Spekulatywą Matematyczną głowa się psuje, a Praktyczną naprawuje serce. Ubogi stoły wala kredką, a bogaci Złotem, Srebrem, Miedzią. Zawsze najlepszy Arytmetyk bogacz: rzadko się myli, bo gęsto liczy, Ręka go boli od rachowania, nie głowa od spekulacyj.
O LICZBIE wiedzeć potrzeba, że tylko jest Numerów dziewięć, i Cyfra, z których wszystkie liczby, Summy niezliczone składają się, to jest 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 0. Z tych Elementów i Charakterów, jako największą zrobisz Summę, tę anie insze kładąc Numeros Części najpryncypalniejszych Arytmetyki jest 5. Pierwsza NUMERATIO, którą największą
Spekulatywą Matematyczną głowa się psuie, a Praktyczną naprawuie serce. Ubogi stoły wala kredką, a bogaci Złotem, Srebręm, Miedzią. Záwsze naylepszy Arytmetyk bogacz: rzadko się myli, bo gęstó liczy, Ręka go boli od rachowania, nie głowa od spekulacyi.
O LICZBIE wiedzeć potrzeba, że tylko iest Numerow dziewięć, y Cyfra, z ktorych wszystkie liczby, Summy niezliczone składaią się, to iest 1. 2. 3. 4. 5. 6. 7. 8. 9. 0. Z tych Elementow y Charakterow, iako naywiększą zrobisz Summę, tę anie insze kładąc Numeros Części naypryncypalnieyszych Arytmetyki iest 5. Pierwszá NUMERATIO, ktorą naywiększą
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 155
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
Wtorek to 3 jakoby trzeci dzień tegodnia przez 2/ i także inne/ do której summy niechaj 5 przyda/ którą summę niechaj potym przez 5 multiplikuje/ potym znowu też summę przez 10 multplikować/ to uczyniwszy/ niechaj ci summę powie/ od której ty na ustroniu odejmi przez subtrakcją 250/ i zaraz ci pokaże pierwsza cyfra który dzień był/ to jest będzieli pierwszy dzień tego dnia Niedziela/ pokażeć ją przez liczbę 1/ jeżełi Poniedziałek to przez 2/ tak o innych rozumiej/ przykład tego. Ten co był w drodze we Czwartek to jest piątego nia w tydzień/ multiplikuje 5 przez 2/ co uczyni 10/ do której za twoim
Wtorek to 3 iákoby trzeći dźień tegodniá przez 2/ y tákże inne/ do ktorey summy niechay 5 przyda/ ktorą summę niechay potym przez 5 multiplikuie/ potym znowu też summę przez 10 multplikowáć/ to vczyniwszy/ niechay ći summę powie/ od ktorey ty ná vstroniu odeymi przez subtrákcyą 250/ y záraz ći pokaże pierwsza cyfrá ktory dźień był/ to iest będźieli pierwszy dźień tego dniá Niedźielá/ pokażeć ią przez liczbę 1/ ieżełi Poniedźiáłek to przez 2/ ták o innych rozumiey/ przykład tego. Ten co był w drodze we Czwartek to iest piątego niá w tydźień/ multiplikuie 5 przez 2/ co vczyni 10/ do ktorey zá twoim
Skrót tekstu: GorAryt
Strona: 178
Tytuł:
Nowy sposób arytmetyki
Autor:
Jan Aleksander Gorczyn
Drukarnia:
Krzysztof Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
podręczniki
Tematyka:
matematyka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1647
Data wydania (nie wcześniej niż):
1647
Data wydania (nie później niż):
1647
Jej Mci.
R Kałamarzyk złoty, z różą diamentową na wierzchu.
Zegarek diamentami i szmaragdami sadzony.
Zegarek złoty, diamentami sadzony.
Zegarek turecki w konchę, rubinami i diamentami sadzony.
Kompas turecki, kamieniami sadzony.
Parfumierka złota, hiszpańska.
Kaletka turecka, aspisowa, rubinami sadzona.
Puszka diamentowa, w której jest cyfra diamentowa.
Zawieszenie skarbowe, staroświeckie, diamentowe.
Kita turecka, diamentami i rubinami sadzona, płaska, a druga okrągła.
R Apteczka złota, na kształt urny, diamentami sadzona.
Sztuccik w capie, rubinami sadzony.
Imię Jezus, diamentowe, staroświeckie, ze trzema perłami, w puszce złotej z różą diamentową na wierzchu
Jej Mci.
R Kałamarzyk złoty, z różą diamentową na wierzchu.
Zegarek diamentami i szmaragdami sadzony.
Zegarek złoty, diamentami sadzony.
Zegarek turecki w konchę, rubinami i diamentami sadzony.
Kompas turecki, kamieniami sadzony.
Parfumierka złota, hiszpańska.
Kaletka turecka, aspisowa, rubinami sadzona.
Puszka diamentowa, w której jest cyfra diamentowa.
Zawieszenie skarbowe, staroświeckie, diamentowe.
Kita turecka, diamentami i rubinami sadzona, płaska, a druga okrągła.
R Apteczka złota, na kształt urny, diamentami sadzona.
Sztuccik w capie, rubinami sadzony.
Imię Jezus, diamentowe, staroświeckie, ze trzema perłami, w puszce złotej z różą diamentową na wierzchu
Skrót tekstu: InwSkarbWarGęb
Strona: 151
Tytuł:
Inwentarz prywatnego skarbca króla Jana III na zamku w Warszawie z 1696 r.
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
tak czas nie mały trwało, zapalano pryncypalne Machiny, w Kompartymencie średnim apparuit w ogniu Krzyż Herbowny J. W. Im. P. Jet. W. Kor. z Inskrypcją FULGEAT UBIQUE przy którym Piramidy kilkonasto wzwyż łokciowe wtakimże, lecz winszych kolorach, ogniu kredensowały. Na froncie po prawym skrzydle na postumencie wielkim Cyfra z liter L. Z. M. P. z Imienia i Domu J. W. Jej mci Pani Hermanowy W. Kor. Złożona, po lewym skrzydle na takowymże postumencie cyfra z liter VIVANT okazały się tak misternie w ogniu różnego koloru, jako pierwej Malarskie adumbrowały farby, przy zapaleniu tych Machn po drugi
tak czas nie mały trwało, zapalano pryncypalne Machiny, w Kompartymenćie srzednim apparuit w ogniu Krzyż Herbowny J. W. Jm. P. Jet. W. Kor. z Inskrypcyą FULGEAT UBIQUE przy ktorym Pyramidy kilkonasto wzwyż łokciowe wtakimże, lecz winszych kolorach, ogniu kredensowały. Ná froncie po prawym skrzydle na postumenćie wielkim Cyfra z liter L. Z. M. P. z Imienia y Domu J. W. Jey mći Pani Hermanowy W. Kor. Złożona, po lewym skrzydle ná takowymże postumencie cyfra z liter VIVANT okazały się tak misternie w ogniu roznego koloru, iáko pierwey Malarskie adumbrowały farby, przy zapaleniu tych Machn po drugi
Skrót tekstu: GazPol_1736_90
Strona: 7
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
przy którym Piramidy kilkonasto wzwyż łokciowe wtakimże, lecz winszych kolorach, ogniu kredensowały. Na froncie po prawym skrzydle na postumencie wielkim Cyfra z liter L. Z. M. P. z Imienia i Domu J. W. Jej mci Pani Hermanowy W. Kor. Złożona, po lewym skrzydle na takowymże postumencie cyfra z liter VIVANT okazały się tak misternie w ogniu różnego koloru, jako pierwej Malarskie adumbrowały farby, przy zapaleniu tych Machn po drugi raz z armat falwe głoszono, i zaraz na powietrzu slustkugłe, Rakiety zdziem ognistym, tumylt czyniąc oko rekteowały spektatora, za uciszeniem się tak ogromnych huków, Herby, Cyfry, i Struktury iluminowane
przy ktorym Pyramidy kilkonasto wzwyż łokciowe wtakimże, lecz winszych kolorach, ogniu kredensowały. Ná froncie po prawym skrzydle na postumenćie wielkim Cyfra z liter L. Z. M. P. z Imienia y Domu J. W. Jey mći Pani Hermanowy W. Kor. Złożona, po lewym skrzydle ná takowymże postumencie cyfra z liter VIVANT okazały się tak misternie w ogniu roznego koloru, iáko pierwey Malarskie adumbrowały farby, przy zapaleniu tych Machn po drugi raz z armat falwe głoszono, y zaraz na powietrzu slustkugłe, Rakiety zdziem ognistym, tumylt czyniąc oko rekteowały spektatora, za ućiszeniem się tak ogromnych hukow, Herby, Cyfry, y Struktury illuminowane
Skrót tekstu: GazPol_1736_90
Strona: 7
Tytuł:
Gazety Polskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Jan Milżewski
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1736
Data wydania (nie wcześniej niż):
1736
Data wydania (nie później niż):
1736
Że ludzie umierają? Bo się na to rodzą! Konserwować trzeba wojsko, i nic nad topewniejszego, ale na wojnę, nie na wiosnę; bo wiosna może być bez wojny, a okazy j wojennych, które takie drugie i w tysiąc lat się nie trafią, dla konserwacji opuszczać się nie godzi. Pisze ta cyfra, ze drudzy odeszli, czemuż i ja nie miałem odejść,comme avec les troupes auxiliaires. O, wielkaż to dyferencja mnie od drugich! Naprzód, że to jest nasz interes wojować z tym nieprzyjacielem, który by nas w Polsce wojował, gdyby tu nie miał zabawy gdzie indziej, nie w swym
Że ludzie umierają? Bo się na to rodzą! Konserwować trzeba wojsko, i nic nad topewniejszego, ale na wojnę, nie na wiosnę; bo wiosna może być bez wojny, a okazy j wojennych, które takie drugie i w tysiąc lat się nie trafią, dla konserwacji opuszczać się nie godzi. Pisze ta cyfra, ze drudzy odeszli, czemuż i ja nie miałem odejść,comme avec les troupes auxiliaires. O, wielkaż to dyferencja mnie od drugich! Naprzód, że to jest nasz interes wojować z tym nieprzyjacielem, który by nas w Polszcze wojował, gdyby tu nie miał zabawy gdzie indziej, nie w swym
Skrót tekstu: SobJListy
Strona: 575
Tytuł:
Listy do Marysieńki
Autor:
Jan Sobieski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1665 a 1683
Data wydania (nie wcześniej niż):
1665
Data wydania (nie później niż):
1683
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"Czytelnik"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1962
cudze karmi spezy, A w tym o ziemię imprezy Padną wszystkie, gdy ten kwiatek Śmierć wyrywa z ręki matek, Nowy Herod.
Tym Łokietkom niezmierzoną sferę Życia kreślą, właśnie jak literę, Pierwszą Alfę wielką w druku Pisać zwyczaj, a wtem z łuku Parka ostrym grotem sięga, A jakaż życia Omega? Wielka cyfra.
W lodowatym zima wdzięczne kwiaty Cukrze smaży i płytkie bułaty Ostrzy sierpień na okryte Łąki i niwy obfite; Strzeż się w młodości i w zdrowiu, Wszak i młody księżyc w nowiu Sierzpem grozi.
Nie wierz sobie, choćby twoja siła Większa niżli Samsonowa była! Nie może być siła trwała,
Która na włosku wisiała,
cudze karmi spezy, A w tym o ziemię imprezy Padną wszystkie, gdy ten kwiatek Śmierć wyrywa z ręki matek, Nowy Herod.
Tym Łokietkom niezmierzoną sferę Życia kreślą, właśnie jak literę, Pierwszą Alfę wielką w druku Pisać zwyczaj, a wtem z łuku Parka ostrym grotem sięga, A jakaż życia Omega? Wielka cyfra.
W lodowatym zima wdzięczne kwiaty Cukrze smaży i płytkie bułaty Ostrzy sierpień na okryte Łąki i niwy obfite; Strzeż się w młodości i w zdrowiu, Wszak i młody księżyc w nowiu Sierzpem grozi.
Nie wierz sobie, choćby twoja siła Większa niżli Samsonowa była! Nie może być siła trwała,
Która na włosku wisiała,
Skrót tekstu: RudnPieśńBar_II
Strona: 470
Tytuł:
Pieśń postna nabożna o Koronie Polskiej
Autor:
Dominik Rudnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
nie wcześniej niż 1733
Data wydania (nie wcześniej niż):
1733
Data wydania (nie później niż):
1750
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
jużby potrzebniczkowie nie królowi, ale Rzpltej folgować musieli i od niej do zatkania dziury niedostatków swych ratunku prosić, a o porządku rozdawania wakancyj przez Rzpltą łatwieby się sposób znalazł, o czym potym. Ale WM. rzeczesz: »To już król straci za tym i auctoritatem suam, i byłby u nas jako cyfra? « Na to tak WMci odpowiem. Nie przyznam wierę tego WMci. Kiedyby był król ubogi, mogłoby to być; ale iż bogaty, a naszy nie nasycą się nigdy, będą radzi brali, jeśli im dadzą i od króla bogatego i od Rzpltej nieubogiej, u którejby się dosługować musieli. Upewniam
jużby potrzebniczkowie nie królowi, ale Rzpltej folgować musieli i od niej do zatkania dziury niedostatków swych ratunku prosić, a o porządku rozdawania wakancyj przez Rzpltą łatwieby się sposób znalazł, o czym potym. Ale WM. rzeczesz: »To już król straci za tym i auctoritatem suam, i byłby u nas jako cyfra? « Na to tak WMci odpowiem. Nie przyznam wierę tego WMci. Kiedyby był król ubogi, mogłoby to być; ale iż bogaty, a naszy nie nasycą się nigdy, będą radzi brali, jeśli im dadzą i od króla bogatego i od Rzpltej nieubogiej, u którejby się dosługować musieli. Upewniam
Skrót tekstu: RewerListCzII
Strona: 247
Tytuł:
Rewersał listu szlachcica jednego do drugiego pisany
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
dystyngwowanych. I. W. Imć X. Biskup Smoleński. Pac Starosta Wielejski, Ogiński Starosta Wierzbowski, i wiele innych Urzędników różnych Województw i Powiatów I. W. Imć P. graf Sołtyków Generał, Czerniszew Pułkownik, i wszyscy Ichmć Sztabs-Oficjerowie Rosyjscy. Ogród prawie cały z ulicami kształtnie iluminowany, w perspektywie zaś ogrodu Cyfra Najjaśniejszego Pana misternie wyrobiona, iluminacją swoją wspaniały widok sprawiła obecnym Gościom i miastu całemu. W sali także iluminowanej dana była kolacja, gdzie przy spełnianiu zdrowia Najjaśniejszego Króla Imci P. N. M. nie ustannie z armat dawano ognia. Ten bal z ukontentowaniem wszystkich zgromadzonych trwał do godziny wtórej z pułnocy. Z POLSKI.
dystyngwowanych. I. W. Imć X. Biskup Smoleński. Pac Starosta Wieleyski, Ogiński Starosta Wierzbowski, i wiele innych Urzędnikow różnych Woiewództw i Powiatów I. W. Imć P. graf Sołtykow Generał, Czerniszew Pułkownik, i wszyscy Ichmć Sztabs-Officyerowie Rossyiscy. Ogrod prawie cały z ulicami kształtnie illuminowany, w perspektywie zaś ogrodu Cyfra Nayiasnieyszego Pana misternie wyrobiona, illuminacyą swoią wspaniały widok sprawiła obecnym Gościom i miastu całemu. W sali także illuminowaney dana była kolacya, gdzie przy spełnianiu zdrowia Nayiaśnieyszego Króla Imci P. N. M. nie ustannie z armat dawano ognia. Ten bal z ukontentowaniem wszystkich zgromadzonych trwał do godziny wtórey z pułnocy. Z POLSKI.
Skrót tekstu: GazWil_1771_48
Strona: 2
Tytuł:
Gazety Wileńskie
Autor:
Anonim
Drukarnia:
Drukarnia Akademicka
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1771
Data wydania (nie wcześniej niż):
1771
Data wydania (nie później niż):
1771
/ i ona przyjemnemi Bogu cnotami oświeciła sprawy swoje/ której przyczyna do Boga za nami niech będzie posileniem dusze naszej/ i pobudką do cnot Świętych. Żywot Błogoławionej Joanny Królewny, Siostry Zakonnej Dominika Z. opisany od Antoniego Lusitana, pod Rokiem 1490.
KTo może inaczej rzec o tym świecie/ jedno marność i obłuda/ cyfra jakaś nic nie ważna względem nieba. Ale gdy tę cyfrę abo kółko rozetnie kto na dwoje/ nauczy się dziwnej mądrości. Błogosławiona Joanna Córka Króla Portugalskiego Alfonsa Piątego/ nauczyła się tej mądrości/ która wziąwszy świątobliwe ćwiczenie/ oddała się Bogu w Zakonie Panieńskim Dominika ś. w mieście Lucyro/ i zaraz na początku rozcięła tę
/ y oná przyięmnemi Bogu cnotami oświećiłá spráwy swoie/ ktorey przyczyná do Bogá zá námi niech będźie pośileniem dusze nászey/ y pobudką do cnot Swiętych. Zywot Błogołáwioney Ioánny Krolewny, Siostry Zakonney Dominiká S. opisány od Antoniego Lusitáná, pod Rokiem 1490.
KTo może ináczey rzec o tym świećie/ iedno márność y obłudá/ cyfrá iákaś nic nie ważna względem niebá. Ale gdy tę cyfrę ábo kołko rozetnie kto ná dwoie/ náuczy się dźiwney mądrośći. Błogosłáwiona Ioánná Corká Krolá Portugálskiego Alphonsá Piątego/ náuczyłá się tey mądrośći/ ktora wźiąwszy świątobliwe ćwiczenie/ oddáłá się Bogu w Zakonie Pánieńskim Dominiká ś. w mieśćie Lucyro/ y záraz ná początku rozćięłá tę
Skrót tekstu: OkolNiebo
Strona: 48
Tytuł:
Niebo ziemskie aniołów w ciele
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Okolski
Drukarnia:
Drukarnia Jezuitów
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1644
Data wydania (nie wcześniej niż):
1644
Data wydania (nie później niż):
1644