nałęczą rzeczona, bo zawsze na łęku, Żeby snadno w potrzebie przyść mogła do ręku. ... 36. DO SKĘPCA BOGATEGO HERBU NAŁĘCZ
Nie Nałęcz się ta związka, którąć pradziadowie Zostawili w pieczęci, ale Nalicz zowie; Bo co worek naliczysz, żeby tracił inny, Wiążesz nią, nie siedziawszy na łęku, czupryny 37. ApENDIKs DO HERBU NAŁĘCZ
Któż wie, jeśli w regiestrze zacnej szlachty długiem Nie wmieszał się też jaki cyruliczek z ługiem, Związka rzecz cyrulicza, ja za to nie ręczę: Na, lecz — kreską się jedną różni od Nałęcze. Jeśli dobrze puszczadła zażywał i lance Do ran leczenia, szczęście jeśli miał do france
nałęczą rzeczona, bo zawsze na łęku, Żeby snadno w potrzebie przyść mogła do ręku. ... 36. DO SKĘPCA BOGATEGO HERBU NAŁĘCZ
Nie Nałęcz się ta związka, którąć pradziadowie Zostawili w pieczęci, ale Nalicz zowie; Bo co worek naliczysz, żeby tracił iny, Wiążesz nią, nie siedziawszy na łęku, czupryny 37. APPENDIX DO HERBU NAŁĘCZ
Któż wie, jeśli w regiestrze zacnej szlachty długiem Nie wmieszał się też jaki cyruliczek z ługiem, Związka rzecz cyrulicza, ja za to nie ręczę: Na, lecz — kreską się jedną różni od Nałęcze. Jeśli dobrze puszczadła zażywał i lance Do ran leczenia, szczęście jeśli miał do france
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 410
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
przybierał. Jeśli gnuśny i z wodzem fortuna umarła, Pewnie nam ich nie wydrze i sam Chrystus z garła”. Rada Dilawerowa CZĘŚĆ ÓSMA
Jak podszywał Osmana i ledwie dosiadał, Przeto do zauszników: „At! się bzdyś rozgadał”, Cicho rzecze; a potem, skoro z miejsca wstanie: „Dobrzeż tobie czupryny workom wiązać, a nie O wojnie dyskurować. I życzy nam zwłoki, Znać, że jeszcze całe ma ze spiżą tłomoki. Siedzieć tu było z nami tak długo na piasku, Przysięgę, że do domu kwapiłbyś diasku. Zaś nam się kopać każe, gdzie by trzeba wały Na dziesięć mil i więcej sypać
przybierał. Jeśli gnuśny i z wodzem fortuna umarła, Pewnie nam ich nie wydrze i sam Chrystus z garła”. Rada Dilawerowa CZĘŚĆ ÓSMA
Jak podszywał Osmana i ledwie dosiadał, Przeto do zauszników: „At! się bzdyś rozgadał”, Cicho rzecze; a potem, skoro z miejsca wstanie: „Dobrzeż tobie czupryny workom wiązać, a nie O wojnie dyskurować. I życzy nam zwłoki, Znać, że jeszcze całe ma ze spiżą tłomoki. Siedzieć tu było z nami tak długo na piasku, Przysięgę, że do domu kwapiłbyś dyjasku. Zaś nam się kopać każe, gdzie by trzeba wały Na dziesięć mil i więcej sypać
Skrót tekstu: PotWoj1924
Strona: 261
Tytuł:
Transakcja Wojny Chocimskiej
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
wojskowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1670
Data wydania (nie wcześniej niż):
1670
Data wydania (nie później niż):
1670
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1924
Jowiszowi się swemu przysłużali, Tandem za stołem wszyscy zasiadali. Jedna kolera po drugiej wychodzi, Zrazu się głowie zda, że wino chłodzi, Ale za drugą i trzecią się grzeje, Jeden się marszczy, a drugi się śmieje. Tak właśnie, jak też na naszych obiadach, Przy winnych owych lub mądrych biesiadach. Pozagrzywali czupryny bogowie, I w nieśmiertelnej już się kręci głowie. Zwyczajna Panom swoję sławę lubić, Z swojej się mocy i przymiotów chlubić. Toż i bogowie pijani czynili, I niezmiernie się z sztuk swoich chwalili. Mars swą potęgę rozważa na wojnie, Jako narody wywraca; i hojnie Tu i Herkules wymawia, co robił;
Jowiszowi śię swemu przysłużali, Tandem za stołem wszyscy zaśiadali. Jedna kolera po drugiey wychodźi, Zrazu śię głowie zda, że wino chłodźi, Ale za drugą i trzećią śię grzeie, Jeden śię marszczy, a drugi śię śmieie. Tak właśnie, iak też na naszych obiadach, Przy winnych owych lub mądrych bieśiadach. Pozagrzywali czupryny bogowie, I w nieśmiertelney iuz śię kręći głowie. Zwyczayna Panom swoię sławę lubić, Z swoiey śię mocy i przymiotow chlubić. Toż i bogowie piiani czynili, I niezmiernie śię z sztuk swoich chwalili. Mars swą potęgę rozważa na woynie, Jako narody wywraca; i hoynie Tu i Herkules wymawia, co robił;
Skrót tekstu: JabłEzop
Strona: 30
Tytuł:
Ezop nowy polski
Autor:
Jan Stanisław Jabłonowski
Drukarnia:
Andrzej Ceydler
Miejsce wydania:
Lipsk
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
bajki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1731
Data wydania (nie wcześniej niż):
1731
Data wydania (nie później niż):
1731