rzeczy w polskich obyczajach, Tak po cudzych wędrować białymgłowom krajach Nowa nam wniesła moda; jeszczeż by włokita Społu ujść mogła żenie z mężem, chociaż i ta Niechby doma siedziała, i ów chybił brodu, Jeśli ożeniwszy się wędrował, nie z młodu. Lecz niechżeby mężczyzna na swą jeździł szkodę I wąsy golił, kiedy czas zapuścić brodę; A białagłowa po co, żeby pasła oczy, Z kosztem się, a co gorsza z ujmą sławy, włóczy? Byłem przy tym i ujdę w tej mierze za świadka, Gdy jedna powróciwszy z Paryża mężatka, Z panią tam znaczną bywszy, troje prawi dziwy, Co widziała, słyszała, a
rzeczy w polskich obyczajach, Tak po cudzych wędrować białymgłowom krajach Nowa nam wniesła moda; jeszczeż by włokita Społu ujść mogła żenie z mężem, chociaż i ta Niechby doma siedziała, i ów chybił brodu, Jeśli ożeniwszy się wędrował, nie z młodu. Lecz niechżeby mężczyzna na swą jeździł szkodę I wąsy golił, kiedy czas zapuścić brodę; A białagłowa po co, żeby pasła oczy, Z kosztem się, a co gorsza z ujmą sławy, włóczy? Byłem przy tym i ujdę w tej mierze za świadka, Gdy jedna powróciwszy z Paryża mężatka, Z panią tam znaczną bywszy, troje prawi dziwy, Co widziała, słyszała, a
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 213
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
nie siedzie. Gdzie Pan jego króluje i panować będzie. POwiadał Aqwilo z gór Hiperborejskich/ i zimnej poddany Dniepr Kijowski Cynosurze sklijwszy/ konnemu mostem posłał/ skrzepił/ poburkował/ powarzył drzwa/ postrzygł listową ich ozdobę/ starosiwym je przyodział śrzonem/ powietrze ścisnął/ domowe poskwarzyłptastwo/ podróżnym pilny dech odjął/ innych z ludzi czas i S^o^ Monastria Pieczarskiego Świętobliwych Ojców i braci do Cerkwie założenia SS. Apostołów Piotra i Pawła/ przy Refektarzu wystanowionej zaprowadził/ aby tam nabożeństwo swoje dosyć przydłuższe bez zimna tak srogiego/ niemiłej dokuki; Panu Bogu oddali. Palą w tym refektarzu zimie/ któremu tamecznia Cerkiew że jest kontinua/ lubo iż drzewo z drzewem
nie śiedźie. Gdźie Pan iego kroluie y pánowáć będźie. POwiadał Aqwilo z gor Hyperboreyskich/ y źimney poddány Dniepr Kiiowski Cynosurze zkliiwszy/ konnemu mostem posłał/ skrzepił/ poburkował/ powárzył drzwá/ postrzygł listową ich ozdobę/ stárośiwym ie przyodźiał śrzonem/ powietrze śćisnął/ domowe poskwárzyłptástwo/ podrożnym pilny dech odiął/ innych z ludźi czás y S^o^ Monástryá Pieczárskiego Swiętobliwych Oycow y bráci do Cerkwie záłożenia SS. Apostołow Piotrá y Páwłá/ przy Refektarzu wystánowioney záprowádźił/ áby tám nabożeństwo swoie dosyć przydłuższe bez źimná ták srogiego/ niemiłey dokuki; Pánu Bogu oddáli. Palą w tym refektarzu źimie/ ktoremu támecznia Cerkiew że iest continua/ lubo iż drzewo z drzewem
Skrót tekstu: KalCuda
Strona: 138.
Tytuł:
Teratourgema lubo cuda
Autor:
Atanazy Kalnofojski
Drukarnia:
Drukarnia Kijowopieczerska
Miejsce wydania:
Kijów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1638
Data wydania (nie wcześniej niż):
1638
Data wydania (nie później niż):
1638
wiek wiekom podawać będzie, i pozna dziwować się potomność, jako tak wiele roztropności, i wszelakich sposobów sam Pan Bóg Wm. M. M. Panu dodawał? żeś ciężkiego całej Polsce Króla Szwedzkiego w swojej pomieszał imprezie, a I. K. M. Panu naszemu takie sposobił bezpieczeństwo, które i dotych czas utwierdza Królewski Tron jego. Upewniam że takie mam honoru Wm. M. M. Pana niewinnie te obroty cierpiącego użałowanie jako mego własnego. Dan w Łyskowicach. dnia 14. Maij. 1663. Wm. M. M. Pana życzliwy Brat i sługa Wacław Leszczyński Arcybiskup Gnieźnieński. Nad który co więcej wiary, dowodu
wiek wiekom podawáć będźie, y pozna dźiwowáć się potomność, iáko ták wiele rostropnośći, y wszelákich sposobow sam Pan Bog Wm. M. M. Pánu dodawał? żeś ćiężkiego cáłey Polszcze Krolá Szwedzkiego w swoiey pomieszał impreźie, á I. K. M. Pánu nászemu tákie sposobił bespieczeństwo, ktore y dotych czas vtwierdza Krolewski Thron iego. Vpewniam że tákie mam honoru Wm. M. M. Páná niewinnie te obroty ćierpiącego vżáłowánie iáko mego własnego. Dan w Łyskowicách. dniá 14. Maij. 1663. Wm. M. M. Páná życzliwy Brát y sługá Wácław Leszczynski Arcybiskup Gnieźninski. Nád ktory co więcey wiáry, dowodu
Skrót tekstu: LubJMan
Strona: 55
Tytuł:
Jawnej niewinności manifest
Autor:
Jerzy Sebastian Lubomirski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1666
Data wydania (nie wcześniej niż):
1666
Data wydania (nie później niż):
1666
Rzymian (jako credebant) poswięconego: kończyli na Decemhrze, Dziesiątym Miesiącem zowiąc go, jako same świadczy imię.
Rok ten Romulusów, non conformem Astronomii, Numa Pompiliusz, Król Rzymski, reformował dwa Miesiące, Ianuarium et Februarium do owych Miesięcy Dziesięciu, Roku Romulusowego przyłączywszy.
ROKU Części Cztery, to jest WIOSNA Miesięcy trzech czas w sobie zabiera, alias Marca Kwietnia, Maja; LATO zabiera czas Miesięcy trzech Czerwca, Lipca; Sierpnia; Jesień tyleż bierze Miesięcy, to jest Września, Października Listopada ZIMA trzema chlubi się Miesiącami, Grudniem, Styczniem, Lutym.Pieknie Wierszopis wyraził, kiedy się która część Roku zaczyna, mówiący:
Dat Clemens HYEMEM
Rzymian (iako credebant) poswięconego: konczyli na Decemhrze, Dziesiątym Miesiącem zowiąc go, iako same swiadczy imie.
Rok ten Romulusow, non conformem Astronomii, Numa Pompiliusz, Krol Rzymski, reformował dwa Miesiące, Ianuarium et Februarium do owych Miesięcy Dziesięciu, Roku Romulusowego przyłączywszy.
ROKU Części Cztery, to iest WIOSNA Miesięcy trzech czas w sobie zabiera, alias Marca Kwietnia, Maia; LATO zabiera czas Miesięcy trzech Czerwca, Lipca; Sierpnia; IESIEN tyleż bierze Miesięcy, to iest Wrzesnia, Pazdziernika Listopada ZIMA trzema chlubi się Miesiącami, Grudniem, Styczniem, Lutym.Pieknie Wierszopis wyraził, kiedy się ktora część Roku zaczyna, mowiący:
Dat Clemens HYEMEM
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 198
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, Bogiem moim świadczę, jakbym to na sądzie Jego partykularnym, na który się timorate gotuję, wyznawał, że tak jest, a nie inaczej. Eadem Christienae agonizantium conscientia testor , że non alia methodo wszedł w dzierżawę dziedzicznych dóbr moich Białej i Turza Jego M. Pan Kucharski, Skarbnik Sieradzki, i do tych czas zażywa. Że zaś metus Przesławnej Akademi Krakowskiej, aby Wielebni Ojcowie Societatis Jesu, kiedyżkolwiek w Koniecpolu Szkół nieotworzyli, przeszkadza po dziś dzień, zaczętej od trzech lat, w tymże mieście moim dziedziczne imiennym Missji Zakonu tego. I do tych czas Ojcowie od Starszych swoich na pożyteczną usługę Duszom naszym i poddanych naszych destinowani
, Bogiem moim świadczę, iakbym to na sądzie Jego partykularnym, na który się timorate gotuię, wyznawał, że tak iest, a nie inaczey. Eadem Christienae agonizantium conscientia testor , że non alia methodo wszedł w dzierżawę dziedzicznych dóbr moich Białey y Turza Jego M. Pan Kucharski, Skarbnik Sieradzki, y do tych czas zażywa. Że zaś metus Przesławney Akademij Krakowskiey, aby Wielebni Oycowie Societatis Jesu, kiedyżkolwiek w Koniecpolu Szkół nieotworzyli, przeszkadza po dziś dzień, zaczętey od trzech lat, w tymże mieście moim dziedziczne imiennym Missyi Zakonu tego. I do tych czas Oycowie od Starszych swoich na pożyteczną usługę Duszom naszym y poddanych naszych destinowani
Skrót tekstu: KoniecJATestKrył
Strona: 415
Tytuł:
Testament
Autor:
Jan Aleksander Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty urzędowo-kancelaryjne
Gatunek:
testamenty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1719
Data wydania (nie wcześniej niż):
1719
Data wydania (nie później niż):
1719
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
kartami niebieskiemi Jana Gabriela Dopelmajera sztychowanemi w Norymberdze nakładem dziedziców Hommana. Nakoniec trudną tę materią, i zawiłą objaśnił, i wydoskonalił Leonardus Eulerus w księdze Teoria motuum planetarum etc cometarum R. 1744 wydanej. W tej księdze podaje sposób z kilku obserwacyj porządnie uczynionych nie tylko położenie, i figurę drogi komet określić, ale też czas obrotu ich przepowiedzieć, lubo na karcie 139. ostrzega, iż malutkie błędy w obserwacyj popełnione mogą uczynić próżną pracę długą, i uprzykrzoną w rachowaniu.
2 Bieg własny komet odmienny jest: obracają się one w prawdzie jak planety w cyrkule wielkim, albo ElIjpsie około słońca; lecz część ich drogi nam widzialna nierównie bardziej jak
kartami niebieskiemi Jana Gabryela Dopelmaiera sztychowanemi w Norymberdze nakładem dziedzicow Hommana. Nakoniec trudną tę materyą, y zawiłą obiaśnił, y wydoskonalił Leonardus Eulerus w księdze Theoria motuum planetarum etc cometarum R. 1744 wydaney. W tey księdze podaie sposób z kilku obserwacyi porządnie uczynionych nie tylko położenie, y figurę drogi komet określić, ale też czas obrotu ich przepowiedzieć, lubo na karcie 139. ostrzega, iż malutkie błędy w obserwacyi popełnione mogą uczynić prożną pracę długą, y uprzykrzoną w rachowaniu.
2 Bieg własny komet odmienny iest: obracaią się one w prawdzie iak planety w cyrkule wielkim, albo ElIipsie około słońca; lecz część ich drogi nam widzialna nierownie bardziey iak
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 27
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
mocy nieprzyjaciół cuda czynił, i jak straszliwemi klęskami, gdy wykraczał karał. Cóż przecie? rządził że ich, wzbudzał że ich do pokuty, oznajmował, że im gniew swój przez komety? co mówię przez komety, nie tylko nie odsyłał ich do komet, ale owszem mieć je za prognostyki zakazywał, i do tych czas zakazuje. Tak bowiem mówi przez Jeremiasza Proroka: od znaków niebieskich nie lękajcie się, których poganie lękają się. Prawda iż poganie jedni słońce, gwiazdy, planety, jako Bogów czcili, w Rzymie zaś i komecie kościół był wystawiony, inni rozumniejsi jako Astrologowie Chaldejscy, i Egipscy nie mieli ich za Bogów, z tym
mocy nieprzyiacioł cuda czynił, y iak straszliwemi klęskami, gdy wykraczał karał. Coż przecie? rządził że ich, wzbudzał że ich do pokuty, oznaymował, że im gniew swoy przez komety? co mowię przez komety, nie tylko nie odsyłał ich do komet, ale owszem mieć ie za prognostyki zakazywał, y do tych czas zakazuie. Tak bowiem mowi przez Jeremiasza Proroka: od znakow niebieskich nie lękaycie się, ktorych poganie lękaią się. Prawda iż poganie iedni słońce, gwiazdy, planety, iako Bogow czcili, w Rzymie zaś y komecie kościoł był wystawiony, inni rozumnieysi iako Astrologowie Chaldeyscy, y Egipscy nie mieli ich za Bogow, z tym
Skrót tekstu: BohJProg_I
Strona: 237
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
traktaty
Tematyka:
astronomia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
trwają do świata skończenia papierem. Jednak ponieważ i tak dochodzą nas rzadko, Mówią: jaki garnuszek, takie przykrywadłko. Człeku lada przygoda oprócz śmierci zdole, A jego sławę zjedzą i z papierem mole. Gdzież cesarze, królowie, ich wojny i mury? I groby z nami prawu podległy natury. Wszytko to czas zmiótł z ziemie, rozwiał wiatr jak pierze; To trwa, co napisano na słabym papierze. Gdzież grzechów obrzydliwość, cnót przykłady święte, Którym się dziwujemy, choć ledwie dziesiąte, Ledwie tysiączne, na co bezpiecznie przysięgę, Przyszły do oczu naszych, jeśli nie przez księgę? W tej Bóg oba Zakony, i
trwają do świata skończenia papierem. Jednak ponieważ i tak dochodzą nas rzadko, Mówią: jaki garnuszek, takie przykrywadłko. Człeku leda przygoda oprócz śmierci zdole, A jego sławę zjedzą i z papierem mole. Gdzież cesarze, królowie, ich wojny i mury? I groby z nami prawu podległy natury. Wszytko to czas zmiótł z ziemie, rozwiał wiatr jak pierze; To trwa, co napisano na słabym papierze. Gdzież grzechów obrzydliwość, cnót przykłady święte, Którym się dziwujemy, choć ledwie dziesiąte, Ledwie tysiączne, na co bezpiecznie przysięgę, Przyszły do oczu naszych, jeśli nie przez księgę? W tej Bóg oba Zakony, i
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 453
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
, miał inszy żywota Początek. jedno bowiem wszytkich na świat przyście Ludzi bywa, jedno też od pożycia wyście. Simile. HISTORIA Z. JANA DAMASCENA, Sapie: 7.
Aprzętoż częścią zemnie poznawam samego Nieogarnioną zacność Boga potężnego. Częścią mając w uwadze przedziwną strukturę Jednem pięknie stworzonych słowem rzeczy, które Zachowuje do tych czas od świata początku Opatrzną wszechmocnością mądrze w swem porzątku. To jest: jak są te wszytkie niższe kreatury Odmianie, i przemianie podległe z natury. Jako rozumem człowiek obdarzony, złotą Mając wolność, za złością idzie, albo cnotą, Jak zaś te rzeczy dają nam znać, które w chodzą W nasze zmysły, respektem tego
, miał inszy żywotá Początek. iedno bowiem wszytkich ná świát przyśćie Ludźi bywa, iedno też od pożyćia wyśćie. Simile. HISTORYA S. IANA DAMASCENA, Sapie: 7.
Aprzętoż częśćią zemnie poznawam sámego Nieogárnioną zácność Bogá potężnego. Częścią máiąc w vwadze przedźiwną strukturę Iednem pieknie stworzonych słowem rzeczy, kture Záchowuie do tych czas od świátá początku Opátrzną wszechmocnośćią mądrze w swem porzątku. To iest: iák są te wszytkie niszsze kreátury Odmiánie, y przemiánie podległe z nátury. Iáko rozumem człowiek obdarzony, złotą Máiąc wolność, zá złośćią idźie, álbo cnotą, Iák záś te rzeczy dáią nam znáć, ktore w chodzą W násze zmysły, respektem tego
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 122
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688
Czemu tedy na wiecznie trwające Dobra, które pewne są. niegodzisz swem zmysłem? Czy bogatą Ojczyznę chcesz z pielgrzymstwem ścisłem Równać, światłość z ciemnością, wesele z kłopotem, Ciało z duchem; śmierć obrać, a wzgardzic żywotem? Czy frymarczyć niebieską nieśmiertelną chwałę Na te dobra doczesne więdłe i nietrwałe? Czyli nie czas porzucić te nieprzyjacielskie Więzy ciężkie, i twarde okowy diabelskie, A z niewoli Książęcia ciemności z ochotą Wyrwać się do Chrystusa na swobodę złotą? Ej czas porzucić mylnym bogom czynić śluby, A prawemu wyrządzać Bogu pokłon luby Bo aczkolwiekeś grzeszył wszytek czas przed Bogiem, Gdyś go tak wiele razy bluźnierstwem lzył srogiem, A
Czemu tedy ná wiecznie trwáiące Dobrá, ktore pewne są. niegodźisz swem zmysłem? Czy bogátą Oyczyznę chcesz z pielgrzymstwem ścisłem Rownáć, świátłość z ciemnością, wesele z kłopotem, Ciáło z duchem; śmierć obráć, á wzgárdzic zywotem? Czy frymárczyć niebieską nieśmiertelną chwałe Ná te dobrá doczesne więdłe y nietrwáłe? Czyli nie czás porzućić te nieprzyiaćielskie Więzy ćięszkie, y twárde okowy diabelskie, A z niewoli Xiązęćiá ciemności z ochotą Wyrwáć się do Chrystusá ná swobodę złotą? Ey czás porzućić mylnym bogom czynic śluby, A práwemu wyrządzáć Bogu pokłon luby Bo aczkolwiekeś grzeszył wszytek czas przed Bogiem, Gdyś go ták wiele rázy bluznierstwem lzył srogiem, A
Skrót tekstu: DamKuligKról
Strona: 179
Tytuł:
Królewic indyjski
Autor:
Jan Damasceński
Tłumacz:
Mateusz Ignacy Kuligowski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
żywoty świętych
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1688
Data wydania (nie później niż):
1688