) na mię i pracą tę moję lichą wdzięcznie nie pojrzysz, twarzy swej trudno ukazać będę miał.
Na kogo ty swój królu wzrok puścisz łaskawy, Nie mogą, jedno dobrze wieść się jego sprawy.
Pospolita jest, że każdy pan ma swe rozmaite sługi, jedne dalsze, a drugie bliższe. Między tymi bywają też derwiszowie ubodzy, których służba ta jest: Bogu we dnie i w nocy służąc, dobrodziejów swoich wychwalać i za nimi się Bogu modlić. A ta ich służba z daleka lepsza i wdzięczniejsza bywa, bo i rozum swój tem okazują, i słowa ich przyjemniejsze bywają...
Tu znowu wychwala króla i rodzaj jego, potomkiem
) na mię i pracą tę moję lichą wdzięcznie nie pojrzysz, twarzy swéj trudno ukazać będę miał.
Na kogo ty swój królu wzrok puścisz łaskawy, Nie mogą, jedno dobrze wieść się jego sprawy.
Pospolita jest, że każdy pan ma swe rozmaite sługi, jedne dalsze, a drugie bliższe. Między tymi bywają też derwiszowie ubodzy, których służba ta jest: Bogu we dnie i w nocy służąc, dobrodziejów swoich wychwalać i za nimi się Bogu modlić. A ta ich służba z daleka lepsza i wdzięczniejsza bywa, bo i rozum swój tém okazują, i słowa ich przyjemniejsze bywają...
Tu znowu wychwala króla i rodzaj jego, potomkiem
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 11
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
swych wstydzi zawżdy.” POWIEŚĆ VIII.
Jest jedna góra w arabskiej ziemi, którą zową Lubman, a ta znakomita jest w tamtych krajach. Na tej górze są regularystowie abo pustelnicy. Arabowie mają ich za świętych, gdyż o wielkich cudach, które się przez nich tam dzieją, powiedają, któremi się barzo tam mieszkający derwiszowie wsławili. Trafiło się, że jeden z nich najprzedniejszy i między nimi najstarszy, do meczetu sławnego, który jest w Damaszku, przyszedłszy, u sadzawki, co przy meczecie dla obmywania się ku modlitwom i oczyszczenia zwyczajnego była, umywając się wpadł, tak, że ledwo nie utonął, aż z ciężkością od drugich ratowany był
swych wstydzi zawżdy.” POWIEŚĆ VIII.
Jest jedna góra w arabskiéj ziemi, którą zową Lubman, a ta znakomita jest w tamtych krajach. Na téj górze są regularystowie abo pustelnicy. Arabowie mają ich za świętych, gdyż o wielkich cudach, które się przez nich tam dzieją, powiedają, któremi się barzo tam mieszkający derwiszowie wsławili. Trafiło się, że jeden z nich najprzedniejszy i między nimi najstarszy, do meczetu sławnego, który jest w Damaszku, przyszedłszy, u sadzawki, co przy meczecie dla obmywania się ku modlitwom i oczyścienia zwyczajnego była, umywając się wpadł, tak, że ledwo nie utonął, aż z ciężkością od drugich ratowany był
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 84
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
tylko w pokoju siedząc żyli, pili i inszych karmili, niesłusznie i niesprawiedliwie go używają. Gdyż napisano: „Ludzie pobożni widerkafów dla sposobniejszego służenia Bogu, nie dla spokojnego życia, i jedzenia, i picia używać mają.”
Nie na to mądrzy ludzie tekiele budują, I wielkiemi dochody one opatrują, Żeby w nich derwiszowie próżnowaniem tyli, Ale na to, by Boga sposobniej chwalili. POWIEŚĆ XXXII.
Jeden ubogi derwisz przyszedł do człowieka barzo żartowliwego a szczodrego w dom; zastał u niego niemałą kompanią ludzi uczonych i osobliwych żartowników. Ci derwisza chętnie przyjąwszy, żartami i rozmowami zabawiać poczęli. Derwisz nieborak drogą spracowany i głodny milczał, czekając rychło-li
tylko w pokoju siedząc żyli, pili i inszych karmili, niesłusznie i niesprawiedliwie go używają. Gdyż napisano: „Ludzie pobożni widerkafów dla sposobniejszego służenia Bogu, nie dla spokojnego życia, i jedzenia, i picia używać mają.”
Nie na to mądrzy ludzie tekiele budują, I wielkiemi dochody one opatrują, Żeby w nich derwiszowie próżnowaniem tyli, Ale na to, by Boga sposobniéj chwalili. POWIEŚĆ XXXII.
Jeden ubogi derwisz przyszedł do człowieka barzo żartowliwego a szczodrego w dom; zastał u niego niemałą kompanią ludzi uczonych i osobliwych żartowników. Ci derwisza chętnie przyjąwszy, żartami i rozmowami zabawiać poczęli. Derwisz nieborak drogą spracowany i głodny milczał, czekając rychło-li
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 112
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879
mu, by za wzgardę tego nie rozumiał.
Głupi mądrych nie radzi widzą. Jako prości wiejscy psi, gdy myśliwych psów zoczą, z trzaskiem na nich szczekają, ale nie nacierają; głupi zaś z mądrym, iż się trudno zetrzeć ma, z daleka go szyderstwem abo pismem szczypie.
Mądrzy i uczeni rzadko jadają, derwiszowie zaś w pół się najadają, pustelnicy co jedno dusze w ciele żywią, młodzieńcy zaś póki im misy nie wezmą, starzy aż się zapocą, ale żołnierze tak jedzą aż w brzuchu już miejsca do kładzenia nie najdą, a na stole dla przychodnia nic nie zostawią.
Kiedy się kto objada, nie sypia dwie nocy,
mu, by za wzgardę tego nie rozumiał.
Głupi mądrych nie radzi widzą. Jako prości wiejscy psi, gdy myśliwych psów zoczą, z trzaskiem na nich szczekają, ale nie nacierają; głupi zaś z mądrym, iż się trudno zetrzeć ma, z daleka go szyderstwem abo pismem szczypie.
Mądrzy i uczeni rzadko jadają, derwiszowie zaś w pół się najadają, pustelnicy co jedno dusze w ciele żywią, młodzieńcy zaś póki im misy nie wezmą, starzy aż się zapocą, ale żołnierze tak jedzą aż w brzuchu już miejsca do kładzenia nie najdą, a na stole dla przychodnia nic nie zostawią.
Kiedy się kto objada, nie sypia dwie nocy,
Skrót tekstu: SaadiOtwSGul
Strona: 242
Tytuł:
Giulistan to jest ogród różany
Autor:
Saadi
Tłumacz:
Samuel Otwinowski
Miejsce wydania:
nieznane
Region:
nieznany
Typ tekstu:
mieszany
Rodzaj:
utwory synkretyczne
Gatunek:
przypowieści, specula (zwierciadła)
Tematyka:
religia
Poetyka żartu:
nie
Data wydania:
między 1610 a 1625
Data wydania (nie wcześniej niż):
1610
Data wydania (nie później niż):
1625
Tekst uwspółcześniony:
tak
Redaktor wersji uwspółcześnionej:
I. Janicki
Miejsce wydania wersji uwspółcześnionej:
Warszawa
Wydawca wersji uwspółcześnionej:
Świdzińscy
Data wydania wersji uwspółcześnionej:
1879