, I do piwnice mnie też gospodarz prowadzi. Rozumiałem, że trunków przybierać do smaku; Aż wody w pas. „Wziąć było — rzekę chłopcu — saku. Muszą się tu trzeć pstrągi.” Ów narzeka, że się Źródło, nie bywszy, w krótkim otworzyło czesie. „Jeżeliby znowu chciał Chrystus cudy robić, Nie wadzi — rzekę — wodę w piwnicy sposobić.” 192 (D). NA URZĘDY WIELICKIE
Ktoś pisze, że w Wieliczce nietrwałe urzędy. Nie tylkoć to w Wieliczce, ale zgoła wszędy Dożywotni papieże, wżdy tak częstym rugiem Siedzi czasem do roku trzech, jeden po drugiem. A cóż tam
, I do piwnice mnie też gospodarz prowadzi. Rozumiałem, że trunków przybierać do smaku; Aż wody w pas. „Wziąć było — rzekę chłopcu — saku. Muszą się tu trzeć pstrągi.” Ów narzeka, że się Źródło, nie bywszy, w krótkim otworzyło czesie. „Jeżeliby znowu chciał Chrystus cudy robić, Nie wadzi — rzekę — wodę w piwnicy sposobić.” 192 (D). NA URZĘDY WIELICKIE
Ktoś pisze, że w Wieliczce nietrwałe urzędy. Nie tylkoć to w Wieliczce, ale zgoła wszędy Dożywotni papieże, wżdy tak częstym rugiem Siedzi czasem do roku trzech, jeden po drugiem. A cóż tam
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 90
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
się teraz na to dobrze namyśliła; Bo jeśli Atlantowi na garle nie siędziesz, Wiedz pewnie, że Rugiera wiecznie mieć nie będziesz”.
LIV.
Przeważna bohatyrka prędko się namyśla I zabić szkojcę swego koniecznie zamyśla. Ubiera się w swą zbroję zwyczajną i jedzie Tam, kędy ją życzliwa prorokini wiedzie, Która ją, wielkie cudy czyniąc, to polami, To gęstemi, kwapiąc się, prowadzi lasami, Coraz ją czem wesołym w drodze zabawiając I gadaniem pracej jej przykrej ulżywając.
LV.
Jednak, kiedy tak z sobą pospołu jechały, Nawięcej w one czasy o tem rozmawiały, Jako z niej i z Rugiera cni bohaterowie Wyniść mieli, a raczej
się teraz na to dobrze namyśliła; Bo jeśli Atlantowi na garle nie siędziesz, Wiedz pewnie, że Rugiera wiecznie mieć nie będziesz”.
LIV.
Przeważna bohatyrka prętko się namyśla I zabić szkojcę swego koniecznie zamyśla. Ubiera się w swą zbroję zwyczajną i jedzie Tam, kędy ją życzliwa prorokini wiedzie, Która ją, wielkie cudy czyniąc, to polami, To gęstemi, kwapiąc się, prowadzi lasami, Coraz ją czem wesołem w drodze zabawiając I gadaniem pracej jej przykrej ulżywając.
LV.
Jednak, kiedy tak z sobą pospołu jechały, Nawięcej w one czasy o tem rozmawiały, Jako z niej i z Rugiera cni bohaterowie Wyniść mieli, a raczej
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 287
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
łacno możesz sobie radzić, Możesz się z tego krzyża na ziemię sprowadzić. Łacniej było, nieboże, dokazować sztuki Językiem, wodząc głupie w pospólstwie nieuki. (460)
Jeśli z krzyża na ziemię zstąpi, zaraz naszem Obiecanym poznamy jego mesyjaszem.” Niecnotliwe potomstwo Chama, a nie Judy! Czy tylkoż mesyjasza chcecie poznać cudy? Małożeście ich mieli przez jego wiek cały, Że wam już równo z chlebem prawie spowszedniały? Cóż było trudniejszego: czy Łazarza, który Śmierdział już, w grób włożony, już był oblazł z skóry, Wskrzesić, czy morze skromie, kazać uschnąć fidze, Czy samemu zejść z krzyża, ślepi dziwowidze? (466
łacno możesz sobie radzić, Możesz się z tego krzyża na ziemię sprowadzić. Łacniej było, nieboże, dokazować sztuki Językiem, wodząc głupie w pospólstwie nieuki. (460)
Jeśli z krzyża na ziemię zstąpi, zaraz naszem Obiecanym poznamy jego mesyjaszem.” Niecnotliwe potomstwo Chama, a nie Judy! Czy tylkoż mesyjasza chcecie poznać cudy? Małożeście ich mieli przez jego wiek cały, Że wam już równo z chlebem prawie spowszedniały? Cóż było trudniejszego: czy Łazarza, który Śmierdział już, w grób włożony, już był oblazł z skóry, Wskrzesić, czy morze skromie, kazać uschnąć fidze, Czy samemu zejść z krzyża, ślepi dziwowidze? (466
Skrót tekstu: PotZacKuk_I
Strona: 591
Tytuł:
Nowy zaciąg ...
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Którego sprawiedliwy Bóg, co światem rządzi, Niewinnym zgwałconego pokoju osądzi. Więc gdy zaszły między nas tak ścisłe pobraty, Prosimy do cesarskiej uczestnictwa szaty. I nie będzie się lenił pan całego świata, Pojźreć wesołym okiem na sług swego brata”. Krótko przyda pan bełzki, że Pan Bóg obłudy Między wszytkimi grzechów tego świata cudy Najbardziej nienawidzi i takiego sięga, Gdy sercem nieprzysięgłym, usty kto przysięga; Przywitać i pożegnać cesarza gotowi, A zwłaszcza kiedy się tak zda Dilawerowi. A ten skoro w surową postać twarz przetworzy Do hańskiego kanclerza (ten się upokorzy I padnie na kolana) obróci się z mową: „Słuchaj, boś po to
Którego sprawiedliwy Bóg, co światem rządzi, Niewinnym zgwałconego pokoju osądzi. Więc gdy zaszły między nas tak ścisłe pobraty, Prosimy do cesarskiej uczestnictwa szaty. I nie będzie się lenił pan całego świata, Pojźreć wesołym okiem na sług swego brata”. Krótko przyda pan bełzki, że Pan Bóg obłudy Między wszytkimi grzechów tego świata cudy Najbardziej nienawidzi i takiego sięga, Gdy sercem nieprzysięgłym, usty kto przysięga; Przywitać i pożegnać cesarza gotowi, A zwłaszcza kiedy się tak zda Dilawerowi. A ten skoro w surową postać twarz przetworzy Do hańskiego kanclerza (ten się upokorzy I padnie na kolana) obróci się z mową: „Słuchaj, boś po to
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 320
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
, Nie tak nagle tej sprawie przybierano wodze. Jeśli ją sam Bóg począł — próżna nasza praca! Jeśli człowiek — jako się na lodzie wywraca Zbudowana machina przed gorącem słońca, Tak patrzcie — bez fatygi, bez kosztów — jej końca. Był za mojego wieku, także rodem z Judy, Teodas, frantowskimi który wonczas cudy Wielką rzecz Izraela do siebie przywabił; Lecz skoro go starosta pojmawszy zabił, Rozsypali się owi, co wiedzieć gdzie który. W kilka lat po nim Judasz Galilejczyk wtóry Takimże się prorokiem między ludźmi zrobił, Także podobnych sobie uczniów przysposobił; Zginął i ten niedługo, i jego złe siemię. Cóż było dalej? Niedźwiedź
, Nie tak nagle tej sprawie przybierano wodze. Jeśli ją sam Bóg począł — próżna nasza praca! Jeśli człowiek — jako się na lodzie wywraca Zbudowana machina przed gorącem słońca, Tak patrzcie — bez fatygi, bez kosztów — jej końca. Był za mojego wieku, także rodem z Judy, Teodas, frantowskimi który wonczas cudy Wielką rzecz Izraela do siebie przywabił; Lecz skoro go starosta poimawszy zabił, Rozsypali się owi, co wiedzieć gdzie który. W kilka lat po nim Judasz Galilejczyk wtóry Takimże się prorokiem między ludźmi zrobił, Także podobnych sobie uczniów przysposobił; Zginął i ten niedługo, i jego złe siemię. Cóż było dalej? Niedźwiedź
Skrót tekstu: PotZmartKuk_I
Strona: 630
Tytuł:
Dialog o zmartwychwstaniu pańskim.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
dramat
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1676
Data wydania (nie wcześniej niż):
1676
Data wydania (nie później niż):
1676
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987