor. OO Paulinów z Węgier sprowadzonych, Długosz lib: 10. testatur, Roku - 1381. W Styczniu ekstraodrynaryjne były ciepła, że się drzewa rozwijały: ale też w Maju cudowne śniegi, i mrozy tego powetowały, Roku - 1402. WOJEWODA Lubelski Institutus, gdyżWojewoda Sandomierski sam Funkcjom tak wielkiego Województwa do owych czasów wystarczyć nie mógł Herburt testatur Roku, - 1474. W Krakowie na ulicy Z. Ducha Białogłowa powiła Dziecię nie żywe, na którego grzbiecie wążżyw ytrzymał się kąsają- CHRONOLOGIA
cy, i pożeriający
Cudowny Obraz Nayswiętszey Panny Dzieło Rąk S. Łukasza z Zamku Bełzkiego do Opola prowadząc, na Iasney Gorze iak wryty ruszyć nie mogąc tam założył Klasztor. OO Paulinow z Węgier sprowadzonych, Długosz lib: 10. testatur, Roku - 1381. W Styczniu extráordynaryine były ciepła, że się drzewa rozwiiały: ale też w Maiu cudowne śniegi, y mrozy tego powetowały, Roku - 1402. WOIEWODA Lubelski Institutus, gdyżWoiewoda Sandomirski sám Funkcyom tak wielkiego Woiewodztwa do owych czasow wystarczyć nie mogł Herburt testatur Roku, - 1474. W Krakowie na ulicy S. Ducha Białogłowa powiłá Dziecię nie żywe, na ktorego grzbiecie wążżyw ytrzymał się kąsaią- CHRONOLOGIA
cy, y pożeriaiący
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 215
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, tak ku ludzkiej wygodzie, albo dla urekreowania ludzkiego oka; takie MACHINY, godne między cuda świata policzenia w Francyj w Wersallu praesentantur zacnym, i ditinctis Personis, gdzie adynstar drzewa, same wody wytryskające czynią ulice chłodne, i szpalery cudne. Godne podziwienia dwie Fontanny w Rzymie przed Kościołem Z Piotra i na innych miejscach cudowne, najcudowniejsze na najwyższych górach znajdują się, Natura Artifice wyprowadzone. Inne są MACHINY Hydraulico-Pneumáticae, albo Aquatico Spirituales, alias wiatrem ciągnące, pędzące machiny wodę na wierzch. Wyciągnąwszy bowiem powietrze, takim instrumentem, z naczynia wodnego, tak dalece żeby go nie nabrało którędy inędy owo naczynie) tedy ob metum vacui, te miejsce
, tak ku ludzkiey wygodzie, albo dla urekreowania ludzkiego oká; takie MACHINY, godne między cuda swiata policzenia w Francyi w Wersallu praesentantur zacnym, y ditinctis Personis, gdzie adinstar drzewa, same wody wytryskaiące czynią ulice chłodne, y szpalery cudne. Godne podziwienia dwie Fontanny w Rzymie przed Kościołem S Piotra y na innych mieyscach cudowne, naycudownieysze na naywyższych gorach znayduią się, Natura Artifice wyprowadzone. Inne są MACHINY Hydraulico-Pneumáticae, albo Aquatico Spirituales, alias wiatrem ciągnące, pędzące machiny wodę na wierzch. Wyciągnąwszy bowiem powietrze, takim instrumentem, z naczynia wodnego, tak dalece żeby go nie nabrało ktorędy inędy owo naczynie) tedy ob metum vacui, te mieysce
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 226
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755