principałom turniej tej/ łby poucinano/ Cerkiew świętą przy Prawosławnych zostawiono. Apocie II. v. 4. Aspest kamień taż zapalony nie zgara nigdy. Pirytes. Cuda i Paraeneses. Szyroce o tym światu przez listy swe oznaimił WASIL Hospodar Ziem Mołdawskich. Ormianie pohanbieni. I. PARERGON.
Uczyniłem zmiankę o cudownym świec zapaleniu w tym Cudzie/ i w wyższym napisałem o wdzięcznym śpiewaniu Aniołów i Świętych Bożych w Cerkwi murowanej Pieczarskiej/ gdy z niej nabożnych Zakonników sroga Zima do ciepłej i drewnianej wyprowadziła; teraz o podobnym w METROPOLITAŃSKIEJ ŚWIĘTEJ SOFIEJ CERKWI widzeniu powiem. Roku/ Tysiąc sześćset dwadzieścia piątego/ Dnia szóstego Septembra/ Za Panowania
principałom turniey tey/ łby poućinano/ Cerkiew świętą przy Práwosławnych zostáwiono. Apocie II. v. 4. Aspest kámień taz zápalony nie zgara nigdy. Pirites. Cudá y Paraeneses. Szyroce o tym świátu przez listy swe oznaimił WASIL Hospodár Ziem Mołdáwskich. Ormiánie pohanbieni. I. PARERGON.
Vczyniłem zmiankę o cudownỹ swiec zápaleniu w tỹ Cudźie/ y w wyszszym nápisałem o wdźięcznym śpiewániu Aniołow y Swiętych Bożych w Cerkwi murowáney Pieczárskiey/ gdy z niey nabożnych Zakonnikow sroga Zimá do ćiepłey y drewniáney wyprowádźiłá; teraz o podobnym w METROPOLITANSKIEY SWIĘTEY SOPHIEY CERKWI widzeniu powiem. Roku/ Tysiąc sześćset dwádźieśćiá piątego/ Dniá szoste^o^ Septembrá/ Zá Pánowánia
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 195.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
zamiar prowidencyją, w trudnych i niepodobnych przeprawach łatwą i bezpieczną drogą. Których same nawet berła, laski i insze przełożenia znaki cudownymi uprzywilejował cnotami i mocami tak dalece, że skinienia ich, jakoby samych ordynansów i rozkazów, nie tylko ludzie, ale same nieba, twarde opoki, bezdenne morza i insze elementa słuchały i w cudownym obserwowały posłuszeństwie. Zgoła sam P. Bóg dla pobożności i zasług za nich wojował, wojska nieprzyjacielskie znosił i w trudnych terminach rządził i radził.
Widziałbym był w tych ubóstwionych zwierzchnościach ów wzór bogomyślności, pokory i pokuty Dawidów, o pomnożenie wiary i chwały Boskiej cudownie usiłujących Jozafatów, onę usilnie utrzymujących Barachijaszów, dla
zamiar prowidencyją, w trudnych i niepodobnych przeprawach łatwą i bezpieczną drogą. Których same nawet berła, laski i insze przełożenia znaki cudownymi uprzywilejował cnotami i mocami tak dalece, że skinienia ich, jakoby samych ordynansów i rozkazów, nie tylko ludzie, ale same nieba, twarde opoki, bezdenne morza i insze elementa słuchały i w cudownym obserwowały posłuszeństwie. Zgoła sam P. Bóg dla pobożności i zasług za nich wojował, wojska nieprzyjacielskie znosił i w trudnych terminach rządził i radził.
Widziałbym był w tych ubóstwionych zwierzchnościach ów wzór bogomyślności, pokory i pokuty Dawidów, o pomnożenie wiary i chwały Boskiej cudownie usiłujących Jozafatow, onę usilnie utrzymujących Barachijaszów, dla
Skrót tekstu: MałpaCzłow
Strona: 166
Tytuł:
Małpa Człowiek
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry, traktaty
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1715
Data wydania (nie wcześniej niż):
1715
Data wydania (nie później niż):
1715
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Archiwum Literackie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Paulina Buchwaldówna
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wroclaw
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
go potępieńcem nie penitentem uczyniła. Poszedł z Ołtarza do Piekła, od kadzidła do smrodów, od Osiar wołów, do niewoli wiecznej: bodaj i po całym świecie takiej się doczekał degradacyj. Czy są jeszcze gdzie POGANIE?
ODpowiadam, że w Tartaryj Większej, po dzikich polach i górach Słońce adorują Obywatele: W Chinach cudownym kłaniają się Deastrom, lubo tam ptacą Misionarzów już nie raz prawdziwego BOGA zaniesiona znajomość, i gdzie niegdzie konserwuje się: W JAPONII Bałwanów jest mnóstwo wielkie, gdzie Książę Bożków Amida: WAFRYCE w wielu miejscach, osobliwie O Błędach przeciw Z. Wierze, mianowicie o Poganach
koło Miasta Osaka, adorują samych Czartów SOQUI pod
go potępieńcem nie penitentem uczyniła. Poszedł z Ołtarza do Piekła, od kadzidła do smrodow, od Osiar wołow, do niewoli wieczney: boday y po całym swiecie takiey się doczekał degradacyi. Czy są ieszcze gdzie POGANIE?
ODpowiadam, że w Tartaryi Większey, po dzikich polach y gorach Słońce adoruią Obywatele: W Chinach cudownym kłaniaią się Deastrom, lubo tam ptacą Missionarzow iuż nie raz prawdziwego BOGA zaniesiona znaiomość, y gdzie niegdzie konserwuie się: W IAPONII Bałwanow iest mnostwo wielkie, gdzie Xiąże Bożkow Amida: WAFFRYCE w wielu mieyscach, osòbliwie O Błędach przeciw S. Wierze, mianowicie o Poganach
koło Miasta Osaka, adoruią samych Czartow SOQUI pod
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1060
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Stanisław w Johansburgu nie stanął. Najpierwszy tedy z Polaków przybył do króla i tak mu się przez swój rozum i talenta podobał, że go zaraz
sekretarzem swoim zrobił i do osobliwszych faworów przyjął, tak dalece, że do Lotaryngii, do Lunewillu, wziął z sobą.
Wzięcie Gdańska wszystkich stanisławowskich skonsternowało, ale prędka wiadomość o cudownym prawie z Gdańska wyjściu jego i znajdowaniu się w Johansburgu bardzo uweseliła. Chcąc tedy Pociej regimentarz i Ogiński, marszałek konfederacki, swoją dla króla Stanisława pokazać wierność, wybrali się ku Johansburgowi co z lepszym wojskiem, we trzech tysiącach koni, a piechotę i wszystkie wozy przydawszy, konne chorągwie do Brześcia wyprawili, dawszy komendę Pociejowi
Stanisław w Johansburgu nie stanął. Najpierwszy tedy z Polaków przybył do króla i tak mu się przez swój rozum i talenta podobał, że go zaraz
sekretarzem swoim zrobił i do osobliwszych faworów przyjął, tak dalece, że do Lotaryngii, do Lunewillu, wziął z sobą.
Wzięcie Gdańska wszystkich stanisławowskich skonsternowało, ale prędka wiadomość o cudownym prawie z Gdańska wyjściu jego i znajdowaniu się w Johansburgu bardzo uweseliła. Chcąc tedy Pociej regimentarz i Ogiński, marszałek konfederacki, swoją dla króla Stanisława pokazać wierność, wybrali się ku Johansburgowi co z lepszym wojskiem, we trzech tysiącach koni, a piechotę i wszystkie wozy przydawszy, konne chorągwie do Brześcia wyprawili, dawszy komendę Pociejowi
Skrót tekstu: MatDiar
Strona: 87
Tytuł:
Diariusz życia mego, t. I
Autor:
Marcin Matuszewicz
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1754 a 1765
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1765
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Bohdan Królikowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1986
. Owoc na tym zielu jak jaje gęsie, złotego koloru, rusawe po sobie mając centki: nasienie czarne okrągłe, sok słodki, na utwierdzenie żołądka służący. Wraz na tym ziołku kwiat i owoc w całym roku obaczysz. Kwiat się bowiem jego otwiera przy wschodzie słońca, zamyka się przy zachodzie. Piszą o tym kwiecie cudownym Iacobus Gretserus in Horto S. Crucis. Nierembergius Naturalis Historiae l. 14. cap. 10. O Kwiatach i Ziołach Historia naturalna.
Drekseliusz o nim wiersze napisał, których początek tu wspominam.
Floscule flos florum, cunctorum floscule florum Regule; et hortorum, stella decusque novum. etc.
LEUCOION albo Cariophyllum, to
. Owoc na tym zielu iak iaie gęsie, złotego koloru, rusawe po sobie maiąc centki: nasienie czarne okrągłe, sok słodki, na utwierdzenie żołądka służący. Wraz na tym ziołku kwiat y owoc w całym roku obaczysz. Kwiat się bowiem iego otwierá przy wschodzie słońca, zamyka się przy zachodzie. Piszą o tym kwiecie cudownym Iacobus Gretserus in Horto S. Crucis. Nierembergius Naturalis Historiae l. 14. cap. 10. O Kwiatach y Ziołach Historya naturalna.
Drexeliusz o nim wiersze napisał, ktorych początek tu wspominam.
Floscule flos florum, cunctorum floscule florum Regule; et hortorum, stella decusque novum. etc.
LEUCOION albo Cariophyllum, to
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 337
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
i posłaniec z nieba, Powiadając, którego nam grzesnym potrzeba, Narodził się w Betlejem, mieście lada jakim, Będąc Królem i Panem wszego świata takim. Bie, tylkom się obejźrzał, aliści gdzieś poszedł, A mnie samego w polu, nieboracka, odszedł.
Nic mogłem się obaczyć po onem słyszeniu I tak cudownym barzo anioła widzeniu; Lec jakom się obaczył, pędziłem do wody, Już poranne na pole wyganiali trzody. Aleć mi nie żal było, kiedym sic jej napił I prędzym się do domu mojego pokwapił. Ej, woda, woda, woda, toć słodziuśka była I natychmiast duszycka ma od niej
i posłaniec z nieba, Powiadając, którego nam grzesnym potrzeba, Narodził się w Betlejem, mieście leda jakim, Będąc Królem i Panem wszego świata takim. Bie, tylkom się obejźrzał, aliści gdzieś poszedł, A mnie samego w polu, nieboracka, odszedł.
Nic mogłem się obaczyć po onem słyszeniu I tak cudownym barzo anioła widzeniu; Lec jakom się obaczył, pędziłem do wody, Już poranne na pole wyganiali trzody. Aleć mi nie żal było, kiedym sic jej napił I prędzym się do domu mojego pokwapił. Ej, woda, woda, woda, toć słodziuśka była I natychmiast duszycka ma od niej
Skrót tekstu: PasOkoń
Strona: 212
Tytuł:
Pasterze
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
jasełka
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Staropolskie pastorałki dramatyczne: antologia
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Okoń
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ostatniego Króla Lidyskiego, którą mu pod dobrą myśl darował Cyrus Król Perski, zbiwszy wysoko onegóz po rebelii wtórej, rycząc jak Lew rozgniewany, a krzykając i poświstując kształtem jadowitego Padalca, z pustynie Arabskiej pustej. T. Rozumiem iż coś więcej nad sześć Niedziel w pologu leżeć musiała Jejmość Pani Matka Wmci, po tak cudownym i foremnym porodzeniu, ale proszę nie onli to Gresus który przywiedziony do stosu drew na których miał być spalony, zawołal O Solonie, Solonie. Co usłyszawszy Cyrus, pytał kogo Solonem nazywa, a on odpowiedając rzekł: Solon był to mąż cnotliwy, mądry, uważny, który napominając mnie powiedział, iż nie było w
ostátniego Krolá Lydyskiego, ktorą mu pod dobrą myśl dárował Cyrus Krol Perski, zbiwszy wysoko onegoz po rebelliey wtorey, rycząc iák Lew rozgniewány, á krzykáiąc y poświstuiąc kształtem iadowitego Pádálcá, z pustynie Arábskiey pustey. T. Rozumiem iż coś więcey nád sześć Niedźiel w pologu leżeć muśiáłá Ieymość Páni Mátká Wmći, po ták cudownym y foremnym porodzeniu, ále proszę nie onli to Gresus ktory przywiedźiony do stosu drew ná ktorych miał być spalony, záwołal O Solonie, Solonie. Co vsłyszawszy Cyrus, pytał kogo Solonem názywa, á on odpowiedáiąc rzekł: Solon był to mąż cnotliwy, mądry, vważny, ktory nápomináiąc mnie powiedźiał, iż nie było w
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 19
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
się zsoba. Są tam trzy kaplice/ murem jednym i tymże obwiedzione/ jedne tyż są drzwi do nich: Z. Maryny/ Z. Elizeusza/ Z. Eliasza/ odpusty w nich po 7. lat/ i tyleż kwadragen. Tu się był schronił Prorok Z. Eliasz/ po onym zwycięstwie swym cudownym nad Ministrami Baalowymi/ gdy ich 450. przy strudze Cyson kazał pobić/ pierwej wiarę świętę prawdziwą/ przed wszytkim Izralem ukazawszy/ i cudem dziwnym potwierdziwszy/ czego oni udziałać nie mogli. Jest o tym szeroka Historia w Starym Testamencie 3. Reg: 18 jako mu groziła Jezabel królowa/ jako się zlększy pod Jałowcem legł
sie zsobá. Są tám trzy káplice/ murem iednym y tymże obwiedzione/ iedne tyż są drzwi do nich: S. Máryny/ S. Elizeuszá/ S. Eliaszá/ odpusty w nich po 7. lat/ y tyleż kwádrágen. Tu sie był zchronił Prorok S. Eliasz/ po onym zwyćiestwie swym cudownym nád Ministrámi Báálowymi/ gdy ich 450. przy strudze Cyson kazał pobić/ pierwey wiárę świętę prawdźiwą/ przed wszytkim Izrálem ukazawszy/ y cudem dźiwnym potwierdźiwszy/ czego oni udźiáłáć nie mogli. Iest o tym szyroka Historia w Stárym Testámenćie 3. Reg: 18 iáko mu groźiłá Iezábel krolowa/ iáko sie zlększy pod Iáłowcem legł
Skrót tekstu: BreyWargPereg
Strona: 19
Tytuł:
Peregrynacja arabska albo do grobu św. Katarzyny
Autor:
Bernhard Breydenbach
Tłumacz:
Andrzej Wargocki
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży
Tematyka:
geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610