niedostateczność; ktokolwiek albowiem zna go doskonale, przyznać powinien że nie ubogi, w wyrażeniu nader zwięzły, i owszem tak dalece w tej mierze jest znakomity, iżby przykładami dowieść można, jako nieraz gdy był dobrze użyty, dodawał. wdzięku i mocy której oryginałowi brakowało. Mamy się z czego weselić, iż w teraźniejszych czasiech przychodzi nam nie tak pobudzać do zaczęcia, jako zachęcać do kontynuowania pracy tak zbawiennej i pożytecznej, pewni sprawiedliwej nadgrody, iż i my za czasem staniemy się godnemi tłumaczenia. Przy dokończeniu tego poprzedzającego dyskursu, każdemu w szczególności z nas, którzy tak w dawniejszych jako i w następujących Monitorach ile możności przykładem własnym zachęcaliśmy i
niedostateczność; ktokolwiek albowiem zna go doskonale, przyznać powinien że nie ubogi, w wyrażeniu nader zwięzły, y owszem tak dalece w tey mierze iest znakomity, iżby przykładami dowieść można, iako nieraz gdy był dobrze użyty, dodawał. wdzięku y mocy ktorey oryginałowi brakowało. Mamy się z czego weselić, iż w teraznieyszych czasiech przychodzi nam nie tak pobudzać do zaczęcia, iako zachęcać do kontynuowania pracy tak zbawienney y pożyteczney, pewni sprawiedliwey nadgrody, iż y my za czasem staniemy się godnemi tłumaczenia. Przy dokończeniu tego poprzedzaiącego dyskursu, każdemu w szczegulności z nas, ktorzy tak w dawnieyszych iako y w następuiących Monitorach ile możności przykładem własnym zachęcaliśmy y
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 6
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
częstokroć zdrowiem i niebezpieczeństwy życia przypłacić musi przywary dzieciństwa swojego.
Nie godzi się mówić w prawowiernej wierze wychowanemu, iż dusze po wyiściu z ciała ukazać się żyjącemu nie mogą. Ale wierzyć ladajakim ludzi płochych powieściom także też nie należy. Aparycyj rzetelności przyświadcza Pismo Boże wielokrotnie, Autorowie nawet Pogańscy osobliwie Plutarchus wspominają o zdarzonych w ich czasiech. Lukrecjusz lubo Epikurejczyk, a przeto sprzeciwiający się dusz nieśmiertelności, nie śmiał zadać fałszu oczywistym dowodom i świadectwom. Nie wiedząc jednak jak pogodzić dwie między sobą tka przeciwne rzeczy, udał się do dowcipnych bardziej niżeli gruntownych tłumaczeń, nazywając aparycje czczemi wyrazami osób z waporów ciał zmarłych pochodzącemi. MONITOR Na R. P. 1772
częstokroć zdrowiem y niebespieczeństwy życia przypłacić musi przywary dzieciństwa swoiego.
Nie godzi się mowić w prawowierney wierze wychowanemu, iż dusze po wyiściu z ciała ukazać się żyiącemu nie mogą. Ale wierzyć ladaiakim ludzi płochych powieściom także też nie należy. Apparycyi rzetelności przyświadcza Pismo Boże wielokrotnie, Autorowie nawet Pogańscy osobliwie Plutarchus wspominaią o zdarzonych w ich czasiech. Lukrecyusz lubo Epikureyczyk, á przeto sprzeciwiaiący się dusz nieśmiertelności, nie śmiał zadać fałszu oczywistym dowodom y świadectwom. Nie wiedząc iednak iak pogodzić dwie między sobą tka przeciwne rzeczy, udał się do dowcipnych bardziey niżeli gruntownych tłumaczeń, nazywaiąc apparycye czczemi wyrazami osob z waporow ciał zmarłych pochodzącemi. MONITOR Na R. P. 1772
Skrót tekstu: Monitor
Strona: 113
Tytuł:
Monitor na Rok Pański 1772
Autor:
Ignacy Krasicki
Drukarnia:
Wawrzyniec Mitzler de Kolof
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1772
Data wydania (nie wcześniej niż):
1772
Data wydania (nie później niż):
1772
w pokoju skończył/ i w miłości z obojej strony jest zamkniony. Po trzecie dochodzę od Greków/ iż oni i teraz Synod ten po Grecku drukowany przechowywają/ taki słowo do słowa/ jaki jest po Polsku u nas przełożony: czytają go/ i rozsądniejszy w poszanowaniu mają/ i nikt z poważniejszych przeciwo niemu/ po czasiech Markowych. i jedną literą napisać co niepoważył się. Poczwarte dochodzę tego od Greaków/ iż Marek Metropolit Efeski/ który sam tylko jeden na ten Synod podpisać się niepozwolił/ jawny Florenckiego Synodu nieprzyjaciel/ pisawszy wiele przeciwo niemu: o tym jednak/ co ten Kleryk do nas kłamliwie podał/ w żadnym swym
w pokoiu skońcżył/ y w miłośći z oboiey strony iest zámkniony. Po trzećie dochodzę od Grękow/ iż oni y teraz Synod ten po Graecku drukowány przechowywáią/ táki słowo do słowá/ iáki iest po Polsku v nas przełożony: cżytáią go/ y rozsądnieyszy w poszánowániu máią/ y nikt z poważnieyszych przećiwo niemu/ po czáśiech Márkowych. y iedną literą nápisáć co niepoważył sie. Poczwarte dochodzę tego od Greakow/ iż Márek Metropolit Epheski/ ktory sam tylko ieden ná ten Synod podpisáć sie niepozwolił/ iáwny Florentskiego Synodu nieprzyiaćiel/ pisawszy wiele przećiwo niemu: o tym iednák/ co ten Klerik do nas kłamliwie podał/ w żadnym swym
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 84
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
oednakie jest bluźnierstwo. odpowie się nam od Rzymian że to słowo bez dowodu od nas na nich jest. i żaden z świętych nauczycielów Cerkiewnych/ około szóstego i siódmego Powszechnych Synodów/ choć się to już na Wschodzie (jak się z listu Błogosł: Maksyma od Maryna Cyprskiego Presbytera pisanego wiedzieć daje/ I o tych czasiech było rozgłosiło/ tego Rzymskiego wyznania nierzkąc bluźnierstwem abo Herezją nie nazwał/ ale ani błędem. Bliższy wiekom naszym Grekowie/ to Rzymskie wyznanie wpodejrzeniu mając/ jakoby Rzymianie z niego dwa w jednym Bóstwie Początki stanowili: abo jeśli nie to/ tedy dwie Boskie osoby w jednę zlewali: bluźnierstwo być je rozumieli. Lecz
oednákie iest bluźnierstwo. odpowie sie nam od Rzymian że to słowo bez dowodu od nas ná nich iest. y żaden z świętych náucżyćielow Cerkiewnych/ około szostego y śiodmego Powszechnych Synodow/ choć sie to iuż ná Wschodźie (iák sie z listu Błogosł: Máximá od Máriná Cyprskiego Presbyterá pisánego wiedźieć dáie/ I o tych cżáśiech było rozgłośiło/ tego Rzymskiego wyznánia nierzkąc bluźnierstwem ábo Hęrezyą nie názwał/ ále áni błędem. Bliższy wiekom nászym Grękowie/ to Rzymskie wyznánie wpodeyrzeniu máiąc/ iákoby Rzymiánie z niego dwá w iednym Bostwie Początki stánowili: ábo ieśli nie to/ tedy dwie Boskie osoby w iednę zlewáli: bluźnierstwo bydź ie rozumieli. Lecz
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 98
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
ci z nas Rusi uczynili/ którzy do Jedności z Rzymiany wstąpili/ niżeli owi/ którzy oglądając się na swe Patriarchy/ wstąpić do niej niechcą. Konsideratia Jeśli i teraz ten Patriarcha toż rozumie/ i twierdzi ma być słuchany.
Uważenie Czternaste. Damascenus Z. po nim Z. Nikon/ który żył już po czasiech Michała Cerulariusza Patriarchy Konstantynopolskiego: który ostatnio Cerkiew Wschodnią od Zachodniej oderwał/ niemal w lat dwieście po Focjuszu: i Niceforus Kallistus Ksantopolous Historyk Cerkiewny/ Herezje/ które do ich wieku w Cerkwi powstawały opisując/ żadnej Herezjej/ którąby Rzymianie byli o Heretyczeni/ nie przypominają. Czego mimo siebie pierwsze dwa samej pobożności powodem nie
ći z nas Ruśi vczynili/ ktorzy do Iednośći z Rzymiány wstąpili/ niżeli owi/ ktorzy oglądáiąc sie ná swe Pátryárchy/ wstąpić do niey niechcą. Considerátia Ieśli y teraz ten Pátryárchá toż rozumie/ y twierdźi ma bydź słuchány.
Vważenie Czternaste. Dámáscenus S. po nim S. Nikon/ ktory żył iuż po czáśiech Micháłá Ceruláryuszá Pátryárchy Konstántynopolskiego: ktory ostátnio Cerkiew Wschodnią od Zachodniey oderwał/ niemal w lat dwieśćie po Phocyuszu: y Nicephorus Kállistus Xántopolous Historyk Cerkiewny/ Haerezye/ ktore do ich wieku w Cerkwi powstawáły opisuiąc/ żadney Hęrezyey/ ktorąby Rzymiánie byli o Haeretyczeni/ nie przypomináią. Czego mimo śiebie pierwsze dwá sámey pobożnośći powodem nie
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 140
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
Ojców i Doktorów/ ani od żadnych Soborów ni jakiej nagany nie doznał/ aby od nas doznawał/ jeśli tych swych Ojców SS. stopami idąc/ więcej miłości bratniej/ niż swej własnej dumie składać będziemy chcieli/ prawdę rzekszy/ nie zasługuje. o Chlebie Przaśnym. Epist. 5. Konsideratia
Uważenie Czwarte. Już po czasiech mianowanego Cerulariusza/ na pytanie przez Archiepiskopa Dyrachijskiego Konstantyna Kabasiły uczynione/ owe/ w jakiej wadze miane być należą poświęcone od Łacinników Przaśniki: jak święte/ czyli też jak proste. Także też usługowaniaich tego naczynie/ i kapłańskie odzienie/ i jeśli co insze takowe. odpowiedź od Archiepiskopa Bułgarskiego Demetriusza Chomatena daną/ mimo insze/
Oycow y Doktorow/ áni od żadnych Soborow ni iákiey nágány nie doznał/ áby od nas doznawał/ ieśli tych swych Oycow SS. stopámi idąc/ więcey miłośći brátniey/ niż swey własney dumie skłádáć będźiemy chćieli/ prawdę rzekszy/ nie zásługuie. o Chlebie Przáśnym. Epist. 5. Considerátia
Vważenie Czwarte. Iuż po czáśiech miánowánego Ceruláriuszá/ na pytánie przez Archiepiskopá Diráchiyskiego Konstántyná Kábásiły vczynione/ owe/ w iákiey wadze miáne bydź należą poświęcone od Láćinnikow Przáśniki: iák święte/ czyli też iák proste. Tákże też vsługowániaich tego naczynie/ y kápłáńskie odźienie/ y ieśli co insze tákowe. odpowiedź od Archiepiskopá Bulgárskiego Demetriuszá Chomátená dáną/ mimo insze/
Skrót tekstu: SmotApol
Strona: 152
Tytuł:
Apologia peregrinacjej do Krajów Wschodnich
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Dermań
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1628
Data wydania (nie wcześniej niż):
1628
Data wydania (nie później niż):
1628
was, co się w-czystości kochacie, mówi Bogarodzica Panna: Ostróżny bądź, a trwai w-dobrym. Miewał ten Święty. w-polu każąc około ośmdziesiąt tysięcy ludzi. Nawrócił ich różnemi Kazaniami około sto tysięcy; Pięć tysięcy żydów: Ośm tysięcy Saracenów. Było to czasu swego o nim mniemanie że po czasiech Apostołskich, nie było mu Kaznodzieje równego. Panie zarodź w-nas następnikąch jego, ducha Kaznodziejskiego! Każąc w-Lombardyj ujrzał tam jeszcze młodziuchnego Z. Bernardyna, i przepowiedział. Jest tu między wami jeden, który wstąpi do Zakonu Świętego Franciszka, będzie wielkim Kaznodzieją, zostawuję mu Włoską ziemię, sam się do Hiszpanij i Francyj
was, co się w-czystośći kochaćie, mowi Bogárodźicá Pánná: Ostrożny bądź, á trwai w-dobrym. Miewał ten Swięty. w-polu każąc około ośmdźiesiąt tyśięcy ludźi. Náwroćił ich rożnemi Kazániámi około sto tyśięcy; Pięć tyśięcy zydow: Ośm tyśięcy Sárácenow. Było to czásu swego o nim mniemánie że po czásiech Apostolskich, nie było mu Káznodźieie rownego. Pánie zárodź w-nas nástępnikąch iego, duchá Káznodźieyskiego! Każąc w-Lombárdyi vyrzał tám ieszcze młodźiuchnego S. Bernárdyná, i przepowiedźiał. Iest tu między wámi ieden, ktory wstąpi do Zakonu Swiętego Fráńćiszká, będźie wielkim Káznodźieią, zostáwuię mu Włoską źiemię, sam się do Hiszpániy i Fráncyi
Skrót tekstu: MłodzKaz
Strona: 22
Tytuł:
Kazania i homilie
Autor:
Tomasz Młodzianowski
Drukarnia:
Collegium Poznańskiego Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
kazania
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
pretkiemi po nim się wyprawi; Chcąc Hydrę te zatłumić (jako mówił) w zielu, I początkom zabieżeć. Ale z-przyczyn wielu, Nadewszystko dla zimy tedy niestatecznej, Nie mogąc mieć przystepu i drogi bezpiecznej Przyszło mu się zatrzymać cały post w Czerkasiech, I tam czekać ponowy: pókiby w tych czasiech Dniepr roztonął, i trawy zatym się rozwiły, Czymby konie przynajmniej w-polach tamtych żyły. Pan Krakowski Potocki Hetman tedy Wielki przeciw niemu idzie na Ukrainę z Wojskiem.
Wiec skoro dni chwalebne Wielkanocne miną, A od Słońca zagrzane lody się rozpłyną, Za Porą tą podaną i wdzieczną pogodą Żeby mógł tym sposobniej i
pretkiemi po nim sie wyprawi; Chcąc Hydrę te zatłumić (iako mowił) w zielu, I początkom zabieżeć. Ale z-przyczyn wielu, Nadewszystko dla źimy tedy niestateczney, Nie mogąc mieć przystepu i drogi bespieczney Przyszło mu sie zatrzymać cały post w Czerkasiech, I tam czekać ponowy: pokiby w tych czasiech Dniepr roztonął, i trawy zatym sie rozwiły, Czymby konie przynaymniey w-polách támtych żyły. Pan Krakowski Potocki Hetman tedy Wielki przećiw niemu idzie na Ukrainę z Woyskiem.
Wiec skoro dni chwalebne Wielkanocne miną, A od Slońca zagrzane lody sie rozpłyną, Za Porą tą podaną i wdźieczną pogodą Zeby mogł tym sposobniey i
Skrót tekstu: TwarSWoj
Strona: 7
Tytuł:
Wojna domowa z Kozaki i z Tatary
Autor:
Samuel Twardowski
Drukarnia:
Collegium Calissiensis Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Kalisz
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1681
Data wydania (nie wcześniej niż):
1681
Data wydania (nie później niż):
1681
WUJA SWEGO
Olbrychcie Łaski, wuju mój a panie, Bystrej Fortuny odmienne bieganie, Obrót szalony, bystrolotne koła, Ty znasz, boś tego dobrze świadom zgoła.
Byłeś na górnym i na dolnym razie, W łasce Fortuny byłeś i w obrazie, Doznałeś w szczęściu wielkich odmienności, Nie tajneć dziwne w czasiech niesforności.
Wywyższywszy cię Fortuna wysoko, Kazała-ć państwa rozciągnąć szeroko, A w tym, zawistna, postrzec się nie dała, Że jeszcze statku za pieniądz nie miała.
Tyś na jej skrzydłach sławą nieba tykał, A prawieś się już do Boga przymykał, Aliś wnet na dół nagle zaś spuszczony, Srogiej
WUJA SWEGO
Olbrychcie Łaski, wuju mój a panie, Bystrej Fortuny odmienne bieganie, Obrót szalony, bystrolotne koła, Ty znasz, boś tego dobrze świadom zgoła.
Byłeś na górnym i na dolnym razie, W łasce Fortuny byłeś i w obrazie, Doznałeś w szczęściu wielkich odmienności, Nie tajneć dziwne w czasiech niesforności.
Wywyższywszy cię Fortuna wysoko, Kazała-ć państwa rozciągnąć szeroko, A w tym, zawistna, postrzec się nie dała, Że jeszcze statku za pieniądz nie miała.
Tyś na jej skrzydłach sławą nieba tykał, A prawieś się już do Boga przymykał, Aliś wnet na dół nagle zaś spuszczony, Srogiej
Skrót tekstu: MorszHSumBar_I
Strona: 263
Tytuł:
Sumariusz
Autor:
Hieronim Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Poeci polskiego baroku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jadwiga Sokołowska, Kazimiera Żukowska
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1965
ś. Wschodniej tytułu/ w tak wielkiej wyznania różności/ przywłaszczać sobie się nie wstydzą. Jako się tedy tej tak sztucznej pokusy człowiek ma uwarować? Jako w tej tak wielkiej wszystkich rzeczy konfuzji/ prawdziwą najwyższego Pasterza owczarnią może po- znać? Jeśli często będzie miał na pamięci one przestrogę i na pomnienie Pańskie? który o czasiech ostatecznych mówiąc tych słów dokłada. W ten czas którzy będą w Żydostwie niech uciekają na góry. Na które to Ewanielskie miejsce Chryzostom ś. wykład czyni temi słowy: Którzy są w Chrześcijaństwie, niech się udają do pisma, abowiem od tego czasu gdy herezje Cerkiew turbować poczęły, żadnej inszej prawdziwego Chrześcijaństwa probaciej, ani ucieczki
ś. Wschodniey titułu/ w ták wielkiey wyznániá roznośći/ przywłaszcżáć sobie się nie wstydzą. Iáko się tedy tey ták sztucżney pokusy cżłowiek ma vwárowáć? Iáko w tey ták wielkiey wszystkich rzecży confusiey/ prawdźiwą naywyższego Pásterzá owcżárnią może po- znáć? Iesli cżęsto będźie miał ná pámięći one przestrogę y ná pomnienie Páńskie? ktory o cżáśiech ostátecżnych mowiąc tych słow dokłada. W ten cżás ktorzy będą w Zydostwie niech vćiekáią ná gory. Ná ktore to Ewánielskie mieysce Chrysostom ś. wykład cżyni temi słowy: Ktorzy są w Chrześćiáństwie, niech się vdáią do pismá, ábowiem od tego cżásu gdy haeresie Cerkiew turbowáć pocżęły, żadney inszey prawdziwego Chrześćiánstwá probaciey, áni vćiecżki
Skrót tekstu: SmotLam
Strona: 18
Tytuł:
Threnos, to iest lament [...] wschodniej Cerkwi
Autor:
Melecjusz Smotrycki
Miejsce wydania:
Wilno
Region:
ziemie Wielkiego Księstwa Litewskiego
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma religijne
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1610
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1610