jest Jurys całego Świata, praecipue o Niemczech
Hassen Casselani, sławne ligą Książąt Protestantckich Roku 1530 1531 na obronę Sekty Luterskiej przeciwko Karolowi V. Cesarzowi, i Ferdynadowi także Cesarzowi. Tuż Rottemburg Miasto tak zwane od dachowek, i wież czerwonych, jest formą założone Miasta Jerozolimskiego, jest wolne Imperialne, dlatego swawolne, osobliwie w Damach, skąd na swawolne Damy przysłowie: Ze musiała być w Rottemburgu; stoi nad Tubarem rzeką.
Ośmnaste Państwo w Niemczech Wyższych jest Księstwo obszerne SWEWII z obszernemi Dycjami, i Księstwo WIRTEMBERSKIE in Circulo Svevico.
SVEVIA, u Łacinników u Patriotów i Cudzoziemców SZWABSKA Ziemia, niegdy mieszkana od Swewów, zdawna Królów, potym Książąt
iest Iuris całego Swiata, praecipuè o Niemczech
Hassen Casselani, sławne ligą Xiążąt Protestantckich Roku 1530 1531 na obronę Sekty Luterskiey przeciwko Karolowi V. Cesarzowi, y Ferdynadowi tákże Cesarzowi. Tuż Rottemburg Miasto tak zwane od dachowek, y wież czerwonych, iest formą założone Miasta Ierozolimskiego, iest wolne Imperialne, dlatego swawolne, osobliwie w Damach, zkąd na swawolne Damy przysłowie: Ze musiała bydz w Rottemburgu; stoi nad Tubarem rzeką.
Osmnaste Państwo w Niemczech Wyższych iest Xięstwo obszerne SWEWII z obszernemi Dycyami, y Xięstwo WIRTEMBERSKIE in Circulo Svevico.
SVEVIA, u Łacinnikow u Patriotow y Cudzoziemcow SZWABSKA Ziemia, niegdy mieszkana od Swewow, zdawna Krolow, potym Xiążąt
Skrót tekstu: ChmielAteny_IV
Strona: 266
Tytuł:
Nowe Ateny, t. 4
Autor:
Benedykt Chmielowski
Miejsce wydania:
Lwów
Region:
Ziemie Ruskie
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty naukowo-dydaktyczne lub informacyjno-poradnikowe
Gatunek:
encyklopedie, kompendia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1756
Data wydania (nie wcześniej niż):
1756
Data wydania (nie później niż):
1756
kochała młodego Ariamena, jako Kserksesa lubo jej nie był Synem. Obadwaj mieli przy sobie dyrektórów barzo rozumnych i sposobnych: albowiem Dariusz starał się, żeby byli ludzie przy nich znacznych cnot. Królowa miała przy sobie siła Panien Corek Satrapów, i sto białychgłów więźni Greckich, z między których oddzielono dwanaście żeby były ustawiczne przy Damach Francymeru Królowej, dla nauczenia polityki Greckiej, która była na ten czas w modzie: Dwaj Książęta, o których piszę przechodzili w godności wszystkich dworzanów Dariuszowych. Ariamen był piękny stanu ładne- go, rozumu pełny, serca dobrego i modestyj wielkiej, w kompanii z Damami barzo miły. Kserkses miał minę wspaniałą, siła rozumu,
kochała młodego Aryamena, iáko Xerxesa lubo iey nie był Synem. Obadway mieli przy sobie dyrektorow barzo rozumnych y sposobnych: álbowiem Daryusz stárał się, żeby byli ludźie przy nich znacznych cnot. Krolowa miáłá przy sobie śiłá Pánien Corek Satrapow, y sto białychgłow więźni Greckich, z między ktorych oddźielono dwanáśćie żeby były ustáwiczne przy Dámách Francymeru Krolowey, dlá náuczenia polityki Greckiey, ktorá byłá ná ten czas w modźie: Dway Xiążętá, o ktorych piszę przechodźili w godnośći wszystkich dworzánow Daryuszowych. Aryamen był piękny stánu łádne- go, rozumu pełny, serca dobrego y modestyi wielkiey, w kompánii z Dámámi bárzo miły. Xerxes miáł minę wspániáłą, śiłá rozumu,
Skrót tekstu: ScudZawiszHist
Strona: A3v
Tytuł:
Historia książęcia Ariamena królewica perskiego
Autor:
Madeleine de Scudéry
Tłumacz:
Maria Beata Zawiszanka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
epika
Gatunek:
romanse
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1717
Data wydania (nie wcześniej niż):
1717
Data wydania (nie później niż):
1717
, na cóż pisać mu się dwoma? Na palcu nosisz jednę, a drugą na karku; Mógłbyś którą z nich przedać, łysy, na jarmarku. SZEMBEK dwa kozły 160. POCZĄTEK DO TEGOŻ
Nie kontentując w murach miejskimi teatry, Dziełem ludzkich komentów, puścił się na Tatry Rudolf cesarz, o dzikich damach słysząc, że się Tam lęgą, tam chowają, nie w zwyczajnym lesie (Niech kto inszy jelenie i żubry po boru Ściga, większego rzecz jest trudniejsza humoru); Gdzie kiedy zapomniawszy z wielkiej chuci, że po Śliskich onych urwiskach konia puści ślepo, Chcąc przebiec dwie przesmykiem niewiadomym kozy,
Wpadł na niedoszłe okiem skarpy
, na cóż pisać mu się dwoma? Na palcu nosisz jednę, a drugą na karku; Mógłbyś którą z nich przedać, łysy, na jarmarku. SZEMBEK dwa kozły 160. POCZĄTEK DO TEGOŻ
Nie kontentując w murach miejskimi teatry, Dziełem ludzkich komentów, puścił się na Tatry Rudolf cesarz, o dzikich damach słysząc, że się Tam lęgą, tam chowają, nie w zwyczajnym lesie (Niech kto inszy jelenie i żubry po boru Ściga, większego rzecz jest trudniejsza humoru); Gdzie kiedy zapomniawszy z wielkiej chuci, że po Śliskich onych urwiskach konia puści ślepo, Chcąc przebiec dwie przesmykiem niewiadomym kozy,
Wpadł na niedoszłe okiem skarpy
Skrót tekstu: PotPoczKuk_III
Strona: 467
Tytuł:
Poczet herbów szlachty
Autor:
Wacław Potocki
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
liryka
Gatunek:
herbarze
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1696
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1696
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Dzieła
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Leszek Kukulski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Państwowy Instytut Wydawniczy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1987
Rok albo i prędzej nie Moda, Nietak zażywają. to psuj to przerabiaj albo na tandetę daj a insze sprawuj. Bo musiałbyś się wtym chyba inter Domesticos Parietes praesentować się Alias między ludzi wyjechawszy to zaraz jako wróble na sowę Dziw, dziw, Zaraz palcem pokazują zaraz mówią że ten strój pamięta potop. O Damach i ich wymysłach nic niemowię bo bym tę wszystkę Księgę tą zapisał materyją. I ta tedy moda weszła wszystkich w zwyczaj którą my w Nieśliśmy Z Daniej ex necessitate . Gdy Żołnierze przyjechali w tej modzie nie mogła się w Warszawie nadziwić królowa Ludwika z Frącymerem, to ich tak sobie do koła obracali a oglądali Ciesząc
Rok albo y prędzey nie Moda, Nietak zazywaią. to psuy to przerabiay albo na tandetę day a insze sprawuy. Bo musiałbys się wtym chyba inter Domesticos Parietes praesentować się Alias między ludzi wyiechawszy to zaraz iako wroble na sowę Dziw, dziw, Zaraz palcem pokazuią zaraz mowią że ten stroy pamieta potop. O Damach y ich wymysłach nic niemowię bo bym tę wszystkę Xięgę tą zapisał materyią. I ta tedy moda weszła wszystkich w zwyczay ktorą my w Niesliśmy Z Daniey ex necessitate . Gdy Zołnierze przyiechali w tey modzie nie mogła się w Warszawie nadziwić krolowa Ludwika z Frącymerem, to ich tak sobie do koła obracali a oglądali Ciesząc
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 79v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
popadać się musiały w huku i grzmocie pióronów ognistych. T. Na tak srogi huk i trzaskanie możono wołać Orzeł gęsi orzeł. B. Sztukę tegoż porwawszy bułatu w ogniwa spojonego, począłem niemiłosiernie miłosiernych okładać Furfantów. T. Niechciej Wmść tym furfantowatym tytułem lzyć ludzi nic Wmć niewinnych, lubo się w swych Damach szalenie zakochali. Snać to mila wiadomość Wmci iż ci którzy się zakochali mają w sobie coś niebieskięgo, za Przywilejem danym sobie od Wenery Bogini, gdyż mogą jednej minuty omierżyć sobie, tę którą nad wszystko na świecie przedkładali, a zakochać się na którą przedtym i spojrzeć nie mogli, mogą umrzeć w sobie a żyć
popádáć się muśiáły w huku y grzmoćie pioronow ognistych. T. Ná ták srogi huk y trzáskánie możono wołáć Orzeł gęśi orzeł. B. Sztukę tegoż porwawszy bułatu w ogniwá spoionego, począłem niemiłośiernie miłośiernych okłádáć Furfantow. T. Niechćiey Wmść tym furfántowátym tytułem lzyć ludźi nic Wmć niewinnych, lubo się w swych Dámách szalenie zákochali. Snać to mila wiádomość Wmći iż ći ktorzy się zákocháli máią w sobie coś niebieskięgo, zá Przywileiem dánym sobie od Venery Bogini, gdyż mogą iedney minuty omierżyć sobie, tę ktorą nád wszystko ná świećie przedkładali, á zákocháć się ná ktorą przedtym y spoyrzeć nie mogli, mogą vmrzeć w sobie a żyć
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 24
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
z wiekiem. Mnie posłuchajcie, co radzę i życzę, Czego wy, i nikt nie będzie żałował, Od urodzenia w tej się szkole ćwiczę, Kto cierpieć niechce, nie będzie panował, Niechaj zła dola dokuczy najcięży, Mocna cierpliwość zawsze ją zwycięży. OPISANIE odmiany czasu , który teraz więcej wznieca ognia miłości w Damach, niż w Kawalerach, bo w tych tylko złota miłość panować zaczęła z łakomstwem, więc Damy odbierają rządy czasowi, i nim dysponować myślą.
O Czasie zmienny! nie śrebrny, nie złoty, Żelazneś zaczął kręcić kołowroty, Czy cię wiek zeszły w zardzewiałej porze, W marmur obrócił, w lodowate morze. Znać
z wiekiem. Mnie posłuchaycie, co rádzę y życzę, Czego wy, y nikt nie będzie żałował, Od urodzenia w tey się szkole ćwiczę, Kto ćierpieć niechce, nie będzie pánował, Niechay zła dola dokuczy náycięży, Mocna ćierpliwość záwsze ią zwycięży. OPISANIE odmiany czasu , ktory teraz więcey wznieca ognia miłości w Damach, niż w Káwalerach, bo w tych tylko złota miłość panować záczeła z łakomstwem, więc Damy odbieraią rządy czasowi, y nim dysponowác myślą.
O Czásie zmienny! nie śrebrny, nie złoty, Zelazneś záczął kręcić kołowroty, Czy cię wiek zeszły w zárdzewiałey porze, W mármur obrocił, w lodowate morze. Znać
Skrót tekstu: DrużZbiór
Strona: 27
Tytuł:
Zbiór rytmów
Autor:
Elżbieta Drużbacka
Miejsce wydania:
Warszawa
Region:
Mazowsze
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
pieśni, poematy epickie, satyry, żywoty świętych
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1752
Data wydania (nie wcześniej niż):
1752
Data wydania (nie później niż):
1752
skakać galardy: ba i po Francusku Nauczył Dyskurować; więc i alamone Chodzić/ stroić/ i wszytko czynić po Francusku/ Cóż z tego? to rozumiesz że siła tym wygrał: Mym zdaniem wszystko stracił/ kiedy bonam mentem: Już mu i Polska śmierdzi/ i wszytko w niej gani. O Francij powiada/ o Damach/ Baletach. Nic nieumie tylko łgać/ a udawać rzeczy/ W źwierciedle ustawicznie ni tam Małpa jaka Muszczę się/ goli brodę i dwa razy o dzień. Toż napotym i w Polskim stroju czynić będzie. Monstruje/ perfumuje/ pudruje i trafi Włosy/ z których żelazo ledwie kiedy znidzie/ Mowa/ Stroi
skákáć galardy: ba y po Fráncusku Náuczył dyszkurowáć; więc y alamone Chodźić/ stroić/ y wszytko czynić po Fráncusku/ Coż z tego? to rozumiesz że śiłá tym wygrał: Mym zdániem wszystko stráćił/ kiedy bonam mentem: Iuż mu y Polska śmierdźi/ y wszytko w niey gani. O Fráncij powiádá/ o Damách/ Baletách. Nic nievmie tylko łgáć/ á vdáwáć rzeczy/ W źwierćiedle vstáwicznie ni tám Małpá jáka Muszczę się/ goli brodę y dwá rázy o dźień. Tosz nápotym y w Polskim stroiu czynić będźie. Monstruie/ perfumuie/ pudruie y trafi Włosy/ z ktorych żelázo ledwie kiedy znidźie/ Mowa/ Stroi
Skrót tekstu: OpalKSat1650
Strona: 3
Tytuł:
Satyry albo przestrogi do naprawy rządu i obyczajów w Polszcze
Autor:
Krzysztof Opaliński
Miejsce wydania:
Amsterdam
Region:
zagranica
Typ tekstu:
wiersz
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
satyry
Tematyka:
obyczajowość
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1650
Data wydania (nie wcześniej niż):
1650
Data wydania (nie później niż):
1650