/ w katankach/ w deliach tegoż sukna i i maści/ które sobie na ramiona po zarzucali/ u każdej deliej po 8 guzów srebrnych/ za magierką nożyki srebrne/ na lewym ramieniu muszkiet/ a w prawej ręce siekerka: wszyscy wygoleni po polsku. Przodkiem szło 4 Dziesiątników/ w takiejże barwie/ z dardami/ proporce żółte i czerwone. A za nimi 6 Szyposzów. Potym jachał P. Piecowski Rotmirz pieszy I. M. X. Biskupa Warmińskiego/ w żuponie atlasowym szkarłatnym/ w ferezjej aksamitnej tegoż koloru/ sobolami podszytej: za czapką aksamitną zapona z piórmi/ jako i u pierwszego Rotmistrza: na koniu też tok
/ w kátánkách/ w deliách tegoż sukná y y máśći/ ktore sobie ná rámioná po zárzucáli/ v káżdey deliey po 8 guzow srebrnych/ zá mágierką nożyki srebrne/ ná lewym rámieniu muszkiet/ á w práwey ręce śiekerká: wszyscy wygoleni po polsku. Przodkiem szło 4 Dzieśiątnikow/ w tákieyże bárwie/ z dardámi/ proporce żołte y czerwone. A zá nimi 6 Szyposzow. Potym iáchał P. Piecowski Rotmirz pieszy I. M. X. Biskupá Wárminskiego/ w żuponie átlasowym szkarłatnym/ w ferezyey áxámitney tegoż koloru/ sobolámi podszytey: zá czapką áxámitną zaponá z piormi/ iáko y v pierwszego Rotmistrzá: ná koniu też tok
Skrót tekstu: WjazdPar
Strona: a2v
Tytuł:
Wjazd wspaniały posłów polskich do Paryża
Autor:
Anonim
Tłumacz:
Anonim
Drukarnia:
Walerian Piątkowski
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
wiadomości prasowe i druki ulotne
Gatunek:
relacje
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1645
Data wydania (nie wcześniej niż):
1645
Data wydania (nie później niż):
1645
złych a Rzpltej szkodliwych rad na p. Wojewodę czynili, ale nadto i żołnierzów swych tam do onego namiotu, gdzie tajemna rada była, naprowadzili, pobudzając ich naprzeciwko p. Wojewodzie i twierdząc przed niemi, że nic, jako na króla, tak i na senat nie ukazał. Tejże nocy zaraz kilkanaście dziesiątników z dardami naszykowano, którzy na to czyhali, aby do namiotu tego, gdzie p. Wojewoda z p. podczaszym był, wpadszy, zdrowia ich pozbawić mogli. A ci byli z piechoty p. marszałka koronnego i z niemi rotmistrz jego, Strzemię; ale iż słudzy IMci prędko się postrzegli i byli ostrożni, nie mogło się
złych a Rzpltej szkodliwych rad na p. Wojewodę czynili, ale nadto i żołnierzów swych tam do onego namiotu, gdzie tajemna rada była, naprowadzili, pobudzając ich naprzeciwko p. Wojewodzie i twierdząc przed niemi, że nic, jako na króla, tak i na senat nie ukazał. Tejże nocy zaraz kilkanaście dziesiątników z dardami naszykowano, którzy na to czyhali, aby do namiotu tego, gdzie p. Wojewoda z p. podczaszym był, wpadszy, zdrowia ich pozbawić mogli. A ci byli z piechoty p. marszałka koronnego i z niemi rotmistrz jego, Strzemię; ale iż słudzy JMci prędko się postrzegli i byli ostrożni, nie mogło się
Skrót tekstu: OpisPrawCz_III
Strona: 152
Tytuł:
Opisanie prawdziwe i porządne traktatów pod Janowcem
Autor:
Anonim
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
teksty perswazyjne
Gatunek:
pisma polityczne, społeczne
Tematyka:
polityka
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1606
Data wydania (nie wcześniej niż):
1606
Data wydania (nie później niż):
1606
Tekst uwspółcześniony:
tak
Tytuł antologii:
Pisma polityczne z czasów rokoszu Zebrzydowskiego 1606-1608
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Czubek
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Akademia Umiejętności
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1918
nagradzać zwykły. B. Przydasz, iż Akt wesela mego, z większą pompą, z większym triumfem, w większej splendecy i dostatkach, odprawować się będzie, niż odprawowało Bachusa z Ariadną, niż Peleusza z Tetydą, niż Kupidona z oną gładką Oblubienicą jego. Mars z Heculesem, u drzwi Sale weselnej, stać z dardami mają, Muzy grać i śpiewać będą wyskoczne Baletty. Juno, Pallas i Wenera ukłoniwszy się wszytkie oraz nisko, widę oddadzą, Jowiszowi kuchnią poruczę, Neptun będzie Podczaszym, a Pluto Krajczym, ci zaś insi Boskowie potrawy nosić będą do weselnego Stołu: T. Pójdzie upewniam pójdzie, nie oporem za Wmści: o
nágradzáć zwykły. B. Przydasz, iż Akt wesela mego, z większą pompą, z większym tryumfem, w większey splendecy y dostátkach, odpráwowáć się będźie, niż odpráwowáło Bacchusá z Ariadną, niż Peleuszá z Thetydą, niż Kupidoná z oną głádką Oblubienicą iego. Mars z Heculesem, u drzwi Sale weselney, stać z dardámi máią, Muzy gráć y śpiewáć będą wyskoczne Baletty. Iuno, Pállás y Venerá ukłoniwszy się wszytkie oraz nisko, widę oddádzą, Iowiszowi kuchnią poruczę, Neptun będźie Podczászym, á Pluto Kráyczym, ći záś inśi Bozkowie potráwy nośić będą do weselnego Stołu: T. Poydźie vpewniam poydźie, nie oporem zá Wmśći: o
Skrót tekstu: AndPiekBoh
Strona: 112
Tytuł:
Bohatyr straszny
Autor:
Francesco Andreini
Tłumacz:
Krzysztof Piekarski
Drukarnia:
Mikołaj Aleksander Schedel
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
dramat
Gatunek:
dialogi
Poetyka żartu:
tak
Data wydania:
1695
Data wydania (nie wcześniej niż):
1695
Data wydania (nie później niż):
1695
Mediolanu/ przeciw Franciszkowi I. Królowi Francuskiemu. Lecz wracając się do rzeczy naszej/ miedzy piechotą Niemiecką/ nalepszy są owi z Tirolu/ z Szwabskiej ziemie/ Westwalowie: miedzy jazdą zaś/ owi z Brunszwiku: ale jeszcze lepszy owi z Kliues i z Franconiej. Miedzy orężem lepiej umieją szpadą/ i pikami/ i dardami/ a niż rusznicami. Stawiają się dobrze w bitwach i w polach/ i przełamując nieprzyjaciela/ i dotrzymawając mu. Do czego pomaga im wiele dobry porządek i uszykowanie/ co oni mają prawie z natury: także postępowanie poważne i mocne/ i zbroje ku obronie/ których oni używają. Lecz potrzeba aby miewali głową takiego
Mediolanu/ przećiw Fránćiszkowi I. Krolowi Fráncuskiemu. Lecz wrácáiąc się do rzeczy nászey/ miedzy piechotą Niemiecką/ nalepszy są owi z Tirolu/ z Szwábskiey źiemie/ Westwálowie: miedzy iázdą záś/ owi z Brunszwiku: ále iescze lepszi owi z Kliues y z Fránconiey. Miedzy orężem lepiey vmieią szpadą/ y pikámi/ y dardámi/ á niż rusznicámi. Stáwiáią się dobrze w bitwách y w polách/ y przełámuiąc nieprzyiaćielá/ y dotrzymawáiąc mu. Do czego pomaga im wiele dobry porządek y vszykowánie/ co oni máią práwie z nátury: tákże postępowánie poważne y mocne/ y zbroie ku obronie/ ktorych oni vżywáią. Lecz potrzebá áby miewáli głową tákiego
Skrót tekstu: BotŁęczRel_III
Strona: 75
Tytuł:
Relacje powszechne, cz. III
Autor:
Giovanni Botero
Tłumacz:
Paweł Łęczycki
Drukarnia:
Mikołaj Lob
Miejsce wydania:
Kraków
Region:
Małopolska
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
opisy geograficzne
Tematyka:
egzotyka, geografia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
1609
Data wydania (nie wcześniej niż):
1609
Data wydania (nie później niż):
1609