na zamek zagnano, żeby od zapalonego żołnierza nie poginęli, dopiero miasto pełne wszelkiej żywności na szarpaninę darowano. Tegoż dnia arcyksiążę wrócił się do Spiru. Nazajutrz triumfy w Spirze, Germershejmie i w obozie, a we Francji na kilkanaście mil (po wyspach nie wspominając, bo daleko tem więcej) płacz i lament dla czat Elearskich, dla dostania języka o Mansfeldzie gdzieby był, aż do niebios przenikały. Wtem doszedłszy, iż Mansfeld udał się był ku Francji, bojąc się aby heretykom francuskim nie podbił bębenka, poczęto z wojskiem Elearskiem traktować, jakoby ich było do króla francuskiego pomknąć, w ten sposób, żeby byli szli jako od cesarza
na zamek zagnano, żeby od zapalonego żołnierza nie poginęli, dopiero miasto pełne wszelkiej żywności na szarpaninę darowano. Tegoż dnia arcyksiążę wrócił się do Spiru. Nazajutrz tryumfy w Spirze, Germershejmie i w obozie, a we Francyi na kilkanaście mil (po wyspach nie wspominając, bo daleko tem więcej) płacz i lament dla czat Elearskich, dla dostania języka o Mansfeldzie gdzieby był, aż do niebios przenikały. Wtem doszedłszy, iż Mansfeld udał się był ku Francyi, bojąc się aby heretykom francuzkim nie podbił bębenka, poczęto z wojskiem Elearskiem traktować, jakoby ich było do króla francuzkiego pomknąć, w ten sposób, żeby byli szli jako od cesarza
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 99
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859