delegował do ichm. panów Sapiehów obligując onych per sacra et civilia, żeby sine caede fraterna zgodzić się raczyli, którzy prałaci w szyku ichm. panów Sapiehów znalazszy, gdy te punkta publice donieśli, indifferens responsum bez nadziei zgody a pogotowiu satysfakcyjej odebrali. A tymczasem ludzie ichm. panów Sapiehów pacholików od pospolitego ruszenia na czatę wysłanych tegoż dnia jednych żywcem pobrawszy, drugich pobiwszy, acriter exacerbarunt nobilitatem, tak dalece, że ks. pułkownik i drudzy oficjalistowie prawie przymuszeni od województw i powiatów die 18 praesentis po godzinie czwartej z północy ruszywszy się z miejsca i dobrą milę lasem uszedłszy zbliżyli się ku ichm. panom Sapiehom stanąwszy w polu długim i
delegował do ichm. panów Sapiehów obligując onych per sacra et civilia, żeby sine caede fraterna zgodzić się raczyli, którzy prałaci w szyku ichm. panów Sapiehów znalazszy, gdy te punkta publice donieśli, indifferens responsum bez nadziei zgody a pogotowiu satysfakcyjej odebrali. A tymczasem ludzie ichm. panów Sapiehów pacholików od pospolitego ruszenia na czatę wysłanych tegoż dnia jednych żywcem pobrawszy, drugich pobiwszy, acriter exacerbarunt nobilitatem, tak dalece, że ks. pułkownik i drudzy oficyjalistowie prawie przymuszeni od województw i powiatów die 18 praesentis po godzinie czwartej z północy ruszywszy się z miejsca i dobrą milę lasem uszedłszy zbliżyli się ku ichm. panom Sapiehom stanąwszy w polu długim i
Skrót tekstu: RelSapRzecz
Strona: 191
Tytuł:
Relatio potrzeby cum domo Sapiehana...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1700
Data wydania (nie wcześniej niż):
1700
Data wydania (nie później niż):
1700
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Rzeczpospolita w dobie upadku 1700-1740. Wybór źródeł
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Gierowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Wrocław
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1955
azaliby w bliskości prędzej się z nim do czynienia otworzyły okazje; póki jednak znowu mostu nieugruntuję, rzecz mi się zda niebezpieczna, do czego i insze konsideratie sekretne tak prędko nieradzą; wszakże za postanowieniem mostu łatwie nam będzie wszystko to, co ex re videbitur, czynić. Posłałem dnia wczorajszego za Wisłę czatę, aby młynom Malborskim i Elblązkim wodę odjęła, pobliższe młyny popsowała; taż to sprawi, że te szańce, które na małej elblązkiej Żuławie nieprzyjaciel postawił, za tą powodzią, przekopaniem pewnych grobli, zatopić się mogą. W tych przeszłych z nieprzyjacielem utarczkach, między inszemi więźniami dostało się pokojowego Graf Turnowego, rozsądnego człowieka
azaliby w bliskości prędzéj się z nim do czynienia otworzyły okazye; póki jednak znowu mostu nieugruntuję, rzecz mi się zda niebespieczna, do czego i insze konsideratie sekretne tak prętko nieradzą; wszakże za postanowieniem mostu łatwie nam będzie wszystko to, co ex re videbitur, czynić. Posłałem dnia wczorajszego za Wisłę czatę, aby młynom Malborskim i Elblązkim wodę odjęła, pobliższe młyny popsowała; taż to sprawi, że te szańce, które na małej elblązkiej Żuławie nieprzyjaciel postawił, za tą powodzią, przekopaniem pewnych grobli, zatopić się mogą. W tych przeszłych z nieprzyjacielem utarczkach, między inszemi więźniami dostało się pokojowego Graf Turnowego, rozsądnego człowieka
Skrót tekstu: KoniecSListy
Strona: 98
Tytuł:
Listy Stanisława Koniecpolskiego Hetmana
Autor:
Stanisław Koniecpolski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
listy
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1672
Data wydania (nie wcześniej niż):
1672
Data wydania (nie później niż):
1672
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
przepatruje: Baterom dużym tak się dziwuje, Jako okazałe. Żałobliwa zguba Ognistą raną męża wielkiego, W razie smoleńskim Wojewódzkiego Zasmuci Jakuba. O niech tak nie drzymie, Że późnej pierwej nieśmiertelności, Bellona popiół jego i kości Zaleci uprzejmie.
Tak ziemi co ziemi, Duch i po śmierci niezwyciężony. Pułk kamieniecki wtem wyprawiony Na czatę z drugiemi, Miasto spodziewanej, Spize i rubli Drohobusz pali, Pan ruszenie się wojska uchwali. O jutrzence ranej. WIERSZ DZIEWIĄTY.
Już ognie pogaszone, wyrównane doły, Fortuna po powietrzu rozbiegłemi koły Polska szumi; niemasz ich, ani się oparli, Co tak pyszne nadzieje byli już pożarli. Konaj o bohatyrze,
przepatruje: Batterom dużym tak się dziwuje, Jako okazałe. Żałobliwa zguba Ognistą raną męża wielkiego, W razie smoleńskim Wojewódzkiego Zasmuci Jakóba. O niech tak nie drzymie, Że późnej pierwej nieśmiertelności, Bellona popiół jego i kości Zaleci uprzejmie.
Tak ziemi co ziemi, Duch i po śmierci niezwyciężony. Pułk kamieniecki wtem wyprawiony Na czatę z drugiemi, Miasto spodziewanej, Spize i rubli Drohobusz pali, Pan ruszenie się wojska uchwali. O jutrzence ranej. WIERSZ DZIEWIĄTY.
Już ognie pogaszone, wyrównane doły, Fortuna po powietrzu rozbiegłemi koły Polska szumi; niemasz ich, ani się oparli, Co tak pyszne nadzieje byli już pożarli. Konaj o bohatyrze,
Skrót tekstu: TwarSRytTur
Strona: 19
Tytuł:
Zbiór różnych rytmów
Autor:
Samuel Twardowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1631 a 1661
Data wydania (nie wcześniej niż):
1631
Data wydania (nie później niż):
1661
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Drukarnia "Czasu"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1861
bez wielkiej pociechy swej obaczywszy, tegoż dnia ich popisował; a po popisie tamże też zaraz pieniądze dawano. Popisane tedy wojsko skoro pieniądze odebrało, naprzód pod Kremzę do obozu ruszono, pod którą kilka dni leżąc, stamtąd sam pułkownik wziąwszy z sobą Łagiewnickiego chorągiew i po dziesięć koni z pod drugich chorągwi, poszedł na czatę; na której kwarter jeden nieprzyjacielski w którym było 500 rajtarów i 600 piechoty zapaliwszy, zbił wszystkich na głowę, i chorągwie trzy piesze a jednę rajtarską zdobył. Tem szczęściem rozruchany hetman cesarski, ruszył się z obozem pod Hornę, gdzie grof z Turna z wojskiem obronnie leżał. Pod którem miastem, gdy we wstępną środę
bez wielkiej pociechy swej obaczywszy, tegoż dnia ich popisował; a po popisie tamże też zaraz pieniądze dawano. Popisane tedy wojsko skoro pieniądze odebrało, naprzód pod Kremzę do obozu ruszono, pod którą kilka dni leżąc, ztamtąd sam pułkownik wziąwszy z sobą Łagiewnickiego chorągiew i po dziesięć koni z pod drugich chorągwi, poszedł na czatę; na której kwarter jeden nieprzyjacielski w którym było 500 rajtarów i 600 piechoty zapaliwszy, zbił wszystkich na głowę, i chorągwie trzy piesze a jednę rajtarską zdobył. Tem szczęściem rozruchany hetman cesarski, ruszył się z obozem pod Hornę, gdzie groff z Turna z wojskiem obronnie leżał. Pod którem miastem, gdy we wstępną środę
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 28
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
gdzie było 500 Węgrów i 1000 piechoty niemieckiej. Niespodziewanie tedy wpadłszy, wszystkę piechotę i miasto wysiekł, a z Węgrów też ledwie noga uszła dawać znać do swego obozu. Jednakże gdy się nazad z zdobytemi chorągwiami wracał, obstąpiło go do koła 8000 Węgrów, którzy na nieostrożnych, rozwlokło przez nieposłuszeństwo wracających się napadłszy, czatę rozgromili, tak, iż jeno się czarna chorągiew przez śrzodek nieprzyjaciela przebiła, przeto iż gotowsza była, a z drugich rozproszonych kilkanaście żywo pojmano, a kilkadziesiąt zabito i dwie chorągwi wzięto. Takie skutki .lekko sobie rzeczy ważenia, a zatem i nieposłuszeństwa, pospolicie zawsze bywają. Insze podobne tym czaty, przez inszych równego
gdzie było 500 Węgrów i 1000 piechoty niemieckiej. Niespodziewanie tedy wpadłszy, wszystkę piechotę i miasto wysiekł, a z Węgrów też ledwie noga uszła dawać znać do swego obozu. Jednakże gdy się nazad z zdobytemi chorągwiami wracał, obstąpiło go do koła 8000 Węgrów, którzy na nieostrożnych, rozwlokło przez nieposłuszeństwo wracających się napadłszy, czatę rozgromili, tak, iż jeno się czarna chorągiew przez śrzodek nieprzyjaciela przebiła, przeto iż gotowsza była, a z drugich rozproszonych kilkanaście żywo pojmano, a kilkadziesiąt zabito i dwie chorągwi wzięto. Takie skutki .lekko sobie rzeczy ważenia, a zatem i nieposłuszeństwa, pospolicie zawsze bywają. Insze podobne tym czaty, przez inszych równego
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 36
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
. O SKONANIU WRZKOMO KRÓLOWANIA FRYDRYCHOWEGO, I JAKO SIĘ ROZLAŁY POD PRAGĄ WOJSKA JEGO 9 NOVEMB. Kacerze zgromadzeni. Dampir do Rakuz posłany. Obóz cesarski ku Świtelowi ruszony zszedł się z bawarskim. Frydrych ustępował ku Pradze; w Rakowniku się oparł; szturmami wygnany. Frydrychów figiel. Ochotnik z Elearów a Walonów wprzód gonili; czatę węgierską zbili. Koniec Frydrychów 9 Novembra. Bukwojowi wsparci. Hiszpanowie poprawili, Bawarczycy z Elearami rebelizanty rozgromili i podłabili. Hetman z ks. bawarskim do Pragi wjechał. Elearowie chorągwie oddawali 2 Novembra.
Takiemi tedy odważnemi czatami Elearów polskich rozdrażnione wojska Frydrychowe, gdy się wszystkie do gromady nierychło po żniwiech schadzać poczęły, grof też
. O SKONANIU WRZKOMO KRÓLOWANIA FRYDRYCHOWEGO, I JAKO SIĘ ROZLAŁY POD PRAGĄ WOJSKA JEGO 9 NOVEMB. Kacerze zgromadzeni. Dampir do Rakuz posłany. Obóz cesarski ku Świtelowi ruszony zszedł się z bawarskim. Frydrych ustępował ku Pradze; w Rakowniku się oparł; szturmami wygnany. Frydrychów figiel. Ochotnik z Elearów a Walonów wprzód gonili; czatę węgierską zbili. Koniec Frydrychów 9 Novembra. Bukwojowi wsparci. Hiszpanowie poprawili, Bawarczycy z Elearami rebelizanty rozgromili i podłabili. Hetman z ks. bawarskim do Pragi wjechał. Elearowie chorągwie oddawali 2 Novembra.
Takiemi tedy odważnemi czatami Elearów polskich rozdrażnione wojska Frydrychowe, gdy się wszystkie do gromady nierychło po żniwiech schadzać poczęły, grof też
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 37
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
długich, przezwyciężyła stateczność Elearów w upominaniu się, na łaskawości, pańskoszczodrobliwem baczeniu arcyksiążęcia, iż jako daleko zatrudzonym, nie nazbyt sprzeczny był, tak, że po 6 talarach, albo 3 czerwone złote (bo to w obozie pospolitym obyczajem jednako ważyło) dawano miesięczny żołd na koń. Pod czasem tedy tych traktatów wyprawiono na czatę N. Wojkowskiego porucznika czerwonej chorągwie, który szedłszy mimo Spir do Frankentalu zacnej fortecy albo twierdzy, a rajtary z tego miasta wywabiwszy, mimo tych co ich nasiekli, kilkunastu znacznych więźniów naimali, i z nimi się bez wszelkiej szkody swojej trzeciego dnia wróciwszy, a onych nazajutrz arcyksiążęciu przywiódłszy, zdumienie wielkie tak jemu samemu jako
długich, przezwyciężyła stateczność Elearów w upominaniu się, na łaskawości, pańskoszczodrobliwem baczeniu arcyksiążęcia, iż jako daleko zatrudzonym, nie nazbyt sprzeczny był, tak, że po 6 talarach, albo 3 czerwone złote (bo to w obozie pospolitym obyczajem jednako ważyło) dawano miesięczny żołd na koń. Pod czasem tedy tych traktatów wyprawiono na czatę N. Wojkowskiego porucznika czerwonej chorągwie, który szedłszy mimo Spir do Frankentalu zacnej fortecy albo twierdzy, a rajtary z tego miasta wywabiwszy, mimo tych co ich nasiekli, kilkunastu znacznych więźniów naimali, i z nimi się bez wszelkiej szkody swojej trzeciego dnia wróciwszy, a onych nazajutrz arcyksiążęciu przywiódłszy, zdumienie wielkie tak jemu samemu jako
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 95
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
, że dla słoty I owi też żołdacy spuścili z ochoty. Wolą w cieple swe suknie niźli, po cholewy Brodząc błoto na zimnie, cudze iskać chlewy. Przynuka ich gospodarz: „Nie będziecie jedli Jutro, kiedyście dzisia mięsa nie przywiedli.” Krótko mówiąc, po długiej namowie i oni Poszli radzi nieradzi na czatę dragoni. Źle psa wygnać; i palca nie widzieć na dworze. Więc daleko nie chodząc, na jego oborze Wziąwszy ukalą błotem krowę tłustą, młodą, I zabawiwszy chwilę, do sieni przywiodą. „Na twoje szczęście Bóg nam prędką zdobycz zdarzył.” Prędko się bez skrupułu gospodarz zajarzył, Zabił, sprawił, porąbał
, że dla słoty I owi też żołdacy spuścili z ochoty. Wolą w cieple swe suknie niźli, po cholewy Brodząc błoto na zimnie, cudze iskać chlewy. Przynuka ich gospodarz: „Nie będziecie jedli Jutro, kiedyście dzisia mięsa nie przywiedli.” Krótko mówiąc, po długiej namowie i oni Poszli radzi nieradzi na czatę dragoni. Źle psa wygnać; i palca nie widzieć na dworze. Więc daleko nie chodząc, na jego oborze Wziąwszy ukalą błotem krowę tłustą, młodą, I zabawiwszy chwilę, do sieni przywiodą. „Na twoje szczęście Bóg nam prędką zdobycz zdarzył.” Prędko się bez skrupułu gospodarz zajarzył, Zabił, sprawił, porąbał
Skrót tekstu: PotFrasz3Kuk_II
Strona: 526
Tytuł:
Ogrodu nie wyplewionego część trzecia
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Jeśli/ jak począł/ Bóg będzie za nami.
O odsieczy im dawno powiedają/ Otoli do tąd jeszcze jej niemają: Bo K.J.M. gdy usłyszał oniej: Dla uczciwości wysłał przeciwko niej.
Pod Drohobuzem którędy iść miała: Bowiem tak różna zgraja powiedała/ Pan Kamieniecki napadszy/ naczatę/ Wielką urobił miedzy nimi stratę.
Bo gdy do miasta w którym żywność mieli/ Uciekający ledwie w paść dospieli: Ogniem w proch zaraz on wszystko obrócił/ Tak żywność odjął/ im żywota skrócił.
Tamże też/ Moskwy dwa tysiąca z oczy/ Co od stolice szła z wołmi/ poskoczy/ Rozgromił/ ośm set
Iesli/ iák począł/ Bog będzie zá námi.
O odsieczy im dawno powiedáią/ Otoli do tąd ieszcze iey niemáią: Bo K.J.M. gdy usłyszał oniey: Dla uććiwośći wysłał przećiwko niey.
Pod Drohobuzem ktorędy iść miáła: Bowiem ták rożna zgráia powiedáła/ Pan Kámieniecki nápadszy/ náczátę/ Wielką vrobił miedzy nimi strátę.
Bo gdy do miasta w ktorym zywność mieli/ Vćiekáiący ledwie w paść dospieli: Ogniem w proch záraz on wszystko obroćił/ Ták zywność odiął/ im zywota skroćił.
Tamze też/ Moskwy dwa tysiąca z oczy/ Co od stolice szła z wołmi/ poskoczy/ Rozgromił/ osm set
Skrót tekstu: ChełHWieść
Strona: E2
Tytuł:
Wieść z Moskwy
Autor:
Henryk Chełchowski
Drukarnia:
Franciszek Schnellboltz
Miejsce wydania:
Toruń
Region:
Pomorze i Prusy
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
poematy epickie, relacje
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1634
Data wydania (nie wcześniej niż):
1634
Data wydania (nie później niż):
1634
wieczor.
12. Przed świtem wstawszy/ szło wojsko trzy mile dobre Delidoliną i stanęło na Czeczorze/ na starym I. M. P. Hetmana Zamojskiego okopie.
13. Hospodar na którego wiadomościach i relacjach we wszytkim polegał I. M. P. Kanclerz/ solicytował pilno I. M. PP. Hetmanów aby Czatę jaką dobrą poteżną posłali pod Tehinię na Budzak/ gdzie jako on powiadał/ nieprzyjaciel niewiadomy o naszym wojsku/ i bezpieczen siedzi/ gotowości żadnej nie mający: gdzie powiedział iż i Szkinderbaszę łacno zbieżeć będzię/gdyż trzy sta ludu więcej przy sobie nie ma/ Galga też jeszcze za Dniestrem etc. Wielka część wojska przypadało na
wieczor.
12. Przed świtem wstawszy/ szło woysko trzy mile dobre Delidoliną y stánęło ná Czeczorze/ ná stárym I. M. P. Hetmáná Zamoyskiego okopie.
13. Hospodár ná ktorego wiádomośćiách y relácyách we wszytkim polegał I. M. P. Kánclerz/ solicytował pilno I. M. PP. Hetmánow áby Czatę iáką dobrą poteżną posłáli pod Tehinię ná Budzak/ gdzie iáko on powiádał/ nieprzyiaćiel niewiádomy o nászym woysku/ y bespieczen śiedzi/ gotowośći żadney nie máiący: gdzie powiedział iż y Szkinderbaszę łácno zbieżeć będzię/gdyż trzy stá ludu więcey przy sobie nie ma/ Gálgá też ieszcze zá Dniestrem etc. Wielka część woyská przypadáło ná
Skrót tekstu: SzembRelWej
Strona: Av
Tytuł:
Relacja prawdziwa o weszciu wojska polskiego do Wołoch
Autor:
Teofil Szemberg
Drukarnia:
Jan Rossowski
Miejsce wydania:
Poznań
Region:
Wielkopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
relacje
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1621
Data wydania (nie wcześniej niż):
1621
Data wydania (nie później niż):
1621