je miłość bodła, Że się zaraz za twarzą gładką i złotemi Włosami i oczami udali czarnemi Panny, co uciekając klaczę poganiała, Bo w towarzystwie jednem nie rada widziała Razem trzech miłośników, aczby była wzięła I jednego po drugiem każdego przyjęła.
XXXIV.
Skoro je tak daleko piękna Angelika Odwiodła od pałacu, że od czarownika Mogli być bezpiecznemi, tak że ich onemi Dłużej tam trzymać nie mógł czarami swojemi, Pierścień, którem się nie raz i nie dwa wykradła, Zdjąwszy z palca, w różane wargi sobie kładła I zginąwszy jem z oczu, nagle się ukryła I tak je, jako błazny jakie, zostawiła.
XXXV.
I co wziąć
je miłość bodła, Że się zaraz za twarzą gładką i złotemi Włosami i oczami udali czarnemi Panny, co uciekając klaczę poganiała, Bo w towarzystwie jednem nie rada widziała Razem trzech miłośników, aczby była wzięła I jednego po drugiem każdego przyjęła.
XXXIV.
Skoro je tak daleko piękna Angelika Odwiodła od pałacu, że od czarownika Mogli być bezpiecznemi, tak że ich onemi Dłużej tam trzymać nie mógł czarami swojemi, Pierścień, którem się nie raz i nie dwa wykradła, Zdjąwszy z palca, w różane wargi sobie kładła I zginąwszy jem z oczu, nagle się ukryła I tak je, jako błazny jakie, zostawiła.
XXXV.
I co wziąć
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_I
Strona: 257
Tytuł:
Orland Szalony, cz. 1
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
Stąd napisał Sinesius: Calamitates mortalium, convivia sunt malorum Daemonum; tojest ludzkie nieszczęść sztylety, są czartów bankiety.
Ze Czary są na świecie takowe, bez wątpienia Pismo Z. oczywiście dowodzi, Jurystowie, Historycy; któremu to pismu nie wierzyć, jest być Ateistą bezbożnym, albo Heretykiem: które to wspomina Maleficum, tojest czarownika dwanaście razy, to w Księdze Exodi w siódmym ośmym dziewiątym Róz działach: to w Księdze Deuteronomium, w Rozdziale 18 to w Księdze 2. Paralipomenon, w Rozdziale 23. to w Jeremiaszu Proroku, w Rozdziale 27. to w Danielu, w Rozdziale 2. to w Malachiaszu, w Rozdziale 3.
Ztąd napisał Sinesius: Calamitates mortalium, convivia sunt malorum Daemonum; toiest ludzkie nieszczęść sztylety, są czartow bankiety.
Ze Cżary są na swiecie takowe, bez wątpienia Pismo S. oczywiście dowodzi, Iurystowie, Historycy; ktoremu to pismu nie wierzyć, iest bydź Ateistą bezbożnym, álbo Heretykiem: ktore to wspomina Maleficum, toiest czarownika dwanaście razy, to w Księdze Exodi w siodmym osmym dziewiątym Roz działach: to w Księdze Deuteronomium, w Rozdziale 18 to w Księdze 2. Paralipomenon, w Rozdziale 23. to w Ieremiaszu Proroku, w Rozdziale 27. to w Danielu, w Rozdziale 2. to w Malachiaszu, w Rozdziale 3.
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 233
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
z wielką radością do Komunii ich przypuścił. In vitis P. P. vita 31. S. Piamonis. Komunia. Przykład II. Przez czary niewiasta/ iż rzadko Komunikowała/ w klaczę się przemieniła. 118.
Egipcjan niejaki pożądał uczciwej białejgłowy mężatki; a nie mogąc żadną rzeczą zwalczyć stateczności jej/ uciekł się do czarownika/ żeby ją ohydził mężowi/ i uczynił że się zdała klaczą. Widząc to tedy mąż jął płakać i narzekać: mówił do niej nic nie odpowiadała/ dawał jeśdź nic nie jadała/ ani siana jako bydlę/ ani chleba jako człowiek. Prosił Kapłanów ale mu nic nie poradzili. I tak przez trzy dni nic nie
z wielką rádośćią do Communiey ich przypuśćił. In vitis P. P. vita 31. S. Piamonis. Communia. PRZYKLAD II. Przez czáry niewiástá/ iż rzadko Communikowáłá/ w kláczę sie przemieniłá. 118.
EGypcyan nieiáki pożądał vczćiwey białeygłowy mężátki; á nie mogąc żadną rzeczą zwalczyć státecznośći iey/ vćiekł sie do czárowniká/ żeby ią ohydźił mężowi/ y vczynił że sie zdáłá klaczą. Widząc to tedy mąż iął płákáć y nárzekáć: mowił do niey nic nie odpowiádáłá/ dawał ieśdź nic nie iadáłá/ áni sianá iáko bydlę/ áni chlebá iáko człowiek. Prośił Kápłanow ále mu nic nie poradźili. Y ták przez trzy dni nic nie
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 120
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
jeden człowiek zacny/ imieniem Proterius/ ten miałcórkę jedyną którą myślił Panu Bogu na służbę poświęcić. Lecz szatan nieprzyjaciel rodzaju ludzkiego to pobaczywszy/ jedengo z sług Proteriuszowych ku miłości córki onej zbytnie podpalił. Jedno iż widział rzecz niepodobna/ żeby on sługą będąc/ mógł przyść do małżeństwa z tak szlachetną Panną. Udał się do Czarownika/ obiecujac mu wielką summę pieniędzy/ jeśliby mu do tego pomocnym być chciał. Odpowiedział Czarownik: Tego ja sprawić nie mogę/ ale jeśli chcesz/ poślę cię do Pana mego diabła/ i[...] uczynisz co on tobie rozkaże/ otrzymasz to czego żądasz. Odpowiedział młodzienic: Cokolwiek mi rzeczesz uczynię. On tedy Czarownik napisał list
ieden człowiek zacny/ imieniem Proterius/ ten miałcorkę iedyną ktorą myślił Pánu Bogu ná służbę poświęćić. Lecz szatan nieprzyiaćiel rodzaiu ludzkiego to pobaczywszy/ iedengo z sług Proteriuszowych ku miłośći corki oney zbytnie podpalił. Iedno iż widział rzecz niepodobna/ żeby on sługą będąc/ mogł przyśdź do małżeństwá z ták szláchetną Pánną. Vdał sie do Czarowniká/ obiecuiac mu wielką summę pieniędzy/ iesliby mu do tego pomocnym bydź chćiał. Odpowiedźiał Czárownik: Tego ia spráwić nie mogę/ ále ieśli chcesz/ poślę ćię do Pána mego dyabła/ y[...] vczynisz co on tobie roskaże/ otrzymasz to czego żądasz. Odpowiedźiał młodźienic: Cokolwiek mi rzeczesz vczynię. On tedy Czarownik nápisał list
Skrót tekstu: ZwierPrzykład
Strona: 223
Tytuł:
Wielkie zwierciadło przykładów
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Szymon Wysocki
Drukarnia:
Jan Szarffenberger
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1612
Data wydania (nie wcześniej niż):
1612
Data wydania (nie później niż):
1612
się zaś do czarowania wróciła/ aby zatym była bogatą i w poważeniu/ a po cudzych rękach poniewierając się nie chodziła. Na to widzenie i zaproszenie przelękła się tak barzo/ że słowa przemówić nie mogła: i wnet zatym pobaczy dwu krasnych młodzieńców/ którzy wedla niej stanąwszy/ one czarty odegnali. Jednak potym dla nalegania czarownika powinowatego swojego/ dała się namówić/ żeby mu w jego rzemieśle lat 20. pomagała. skończywszy je gdy jednego poranku sama była w kościele/ pobaczy Panią dziwnej śliczności i ozdoby/ która ją namawiała/ żeby tak nieślachetnego i czartowskiego rzemiosła poprzestała/ a z swym się zbawicielem pojednała/ łaskę jej/ i odpuszczenie jego imieniem
się záś do czárowánia wroćiłá/ áby zátym byłá bogátą y w poważeniu/ á po cudzych rękách poniewieráiąc się nie chodźiłá. Ná to widzenie y záproszenie przelękłá się ták bárzo/ że słowá przemowić nie mogłá: y wnet zátym pobaczy dwu krasnych młodźieńcow/ ktorzy wedla niey stánąwszy/ one czárty odegnáli. Iednák potym dla nálegánia czárowniká powinowátego swoiego/ dáłá się námowić/ żeby mu w iego rzemięśle lat 20. pomagáłá. skończywszy ie gdy iednego poránku sámá byłá w kośćiele/ pobaczy Pánią dźiwney ślicznośći y ozdoby/ ktora ią námawiáłá/ żeby ták nieśláchetnego y czártowskiego rzemięsłá poprzestáłá/ á z swym się zbáwićielem pojednáłá/ łáskę iey/ y odpuszczenie iego imieniem
Skrót tekstu: TorRoz
Strona: 34.
Tytuł:
O rozszerzeniu wiary świętej chrześcijańskiej katolickiej w Ameryce na Nowym Świecie
Autor:
Diego de Torres
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Andrzej Piotrkowczyk
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
egzotyka, geografia, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1603
Data wydania (nie wcześniej niż):
1603
Data wydania (nie później niż):
1603
dała Logistylla w Indii, kiedy go żegnała, Książkę, co w niwecz wszytkie obracała czary, Że nikomu nie mogły wadzić z żadnej miary; W tę wejźrzawszy, w regestrze nalazł napisano, Na której karcie szukać według liczby miano.
XVII.
Szeroko książka pałac on opisowała I sposób zaraz kładła i ukazowała, Jako od czarownika więźniowie zamknieni Mieli być od Astolfa zaraz wyzwoleni, I że pod pałacowem progiem beł zawarty Jeden zły duch, piekielny - tak mówiły karty - I skoroby z progu beł kamień obalony, Miał zniknąć, w lekkie dymy pałac obrócony. PIEŚŃ XXII.
XVIII.
Nauczywszy się z księgi Astolf dostatecznie O wszytkiem, chce do
dała Logistylla w Indyej, kiedy go żegnała, Książkę, co w niwecz wszytkie obracała czary, Że nikomu nie mogły wadzić z żadnej miary; W tę wejźrzawszy, w regestrze nalazł napisano, Na której karcie szukać według liczby miano.
XVII.
Szeroko książka pałac on opisowała I sposób zaraz kładła i ukazowała, Jako od czarownika więźniowie zamknieni Mieli być od Astolfa zaraz wyzwoleni, I że pod pałacowem progiem beł zawarty Jeden zły duch, piekielny - tak mówiły karty - I skoroby z progu beł kamień obalony, Miał zniknąć, w lekkie dymy pałac obrócony. PIEŚŃ XXII.
XVIII.
Nauczywszy się z księgi Astolf dostatecznie O wszytkiem, chce do
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 173
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
, a drugie wziął sobie samemu.
LXVII.
Z temi, któreby beły podobno przebiły Nakowalnie, rycerze niezrównanej siły, Zastawując się wzajem wielkiemi tarczami, Uderzyli w się mężnie ostremi grotami. Rugierowa, co była przez czary zrobiona, Została nieprzebita i nieprzebodziona, Ona to od Atlanta tarcz czarnoksiężnika, Najwiętszego po wszytkiem świecie czarownika.
LXVIII.
Jużeście to nie w jednej pieśni u mnie mieli, Jużeście to wielekroć ode mnie słyszeli, Że kiedy ją odkryto, wzrok odejmowała I pamięć i wszytek zmysł nagle odbierała; Ale ją Rugier zawsze pokrowcem nakrywał, Odkrytej, krom potrzeby wielkiej, nie używał; I tak twierdzą, że pewnie niepożyta
, a drugie wziął sobie samemu.
LXVII.
Z temi, któreby beły podobno przebiły Nakowalnie, rycerze niezrównanej siły, Zastawując się wzajem wielkiemi tarczami, Uderzyli w się mężnie ostremi grotami. Rugierowa, co była przez czary zrobiona, Została nieprzebita i nieprzebodziona, Ona to od Atlanta tarcz czarnoksiężnika, Najwiętszego po wszytkiem świecie czarownika.
LXVIII.
Jużeście to nie w jednej pieśni u mnie mieli, Jużeście to wielekroć ode mnie słyszeli, Że kiedy ją odkryto, wzrok odejmowała I pamięć i wszytek zmysł nagle odbierała; Ale ją Rugier zawsze pokrowcem nakrywał, Odkrytej, krom potrzeby wielkiej, nie używał; I tak twierdzą, że pewnie niepożyta
Skrót tekstu: ArKochOrlCz_II
Strona: 186
Tytuł:
Orland szalony, cz. 2
Autor:
Ludovico Ariosto
Tłumacz:
Piotr Kochanowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1620
Data wydania (nie wcześniej niż):
1620
Data wydania (nie później niż):
1620
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1905
uczciwy i bogaty/ imieniem Proterius/ miał córkę jedyną/ którą P. Bogu na służbę oddać umyślił. Lecz szatan widząc to/ jednego z sług Proteruszowych zapalił miłością ku onej pannie/ wszakże on widząc rzecz niepodobną/ żeby sługą będąc/ mógł przyść do małżeństwa z tak zacną i bogatą panną/ udał się do jednego czarownika/ obiecując mu wielkie upominki/ jeśliby mu w tym mógł być pomocny: któremu powiedział czarownik: Jać tego uczynić nie mogę/ ale chceszli poślę cię do pana mego szatana/ a uczyniszli to coć rozkaże/ otrzymasz co żądasz. Odpowiedział młodzieniec: Cokolwiek mi rozkażesz. uczynię. Inne tedy czarowniki napisał list
vczćiwy y bogáty/ imieniem Proterius/ miał corkę iedyną/ ktorą P. Bogu ná służbę oddáć vmyślił. Lecz szátan widząc to/ iednego z sług Proteruszowych zápalił miłośćią ku oney pánnie/ wszákże on widząc rzecz niepodobną/ żeby sługą będąc/ mogł przyść do małżeństwá z ták zacną y bogátą panną/ vdał sie do iednego czárowniká/ obiecuiąc mu wielkie vpominki/ iesliby mu w tym mogł być pomocny: ktoremu powiedźiał czárownik: Iać tego vczynić nie mogę/ ále chceszli poślę cię do páná mego szátáná/ á vczyniszli to coć roskaże/ otrzymasz co żądasz. Odpowiedźiał młodźieniec: Cokolwiek mi roskażesz. vczynię. Ine tedy czárowniki nápisał list
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 23
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
, w księgach swych pisze o niejakim kapłanie/ imieniem Teofilu/ który będąc człowiekiem cnotliwym/ i zacnym Proboszczem kościoła Katedralnego/ w mieście jednym Cilicyj/ za poduszczeniem nieprzyjaciół/ złożony był od Biskupa z zgodności i urzędu swego. O co się on wielce frasując/ i frasunku rozumem znosić nie mogąc. Udał się do jednego czarownika żyda/ któremu do nóg upadszy/ prosił żeby go ratował w tym/ co go od Biskupa podkało. Rozkazał mu Żyd do siebie przyść w nocy/ który gdy przyszedł/ prowadził go w rynek miejski mówiąc: Cokolwiek obaczysz/ abo usłyszysz/ nie lękaj się/ ani się żegnaj Co gdy przyobiecał/ pokazał mu zaraz
, w kśięgách swych pisze o nieiákim kápłanie/ imieniem Theophilu/ ktory będąc człowiekiem cnotliwym/ y zacnym Probosczem kośćiołá Káthedrálnego/ w mieśćie iednym Cilicyi/ zá podusczeniem nieprzyiacioł/ złożony był od Biskupá z zgodnośći y vrzędu swego. O co sie on wielce frásuiąc/ y frásunku rozumem znośić nie mogąc. Vdał sie do iednego czárownika żydá/ ktoremu do nog vpádszy/ prosił żeby go rátował w tym/ co go od Biskupá podkáło. Roskazał mu Zyd do śiebie przyść w nocy/ ktory gdy przyszedł/ prowádźił go w rynek mieyski mowiąc: Cokolwiek obacżysz/ ábo vsłyszysz/ nie lękáy sie/ áni sie żegnay Co gdy przyobiecał/ pokazał mu záraz
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 29
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614
sposoby/ czarownicom zwyczajne ku rozszerzeniu swego odstępstwa. Namieniona abowiem niewiasta/ iż dla żony Hrabie onego była porzucona/ za radą i nauką drugiej czarownice/ Hrabię tak uczarowała: z której przyczyny/ siła się czarów między ludźmi najduje. Część Pierwsza Młotu na Czarownice wtóry sposób do czarów przywodzący. Część Pierwsza List do Szatana od czarownika. Młotu na Czarownice cyrograf dany szatanowi dla dostąpienia zony. Część Pierwsza Młotu na Czarownice Cyrograf szatan wrócić musiał Część Pierwsza. Panienki szatan barziej usidlic pragnie. Młotu na Czarownice zwodnice Baby Szatani wosobach młodzienców. Krzyża Z. moc Część Pierwsza trzeci sposób do czarów pociągający chwały prosnej pragnienie i ubóstwo. Młotu na Czarownice Próżnej
sposoby/ czárownicom zwyczáyne ku rozszerzeniu swego odstępstwá. Námieniona ábowiem niewiástá/ iż dla żony Hrábie onego byłá porzucona/ zá rádą y náuką drugiey czárownice/ Hrábię ták vczárowáłá: z ktorey przyczyny/ śiłá sie czárow między ludźmi náyduie. Część Pierwsza Młotu ná Czárownice wtory sposob do czárow przywodzący. Część Pierwsza List do Szátáná od czárowniká. Młotu ná Czárownice cyrograf dány szátánowi dla dostąpienia zony. Część Pierwsza Młotu ná Czárownice Cyrograf szatan wroćić muśiał Część Pierwsza. Pánienki szatan barźiey vśidlic prágnie. Młotu ná Czárownice zwodnice Baby Szátáni wosobách młodziencow. Krzyża S. moc Część Pierwsza trzeći sposob do czárow pociągáiący chwały prosney prágnienie y vbostwo. Młotu ná Czárownice Prozney
Skrót tekstu: SpInZąbMłot
Strona: 35
Tytuł:
Młot na czarownice
Autor:
Jacob Sprenger, Heinrich Institor
Tłumacz:
Stanisław Ząbkowic
Drukarnia:
Szymon Kempini
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
magia, obyczajowość, religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1614
Data wydania (nie wcześniej niż):
1614
Data wydania (nie później niż):
1614