ucho igielne, wielbłądze Przewlecze? Któż na świecie ten cetnar odrzuci? Wszytkich nas tu pokusa złota bałamuci. 421 (N). TREFUNEK NA WJEŹDZIE KRÓLA MICHAŁA
Kiedy króla chorągiew usarska wrprowadza, Na koniu się waśniwym towarzysz wysadza: Prawe skrzydło zawodząc, z humorem się szasta,
Już wjeżdża Tworzyjańską ulicą do miasta. Po dachach, oknach, rynnach dziwowidzów siła; Aż gdzieś z kąta wylazszy zastąpi kobyła. Tu mój drygant, na munsztuk ani na ostrogi Nie dbając, jako wściekły rzuci na nią nogi. Trzyma się żołnierz grzywy; gdy koń zadem kiwa, W toku dzierżąc kopiją, w takt mu potakiwa. Śmiali się wszyscy srodze, ale
ucho igielne, wielbłądze Przewlecze? Któż na świecie ten cetnar odrzuci? Wszytkich nas tu pokusa złota bałamuci. 421 (N). TREFUNEK NA WJEŹDZIE KRÓLA MICHAŁA
Kiedy króla chorągiew usarska wrprowadza, Na koniu się waśniwym towarzysz wysadza: Prawe skrzydło zawodząc, z humorem się szasta,
Już wjeżdża Tworzyjańską ulicą do miasta. Po dachach, oknach, rynnach dziwowidzów siła; Aż gdzieś z kąta wylazszy zastąpi kobyła. Tu mój drygant, na munsztuk ani na ostrogi Nie dbając, jako wściekły rzuci na nię nogi. Trzyma się żołnierz grzywy; gdy koń zadem kiwa, W toku dzierżąc kopiją, w takt mu potakiwa. Śmiali się wszyscy srodze, ale
Skrót tekstu: PotFrasz1Kuk_II
Strona: 183
Tytuł:
Ogród nie plewiony
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
fraszki i epigramaty
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1677
Data wydania (nie wcześniej niż):
1677
Data wydania (nie później niż):
1677
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
podnosily się wapory gęste, które składały wielkie i ciemne obłoki, cyrkuły około Księżyca różnych kolorów jako to: pomarańczowego, czerwonego i indychowego. Światło ich gasiło światło sloneczne.
W Październiku w Portugalij, w części południowej Piemontu, i Francyj spadł w nocy deszcz wielki, który na liściach drzew, na ziemi, i na dachach złożył ziemię subtel- niuchną, czerwoną nakształt cegły na proch startej.
Na wielu miejscach w Hiszpanij zwierzęta i ptastwo domowe raz w pomieszaniu tam i owdzie biegały, drugi raz stały jak w ryte niby w zadumieniu. W Karmonie w studniach woda opadła, z których, jako też i z ziemi, wiele robactwa czołgającego się
podnosily się wapory gęste, ktore składały wielkie y ciemne obłoki, cyrkuły około Księżyca rożnych kolorow iako to: pomarańczowego, czerwonego y indichowego. Swiatło ich gasiło światło sloneczne.
W Październiku w Portugaliy, w części południowey Piemontu, y Francyi spadł w nocy deszcz wielki, ktory na liściach drzew, na ziemi, y na dachach złożył ziemię subtel- niuchną, czerwoną nakształt cegły na proch startey.
Na wielu mieyscach w Hiszpanij zwierzęta y ptastwo domowe raz w pomieszaniu tam y owdzie biegały, drugi raz stały iak w ryte niby w zadumieniu. W Karmonie w studniach woda opadła, z ktorych, iako też y z ziemi, wiele robactwa czołgaiącego się
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 200
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
W tym grobie przetrwawszy czas niejaki zmartwychwstają zamienione w robaki skrzydlate, to jest: w motyle, które, nim oschną, składają na ziemi, na ścianach, drzewach, liściach, ziołach etc. humor nakształt krwi czerwony. Ten humor deszczem spadającym od pyłu oczyszczony, albo wodą rozwiedziony, żywości nabrawszy, gdy na dachach, na ziemi etc znagła ukazuje się co za dziw, iż niewiedzący przyczyny deszczowi to przypisują. Ze zaś czerwoność deszczu pochodzi czasem z tej przyczyny, dowodem tego jest, iż miejsca okryte, do których deszcz dojść nie mógł, jako sklepienia, połapy', części wnętrzne okien, zasarbowane tymże kolorem tegoż czasu
W tym grobie przetrwawszy czas nieiaki zmartwychwstaią zamienione w robaki skrzydlate, to iest: w motyle, ktore, nim oschną, składaią na ziemi, na ścianach, drzewach, liściach, ziołach etc. humor nakształt krwi czerwony. Ten humor desczem spadaiącym od pyłu oczyszczony, albo wodą rozwiedziony, żywości nabrawszy, gdy na dachach, na ziemi etc znagła ukazuie się co za dziw, iż niewiedzący przyczyny deszczowi to przypisuią. Ze zaś czerwoność desczu pochodzi czasem z tey przyczyny, dowodem tego iest, iż mieysca okryte, do ktorych descz doyść nie mogł, iako sklepienia, połapy', części wnętrzne okien, zasarbowane tymże kolorem tegoż czasu
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 253
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
, części wnętrzne okien, zasarbowane tymże kolorem tegoż czasu postrzeżono. Powtóre: iż po takowym deszczu powietrze pospolicie bywa napełnione motylami. Czemu zaś nie corocznie albo często widoma jest ta czerwoność, przyczyna tego jest, iż gąsienice zalklepiają się, czasem pod dachami, na drzewach, czasem zaś na ścianach; na dachach na ziemi etc. Trzecia przyczyna czerwoności deszczu jest pył albo popiół czerwony wiatrem burzliwym, albo ogniem podziemnym na powietrze wyrzucony, i rozrzucony na różne miejsca. Przykłady tego znajdziesz w tym rejestrze przypadków.
Deszcz zboża: Na korzeniu ziela Jaskółczego mniejszego albo Pszonki rosną cebulki podobne do ziarna pszenicy: Korzeń ten jest delikatny, skladający
, części wnętrzne okien, zasarbowane tymże kolorem tegoż czasu postrzeżono. Powtore: iż po takowym deszczu powietrze pospolicie bywa napełnione motylami. Czemu zaś nie corocznie albo często widoma iest ta czerwoność, przyczyna tego iest, iż gąsienice zalklepiaią się, czasem pod dachami, na drzewach, czasem zaś na ścianach; na dachach na ziemi etc. Trzecia przyczyna czerwoności deszczu iest pył albo popioł czerwony wiatrem burzliwym, albo ogniem podziemnym na powietrze wyrzucony, y rozrzucony na rożne mieysca. Przykłady tego znajdziesz w tym reiestrze przypadkow.
Deszcz zboża: Na korzeniu ziela Jaskołczego mnieyszego albo Pszonki rosną cebulki podobne do ziarna pszenicy: Korzeń ten iest delikatny, skladaiący
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 254
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
z nich chleba, i sądzenia, iż niebo pracom ich solgując niby mannę z nieba zesłało.
Deszcz żab: Zaby rozmnożone lat niektórych, a dla suszy osłabione jedne w trawie kryją się, drugie szukając napoju na dachy nawet niższych chałup znajdują sposób dogramolania się. Gdy deszcz spadnie z trawy wyłażą, po polach, dachach otrzeźwione skaczą, i tak dają okazją sądzenia, iż z zdeszczem spadły: podczas padającego deszczu widziałem znaczny przeciąg ziemi okryty szczurami, które z przyległych spichrzów pragnienie ugasić szukały. Deszcz ryb.
Morze wylawszy , albo bałwany daleko za brzegi wyrzucając, gdy do koryta swego powraca, ryby na ziemi osuszonej zostawuje. Częstokroć
z nich chleba, y sądzenia, iż niebo pracom ich solgując niby mannę z nieba zesłało.
Deszcz żab: Zaby rozmnożone lat niektorych, a dla suszy osłabione iedne w trawie kryią się, drugie szukaiąc napoiu na dachy nawet niższych chałup znayduią sposob dogramolania się. Gdy descz spadnie z trawy wyłażą, po polach, dachach otrzeźwione skaczą, y tak daią okazyą sądzenia, iż z zdeszczem spadły: podczas padaiącego desczu widziałem znaczny przeciąg ziemi okryty sczurami, ktore z przyległych spichrzow pragnienie ugasić szukały. Deszcz ryb.
Morze wylawszy , albo bałwany daleko za brzegi wyrzucaiąc, gdy do koryta swego powraca, ryby na ziemi osuszoney zostawuie. Częstokroć
Skrót tekstu: BohJProg_II
Strona: 254
Tytuł:
Prognostyk Zły czy Dobry Komety Roku 1769 y 1770
Autor:
Jan Bohomolec
Drukarnia:
Drukarnia J.K.M. i Rzeczypospolitej w Kollegium Societatis Jesu
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki, traktaty
Tematyka:
astronomia, historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1770
Data wydania (nie wcześniej niż):
1770
Data wydania (nie później niż):
1770
ordynaryjną przypisują dwie mili u MUNSTERA. Z rozkazu JULIUSZA Cesarza, wszystkie prawie mierzono głębokości Morskie, i doszli, że najgłębsze jest na 16, staj, tojest na dwa tysiące kroków, co czyni mil dwie Włoskich, pół mili Naszej. Za panowania Juliana Cesarza tak Morze wylało, że w Aleksandryj Mieście statki wodne po dachach pływały. MORZE Pelagus nazwane propriè, ma w niektórych mniejscach głębokości na 30 staj, co uczyni 4, tysiące kroków. Koło Taprobany Insuły, vulgo Sumatry w Indyj tak głębokie Morze, że kotwica gruntu dostać nie może, według Solina. W Szwecyj koło Miasta Ulmy, czyli Sztokolma, tudzież w Norwergii, sznurem długim
ordynaryiną przypisuią dwie mili u MUNSTERA. Z roskazu IULIUSZA Cesarzá, wszystkie prawie mierzono głębokości Morskie, y doszli, że naygłębsze iest na 16, stay, toiest na dwa tysiące krokow, co czyni mil dwie Włoskich, puł mili Naszey. Za panowania Iuliana Cesarza tak Morze wylało, że w Alexandryi Mieście statki wodne po dachach pływały. MORZE Pelagus nazwane propriè, ma w niektorych mnieyscach głębokości na 30 stay, co uczyni 4, tysiące krokow. Koło Taprobany Insuły, vulgo Sumatry w Indyi tak głębokie Morze, że kotwica gruntu dostać nie może, według Solina. W Szwecyi koło Miasta Ulmy, czyli Sztokolma, tudziesz w Norwergii, sznurem długim
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 552
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, bo Deo Soli Iustitiae et Electae ut Sol dedykowane.
W Nowym świecie w Mieście TASCALTECAL jest Wież samych 400, jako świadczy Cortesius. W Chinach zaś w Mieście NANGHEU w Prowincyj Kiekiang jest Wież 4 z porcellany robionych.
W Mieście Odja vulgo Siam, w Królestwie Siam w Indyj, Pałac jest po ścianach i dachach cyną w szystek obity, a wewnątrz złotem: dokąd nikomu oprócz Posłów ingresu nie pozwalają. Ferdynandus Mendez R 1554.
Płynąc do Ormuzu do Goi Miasta Indyjskiego nie daleko od Bazzain, jest Miasto w gorze skalistej wykute, w którym ulice, studnie, których jest sto z kamienia wyrobione, nie murowane, ani ognia,
, bo Deo Soli Iustitiae et Electae ut Sol dedykowane.
W Nowym świecie w Mieście TASCALTECAL iest Wież samych 400, iako świadczy Cortesius. W Chinach zaś w Mieście NANGHEU w Prowincyi Kiekiang iest Wież 4 z porcellany robionych.
W Mieście ODIA vulgo Siam, w Krolestwie Siam w Indyi, Pałac iest po ścianach y dachách cyną w szystek obity, á wewnątrz złotem: dokąd nikomu oprocz Posłow ingresu nie pozwalaią. Ferdinandus Mendez R 1554.
Płynąc do Ormuzu do Goi Miasta Indyiskiego nie daleko od Bazzain, iest Miasto w gorze skalistey wykute, w ktorym ulice, studnie, ktorych iest sto z kamienia wyrobione, nie murowane, ani ognia,
Skrót tekstu: ChmielAteny_I
Strona: 674
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 1
Autor:
Benedykt Chmielowski
Drukarnia:
J.K.M. Collegium Societatis Iesu
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1755
Data wydania (nie wcześniej niż):
1755
Data wydania (nie później niż):
1755
, 2do strzelać w komin, aby się sadza obrywała. 3tio rzucić z góry gęś żywą, która lecąc otrzepie sadze. (co w prostych służy kominach) a w ukośnych by ulgnęła. Gdzie też observandum aby kominy od dachów znacznie podniesione były, aby item był do nich wygodny przystęp, item aby drabiny długie na dachach leżały; nie na miejscu jakim pryncypalnym, ale gdzie z tyłu, bo by i to szpeciło Pałac. A że kominy jako smoki ciepło z Pokojów wyciągają, radzę wewnątrz kominów dawać blachy, a z pokoju zatykadła pięknie malowane, któremi zatykać w tedy, jak ogień na komine przygaśnie. Koło Pałacu, żeby nie stał
, 2do strzelać w komin, aby się sadza obrywała. 3tio rzucić z gory gęś żywą, ktora lecąc otrzepie sadze. (co w prostych służy kominach) á w ukośnych by ulgnęła. Gdzie też observandum aby kominy od dachow znacznie podniesione były, aby item był do nich wygodny przystęp, item aby drabiny długie na dachach leżały; nie na mieyscu iakim pryncypalnym, ale gdzie z tyłu, bo by y to szpeciło Pałac. A że kominy iako smoki ciepło z Pokoiow wyciągaią, radzę wewnątrz kominow dawać blachy, a z pokoiu zatykadła pięknie malowane, ktoremi zatykać w tedy, iak ogień na komine przygaśnie. Koło Pałacu, żeby nie stał
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 361
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
, piły, piłki, świdry, dłuta, klamry, węgielnicę, sznur, śródwagę, wszystko z należytą zakładali, i wystawiali proporcją, według reguł tu opisanych w architekturze. Starzy zbytnie do tego konsztu już się nie zdadzą, bo rectilinium nie dojrzą, dla krzyżów nie nazginają się, nie dźwigną, na rusztowaniach, dachach niech będą ostróżni, aby nie zmierzyli jak wysoko lecieć. Zawczasu mają wychodzić do roboty, późno schodzić. Bywają i melnicy w tym konszcie doskonali; którzy od majstrów lepszych niech przejmują konszt ciesielski.
Cła, myta, gdzie nie bywało, stanowić nie należy, bez Królewskiego przywileju. Własną powagą nie powimen je stanowić Pan
, piły, piłki, swidry, dłutá, klamry, węgielnicę, sznur, srodwagę, wszystko z należytą zakładali, y wystawiali proporcyą, według reguł tu opisanych w architekturze. Starzy zbytnie do tego konsztu iuż się nie zdadzą, bo rectilinium nie doyrzą, dla krzyżow nie nazginaią się, nie dzwigną, na rusztowaniach, dachach niech będą ostrożni, aby nie zmierzyli iak wysoko lecieć. Zawczasu maią wychodzić do roboty, pozno zchodzić. Bywaią y melnicy w tym konszcie doskonali; ktorzy od maystrow lepszych niech przeymuią konszt ciesielski.
Cła, myta, gdzie nie bywało, stanowić nie należy, bez Krolewskiego przywileiu. Własną powagą nie powimen ie stanowić Pan
Skrót tekstu: ChmielAteny_III
Strona: 372
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 3
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1754
Data wydania (nie wcześniej niż):
1754
Data wydania (nie później niż):
1754
pokryte jest Kolegium i kościół ś. Krzyża, lubo kaplica dla przepalonych murów nie mogła być pokrytą.
W jesieni częste deszcze, grzmoty i błyskawice panowały z wielkiem uprzykrzeniem, przezco i drogość nastąpiła, i lud się trwożył obawiając się powietrznej zarazy. Także i wiatr nawalny nastał, który wiele szkody uczynił, ile w dachach, budynkach, toż samo i od postronnych miast słychać było, lasy także połamał w wielu miejscach. pag. 134—137. 1741.
Dnia 16go stycznia Książę Janusz Antoni Korybut Wiszniowiecki tu we Lwowie u ś. Antoniego pomarł, chorując czas
nie mały, którego ciało z pompą wielką sprowadzone do fary do kaplicy w
pokryte jest Kollegium i kościół ś. Krzyża, lubo kaplica dla przepalonych murów nie mogła być pokrytą.
W jesieni częste deszcze, grzmoty i błyskawice panowały z wielkiem uprzykrzeniem, przezco i drogość nastąpiła, i lud się trwożył obawiając się powietrznej zarazy. Także i wiatr nawalny nastał, który wiele szkody uczynił, ile w dachach, budynkach, toż samo i od postronnych miast słychać było, lasy także połamał w wielu miejscach. pag. 134—137. 1741.
Dnia 16go stycznia Xiąże Janusz Antoni Korybut Wiszniowiecki tu we Lwowie u ś. Antoniego pomarł, chorując czas
nie mały, którego ciało z pompą wielką sprowadzone do fary do kaplicy w
Skrót tekstu: KronZakBarącz
Strona: 201
Tytuł:
Kronika zakonnic ormiańskich reguły ś. Benedykta we Lwowie
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1703 a 1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1703
Data wydania (nie później niż):
1756
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pamiętnik dziejów polskich: z aktów urzędowych lwowskich i z rękopisów
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Wojciech Maniecki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Lwów
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Zakład Narodowy im. Ossolińskich
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1855