był, z radości nieszczęsnem onem czerwonem złotem, łacno mu się dał uprosić, że go wolno puścił. Zaczem P. grof oną znajomością z Polaczkiem wziętą przestraszony, stracił serce o zwycięstwie natenczas, i zaraz wzad ku Hornie odstąpił. A Elearowie polscy tem bardziej rozjuszeni na powetowanie głupstwa onego pacholika, tem gęściejsze czaty i odważniejsze wypuszczali; między któremi dwie osobliwie zdało się tu włożyć. Naprzód Stanisława Strojnowskiego, rotmistrza dzielnego, który z rozkazania hetmańskiego zgromadziwszy 300 ochotnika z różnych chorągwi pod znak swój czeladny, to jest pod chorągiewkę ciurów z swojej chorągwie, a nadto 300 rajtarów z pułku Walstejnowego z sobą wziąwszy, przedarł się jednym lasem przez
był, z radości nieszczęsnem onem czerwonem złotem, łacno mu się dał uprosić, że go wolno puścił. Zaczem P. groff oną znajomością z Polaczkiem wziętą przestraszony, stracił serce o zwycięstwie natenczas, i zaraz wzad ku Hornie odstąpił. A Elearowie polscy tem bardziej rozjuszeni na powetowanie głupstwa onego pacholika, tem gęściejsze czaty i odważniejsze wypuszczali; między któremi dwie osobliwie zdało się tu włożyć. Naprzód Stanisława Strojnowskiego, rotmistrza dzielnego, który z rozkazania hetmańskiego zgromadziwszy 300 ochotnika z różnych chorągwi pod znak swój czeladny, to jest pod chorągiewkę ciurów z swojej chorągwie, a nadto 300 rajtarów z pułku Walstejnowego z sobą wziąwszy, przedarł się jednym lasem przez
Skrót tekstu: DembPrzew
Strona: 34
Tytuł:
Przewagi elearów polskich
Autor:
Wojciech Dembołęcki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1623
Data wydania (nie wcześniej niż):
1623
Data wydania (nie później niż):
1623
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Kazimierz Józef Turowski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Wydawnictwo Biblioteki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1859
naznaczony czas zapłacie przychodził, a jeszcze niegotowa była, J. M. P. Hetman znowu wojska prosił, aby do trzech niedziel zapłaty czekali, co obiecali.
Wrangel niemogąc nic Gniewowi uczynić, i zamysłów swych do efektu przywieść, odstąpił za Wisłę.
A iż dla zasiążenia żywności dla siebie i zboża dla koni czaty chodzili, Szwedowie w kilkunastu set koni jazdy i piechoty uczynili zasadzkę pod Pokrzywnem zamkiem, na których P. Budziszowski z piącią chorągwi gdy napadł, tak mężnie się z nimi potykali, że do sta trupa szwedzkiego na placu było, kapitanów kilka zabito, a mianowicie jednego znacznego, którego ciało na pobojowisku wziąwszy i krew z
naznaczony czas zapłacie przychodził, a jeszcze niegotowa była, J. M. P. Hetman znowu wojska prosił, aby do trzech niedziel zapłaty czekali, co obiecali.
Wrangel niemogąc nic Gniewowi uczynić, i zamysłów swych do effektu przywieść, odstąpił za Wisłę.
A iż dla zasiążenia żywności dla siebie i zboża dla koni czaty chodzili, Szwedowie w kilkunastu set koni jezdy i piechoty uczynili zasadzkę pod Pokrzywnem zamkiem, na których P. Budziszowski z piącią chorągwi gdy napadł, tak mężnie się z nimi potykali, że do sta trupa szwedzkiego na placu było, kapitanów kilka zabito, a mianowicie jednego znacznego, którego ciało na pobojowisku wziąwszy i krew z
Skrót tekstu: DiarKwarKoniec
Strona: 41
Tytuł:
Diariusz ...wojska kwarcianego...
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia, wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1626
Data wydania (nie wcześniej niż):
1626
Data wydania (nie później niż):
1626
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętniki o Koniecpolskich. Przyczynek do dziejów polskich XVII wieku
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Stanisław Przyłęcki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Leon Rzewuski
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1842
rad Kozakom, i ci mu też radzi. Zaraz Brodawkę z jego urzędu wysadzi, Sajdaczny w niebezpieczeństwie Znalazł Kozaki WOJNA CHOCIMSKA
A sam wziąwszy regiment, już więcej nie krąży, Ale prosto pod Chocim do obozu tąży. Gdy się to w polach dzieje, hetman utrapiony Na każdy dzień z opryszki odprawuje gony, Którzy nam czaty kradli, wypadszy gdzie z kąta, I choć ich co z większego pleni, choć ich prząta, Nie pomogło to; zbójcy, mając dziury skryte, Sami siebie i rzeczy chowali nabyte. Kiedy Murza Kantimir, kraść raczej Polaki, Nie wojować nawykszy, złodziejskiemi szlaki Przez wołoskie kałauzy spadł niepostrzeżony, Chcący z nami najpierwszej
rad Kozakom, i ci mu też radzi. Zaraz Brodawkę z jego urzędu wysadzi, Sajdaczny w niebezpieczeństwie Znalazł Kozaki WOJNA CHOCIMSKA
A sam wziąwszy regiment, już więcej nie krąży, Ale prosto pod Chocim do obozu tąży. Gdy się to w polach dzieje, hetman utrapiony Na każdy dzień z opryszki odprawuje gony, Którzy nam czaty kradli, wypadszy gdzie z kąta, I choć ich co z większego pleni, choć ich prząta, Nie pomogło to; zbójcy, mając dziury skryte, Sami siebie i rzeczy chowali nabyte. Kiedy Murza Kantimir, kraść raczej Polaki, Nie wojować nawykszy, złodziejskiemi szlaki Przez wołoskie kałauzy spadł niepostrzeżony, Chcący z nami najpierwszej
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 110
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
pisarz polny przy wielkiej gromadzie Cnego rycerstwa żywot za Ojczyznę kładzie, Bo iż się tam rachować mają z żołnierzami, Dlatego mu kazano stanąć z regestrami. BOHUSZEWICZOWI, ROTMISTRZOWI
Ciebie to tu, o wielki mężu położono, Nad tobą tę chorągiew świetną zawieszono, Na której wyrażone jest rzemiesło twoje, Wojska, szyki, obozy, czaty, krwawe boje. Żegnaj ziemskich hetmanów, a służ raczej z tymi, Co w niebie rządzą wojski niezwyciężonymi. PAWŁOWI MorsztynOWI, KAPITANOWI, POD BATOHEM ZABITEMU
W polu Pawła Morsztyna bieleją się kości, Dobrego kawalera. Czemuż ich nagości Ziemia nie skryła? — Żeby niebieskie obroty Ustawicznie patrzyły na tak dzielne cnoty. GRA
pisarz polny przy wielkiej gromadzie Cnego rycerstwa żywot za Ojczyznę kładzie, Bo iż się tam rachować mają z żołnierzami, Dlatego mu kazano stanąć z regestrami. BOHUSZEWICZOWI, ROTMISTRZOWI
Ciebie to tu, o wielki mężu położono, Nad tobą tę chorągiew świetną zawieszono, Na której wyrażone jest rzemiesło twoje, Wojska, szyki, obozy, czaty, krwawe boje. Żegnaj ziemskich hetmanów, a służ raczej z tymi, Co w niebie rządzą wojski niezwyciężonymi. PAWŁOWI MORSTYNOWI, KAPITANOWI, POD BATOHEM ZABITEMU
W polu Pawła Morstyna bieleją się kości, Dobrego kawalera. Czemuż ich nagości Ziemia nie skryła? — Żeby niebieskie obroty Ustawicznie patrzyły na tak dzielne cnoty. GRA
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 79
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975