, Baba na diable jeździ, a my mamy Stępę za konia, co ją osiadamy.
Jeślić od stępy dane jest stępaku Przezwisko, toć też podobną tej mową Nas stępaczkami od stępy nazową.
Gdybyś dziś zmartwychwstał, o wielki Kraku! Na miasta twego płakałbyś ruiny, Tak wszytkie giną ręki ludzkiej czyny.
Niedźwiedź w kagańcu a koń na łyczaku My (lecz to teraz), przy Diony synie Nie urwiemy się, choć na pajęczynie.
Klej z wiśni ciecze, żywica z świerszczaku, Na starym dębie porasta mchu wiele, Na naszych ręku rodzą się bąbele.
Droższyś dziś złota, droższy i kanaku Świetnych promieni,
, Baba na djable jeździ, a my mamy Stępę za konia, co ją osiadamy.
Jeślić od stępy dane jest stępaku Przezwisko, toć też podobną tej mową Nas stępaczkami od stępy nazową.
Gdybyś dziś zmartwychwstał, o wielki Kraku! Na miasta twego płakałbyś ruiny, Tak wszytkie giną ręki ludzkiej czyny.
Niedźwiedź w kagańcu a koń na łyczaku My (lecz to teraz), przy Dyony synie Nie urwiemy się, choć na pajęczynie.
Klej z wiśni ciecze, żywica z świerszczaku, Na starym dębie porasta mchu wiele, Na naszych ręku rodzą się bąbele.
Droższyś dziś złota, droższy i kanaku Świetnych promieni,
Skrót tekstu: MorszZWierszeWir_I
Strona: 366
Tytuł:
Wiersze
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
pieśni
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1675
Data wydania (nie wcześniej niż):
1675
Data wydania (nie później niż):
1675
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Wirydarz poetycki
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Aleksander Brückner
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Towarzystwo dla Popierania Nauki Polskiej
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1910
była góry: Przydzie czas Atlas; gdy twe drzewo złota zroni/ A takową/ Jowiszów syn/ korzyść ugoni. Z tej bojaźni. Sad murem Atlas obwarował/ I Smok posadziłsrogi/ coby go pilnował: Od swej wtąż cudzoziemcnom wstręt czynił/ dziedziny. A temu rzekł: dalej wen; być /z kłamnemi czyny Nie wytchnęło Jowisza? suków nadstawuje Potęgą/ i wyrzucić spotnego kosztuje/ Więc domawiającego męsko/ lub i mile. Słabszy/ bo któżby zrównał Atlantowej sile: Mówi: gdyż moja słąwa zastaszkę u ciebie? Owoż masz upominek. I w lewo sam siebie Zachyliwszy/ wskazał mu łeb Meduzy brzydki. Stanął Atlas jak
byłá gory: Przydźie czás Atlás; gdy twe drzewo złotá zroni/ A takową/ Iowiszow syn/ korzyść vgoni. Z tey boiáźni. Sad murem Atlás obwárował/ Y Smok posádźiłsrogi/ coby go pilnował: Od swey wtąż cudzoźiemcnom wstręt czynił/ dźiedźiny. A temu rzekł: dáley wen; być /z kłámnemi cżyny Nie wytchnęło Iowiszá? sukow nádstáwuie Potęgą/ y wyrzućić spotnego kosztuie/ Więc domawiáiącego męsko/ lub y mile. Słábszy/ bo ktożby zrownał Atlántowey sile: Mowi: gdyż moiá słąwá zástászkę v ciebie? Owoż masz vpominek. Y w lewo sam śiebie Záchyliwszy/ wskazał mu łeb Meduzy brzydki. Stánął Atlás iák
Skrót tekstu: OvŻebrMet
Strona: 99
Tytuł:
Metamorphoseon
Autor:
Publius Ovidius Naso
Tłumacz:
Jakub Żebrowski
Drukarnia:
Franciszek Cezary
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
epika
Gatunek:
poematy epickie
Tematyka:
mitologia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1636
Data wydania (nie wcześniej niż):
1636
Data wydania (nie później niż):
1636
niema. Co mózg suszy Dzień dzisiejszy to niech skruszy: Dość wszech trudów i hałasów/ Do tych poniósł człowiek czasów. Teju słyszysz? czy też które Słowa ktobie przemkły wzgórę? Śmiej się/ i jeśli występek/ Przez ten widzisz nasz postępek; Przeproś niebo: gdyż cię temi/ I twój żywot czyny ćciemy. Dokąd lecz mię płomień święty/ Z słodkich fal unosi wszczęty? Tenlito Feb? tali z grona/ Kalliope wytropiona? Febie przebacz/ co tu ronie Twój mnie brat wściął bluszczem w skronie. Księgi Pierwsze. Dworzanek I. Gawińskiego/
O Nagłej fortunie. GDy Słońce rano nad swój zamiar wschodzi/ Niepogody więc
niema. Co mozg suszy Dźień dziśieyszy to niech skruszy: Dość wszech trudow y háłasow/ Do tych poniosł człowiek czásow. Theiu słyszysz? czy tesz ktore Słowá ktobie przemkły wzgorę? Smiey się/ y ieśli występek/ Przez ten widźisz nász postępek; Przeproś niebo: gdysz ćię temi/ I twoy zywot czyny ććiemy. Dokąd lecz mię płomień święty/ Z słodkich fal vnośi wsczęty? Tenlito Pheb? táli z groná/ Kálliope wytropiona? Phebie przebacz/ co tu ronie Twoy mie brát wściął blusczem w skronie. Księgi Pierwsze. Dworzánek I. Gawinskiego/
O Nagłey fortunie. GDy Słonce ráno nád swoy zámiar wschodzi/ Niepogody więc
Skrót tekstu: GawDworz
Strona: 11
Tytuł:
Dworzanki albo epigramata polskie
Autor:
Jan Gawiński
Drukarnia:
Balcer Smieszkowicz
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1664
Data wydania (nie wcześniej niż):
1664
Data wydania (nie później niż):
1664
pęcaku!
Jeśli-ć od stępy dane masz, stępaku, Nazwisko, to-ć też podobną tej mową Nas stępaczkami od stępy nazową. Oj, nuże, nuże, nieboże pęcaku!
Gdybyś dziś z martwych stał, o wielki Kraku. Na miasta twego płakałbyś ruiny, Tak wszytkie giną ręki ludzkiej czyny. Oj, nuże, nuże, nieboże pęcaku!
Niedźwiedź w kagańcu, a koń na łyczaku, My (lecz nie teraz) przy cnym Kupidynie — Nie urwiemy się, choć na pajęczynie. Oj, nuże, nuże, nieboże pęcaku!
Klej z wiśni ciecze, żywica z świerczaku, Na starym dębie mchu porasta
pęcaku!
Jeśli-ć od stępy dane masz, stępaku, Nazwisko, to-ć też podobną tej mową Nas stępaczkami od stępy nazową. Oj, nuże, nuże, nieboże pęcaku!
Gdybyś dziś z martwych stał, o wielki Kraku. Na miasta twego płakałbyś ruiny, Tak wszytkie giną ręki ludzkiej czyny. Oj, nuże, nuże, nieboże pęcaku!
Niedźwiedź w kagańcu, a koń na łyczaku, My (lecz nie teraz) przy cnym Kupidynie — Nie urwiemy się, choć na pajęczynie. Oj, nuże, nuże, nieboże pęcaku!
Klej z wiśni ciecze, żywica z świerczaku, Na starym dębie mchu porasta
Skrót tekstu: MorszZWybór
Strona: 63
Tytuł:
Wybór wierszy
Autor:
Zbigniew Morsztyn
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1658 a 1680
Data wydania (nie wcześniej niż):
1658
Data wydania (nie później niż):
1680
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Janusz Pelc
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1975