biały, kaflowy.
W tym pokoju obicie z brety, suknem szafirowym wysypowane, u wierzchu herby siedm strusich piór. — Lustro szklane, żółte, we środku wiszące, o ośmiu essach. — Na ścianach luster gipsowych, posrybrzanych, z essami żelaznemi. No 6. — Stołków zielono malowanych No 24. — Krzesło czarną skórą wybite, do noszenia, No 1. — Szafa kredensowa, w murze, w orzech malowana; drzwi u wierzchu podwójne, na zawiaskach żelaznych, z zamkiem żelaznym, u dołu drzwiczek dwoje na zawiaskach żelaznych, z zamkiem żelaznym; szuflad z antabkami żelaznemi dwie. — Druga szafka pod oknem, w której drzwi
biały, kaflowy.
W tym pokoju obicie z brety, suknem szafirowym wysypowane, u wierzchu herby siedm strusich piór. — Lustro szklane, żółte, we środku wiszące, o ośmiu essach. — Na ścianach luster gipsowych, posrybrzanych, z essami żelaznemi. No 6. — Stołków zielono malowanych No 24. — Krzesło czarną skórą wybite, do noszenia, No 1. — Szafa kredensowa, w murze, w orzech malowana; drzwi u wierzchu podwójne, na zawiaskach żelaznych, z zamkiem żelaznym, u dołu drzwiczek dwoje na zawiaskach żelaznych, z zamkiem żelaznym; szuflad z antabkami żelaznemi dwie. — Druga szafka pod oknem, w której drzwi
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 49
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
Kanap wielkich, aksamitem szafirowym wybitych, pod pokrowcami z płótna drukowanego, No 2. — Krzeseł takichże No 4. — Krzeseł giętych, czerwoną skórą wybitych, No 13 — Stołków drewnianych, w kratkę z włóczki błękitnej, No 10. — Ittem takichże z włóczki zielonej No 4. — Stołków składanych, czarną skórą wybitych, No 2. — Taborecików starych, składanych, No 2. — Klawicymbał, u wierzchu fornerową robotą, No 1. — Parawanów chińską robotą, w pokrowcach płóciennych, No 3. — Piecyków saskich z osóbkami na wierzchu. — Łóżko drewniane, składane, No 1. — Rama wielka, wyzłacana
Kanap wielkich, aksamitem szafirowym wybitych, pod pokrowcami z płótna drukowanego, No 2. — Krzeseł takichże No 4. — Krzeseł giętych, czerwoną skórą wybitych, No 13 — Stołków drewnianych, w kratkę z włóczki błękitnej, No 10. — Ittem takichże z włóczki zielonej No 4. — Stołków składanych, czarną skórą wybitych, No 2. — Taborecików starych, składanych, No 2. — Klawicymbał, u wierzchu fornerową robotą, No 1. — Parawanów chińską robotą, w pokrowcach płóciennych, No 3. — Piecyków saskich z osóbkami na wierzchu. — Łóżko drewniane, składane, No 1. — Rama wielka, wyzłacana
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 61
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
. — Z tych schodów, schodki małe sosnowe, z poręczą dębową, na Ganek, który się w pokoju opisał, idące. Drzwi dębowe, na zawiasach i hakach żelaznych, z zamkiem żelaznym. — Na tym Ganku kufrów starych i skrzyń No 7. Drzwi do Pokojów, fornerową robotą. — Skrzyneczka, skórą czarną obita, drzwiczki z zameczkami żelaznemi, drzewa hebanowego sztuka duża, No 1. — Ittem czerwonego jakiegoś drzewa sztuk No 7. — Ittem kawałków do fornerowania kupa leży. — Grata różnych drewnianych, których dystyngwować nie można, na kupie leżą.
Strych. — Wchodząc pod sam Strych, odrzwi i drzwi dębowe, na
. — Z tych schodów, schodki małe sosnowe, z poręczą dębową, na Ganek, który się w pokoju opisał, idące. Drzwi dębowe, na zawiasach i hakach żelaznych, z zamkiem żelaznym. — Na tym Ganku kufrów starych i skrzyń No 7. Drzwi do Pokojów, fornerową robotą. — Skrzyneczka, skórą czarną obita, drzwiczki z zameczkami żelaznemi, drzewa hebanowego sztuka duża, No 1. — Ittem czerwonego jakiegoś drzewa sztuk No 7. — Ittem kawałków do fornerowania kupa leży. — Grata różnych drewnianych, których dystyngwować nie można, na kupie leżą.
Strych. — Wchodząc pod sam Strych, odrzwi i drzwi dębowe, na
Skrót tekstu: ZamLaszGęb
Strona: 84
Tytuł:
Opis zamku w Laszkach Murowanych
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Laszki Murowane
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
inwentarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1748
Data wydania (nie wcześniej niż):
1748
Data wydania (nie później niż):
1748
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Materiały źródłowe do dziejów kultury i sztuki XVI-XVIII w.
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Mieczysław Gębarowicz
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1973
nie masz żadnego: precz gnój, precz folwarki! Melodyjne słowiki, cukrowe kanarki (Nie zawszeć się wijola albo skrzypce godzą) Wszelkie zabawy i sen południowy słodzą. Niechże zdrów taki mieszka w Belwederze, komu Wiozą do uciesznego co potrzeba domu, Co nań sto wsi, a tysiąc pługów, nie Podgorze, Czarną tłustą zawiską rzędzinę gdzieś orze. Mnie wesoły Belweder, śliczna perspektywa, Kiedy równa ulega pod pszenicą niwa; Albo kłosy, rumieńcem zapalone źrałem, Lekkim wieniem zefirów kołyszą się wałem; Kiedy uszykowane szeregami kopy Pojazdu swego z pola czekają do szopy. Kościół we wsi — kiedy chcę, rachuję się z duszą, Nie dbam
nie masz żadnego: precz gnój, precz folwarki! Melodyjne słowiki, cukrowe kanarki (Nie zawszeć się wijola albo skrzypce godzą) Wszelkie zabawy i sen południowy słodzą. Niechże zdrów taki mieszka w Belwederze, komu Wiozą do uciesznego co potrzeba domu, Co nań sto wsi, a tysiąc pługów, nie Podgorze, Czarną tłustą zawiską rzędzinę gdzieś orze. Mnie wesoły Belweder, śliczna perspektywa, Kiedy równa ulega pod pszenicą niwa; Albo kłosy, rumieńcem zapalone źrałem, Lekkim wieniem zefirów kołyszą się wałem; Kiedy uszykowane szeregami kopy Pojazdu swego z pola czekają do szopy. Kościół we wsi — kiedy chcę, rachuję się z duszą, Nie dbam
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 334
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
jeszczem o takiej nie słyszał chorobie. 556. ApENDIKs DO PANEGIRYKU KRÓLA JEGOMOŚCI
Kiedyby mi też syn mój nie umierał, Nie podłym wierszem, nie tą kartą marną Tak wielkie twoje triumfy bym wspierał; Kiedy się wszyscy pod twój puklerz garną, On by regiestru pewnie nie zawierał. Dziś ze mną płachtą przyodziany czarną, W niebie modlitwą, ja na ziemi z płaczem, Małym cię, wielki królu, czczę haraczem. 557. NA ARGO PANA HADZIEWICZA
Drwa, wodę i na kupie dwie widząc głowiznie: Pewnie Hadziewicz w swojej dawnej robociźnie Sztukę myśli wyprawić komuś w upominki. Wierszem, rzekę, gotuje do obozu szynki;
I najmniej
jeszczem o takiej nie słyszał chorobie. 556. APPENDIX DO PANEGIRYKU KRÓLA JEGOMOŚCI
Kiedyby mi też syn mój nie umierał, Nie podłym wierszem, nie tą kartą marną Tak wielkie twoje tryumfy bym wspierał; Kiedy się wszyscy pod twój puklerz garną, On by regiestru pewnie nie zawierał. Dziś ze mną płachtą przyodziany czarną, W niebie modlitwą, ja na ziemi z płaczem, Małym cię, wielki królu, czczę haraczem. 557. NA ARGO PANA HADZIEWICZA
Drwa, wodę i na kupie dwie widząc głowiznie: Pewnie Hadziewicz w swojej dawnej robociźnie Sztukę myśli wyprawić komuś w upominki. Wierszem, rzekę, gotuje do obozu szynki;
I najmniej
Skrót tekstu: PotFrasz4Kuk_I
Strona: 429
Tytuł:
Fraszki albo Sprawy, Powieści i Trefunki.
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1669
Data wydania (nie wcześniej niż):
1669
Data wydania (nie później niż):
1669
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
/ Aglauros ją zową. Nie rzekszy więcej/ sama rączo się umknęła/ I końcem szefelinaziemie odepchnęła. E Ona gdy uchodzącą Boginią widziała/ Zezowatymi za nią oczyma patrzała. A odprawując jakieś tajemne mruczenie/ Boleć poczęła na jej szczęsne powodzenie. Wziąwszy zatym kij krzywy w rękę swą/ gestymi Obwody okręcony z wierzchu cierniowymi/ Czarną chmurą odziana/ w drogę się puścieła: W której kędy się kolwiek jedno obrócieła/ Wszędzie i zboża kładzie napował kwitnące/ I wielkim gwałtem pali trawy zieleniące. Wierzchy u maków wszystkich obrywa z nasieniem: Ludzi/ Miasta/ i domy/ zaraża swym tchnieniem. Aż oto obaczyła przed sobą stojący/ Rozumem/ bogactwem
/ Aglauros ią zową. Nie rzekszy więcey/ sama rączo się vmknęłá/ Y końcem szefelináźiemie odepchnęłá. E Oná gdy vchodzącą Boginią widźiáłá/ Zezowátymi zá nią oczymá pátrzáłá. A odpráwuiąc iákieś táiemne mruczenie/ Boleć poczęłá ná iey szczęsne powodzenie. Wźiąwszy zátym kiy krzywy w rękę swą/ gestymi Obwody okręcony z wierzchu ćierniowymi/ Czarną chmurą odźiána/ w drogę się puśćiełá: W ktorey kędy się kolwiek iedno obroćiełá/ Wszędźie y zbożá kłádźie nápował kwitnące/ Y wielkim gwałtem pali trawy źieleniące. Wierzchy v mákow wszystkich obrywa z naśieniem: Ludźi/ Miástá/ y domy/ záraża swym tchnieniem. Aż oto obaczyłá przed sobą stoiący/ Rozumem/ bogáctwem
Skrót tekstu: OvOtwWPrzem
Strona: 96
Tytuł:
Księgi Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Walerian Otwinowski
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
umiłowanego cierpliwie i z ochotą znosić rozkazuję) promieńmi/ na wszystek prawie świat świeci/ i im dalej tym więcej zagrzebioną przed niewiadomemi/ prawosławnego wyznania swego istotę okazuję/ i skarbnicę klejnotów onych (któremi od najmożniejszego Oblubieńca swego wewnątrz/ gloris enim filiae Regis intus, znamienicie jest przyozdobioną/ przed tymi którzy pozwierzchowną podług Sałomona/ czarną postacią jej gardzą) otwierając/ onemi się chłubi/ i w te słowa mówi: Nie gardźcie mną synowie ludzcy/ patrząc na oczerniałą twarzy mej postać/ nie gardźcie/ ale się wnętrznej niebieskich dóbr/ któremi mię Król mój i Bóg mój z niewymownej łaski swojej hojnie obdarzyc raczył/ krasie i ochędożności mej przypatrzcie/czarne
vmiłowánego ćierpliwie y z ochotą znośić roskázuię) promieńmi/ ná wszystek práwie świát świeći/ y im dáley tym więcey zágrzebioną przed niewiádomemi/ práwosławnego wyznánia swego istotę okázuię/ y skárbnicę kleynotow onych (ktoremi od naymożnieyszego Oblubieńcá swego wewnątrz/ gloris enim filiae Regis intus, známienićie iest przyozdobioną/ przed tymi ktorzy pozwierzchowną podług Sáłomoná/ cżarną postácią iey gárdzą) otwieráiąc/ onemi się chłubi/ y w te słowá mowi: Nie gardźćie mną synowie ludzcy/ pátrząc ná ocżerniáłą twarzy mey postać/ nie gardźćie/ ále się wnętrzney niebieskich dobr/ ktoremi mię Krol moy y Bog moy z niewymowney łáski swoiey hoynie obdárzyc rácżył/ kráśie y ochędożności mey przypátrzćie/cżarne
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 12
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610
z brodą deszczową, z piór i włosów rosa pada. O Emblematach i Symbolach
2. BOREAS, albo Północy wiatr miasto nóg, ma ogony wężowe, brodę i skrzydła śniegiem ukurzone. Albo też wyraża się starzec kosmaty w wieńcu z ciernia suchego, który wachlarzem wiatr pobudza.
3 EURUS, albo Wschodni wiatr, z czarną maluje się twarzą, nad którego głową złote Słońce świeci.
4 ZEFIRUS, Wiatr Zachodni, z twarzą Młodziana piękną, z koroną z kwiatów różnych; przydają mu czasem skrzydła, albo wachlarzyk z piór, albo gębę nie zbytnie nadętą.
CZASÓW FIGURY
Wiedzieć generalnie potrzeba, że kiedy czas się maluje z kajdanami, z skrzydłami
z brodą deszczową, z pior y włosow rosa pada. O Emblematach y Symbolach
2. BOREAS, álbo Pułnocny wiátr miasto nog, ma ogony wężowe, brodę y skrzydła śniegiem ukurzone. Albo też wyraża się starzec kosmaty w wieńcu z ciernia suchego, ktory wachlarzem wiatr pobudza.
3 EURUS, albo Wschodni wiatr, z czarną máluie się twárzą, nad ktorego głową złote Słońce świeci.
4 ZEPHIRUS, Wiatr Záchodni, z twarzą Młodziana piękną, z koroną z kwiatow rożnych; przydáią mu czásem skrzydła, albo wachlarzyk z pior, albo gębę nie zbytnie nadętą.
CZASOW FIGURY
Wiedzieć generalnie potrzeba, że kiedy czas się máluie z kaydanámi, z skrzydłámi
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1165
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
aż do ziemi, oczu, uszu, ust pełnym, z skrzydłami; w prawej ręce trąbę piastuje. Jeżeli zaś chcesz Famam[...] onam reprezentować, osadź
ją na tygrysie, od trąby daj Chorągiew, na której Imię Encomizandy napisz. Fama zła wyraża się tak, jak wyżej, ale z skrzydłami Niedoperza, z Chorągwią czarną wiszącą od trąby.
24 Felicitas, wyraża się przez Matronę w prawej ręce Caduceum, alias Laskę w gorze skrzydlastą, wężem obwinioną, piastującą; w Jewej ręce Cornucopiam, alias róg pełen kwiatów, fruktów. Alba też dwa rogi takich, a w pośrzodku ich trzyma Caduceum Matrona. Lubo też siedzącą wyrazić na tronie osobę
áż do żiemi, oczu, uszu, ust pełnym, z skrzydłami; w práwey ręce trąbę piastuie. Ieżeli zaś chcesz Famam[...] onam reprezentować, osadź
ią ná tygrysie, od trąby day Chorągiew, na ktorey Imię Encomizandi napisz. Fama zła wyraża się tak, iák wyżey, ale z skrzydłami Niedoperza, z Chorągwią czarną wiszącą od trąby.
24 Felicitas, wyrażá się przez Matronę w prawey ręce Caduceum, alias Laskę w gorze skrzydlastą, wężem obwinioną, piastuiącą; w Iewey ręce Cornucopiám, alias rog pełen kwiatow, fruktow. Alba też dwa rogi takich, á w pośrzodku ich trzyma Caduceum Mátrona. Lubo też siedzącą wyrazić na tronie osobę
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 1169
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
drugirazy trzeci to uczyń, to się sma- O sekretach osobliwych
żyć będzie, a ogon na ostatku, gdy się rumienić pocznie, pozynguj także czym chcesz ale mąką nie potrząsaj, a gdy zrozumiesz, że już gorąco, zdyimij z różna, chustkę odwiń, będziesz miał sztukę smażoną, warzoną, i pieczoną. Z Białej czarną szersć na koniu uczynić może, i włosom to robić.
Wżyowszy farby z olszowej skory warżonej, rozpuść z kozłowym łojem i ciepło namazuj wprżód sierść albo włosy pomazawszy, i nahałuniwszy Z białych zielone włosy uczynić.
Z kaparów świeżych wodkę dystylować, a to często namazując zielony włos będzie. Włosy albo sierść uczernić.
Liścia ćwiklanego
drugirazy trzeci to uczyń, to się sma- O sekretach osobliwych
żyć będźie, a ogon na ostatku, gdy się rumienić pocznie, pozynguy także czym chcesz ale mąką nie potrząsay, a gdy zrozumiesz, że iuż gorąco, zdyimiy z rożna, chustkę odwiń, będziesz miał sztukę smażoną, warzoną, y pieczoną. Z Białey czarną szersć na koniu uczynić może, y włosom to robić.
Wżiowszy farby z olszowey skory warżoney, rospuść z kozłowym łoiem y ciepło namazuy wprżod sżerść albo włosy pomazawszy, y nahałuniwszy Z białych zielone włosy uczynić.
Z kaparow swieżych wodkę dystyllować, a to często namazuiąc zielony włos będzie. Włosy albo szerść uczernić.
Liscia cwiklanego
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 521
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754