; kto i proszę zgani Wołową sztukę do chrzanu, I z prostego sałatę kopru i łopianu? I koźlę ma sobie za nic, I jagnię zarzezane rolnych Bogu granic. Pod tak ucieszną biesiadę Co widzieć za uciecha jałowic gromadę, One wracając się z pasze Kurzą pył, a przed niemi buhaj sobie hasze. Widzieć i czabanów cugi, One jęczą pod jarzmem wywróciwszy pługi. I pszczół pracowite roje, Koło domu igrzyska odprawując swoje. To gdy rzekł lichwiarz Alfiusz, Podobał sobie wiejskie obyczaje, i już
Mieszkać między myśli chłopy, Z lichwiarskiej swej nie żyjąc więcej potem kopy. ODE HORATIANA.
Non ebur, neque aureum Meo renidet in domo lacunar
; kto i proszę zgani Wołową sztukę do chrzanu, I z prostego sałatę kopru i łopianu? I koźlę ma sobie za nic, I jagnię zarzezane rolnych Bogu granic. Pod tak ucieszną biesiadę Co widzieć za uciecha jałowic gromadę, One wracając się z pasze Kurzą pył, a przed niemi buhaj sobie hasze. Widzieć i czabanów cugi, One jęczą pod jarzmem wywróciwszy pługi. I pszczół pracowite roje, Koło domu igrzyska odprawując swoje. To gdy rzekł lichwiarz Alfiusz, Podobał sobie wiejskie obyczaje, i już
Mieszkać między myśli chłopy, Z lichwiarskiej swej nie żyjąc więcej potem kopy. ODE HORATIANA.
Non ebur, neque aureum Meo renidet in domo lacunar
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 94
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
przed tym na tę wojnę z Chrześcijany/ oco się nań zawsze gniewał/ i dla tego go w Bonaru zostawił że dopiero znać pozdrowić tych kazał którzy mu nie radziłi/ wstydząc się głową swą przyszedszy sam przez tak długi czas niemógł dokazać swego/ w nocy Lisowczykowie na Carę chodzili/ i trzech Tatarów/ czabanów/ koni/ wołów potrosze zdobyli/ i ci nas barzo ratowali.
20. Septem. W ten dzień spokojno od nieprzyjaciół mieliśmy/ jednak przecię Zaporoscy Katowali/ a na pastwiskach Tureckich koni/ bawołów niemało za grabili/ i było to Turkom gniewno ale vana est sine viribus ira.
21. Septem. Pan Zieleński
przed tym ná tę woynę z Chrześćiány/ oco sie nan záwsze gniewał/ y dla tego go w Bonáru zostáwił że dopiero znáć pozdrowić tych kazał ktorzy mu nie rádźiłi/ wstydząc sie głową swą przyszedszy sam przez ták długi czás niemogł dokazáć swego/ w nocy Lisowczykowie ná Carę chodźili/ y trzech Tátárow/ czábánow/ koni/ wołow potrosze zdobyli/ y ći nas bárzo rátowáli.
20. Septem. W ten dźień spokoyno od nieprzyiaćioł mielismy/ iednák przećię Zaporoscy Catowáli/ á ná pástwiskách Tureckich koni/ báwołow niemáło zá grábili/ y bylo to Turkom gniewno ale vana est sine viribus ira.
21. Septem. Pan Zielenski
Skrót tekstu: ZbigAdw
Strona: Cv
Tytuł:
Adwersaria, albo terminata sprawy wojennej
Autor:
Prokop Zbigniewski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621
tylko do Bracławia był na wczas kwasiec, a zastał co u niżowych kozaków ko- rzyści, o którąby nie żal było w karty, abo w kostki uderzyć. To więc tam ostatek czasu, jeśli o ludziach słychać nie było, zwykł trawić, pijąc, hucząc, grając, aż jaki niżowy kozak pasterza u tureckich czabanów porwawszy, za więźnia mężnego przywiódł. A tego skoro abo kupił, abo w karty wygrał, to z nim do W. K. M. posłał, pokazując i szerząc posługi swoje, jako nie śpi, jako garłuje, jako majętność utraca prze W. K. M. sławę. Toć są jego rycerskie
tylko do Bracławia był na wczas kwasiec, a zastał co u niżowych kozaków ko- rzyści, o którąby nie żal było w karty, abo w kostki uderzyć. To więc tam ostatek czasu, jeśli o ludziach słychać nie było, zwykł trawić, pijąc, hucząc, grając, aż jaki niżowy kozak pasterza u tureckich czabanów porwawszy, za więźnia mężnego przywiódł. A tego skoro abo kupił, abo w karty wygrał, to z nim do W. K. M. posłał, pokazując i szerząc posługi swoje, jako nie śpi, jako garłuje, jako majętność utraca prze W. K. M. sławę. Toć są jego rycerskie
Skrót tekstu: GórnDzieje
Strona: 188
Tytuł:
Dzieje w Koronie Polskiej
Autor:
Łukasz Górnicki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1637
Data wydania (nie wcześniej niż):
1637
Data wydania (nie później niż):
1637
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła wszystkie
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Piotr Chmielowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Salomon Lewental
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1886
I. Punkt I. Punkt I. Nadobnej Paskwaliny Punkt I. Nadobnej Paskwaliny. Punkt I. Nadobnej Paskwaliny PUNKT II.
A Jak skoro ku Morzu pochylił się złoty Nisko Febus/ na gony i lube pieszczoty Rozigranych Delfinów poglądając mile/ Której zwłaszcza zwierzętom/ nakochanszej chwilę Trzody z pola zbiegają/ i doródne cugi Narobionych czabanów wywróciwszy pługi; Każda dusza ku swemu bierze się wczasowi/ Sama prócz Paskwalina, jako zastanowi Rzeczy w domu/ i rząd ich starej zleci Steli/ W drogę swoję wychodzi. Więc z owych manelli I trzesidł/ i kanaków/ i w łokiec wiązanych Wstąg francuskich/ i peruk różno pokudłanych Rozbierze się/ a ostrą włoży
I. Punkt I. Punkt I. Nadobney Pasqualiny Punkt I. Nadobney Pasqualiny. Punkt I. Nadobney Pásquáliny PVNKT II.
A Iák skoro ku Morzu pochylił się złoty Nisko Phebus/ ná gony y lube pieszczoty Rozigránych Delfinow poglądáiąc mile/ Ktorey zwłaszcza zwierzętom/ nakochánszey chwilę Trzody z polá zbiegáią/ y dorodne cugi Nárobionych czábánow wywrociwszy pługi; Káżda duszá ku swemu bierze się wczásowi/ Sáma procz Pasqualina, iáko zastánowi Rzeczy w domu/ y rząd ich stárey zleci Stelli/ W drogę swoię wychodzi. Więc z owych manelli Y trzesidł/ y kánakow/ y w łokiec wiązánych Wstąg fráncuskich/ y peruk rożno pokudłánych Rozbierze się/ á ostrą włoży
Skrót tekstu: TwarSPas
Strona: 48
Tytuł:
Nadobna Paskwalina
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1701
Data wydania (nie wcześniej niż):
1701
Data wydania (nie później niż):
1701
na Syna swego Imieniny. Z tąd widzieć było, jako poruszony takiem Mandatem Króla szedł lud do Zboru orszakiem, Wziąwszy z sobą ofiary dla niemych bałwanów: Ten kozła brodatego, ów parę baranów, Inszy wołu tłustego. drudży zaś co mogli Wzięli, aby swych bogów łakomych wspomogli. A Król chcąc dać największą pobudkę, czabanów. Karmnych siła kazął rznąć na część swych bałwanów. Po skończeniu święta, zaś dary według karbu Sporządzonego piórem dawał drogie z skarbu; I tym, którzy godnością słynęli w senacie, I Rycerstwu, i którzy sądy w Magistracie Odprawują; a nawet pospólstwo zebrane Ludu, na ten fest było ukontentowane. HISTORIA, Ś.
ná Syná swego Imieniny. Z tąd widźieć było, iáko poruszony tákiem Mándatem Krolá szedł lud do Zboru orszákiem, Wźiąwszy z sobą ofiáry dla niemych báłwánow: Ten kozłá brodátego, ow parę báránow, Inszy wołu tłustego. drudży záś co mogli Wźięli, áby swych bogow łákomych wspomogli. A Krol chcąc dáć naywiększą pobudkę, czábánow. Karmnych śiłá kazął rznąć ná część swych báłwánow. Po skończeniu świętá, záś dáry według kárbu Sporządzonego piorem dawał drogie z skárbu; Y tym, ktorzy godnośćią słynęli w senaćie, Y Rycerstwu, y ktorzy sądy w Mágistraćie Odpráwuią; á náwet pospolstwo zebráne Ludu, ná ten fest było vkontentowáne. HISTORYA, Ś.
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 14
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
pieszych strzelców/ konnych dziesięć także tysięcy: we śrzodku prowadzono dział wielkich szesnaście/ i słoniów dwu barzo wielkich/ mułów dziesięć/ osłów też trzydzieści z rzeczami. 39. Czausów Cesarskich dworskich kilkanaście/ przy nich piechoty sześć tysięcy dobrych Janczarów/ konnych dwa tysiąca/ hakownic na kołkach dwóch prowadzono pięć set/ wołów gnano pułtorasta czabanów/ baranów cztery sta/ krów pięćdziesiąt wielkich i dobrych Trębaczów tu szło dziesięć/ Bębenistów dziesięć/ słoniów dwa z rzeczami. 40. Tu szło piechoty z żelaznemi różnami rysowanemi jako alabarty cztery tysiące: prowadzono przy nich koni w kiryszach pięć set dobrych: Konnych szło dwa tysiąca/ mułów trzydzieści/ hakownic trzy sta na kołkach
pieszych strzelcow/ konnych dźieśięć tákże tyśięcy: we śrzodku prowádzono dźiał wielkich szesnaśćie/ y słoniow dwu bárzo wielkich/ mułow dźieśięć/ osłow też trzydźieśći z rzecżámi. 39. Czausow Cesárskich dworskich kilkánaśćie/ przy nich piechoty sześć tyśięcy dobrych Iáncżárow/ konnych dwá tyśiącá/ hakownic ná kołkách dwuch prowadzono pięć set/ wołow gnano pułtorástá cżábánow/ báránow cżtery stá/ krow pięćdźieśiąt wielkich y dobrych Trębáczow tu szło dźieśięć/ Bębęnistow dźieśięć/ słoniow dwá z rzecżámi. 40. Tu szło piechoty z żeláznemi rożnámi rysowánemi iáko álábarty cżtery tyśiące: prowádzono przy nich koni w kiryszách pięć set dobrych: Konnych szło dwá tyśiącá/ mułow trzydźieśći/ hakownic trzy stá ná kołkách
Skrót tekstu: StarWyp
Strona: B4
Tytuł:
Wyprawa i wyiazd sułtana Amurata cesarza tureckiego na wojnę do Korony Polskiej
Autor:
Szymon Starowolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
częścią też błotnemi i górzystemi mil 6 nie złych do miasta Cantorberi jedną pocztą. Kraj wesoły barzo ma dosyć lasów, dwory widać z drogi piękne, ptactw a srodze różnego dosyć, owce też, których jest genus różny od inszych barzo piękne i sroga rzecz wszędzie po polach była także, zwłaszcza woły barzo wielkie przechodzą mascami czabanów naszych. Konie także barzo piękne wszędzie. Tu przyjachawszy do mianowanego miasteczka porządnego stanęliśmy na poszcie w gospodzie aux trois Emperemy. Gospoda piękna i dostatnia, ale ladajako traktowaniśmy byli, a zapłacić drogo musieli, wino hiszpańskie dobre. Tu zażywają do stołu maluśkich talerzyków drewnianych, który kto stucze, to za
częścią też błotnemi i górzystemi mil 6 nie złych do miasta Cantorberi jedną posztą. Kraj wesoły barzo ma dosyć lasów, dwory widać z drogi piękne, ptactw a srodze różnego dosyć, owce też, których jest genus różny od inszych barzo piękne i sroga rzecz wszędzie po polach była także, zwłaszcza woły barzo wielkie przechodzą mascami czabanów naszych. Konie także barzo piękne wszędzie. Tu przyjachawszy do mianowanego miasteczka porządnego stanęliśmy na poszcie w gospodzie aux trois Emperemy. Gospoda piękna i dostatnia, ale ladajako traktowaniśmy byli, a zapłacić drogo musieli, wino hiszpańskie dobre. Tu zażywają do stołu maluśkich talerzyków drewnianych, który kto stucze, to za
Skrót tekstu: GawarDzien
Strona: 149
Tytuł:
Dziennik podróży po Europie Jana i Marka Sobieskich
Autor:
Sebastian Gawarecki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy podróży, pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1646 a 1648
Data wydania (nie wcześniej niż):
1646
Data wydania (nie później niż):
1648
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wincenty Dawid
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Redakcja "Wędrowca"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1883
tam pełen, czym się jedno chlubi Świat ten, najdzie tam każdy, co kto lubi. Pomyśl na złoto, srebro i klejnoty, Z oceanowej perły drogiej floty; Co jest w sydońskim jedwabiu i wełnie, W kamieniach drogich, najdziesz tego pełnie. Tam bujna Ceres ziarna osobliwe Daje, tam zwierz i stada mnożliwe Czabanów, koni chyżych, cap, co w lesie Na rozmarynach cyprowym pasie się. Sama was Wenus, co tam rządzi, przyjmie, Urozkoszuje strudzonych uprzejmie, Uraczy sam Bach i z waszą czeladzią Win słodkich pełniąc całą do was kadzią. Tak i przodkowie nasi, co wyszedszy Z domów swych tylko, a w cudzy kraj
tam pełen, czym się jedno chlubi Świat ten, najdzie tam każdy, co kto lubi. Pomyśl na złoto, srebro i klejnoty, Z oceanowej perły drogiéj floty; Co jest w sydońskim jedwabiu i wełnie, W kamieniach drogich, najdziesz tego pełnie. Tam bujna Ceres ziarna osobliwe Daje, tam zwierz i stada mnożliwe Czabanów, koni chyżych, cap, co w lesie Na rozmarynach cyprowym pasie się. Sama was Wenus, co tam rządzi, przyjmie, Urozkoszuje strudzonych uprzejmie, Uraczy sam Bach i z waszą czeladzią Win słodkich pełniąc całą do was kadzią. Tak i przodkowie nasi, co wyszedszy Z domów swych tylko, a w cudzy kraj
Skrót tekstu: GawTarcz
Strona: 68
Tytuł:
Clipaeus Christianitatis to jest Tarcz Chrześcijaństwa
Autor:
Jan Gawiński
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1680 a 1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1680
Data wydania (nie później niż):
1681
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Dariusz Chemperek, Wacław Walecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Collegium Columbinum
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2003