nad 3 godziny. De Methodo jednak Contribuendi na tę wyprawę zgodzić się niemogli po kołach Partykularnych kilka dni bo niektórzy chcieli przez pobory drudzy przez podymne etc. A ze nierychło na owę zebrało się wyprawę gdy by czekać wybrania owych podatków tedy i wtym nie mniejsza poddanych przeciwko Panu Pokazała się Miłość że kto miał Lezące podepozytach piniądze w domu dobrowolnie z swoją odzywali się ochotą. Ja Województwu memu pozyczę 50 Tysięcy Ja 60. Ja 10. Ja 15. Ja 20. etc. I tak wnet summy było i nadto. Samisz tedy swoich sum Poborcami byli sami je za asygnacjami Rotmistrzom wydawali. których Rotmistrzów województwa sobie obierały. Drudzy tez co
nad 3 godziny. De Methodo iednak Contribuendi na tę wyprawę zgodzić się niemogli po kołach Partykularnych kilka dni bo niektorzy chcieli przez pobory drudzy przez podymne etc. A ze nierychło na owę zebrało się wyprawę gdy by czekac wybrania owych podatkow tedy y wtym nie mnieysza poddanych przeciwko Panu Pokazała się Miłość że kto miał Lezące podepozytach piniądze w domu dobrowolnie z swoią odzywali się ochotą. Ia Woiewodztwu memu pozyczę 50 Tysięcy Ia 60. Ia 10. Ia 15. Ia 20. etc. I tak wnet summy było y nadto. Samisz tedy swoich sum Poborcami byli sami ie za assygnacyiami Rotmistrzom wydawali. ktorych Rotmistrzow woiewodztwa sobie obierały. Drudzy tez co
Skrót tekstu: PasPam
Strona: 242v
Tytuł:
Pamiętniki
Autor:
Jan Chryzostom Pasek
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
pamiętniki
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1656 a 1688
Data wydania (nie wcześniej niż):
1656
Data wydania (nie później niż):
1688
ochotnik po nad brzegami Wisły do nich z pistoletów i z fuzji strzelali, ale oni już Rok 1656
w pół Wisły stojąc, z muszkietów bardziej naszych razili. Tymczasem tenże ochotnik alias hołota wojskowa, ale było i towarzystwa niemało, bramą otwartą do zamku wpadają, a tak tylko trochę Żydów zastawszy, o skarbach i depozytach zostawionych pytają. Żydzi powiadają, że wszystko z sobą Szwedzi zabrali, miłosierdzia proszą i przecię o zdradzie, że ma być w zamku namieniają. Nic to nie pomogło, każdy w swą stronę po sklepach i pokojach rozbiegli się, a wtym wraz we trzech kątach lonty do prochów dogorzawszy, prochy zapalają i impet wziąwszy,
ochotnik po nad brzegami Wisły do nich z pistoletów i z fuzyi strzelali, ale oni już Rok 1656
w pół Wisły stojąc, z muszkietów bardziej naszych razili. Tymczasem tenże ochotnik alias hołota wojskowa, ale było i towarzystwa niemało, bramą otwartą do zamku wpadają, a tak tylko trochę Żydów zastawszy, o skarbach i depozytach zostawionych pytają. Żydzi powiadają, że wszystko z sobą Szwedzi zabrali, miłosierdzia proszą i przecię o zdradzie, że ma być w zamku namieniają. Nic to nie pomogło, każdy w swą stronę po sklepach i pokojach rozbiegli się, a wtym wraz we trzech kątach lonty do prochów dogorzawszy, prochy zapalają i impet wziąwszy,
Skrót tekstu: JemPam
Strona: 187
Tytuł:
Pamiętnik dzieje Polski zawierający
Autor:
Mikołaj Jemiołowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1683 a 1693
Data wydania (nie wcześniej niż):
1683
Data wydania (nie później niż):
1693
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Jan Dzięgielewski
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
"DIG"
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
2000
. Bernardynów sokalskich, aby mu wozy jego przyjęli do klasztoru, których dla ciężkości uwieść nie mógł niby. Na co nie spodziewając się zdrady pozwolili; i tak wprowadził wozy do klasztoru, wsadziwszy w każdy 10 muszkieterów, i skórami poprzykrywał z wierzchu, a tym sposobem wysadziwszy ludzi bramę odebrał, i na wiele milionów w depozytach zabrał panom różnym i okolicznej szlachcie. ROK 1704. ROK 1704.
§. 16. Wtenczas król August mając do 15 tysięcy różnych wojsk stał około Bugu, czekając na Moskwę, których 8 tysięcy piechoty prowadził Galliczyn młody pod komendą owego Inflantczyka Patkula, który to do tej wojny nie mało dał królowi Augustowi motywów: i
. Bernardynów sokalskich, aby mu wozy jego przyjęli do klasztoru, których dla ciężkości uwieść nie mógł niby. Na co nie spodziewając się zdrady pozwolili; i tak wprowadził wozy do klasztoru, wsadziwszy w każdy 10 muszkieterów, i skórami poprzykrywał z wierzchu, a tym sposobem wysadziwszy ludzi bramę odebrał, i na wiele milionów w depozytach zabrał panom różnym i okolicznéj szlachcie. ROK 1704. ROK 1704.
§. 16. Wtenczas król August mając do 15 tysięcy różnych wójsk stał około Bugu, czekając na Moskwę, których 8 tysięcy piechoty prowadził Galliczyn młody pod komendą owego Inflantczyka Patkula, który to do téj wojny nie mało dał królowi Augustowi motywów: i
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 70
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
że kogo tylko w polskim stroju z szablą na ulicy natrafiono, każdego zabito. Wielu tam ludzi w ów dzień śmierć potkała, a tylko przy zdrowiu zostali, którzy do kamienicy biskupa przemyskiego Szembeka uszli. Wszedłszy potem całe niemal wojsko saskie, godzinę rabowało miasto, gdzie zabrano na kilkanaście milionów różnym panom polskim i szlachcie w depozytach; osobliwie Łaszcz wojewoda bełski na 5 milionów miał szkody w zabranych pieniądzach i mobiliach. Ordynata wzięto w areszt. Owego też zdrajcę Wetza pułkownika i Górzyńskiego degradowanego marszałka, zastawszy obudwu w areszcie, wolno wypuścił Fleming; a tu się oczywiście pokazało, że ci obadwa byli saskimi przyjaciółami. A tak ufność Sasom ordynata przywiodła do
że kogo tylko w polskim stroju z szablą na ulicy natrafiono, każdego zabito. Wielu tam ludzi w ów dzień śmierć potkała, a tylko przy zdrowiu zostali, którzy do kamienicy biskupa przemyskiego Szembeka uszli. Wszedłszy potém całe niemal wojsko saskie, godzinę rabowało miasto, gdzie zabrano na kilkanaście milionów różnym panom polskim i szlachcie w depozytach; osobliwie Łaszcz wojewoda bełski na 5 milionów miał szkody w zabranych pieniądzach i mobiliach. Ordynata wzięto w areszt. Owego téż zdrajcę Wetza pułkownika i Górzyńskiego degradowanego marszałka, zastawszy obudwu w areszcie, wolno wypuścił Fleming; a tu się oczywiście pokazało, że ci obadwa byli saskimi przyjaciołami. A tak ufność Sasom ordynata przywiodła do
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 253
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849
by mu był przyszedł: ale że się dał namówić Baudyczowi i akordował z nim nie mając żadnego gwałtu, tem nie tylko rzeczypospolitej, ale i sobie zaszkodził, gdyż mu Sasi niczego nie dotrzymali, samego Karczewskiego wzięli w niewolą z wszystkimi oficerami, i wszystkie porządki jego i konie zabrali. Do tego na kilka milionów w depozytach różnych szlachty wyrabowali, których, póki tam hetman we Lwowie siedział, zabierać nie ważyli się; praesidium rzeczypospolitej zabrał i osadził tam 800 infanterii Saskiej. Gdy hetmana do Lubomli przyprowadzono, żadnej mu obserwancji nie dali marszałkowie, i owszem wartą mocną obsaczyli, aż hetman rekurs do wojewody krakowskiego uczynił, (któremu przedtem różne złości
by mu był przyszedł: ale że się dał namówić Baudyczowi i akordował z nim nie mając żadnego gwałtu, tém nie tylko rzeczypospolitéj, ale i sobie zaszkodził, gdyż mu Sasi niczego nie dotrzymali, samego Karczewskiego wzięli w niewolą z wszystkimi oficerami, i wszystkie porządki jego i konie zabrali. Do tego na kilka milionów w depozytach różnych szlachty wyrabowali, których, póki tam hetman we Lwowie siedział, zabierać nie ważyli się; praesidium rzeczypospolitéj zabrał i osadził tam 800 infanteryi Saskiej. Gdy hetmana do Lubomli przyprowadzono, żadnéj mu obserwancyi nie dali marszałkowie, i owszem wartą mocną obsaczyli, aż hetman rekurs do wojewody krakowskiego uczynił, (któremu przedtém różne złości
Skrót tekstu: OtwEDziejeCzech
Strona: 265
Tytuł:
Dzieje Polski pod panowaniem Augusta II od roku 1696 – 1728
Autor:
Erazm Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
proza
Rodzaj:
literatura faktograficzna
Gatunek:
kroniki
Tematyka:
historia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1696 a 1728
Data wydania (nie wcześniej niż):
1696
Data wydania (nie później niż):
1728
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Kraków
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Józef Czech
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1849